Wreszcie czuję lato i chociaż przesadnie gorąco mi nie jest, to uwielbiam takie ciepłe dni. W telewizji często słyszę, że dobrym sposobem na schłodzenie się jest jedzenie zimnych owoców, np. arbuza... Nie wyobrażam sobie, jak można zjeść owoc prosto z lodówki - na samą myśl mi zimno, a arbuza, jeśli akurat nocował w warunkach chłodniczych, wyjmuję kilka godzin przed planowaną konsumpcją :D Ale dziś się dogrzałam, gdyż korzystając z mocno świecącego słońca, obeszłam dużą część miasta na własnych nogach - akurat miałam dużo rzeczy do załatwienia, więc przy okazji wysyntetyzowałam sporo witaminy D. Kupiłam też mnóstwo pyszności, a zwłaszcza owoców - jak pewnie część z Was wie, na targu głupieję i nagle wszystko mi jest potrzebne. Tak więc jak chyba zawsze, dzisiejsze fotomenu jest bardzo kolorowe i sezonowe, a przy tym proste i pyszne ;)
- placki bananowe (zrobione z 30g płatków owsianych, 20g mąki topinamburowej, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego złocistego, małego banana, łyżeczki wiórek kokosowych, łyżki rodzynek, mleka kokosowego, łyżeczki oleju kokosowego) z dodatkiem łyżeczki tahini, namoczonych orzechów włoskich i migdałów, łyżeczki kruszonych surowych ziaren kakaowca + truskawki
- inka z mlekiem kokosowym i łyżką syropu klonowego
- kasza jaglana (50g) ugotowana z natką pietruszki, gotowana fasolka szparagowa (250g), gotowany bób (100g) i 2 rzodkiewki z działki - wszystko to polałam łyżką oleju z pestek dyni i posypałam łyżeczką pestek słonecznika oraz natką pietruszki
PODWIECZOREK (550kcal)
- jogurt sojowy naturalny (125g) z łyżeczką syropu klonowego i malinami (150ml)
- czereśnie (300g) i kilka truskawek
- trochę ponad pół paczki (ok 40g) fig w surowej czekoladzie (wiele paczek tych fig już zjadłam, ale pierwszy raz natrafiłam na takie duże :D)
- chwilę później jadłam jeszcze 2 kawałki arbuza i trochę agrestu z krzaczka
KOLACJA (430kcal)
- ugotowane i odgrzane w mikrofalówce ziemniaki (250g) z łyżeczką oleju z pestek dyni, surówka z marchewki i jabłka z łyżeczką pestek słonecznika, pomidor bez skórki ze szczypiorkiem, trochę bobu bez skórki
- karob z mlekiem kokosowym i łyżeczką syropu klonowego
A ja z upałów umieram.. za gorąco :P Dzisiaj z kolei objadłam się malinami, poziomkami, czerwoną porzeczką i trochę truskawkami... pychotki :D Twój Jadłospis jak zwykle smaczny :)
OdpowiedzUsuńCzerwona porzeczka to nie mój smak, ale z niecierpliwością czekam na czarną :D
UsuńJa z kolei nie przepadam za czarną.. zjem tylko w domowym dżemie ;P
UsuńA ja uwielbiam ten kwasek, no i kojarzy mi się z dzieciństwem :) Pamiętam jak kiedyś będą u babci na wsi poszłam z siostrą i kuzynką na długi spacer i jakaś niby nasza ciocia (którą widziałam pierwszy raz w życiu :P) podwiozła nas kombajnem na swoje pole porzeczek :)
UsuńJa z kolei pamiętam, że kiedyś u mnie na działce pod bramą rósł taki duży krzak czerwonej porzeczki... owoców miał do groma, że nie można było tego przejeść :) Nie raz i nie dwa widziałam jak dzieciaki stojąc pod bramą, wyjadały owoce z krzaczka :) Niestety tego krzaka już nie ma... nie wiem po co ale mama chciała go przesadzić i usechł :( teraz mamy dwa małe krzaczki ale to zawsze coś... ;)
UsuńLepsze to niż nic :) Czerwonej porzeczki jakoś nie kupuję, choć może wypadało by na przypomnienie smaku. Czarną mrożę i też kilka dżemów zrobię :)
UsuńA ja właśnie wszystko z lodówki a jak kupię jabłka i są ciepłe a chcę je zaraz zjeść to wrzucam je do mikrofalowki :D
OdpowiedzUsuńTo ja z lodówki jem jedynie sałatę :D
UsuńRany zamrażarki skąd się wzięło słowp mikrofalówka ?!
UsuńA ja myślałam, że podgrzewasz je jakoś przed jedzeniem :D
UsuńNie no mój tablet uwielbia poprawiac błędy. .... o_O także z góry przepraszam za wszelkie byki i pomyłki :)
UsuńTo wszystko wyglada przepysznie!Ja tez lubi takie ciepło,ale uwiebiam jesc arbuza z lodówki,wtedy jest meg orzeźwiajacy! :D
OdpowiedzUsuńI mam jeszcze pytanie-bo kupiłam ostatnio make jaglana,masz na nią jakiś sposob?Czy tylko mieszasz z innymi makami?Bo nie wiem,czy o tak nią samą zastępować poprostu inne maki :)
OdpowiedzUsuńMieszam z innymi mąkami i dodaję do placków czy ciast. Nigdy nie robiłam niczego z samej tylko jaglanej...
UsuńMniam, mniam,, mniam <3
OdpowiedzUsuńP.s. Gratuluję 100 obserwatorów :)
Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że jest ich 100 :D Dziękuję :)
UsuńJa lubię upały, ale trochę mniejsze xd Ale cieszę się, że Tobie dobrze :D Jeny ile truskawek <3 Ja już z tydzień nie jadłam, muszę się jutro zaopatrzyć <3 Placki piękne :) I w ogóle tu tak sezonowo i pysznie :)
OdpowiedzUsuńMi jest idealnie :D
UsuńDzisiaj truskawek nigdzie nie znalazłam, tylko rano jadłam miskę z wczoraj, ale za to czereśnie jem od rana :)
Podoba mi się takie jedzonko ale z braku czasu raczej bym nie zmobilizował się
OdpowiedzUsuńŚniadanie i obiad chyba najfajniejsze. :D
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie - nie znoszę takich gorących dni. I też się dzisiaj uchodziłam po mieście.
mniam truskawki
OdpowiedzUsuńoch to śniadanie, placki idealne:)
OdpowiedzUsuńJa także na okrągło jem teraz truskawki i czereśnie. Mam swoją ulubioną Panią na mini - bazarku i od niej zawsze kupuję wszelakie smakołyki tego typu. Raj :) Czerwcu - trwaj. Jeśli kolacja natomiast składa się z młodych ziemniaczków - mam na nią ochotę :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję od różnych osób - na taką wyjątkową jeszcze nie trafiłam :/
UsuńPięknie korzystasz z sezonu :) Zjadłabym wszyyystko tutaj! I mi jakoś przeszła faza na fasolkę szparagową w tym roku.
OdpowiedzUsuńA u mnie faza trwa :D
UsuńNajbardziej cieszy mnie sezon na fasolkę szparagową, którą kocham miłością największą. <3
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda cudownie! Idealnie wakacyjnie :) A arbuza z lodówki uwielbiam, szczególnie gdy jest taki upał :P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja polubię arbuza na zimno :)
UsuńAż za dużo owoców. Obiad bym ukradła, ale tylko obiad. Za arbuzem nie przepadam, a gorąco jest mi niewyobrażalnie. Od rana spływa po mnie pot (przysięgam).
OdpowiedzUsuńWierzę. Ja jestem jakaś dziwna, bo mi jest w sam raz i upału nie czuję, ale profilaktycznie wyniosłam dziś wszystkie czekolady do piwnicy - one chyba nie lubią gorąca :P
UsuńPysznie i słodziutko :)
OdpowiedzUsuńJa dziś też przyswajałam witaminę D, a mój pies jest cały mokry po kilku kąpielach w stawie :D. Wspaniałe dania, urzekający letni jadłospis... Ja ostatnio też jem owoce, głównie nektaryny i mango, bo bardzo je lubię. Arbuz z lodówki też może być, szczególnie taki żółty. Fajne te placki, a karob też muszę kupić wreszcie :D
OdpowiedzUsuń( Słoika po pasztecie niemieckim jednak nie mam :-( )
Przypomniałaś mi, że mam mango w lodówce :D Od nektarynek wolę polskie brzoskwinie :)
UsuńWitaminki D nigdy nie za dużo! :P Na placki bym przybiegła nawet z końca świata, robisz chyba najlepsze *^*
OdpowiedzUsuńTeż nie lubimy arbuza z lodówki. Najlepszy jest po prostu chłodny :) Dla nas 34'C to piekło! Strasznie nie lubimy takich upałów... Dla nas maksymalna temp. może wynosić 28'C i ani trochę więcej :P Bardzo fajne i owocowe menu. Truskawki i czereśnie u nas również grają pierwsze skrzypce ^^ Ukradłybyśmy Ci placki i podwieczorek :P
OdpowiedzUsuńTo Wam współczuję ciężkich dni :/
UsuńJak widzę ten ogrom owoców i warzyw sezonowych to mi się oczy cieszą ;) Cudowne jedzonko!
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnóstw inspiracji <3
OdpowiedzUsuńNajchętniej zjadłabym ten podwieczorek, kusi też obiad ale zawiera - bób. Nie jadłam go nigdy ale zapach mnie odrzuca i nie wiem czy bym była w stanie spróbować. :D Jak to smakuje, do czego porównać?
OdpowiedzUsuńMoja mama twierdziła, że nie lubi bobu, dziś jej kazałam spróbować i się okazało, że raptem lubi :P
UsuńSmakuje tak strączkowo, nie wiem do czego można porównać jego smak :/
Pychotka :D Ja ostatnio mam cały czas ochotę na wiśnie i pomidory :D U mnie jest 37°C - masakra, taka duchota że nie idzie wytrzymać :(
OdpowiedzUsuńNa wiśnie czekam z niecierpliwością :) To u nas dziś chyba 35 było najwięcej - ja to doceniam, bo niedługo znowu zima przyjdzie i będzie trzeba marznąć :/
UsuńSame pyszności!
OdpowiedzUsuńBez wątpienia jest to najwspanialsza pora roku :)
Wygląda smacznie! :-)
OdpowiedzUsuńO rany, jak tylko będę miała okazję to gotuję kaszę jaglaną. :D Nie jadłam jej chyba wieki. :D (czyli coś koło miesiąca)
OdpowiedzUsuńJadłospis jak zwykle zachwyca bogactwem warzyw i owoców - tak, jak lubię :) A co do placków na śniadanie, to jutro przygotowuję podobne - z tym, że podmienię mąkę topinamburową na inną :)
OdpowiedzUsuńKażda mąka się tutaj sprawdzi, ja bardzo lubię też takie placki z jaglaną ;)
UsuńNie jest Ci gorąco??? To jaką Ty masz temperaturę ciała? Tak normalnie... :P
OdpowiedzUsuńJest mi ciepło - tak optymalnie, bo że mi zimno to też nie mogę powiedzieć.
UsuńChyba normalną, ale nie sprawdzałam tego...
tak świeżutko :) mnam ale bym zjadła - wszystko :D
OdpowiedzUsuńDzisiejsze menu miałaś naprawdę bardzo kolorowe:3 Pozazdrościć
OdpowiedzUsuńTakże nie lubię jeść owoców wyjętych wprost z lodówki. Tracą według mnie słodycz. Trochę smutno patrzeć na zdjęcia truskawek pod koniec sezonu :( Placuszki skradły moje serce <3
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że to jeszcze nie koniec...Choć faktycznie truskawek na bazarkach coraz mniej :/
UsuńSpodobał mi się ten deser
OdpowiedzUsuńTalerz ze śniadankiem wygląda obłędnie. Zdecydowanie w moim guście:D
OdpowiedzUsuńTen wpis odmienił moje życie!
OdpowiedzUsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńŁadnie wykonany blog i fajny wpis!
OdpowiedzUsuńŁadnie wykonany blog i fajny wpis!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńPolecam tego bloga, jest świetny!
OdpowiedzUsuńlubie czytać tego typu blogi bo znajduję tu wiele inspiracji
OdpowiedzUsuńbędę tu zaglądać częściej! ciekawy blog
OdpowiedzUsuńwarto było zajrzec na tego bloga
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńHaha! Super tekst!
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuń