Strony

piątek, 14 października 2016

Wegański jadłospis 88

Dzisiejsze fotomenu zawiera kilka moich ulubionych smaków ostatnich czasów - gorąca owsianka na śniadanie i talerz pełen warzywnego curry na obiad to najlepsze dania na jesień. Nawet myślałam, czy by nie zrobić czegoś ciekawszego, jednak napoczęty, litrowy karton gęstego mleczka kokosowego, wpasował się idealnie w niemal wszystkie posiłki. Owsianka dzięki niemu stała się kokosowa i kremowa, obiad nabrał indyjskiego wyrazu (a jak wczoraj na bazarku kupiłam świeżą eko kolendrę to wiedziałam, że nic innego nie ugotuję, tym bardziej że kilka dni temu dostałam od kuzynki kilka aromatycznych przypraw rodem z Indii :)), a podwieczorek dopełniło aromatyczne kokosowe kakao. A wszystko to i wiele więcej możecie zobaczyć poniżej.


ŚNIADANIE (845kcal)
  • płatki owsiane (50g) ugotowane na mleku kokosowo - daktylowym (powstałym przez zblendowanie łyżki wiórków kokosowych, 2 daktyli i 30ml mleczka kokosowego) z dodatkiem mango, łyżeczki rodzynek, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego, połowy łyżeczki cukru kokosowego i łyżeczki mąki kokosowej + orzechy włoskie (26g), 1 brazylisjki, suszona figa i mango na wierzch - owsianka okazała się mocno słodka (dodałam zbyt duzo mango), więc dla stłumienia cukrowości, już po zrobieniu zdjęcia, dołożyłam kostkę czekolady 85% na wierzch
  • do tego zjadłam jabłko i wypiłam czystka

OBIAD (505kcal)
  • kasza jaglana (50g) z warzywami (kalafiorem, czerwoną cebulą, pietruszką, papryką, fasolką szparagową, dynią), ciecierzycą ze słoika (60g), mleczkiem kokosowym (40ml) i świeżą kolendrą, a przed obiadem zjadłam kilka ugotowanych wcześniej brukselek

PODWIECZOREK (605kcal)
  • 2 eko jabłka, 3 śliwki, 2 "chlebki" kukurydziano - ryżowe, z czego jeden z domowym dżemem wiśniowo - porzeczkowym, preparowana gryka, kostka czekolady 72%
  • Brownie BLUEBERRY z darów od Olgi (za jakiś czas dodam zbiorczą recenzję wszystkich otrzymanych smaków :))
  • surowe kakao z mleczkiem kokosowym (50ml) i syropem kokosowym

KOLACJA (480kcal)
  • odgrzane w mikrofalówce, ugotowane wcześniej ziemniaki (220g), brokuły, kalafior i fasolka szparagowa, a z tyłu ukrył się kawałek papryki, łyżka ciecierzycy, 4 orzechy włoskie (22g) i kawałek awokado
  • surówka z marchewki i jabłka z sokiem z cytryny
  • czystek z sokiem z cytryny

RAZEM: 2435kcal
BIAŁKO: 62,4g
WĘGLOWODANY: 401,1g
TŁUSZCZ: 87,7g



WG. CRONOMETER.COM

37 komentarzy:

  1. Wszystko by mi smakowało, a szczególnie obiad wygląda apetycznie! Aż zrobiłam się głodna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aromatyczny Twój jadłospis i do tego smaczny :) Miło ze strony kuzynki, ze podarowała Ci przyprawy. Lubi kuchnię indyjską? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuzynka ogólnie jest bardzo miła. Tak, bardzo lubi i świetnie gotuje :)

      Usuń
    2. W to, że jest bardzo miła nie wątpię ;)
      A prowadzi może swojego bloga? ;)

      Usuń
    3. Nie, nie ma czasu, ale gotuje świetnie - ma niesamowite wyczucie smaku, a do tego myśli o mnie przy okazji uroczystości - dziś byłam na urodzinach jej syna i było mnóstwo wege przysmaków :)

      Usuń
    4. Bardzo miło z Jej strony, że pamięta o Tobie a przy okazji odkrywa wegetariańską kuchnie, przysmaki :) Z chęcią zjadłabym coś co przygotowała :D Może przekonałabym się do indyjskiej kuchni :) Pozdrów Ją ode mnie ;)

      Usuń
  3. Ja tak samo. Obiad wygląda tak smakowicie, że nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I był naprawdę przepyszny - moja ulubiona mieszanka ostatnich dni :)

      Usuń
  4. Smacznie, kolorowo. Można się zachwycać - jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile kolorów, aż chce się jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak sobie myślę wczoraj wieczorem: co tu zjeść na śniadanie? Myślałam o gotowanej owsiance (wolę pieczoną, ale chyba by mnie ciocia zabiła, jakbym dla jednej-dwóch porcji owsianki hajcowała piekarnik :P), ale właśnie nie miałam pomysłu na dodatki: czy z chałwą, czy z kakao, z jakimi orzechami? Wchodzę do Ciebie na bloga i bach! :D Jest inspiracja. Mango nie miałam, ale też sobie zrobiłam z wiórkami kokosowymi, siemieniem lnianym, miechunką, orzechami włoskimi, a na to powidła mamine węgierkowe i pół Koszteli <3

    Pisałam Ci na instagramie, że uwielbiam kaszę jaglaną :D Robię dzisiaj z brukselką, fasolką szparagową, marchewką i cebulką. W wersji orientalnej nie jadłam i choć za świeżą kolendrą nie przepadam, to chętnie bym spróbowała z tymi przyprawami od kuzynki :)
    A kubek kolacyjny skradł moje serce ewidentnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieczoną owsiankę chyba zrobię na 2 danie do kremowej zupy, też najbardziej lubię właśnie upieczoną :) A Twoja owsianka brzmi fantastycznie :)

      A ja dziś jaglankę zjem na kolację z jabłkiem :) Za kolendrą też nie przepadałam, ale kiedyś polubiłam zupę z jej dodatkiem i potem stopniowo polubiłam :)

      To mój ulubiony kubek na czystka - jest bardzo pojemny i mieści w sobie prawie pól litra płynu :)

      Usuń
    2. Świetne uzupełnienie obiadu :) I smakowita szykuje Ci się kolacja!

      A to ceramika z Bolesławca? Lubię takie duże kubki (sama mam takie półlitrowe do Latte Macchiato) :)

      Usuń
    3. Owsianka wyszła super :)
      Tak, z Bolesławca, a zestaw kupiłam w Warszawie :)

      Usuń
  7. Jest i Brownie. Ekscytuje mnie myśl o nadchodzącej recenzji ;>
    Obiad - strzał w dziesiątkę, jak zresztą zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do recenzji pewnie minie trochę czasu, ale jak już z nimi zaczęłam to bliżej niż dalej :D

      Usuń
  8. Jeszcze nic nie jadłam, więc te zdjęcia jeszcze bardziej mnie kuszą :D Widzę ten przepyszny obiadek, chyba niedługo zrobię podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie propozycje super, oczywiście jak zwykle śniadanie najbardziej mi się podoba :D Dzięki, że przypomniałaś mi o mleczku kokosowym, bo bardzo dawno go nie wykorzystywałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne menu, ale ta owsianka podbiła moje serce! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszności Aniu, ja teraz uwielbiam gorące owsianki jak muszę rano wstawać do pracy, dodają mi energii i rozgrzewają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pracy zabieram jogurt z płatkami, bo śniadanie jem w pracy i nie chciałoby mi się rano nic gotować, ale w wolne dni uwielbiam owsiankę :)

      Usuń
  12. Ciekawe to mleko użyte w śniadaniu :) Interesując batonik brownie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super te Twoje posiłki. Świetny jadłospis.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pysznie! Owsisnkę porywam na jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak ja uwielbiam te Twoje jadłospisy. Pyszne, zdrowe, kolorowe. Zawsze pięknie podane. Apetyczne. Nikt nie odmówiłby takich wspaniałych, zdrowych porcji. Gdyby nie fakt, że niedziele śniadanie jest u mnie rodzinnym rytuałem i bynajmniej nie jemy owsianek wtedy (choć codziennie są u mnie w jadłospisie od pon - pt) to aż taką owsiankę bym zjadła jutro na pierwszy posiłek :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w niedzielę jem zazwyczaj kanapki, choć nie wiem jak to będzie jutro - może zjem właśnie owsiankę :) Fajny taki niedzielny rytuał :)

      Usuń
  16. Twój blog jest świetny :)
    widać, że jest to Twoja pasja i ciągle się rozwijasz :)
    jestem zachwycona i czekam na więcej <3

    http://kaarollkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak pysznie! Nigdy nie miałam okazji próbować mleczka kokosowego z puszki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taki obiad bardzo chętnie bym zjadła! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jakie te dania kolorowe:)
    bloga obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Śniadanie absolutnie wygrywa wszystko :) Takie miseczki szczęścia lubimy najbardziej ^^
    Ciekawi nas również ten baton więc czekamy na recenzję. Wiesz, że kojarzysz nam się z ziemniakami? xD Ok dziwnie to brzmi ale my ziemniorów jemy bardzo mało (a jesteśmy z okolic POZNANIA) więc jeśli czasem przyjdzie nam na nie ochota to przeważnie dzięki zobaczeniu ich u Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jem ziemniaki max 2 razy w tygodniu, ostatnio nawet rzadziej. Sama dla siebie nigdy nie obieram, ale w piątki przeważnie jem resztki z obiadu rodziców, no i w niedzielę jemy je często na rodzinny obiad :)

      Usuń
  21. Kasza jaglana z dodatkiem warzyw bardzo do mnie przemawia:D

    OdpowiedzUsuń