piątek, 25 marca 2016

Wegański jadłospis 60

Święta już tak blisko, a ja standardowo ich nie czuję i poza czekoladowym jajkami i zajączkami (w kwestii których w tym roku jest dość bogaty wybór w sklepach :)), nic mi o nich nie przypomina. Zrobiłam dziś sernik, na jutro mam jeszcze kilka planów kulinarnych, ale nie wprawia mnie to w atmosferę Świąt wcale. 

Miałam dzisiaj straszny dylemat w kwestii śniadania i sama nie wiedziałam czego mi się chce (a prawdę mówiąc to nic mi się nie chciało :P). Zastanawiając się pomiędzy owsianką, a jaglanką zrobiłam buraczane placki, gdyż chciałam zużyć resztę buraków, a do tego piętrzyły mi się mocno dojrzałe banany, które także dodałam do wnętrza. Nie jadłam nic ciekawego - na obiad zmiksowałam resztę zupy, po czym naszła mnie dziwna ochota na zwykły, żytni chleb, na podwieczorek zrobiłam sojowy budyń, a na kolację odgrzałam ziemniaki, których to nie jadłam już kilka tygodni, a i surówki bardzo mi już brakowało - surówki to zawsze moja ulubiona część dania ;)


ŚNIADANIE (690kcal)
  • placki buraczano - bananowe (zrobione z 30g mąki owsianej, 20g gryczanej, łyżeczki oleju kokosowego, łyżeczki mielonego siemienia lnianego, średniego buraka, połowy banana, 80ml mleka sojowego) z dodatkiem orzechów (laskowych, nerkowców i brazylijskiego) i nasion (łącznie 15g) i kostki czekolady 70%
  • jabłko, a w trakcie smażenia jadłam suszoną figę
  • czystek

PRZEDOBIAD (95kcal)
  • 200g rozmrożonych wiśni

OBIAD (495kcal)
CZĘŚĆ I
  • wielowarzywna zupa krem (zrobiona z ziemniaków, marchewki, pietruszki, żółtej fasolki szparagowej, brokuła, kalafiora, brukselek, zielonego groszku, czerwonej soczewicy i mleka kokosowego) z dodatkiem namoczonych pestek dyni i słonecznika (10g)

CZĘŚĆ II
  • kromka chleba żytniego z siemieniem lnianym, 
  • brukselki i brokuły (ugotowane kilka dni wcześniej na parze, a jadłam je, żeby chleb nie czuł się samotny na talerzu :D)

PODWIECZOREK (410kcal)
  • budyń z wanilią zrobiony na mleku sojowym (złożony ze 180ml mleka sojowego, 15g proszku budyniowego z wanilią i łyżeczki cukru trzcinowego) z dodatkiem 2 łyżek dżemu porzeczkowego
  • jabłko
  • 2 kostki czekolady 70%
KOLACJA (480kcal)
  • odgrzane w mikrofalówce ziemniaki (250g) polane łyżką oleju z orzechów laskowych
  • surówka z marchewki, jabłka i soku z cytryny z dodatkiem łyżeczki pestek słonecznika
  • ćwikła z chrzanem (kupna) i suszona figa
  • czystek

Tak całkiem wegańskim mojego dzisiejszego jadłospisu nie mogę nazwać, bo robiłam sernik i trochę napróbowałam się masy... 

RAZEM: 2170kcal
BIAŁKO: 63,8g
WĘGLOWODANY: 390,4g
TŁUSZCZ: 62,5g


WG. CRONOMETER.COM

40 komentarzy:

  1. Znam te dylematy, co zjeść na śniadanie... zwykle kończy się tak jak u Ciebie - zjeść to, czego jest za dużo :P Zupa wygląda bardzo zachęcająco, a jej skład jeszcze bardziej - tyyle dobrych warzyw <3 Surówki ulubioną częścią dania? O tak, czuję to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surówki są przepyszne, a moją ulubioną jest właśnie ta z jabłka i marchewki :)

      Usuń
  2. Nie męczy Cię czasami liczenie wszystkiego? Kiedyś robiłam to codziennie, ale zaczęłam odczuwać, że ma to nade mną kontrolę i zrezygnowałam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień ważę tylko płatki, kasze (i takie suche rzeczy jak makaron, mąka czy ryż), więc mnie nie męczy, tylko jak dodaję jadłospis to ważę też inne rzeczy i przyznam, że nie zawsze mi się chce :P

      Usuń
  3. Te placki są obłędne :) swoją drogą, też mnie to zastanawiania - zawsze wszystko ważysz czy tylko do tych jadłospisów? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko do jadłospisów i czasem naprawdę mi się nie chce, ale staram się w miarę dokładnie to policzyć :)

      Usuń
  4. Kolor tych placuszkow jest niesamowity! *-* I tez tak czasami mam,ze mam ochote na taki zwykly,zytni chleb XD I bardzo ciekawi mnie ten budyn,bo jeszcze w polaczeniu z dzemem to takiego nie jadlam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budyń wyszedł bardzo dobry, głównie za sprawą proszku budyniowego z wanilią, o którym pewnie napiszę w ulubieńcach marca :)

      Usuń
  5. ja w ostatnim tygodniu nie miałam kompletnie ochoty a pichcenie czegokolwiek- jadłam byle co byle zjeść i nie spędzać dużo czasu w kuchni. mam nadzieję, że po świętach mi to minie.
    a ty tylko tyle brukselki i brokuła zjadłaś? wiem że to resztki z innego dnia ale ja to od razu pół paczki mrożoej brukselki pochłaniam a brokuła w całości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak mam czas to lubię gotować, ale jak muszę robić to szybko, to już tak mi się nie chce :)

      Dołożyłam to tylko do dekoracji chleba, bardzo dużo miałam tych składników w zupie i jakoś nie miałam ochoty na jedzenie większych ilości jeszcze luzem :) Ogółem to w niedziele gotuję na parze 1 brokuła, 1kg brukselek, paczkę fasolki, czasem jeszcze kalafiora czy groszek i to mi starcza na 2 pełne lunche do pracy (do kaszy czy komosy) + sporo jeszcze zostaje i dodaję do innych dań w ciągu tygodnia :)

      Usuń
  6. Wspomniałaś o serniku :) Tak się składa, że również będę jutro piekł sernika :) Może również dodam przepis na sernik do mojego bloga :-) Najgorzej jest jak się patrzę na te wszystkie słodkości, które są publikowane na blogach, że aż mi ślinka cieknie :P Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wyjdzie super, mój już czeka na dekorację i mam nadzieję, że wyszedł smaczny :)

      Usuń
    2. Na razie jeszcze nie robiłem :) Jedynie upiekłem babeczki na oleju :) Mam jeszcze dylemat, czy upiec w piekarniku, czy zrobić na zimno, bo jednak bardzo lubię serniki na zimno, ale myślę, że jednak zrobię na zimno, bo mam herbatniki i galaretki :) Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ja piekłam jedną babkę i też na oleju :)

      Usuń
  7. Hah, skąd ja znam ten dylemat o śniadaniu ;) U mnie przeważnie wygrywają płatki z twarożkiem (CiniMinis♥) albo jaglanka :D W sumie to placków dawno nie jadłam...chyba zrobię sobie w niedzielę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie jadłam dawno cini minis, narobiłaś mi ochoty a akurat nie mam :P

      Usuń
  8. W sumie tylko budyń mogłabym zjeść jak na razie ;) Wstałam o 5, i zaraz zabieram się za pieczenie sernika dla rodziny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To udanego pieczenia :) Ja się niedługo będę brać za babkę i pasztet :D

      Usuń
  9. Ja również nie czuję Świąt a to już jutro :)

    Jadłospis fajny, kolorowy, zdrowy i smaczny jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pewnie nie poczujemy :) Ale chociaż zjemy coś dobrego :D

      Dziękuję ;)

      Usuń
  10. Surówka z marchewką i jabłkiem wymiata! Dobra jest także, jak się doda trochę cynamonu i orzechy włoskie, mmm!

    Ja dzisiaj o 7 rano zabrałam się za sernik - piecze się już ładnie w piekarniku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechy włoskie często dodaję, z cynamonem może kiedyś spróbuję :)
      Mam nadzieję, że zbytnio nie opadł :)

      Usuń
  11. Zawsze mówimy, że jak nie czuje się świąt to trzeba tą atmosferę sobie zrobić :D My je czujemy bo babki, mazurki i pisanki wystarczająco nas do tego przekonują, a do tego jesteśmy z rodzinką co teraz się zdarza właśnie na święta :) Jak zwykle porwałybyśmy Ci śniadanko i obiad.... i w sumie podwieczorek też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym że mi te Święta za bardzo z niczym się nie kojarzą i tak naprawdę to nie mam odniesienia do atmosfery jaką powinnam czuć :P

      Usuń
  12. Świetne są te czerwone placuchy z buraczkiem :P Na wiśnie muszę jeszcze trochę poczekać :) Żytni chlebek wgląda bardzo smakowicie :) Szkoda, że zdjęcie sernika nie załapało się do wpisu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero dziś wykończyłam sernik polewą, wczoraj był kompletnie nie gotowy :)

      Usuń
  13. Ta zupka bardzoo mnie kusi! Wesołych świąt! :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zwykle pyszny i zdrowy jadłospis <3 Pancakes kradnę, banany i buraki cudownie razem smakują! I ta zupka też mnie zachęca :>
    I ja też jakoś świąt nie czuję.. Wszystko przygotowane i w ogóle, ale jakoś za szybko w tym roku, za zimno :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - te Święta są najfajniejsze jak jest wiosna w pełni :)

      Usuń
  15. Świetny jadłospis. Wygląda pysznie! Wesołych Świąt! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co prawda mamy niby wiosnę, ale ile ja bym dała za taką rozgrzewającą zupkę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mmm... Pyszne dania, sycące, smakowite. A jakie te wiśnie musiałby być smaczne. Tak dawno żadnych nie jadłam :( Wesołych Świąt Wielkanocnych! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłym roku koniecznie zamroź - są przepyszne po rozmrożeniu :)

      Usuń
  18. Przedobiad, jaka zacna nazwa :D Dziś nie wyróżniam niczego, wszystko pomoda mi się równie mocno. Wiśnie kojarzą mi się z nieżyjącą już babcią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiśniami nie mam żadnych skojarzeń, ale czereśnie kojarzą mi się z moją niby "ciocią", która miała drzewa w swoim sadzie, na które wchodziłyśmy w wakacje i jej trochę wyjadałyśmy razem z sąsiadami, a ona potem nas ganiała :P

      Usuń
  19. Placuszków buraczano- bananowych jeszcze nie jadłam. Świetny pomysł!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś przeczytałam 3/4 twoich wpisów i nie paiętam co się stało, ale zgubiłam link do bloga i strasznie żałowałam,a dzisiaj znalazłam znowu i jestem taka sczęśliwa :D
    Mam kilka pytań... Zawsze byłaś taką chudzinką? oraz czy gdybym ograniczyła mięso i nabiał do minimum ,a zastąpiłabym je węglowodanami nie przytyłabym za bardzo? bo mówi się,że węglowodany ,cukry ,bla bla ,odkładają się ,a białko przyspiesza metabolizm (który u mnie przez diety i zaburzenia leży i kwiczy)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój blog Ci się podoba :)

      Zawsze byłam szczupła, ale w ostatnich latach jeszczs trochę schudłam.

      Ciężko stwierdzić czy nie przytyjesz od węglowodanów, bo każdy organizm jest inny, ale myślę, że najważniejszy jest bilans kaloryczny. Z mojego doświadczenia mogę napisać, że jak jem więcej węglowodanów łatwiej chudnę i muszę jeść ich więcej, żeby tego nie robić (staram się jeść też sporo tłuszczów roślinnych). Węglowodanom, zwłaszcza złożonym wcale nie jest tak łatwo się odłożyć, a na pewno taka dieta będzie dla Ciebie zdrowsza :) Przy zaburzonym metabolizmie zwiększaj stopniowo kalorie (też wiele zależy od tego ile jesz teraz i ile ważysz), a wszystko będzie ok :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...