Choć warzywa można przyrządzić na mnóstwo różnych sposobów, ja najbardziej lubię jeść je na surowo, co wynika zarówno z nieustannej gotowości do konsumpcji, jak i naturalnego smaku. Chrupiąca marchewka ciągle pozostaje moim ulubieńcem, ale zaraz po surowiźnie lubię warzywa w formie pieczonej, które także są proste w przygotowaniu. Kalafior, brokuł, pietruszka, papryka, bakłażan czy brukselki nabierają zupełnie nowego smaku. Wystarczy je pokroić, posypać przyprawami, upiec i po kilkunastu minutach mamy gotowy dodatek warzywny do obiadu lub kolacji. A jeśli upieczemy także bardziej kaloryczne warzywa jak bogate w skrobię ziemniaki czy bataty, to w krótkim czasie możemy otrzymać całe, pełnowartościowe danie. Do moich warzyw dodaję często także orzechy włoskie, które dzięki przypieczeniu nabierają jeszcze głębszego smaku i cudownie komponują się z całością.
A w skład warzyw jakie zazwyczaj piekę wchodzą:
- kalafior: nabiera chrupkości, a proces pieczenia eliminuje ryzyko uzyskania rozgotowanej kalafiorowej brei :P
- pietruszka: pieczenie wydobywa z niej pietruszkową słodkość i ciekawy smak, a warzywo pozostaje chrupiące
- bakłażan: proces pieczenia niestety pozbawia go jędrności, ale bardzo lubię taką wilgotno - gąbczastą strukturę
- papryka: uwielbiam jej maślaną strukturę i słodki smak i niesamowite jest to, jak diametralną przechodzi przemianę smakową podczas pieczenia :P
- brukselki i brokuły: te warzywa akurat wolę ugotowane, ale lubię widzieć bogactwo na blaszce do pieczenia, więc dokładam wszystko co mam, tym bardziej, że upieczone także są bardzo smaczne.
- ziemianki i bataty: za batatami aż tak bardzo nie przepadam, ale myślę, że niedługo je bardziej polubię - jestem na dobrej drodze, ale póki co nie jestem w stanie zjeść więcej niż pół średniej sztuki, bo ich słodkość jest dla mnie mdląca :P
- do warzyw dodaję zazwyczaj olej - rzepakowy lub kokosowy i przyprawy - obecnie mieszankę suszonych pomidorów, bazylii i czosnku niedźwiedziego
Wykonanie
- kalafiora i brokuła umyć, osuszyć i podzielić na mniejsze różyczki, brukselki pokroić na połówki, pietruszkę na plasterki, obrane ziemniaki lub bataty podzielić na mniejsze kawałki, po czym wszystkie te warzywa polać olejem, posypać przyprawami i dokładnie wszystko wymieszać, najlepiej w sporej misce przy pomocy ręki, żeby przyprawy oblepiły warzywa
- bakłażana pokroić na średniej grubości plastry i posypać przyprawami
- z papryki usunąć gniazda nasienne i pokroić ją na mniejsze części
Wszystkie warzywa umieścić na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, ewentualnie dołożyć jeszcze orzechy włoskie i piec w temperaturze 170 - 200 stopni przez około 25 - 35 minut (wszystko zależy od piekarnika, ja ustawiam grzanie góra - dół, bez termoobiegu).
Warzywa świetnie smakują z dodatkiem masła orzechowego lub tahini, ale same w sobie mają już wystarczająco bogaty smak :)
Z orzechami to poezja :D
OdpowiedzUsuńbrakuje dyni! jem ja codziennie :D mam z niej tyle pestek ze moje wlosy juz sie ciesza :D a no i brukiew <3 brukselki strasznie nie lube (przez ten smrodek) jadlam bo zdrowa ale ehhh wole jednak inne warzywa :D aaa i jesien to czas topinambura i skorzonery <3
OdpowiedzUsuńZa pieczoną dynią niestety nie przepadam - jest dla mnie zbyt słodka i mdląca. Co innego puree w innych daniach, zrobiłam dziś zapas z całej hokkaidki :)
UsuńTopinambura i skorzonerę muszę upiec jak najszybciej; )
no tak moze dlatego ze ja lubie czasami slodkie dania :D to juz wiem ze pizmowej, futsu black i muszkatołowej pewnie nie tez nie lulbisz xd
Usuńa ja jestem maniakiem dyni i puree tez kocham <3
Słodkie dania też lubię, nawet bardzo, ale samej dyni nie jestem w stanie zjeść. W plackach czy w owsiance tak, ale zupa z dużą iloscią dyni czy taka sama upieczona to już dla mnie za wiele :p Z piżmowej robiłam krem dyniowy i wiem, że w tym wydaniu jej nie lubię, ale w plackach już tak. Dwóch pozostałych nie jadłam póki co...
UsuńMniam, same pyszności na talerzu :-)
OdpowiedzUsuńojej ja też kocham tak bogate i pełne warzyw posiłki <3 Ale takiego pieczonego mixu nie jadłam, jedynie duszonego na patelni :) Muszę to wypróbować... A nadal marzę o spróbowaniu tahini, ale nie mam motywacji by je zrobić >.<
OdpowiedzUsuńMiks duszony na patelni to mi się zwykle nie może zmieścić - nie mam umiaru jeśli chodzi o dokładanie warzyw....
UsuńZ tahini to chwila roboty, ale fakt że motywacja jest potrzebna :)
Hahaha, ty zapewne jesteś chodzącą inspiracją dla swojej rodzinki xDD
UsuńMyślę, że umiarkowaną, czasem rodzina patrzy na mnie jak na stworka z kosmosu :P
Usuńgrunt, że w ogóle patrzą i umiesz zwrócić na siebie uwagę :P
Usuńw sumie to nigdy nie piekę surowych warzyw, typu kalafior, czy brokuł .. zawsze najpierw je paruję. Jutro będę próbować je piec, jednak możesz mi powiedzieć jaki smak ma pieczony brokuł ? Nie wiem czy warto ryzykować :p
OdpowiedzUsuńMoże zaryzykuj z kawałkiem :p? Smakuje jak brokuł, ale nie jest miękki, tylko taki bardziej chrupki... Ciężko to opisać, musisz sama spróbować :p
UsuńJa mam fisia na punkcie pieczonego kalafiora, z dodatkiem warzyw i orzechów to już poezja nie do opisania :)
OdpowiedzUsuńPozbyłabym się bakłażana, bo nie przypadł mi do gustu. Reszta przecudowna <3
OdpowiedzUsuńBrukselkę wymieniłabym na ukochan buraczki! :D A kalafiora jeszcze nie piekłam. Pietruszka pieczona jest nieziemska <3
OdpowiedzUsuńBuraczki też piekę, ale owinięte folią - są przepyszne ;)
UsuńJa jestem uzależniona od pieczonej dyni, marchewki i brukselki <3 Poezja :)
OdpowiedzUsuńA ja pieczonej dyni samej w sobie zbytnio nie lubię, robię z niej puree i dodaję do innych dań; )
UsuńSamo zdrowie:)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMój tato nie kupuje cukierków ;) Jeśli kupi gotowe ciastka (zapakowane) a właściwie to miks ciastek to wszystkie tam są na jedno kopyto, czyli praktycznie takie same tylko różnią się od siebie kształtem ;P A dziadki kupowali śliwki w czekoladzie, michałki, takie trufle, że w środku jest orzech laskowy (teraz czekolada z Goplany jest o tym smaku), galaretki w czekoladzie, trufle :) Potem zaczęli kasztanki, tikitaki, malagę ;) Zawsze było dużo owoców :) Teraz cukierków kupują mniej bo dzieciaki podorastały i już nie ma aż tylu chętnych ;P
ja wielbię brokuły, brukselkę, szpinak i pieczarki wszystkie razem z czosnkiem pieczone na masełku:D
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie ;)
Usuńoj tak :D
Usuńkocham pieczone warzywa, teraz nie może zabraknąć też dyni z piekarnika :) i koniecznie polane tahini lub masłem orzechowym <3
OdpowiedzUsuńA ja do dyni semej w sobie jakoś nie mogę się przekonać :/
UsuńWyglądają suuuper :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie wcinam Twoje pancakes, też są super :P
Magda
Fajnie :p
UsuńPanu Bakłażanowi mówi zdecydowanie NIE :P Też bataty nie są naszą ulubioną odmianą ziemniaka, zdecydowanie za słodkie. Pietruszka po upieczeniu tak jak to dobrze określiłaś jest jeszcze bardziej pietruszkowa i tutaj jej słodkość nam odpowiada :) A orzechy? orzechy z piekarnika to po prostu bajka :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś do bakłażana się przekonacie ;)
UsuńA co do batatów, to faktycznie mogłyby być mniej słodkie ;p
Też bardzo lubię takie pieczone warzywa! Cukinia czy bakłażan z piecyka czy grilla są absolutnie fenomenalne. :-) Nigdy nie próbowałam z kalafiorem czy brokułami - jedynie w zapiekankach, muszę wypróbować ten patent. :-)
OdpowiedzUsuńCukinię też bardzo lubię ;)
Usuńuwielbiam takie pieczone warzywa! mogłabym jeść je i na śniadanie, i na obiad i na kolację :D
OdpowiedzUsuńPieczone warzywa też często jem :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że każda obróbka pietruszki wydobywa z niej pietruszkową słodycz. Ja na przykład zawsze gotuję ją na parze, przez co jest curkowa jak sam cukier. Kocham pietruszkę! Resztę warzyw też wrzucam na parę, może poza papryką. Nigdy jej nie lubiłam, zawsze miałam zgagę, a teraz to nawet nie mogę jej jeść i mam wytłumaczenie. Brukselki to niedocenione warzywo, tak jak szpinak, albo nawet bardziej. Ludzie się ich brzydzą, a to super rzecz. Bataty jadłam raz, a ziemniaki robię sobie czasem na obiad. Same ziemniaki i do tego przyprawa do kurczaka. Idzie cała micha, aż się nie mogę ruszyć.
OdpowiedzUsuńPietruszka na parze jest super ;) A moja siostra się dziwi jak w ogóle to warzywo można jeść bez dodatków :p
UsuńBrukselki bywają gorzkie i jak się źle utrafi to można się zrazić :/
Ja lubię ziemniaki z olejem lnianym, z przyprawą do kurczaka brzmią ciekawie :)
uwielbiam pieczone warzywa i często serwuję je sobie na obiad, pycha :-)
OdpowiedzUsuńIle ziół, uwielbiam takie aromatyczne warzywa! Też zawsze opiekam, nawet te same co Ty. Jedyną nowością była dla mnie brukselka, ale kiedy zobaczyłam dziś tego posta od razu spróbowałam i zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie warzywa, muszę spróbować w połączeniu z masłem orzechowym :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja pieczone to mało jadłam, ale dlatego, że.. ciągle zapominałam, że tak można je przyrządzić! Myślisz, ze mrożone wersje też się nadadzą, czy raczej nie? :)
OdpowiedzUsuńEj, ja surową marchewkę zjem, ale brokuła, pietruszkę korzeń, czy seler to niee... :D
Plus: masz mnie przypilnować, żeby zrobić te pieczone!
UsuńNie wiem, nigdy nie piekłam mrożonek, ale wg. mnie powinno się udać :)
UsuńZa surową pietruszką czy czy brokułem też nie przepadam, ale wiem, że niektórzy lubią te warzywa w takiej postaci :p
Ja jestem zbyt wybredna i monotematyczna na takie dania. Wystarczy mi batat (potrafię zjeść całego :D) z masłem orzechowym, bądź jakieś ziemniaki z ketchupem. Natomiast bakłażan, papryka, brukselka - nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonasz :)
UsuńJa mam nadzieję, że niedługo będę w stanie zjeść całego batata bez uczucia zemdlenia :p
Super ,za wyjątkiem brokuła,obgotowany 5 minut we wrzątku jest genialny .
OdpowiedzUsuńTeż w takiej formie go lubię najbardziej ;)
UsuńUwielbiam tę mieszankę przyprawową, dodaję ją niemal do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńPieczone warzywa są świetne- aromatyczne i smaczne. Najbardziej lubię cukinię:)
OdpowiedzUsuńCukinia też jest super, muszę upiec w następnym "rzucie" :)
UsuńPieczone warzywa to ja mogę jeść o każdej porze!!!
OdpowiedzUsuńJa również i wiesz co??? Tak szczerze to czasem te dwa pojęcia mi się mylą ;P Do obiadu często siekam kapustę, dodaje inne warzywa i mówię na to sałatka a moze to surówka??? Sałatka to chyba przeważnie z owoców co??? ;) Jakby nie było dodatek w postaci surowych warzyw musi być (gotowane buraczki, brokuły, kalafior, warzywa po grecku swoją drogą ;) ) Próbowalaś już taką sałatkę z krakersami/paluszkami? ;) Ja sałatek/surówek nigdy nie solę - robię dużą porcję, większość zostawiam dla siebie, resztę zostawiam mamie (mama również lubi ale zjada ich o wiele mniej niż ja) i mama sobie sama dosala do smaku :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje odpowiedzi... Morze??? To praktycznie na drugim końcu Polski i jakoś mi tam nie śpieszno... Podobno zawsze tam pada i wieje. Moja siostra była na wycieczce szkolnej - mówiła, że strasznie zimno, ale chyba Jej się podobało. ;) Ja kocham góry i zgadzam się, że morze nie pobije tego co góry dają, ale są tacy, którzy jednak wolą morze ;)
Dla mnie surówka to coś z surowych warzyw i owoców (np. czerwona kapusta z marchewką i jabłkiem), a sałatka to coś, co zawiera składnik gotowany (np.kaszę jaglaną czy jajko).
UsuńSałatki z krakersami nie próbowałam, bo i tak te krakersy bym oddzielnie z niej wyjadła, a poza tym to trochę szkoda beszcześcić mi warzywa pszennymi dodatkami :p
Coś w tym jest :) Dobrze nazwałam swoją propozycję bo tam jest gotowana marchewka :P
UsuńJa te krakersy potem z sałatki wyjęłam i jadłam oddzielnie - zagryzałam nimi sałatkę :) Czasem w barach podają sałatki z bułeczkami plus masło czosnkowe, ale mi to nie smakuje ;P
Uwielbiam, uwieeelbiam! :D Czasem mogłabym jeść tylko warzywa zrobione w ten sposób. :D Kurczę, ale chyba w końcu muszę skusić się na zjedzenie ich z masłem orzechowym, kocham je tak bardzo, a jeszcze nie jadłam go w takim zestawieniu. :)
OdpowiedzUsuńTo musisz spróbować ;)
UsuńTeż bardzo lubię pieczone warzywa, jedynie jakoś za pietruszką nie przepadam. Bardzo lubię taką cebulę, buraki i brukselkę :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadłam pieczonej cebuli :p
UsuńU mnie pieczone warzywa goszczą bardzo często, uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńAniu u mnie już od kilkunastu dni jest bardzo mglisto, dzisiaj zimno i teraz pada. Uwielbiam pieczone warzywka :-)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego od pieczonych warzywek! Mogłabym jeść je codziennie:) A za pieczone ziemniaki i pieczarki oddałabym wiele:)
OdpowiedzUsuńWspaniały dodatek do obiadu <3
OdpowiedzUsuńWarzywa nie są w ten sposób zbyt twarde do jedzenia? Bo o ile bakłażan czy cukinia będą w porządku, tak ciężko mi uwierzyć, żeby brokuł czy kalafior zmiękł bez wody. ;-) Niedawno zapałałam miłością do batatów, ale nie próbowałam ich jeszcze upiec. Chyba czas nadrobić zaległości!
OdpowiedzUsuńNie są twarde, choć nie są też tak miękkie jak te z wody - mają taką bardziej chrupiącą strukturę ;) Jak lubisz bataty to koniecznie musisz spróbować w wersji pieczonej ;)
UsuńPyszne jesienne warzywka, jako dodatek do obiadku lub samodzielnie danie :) jadłabym...
OdpowiedzUsuńmmm wyglada smakowicie, uwielbiam warzywa w kazdej odslonie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można kliknąć lubię to :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, warzywożercy. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńobiadek na lato
OdpowiedzUsuńApetycznie się prezentuje
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania
OdpowiedzUsuńPieczone warzywa to coś co uwielbiam
OdpowiedzUsuń