Dzisiejsze fotomenu zawiera kilka moich ulubionych smaków ostatnich czasów - gorąca owsianka na śniadanie i talerz pełen warzywnego curry na obiad to najlepsze dania na jesień. Nawet myślałam, czy by nie zrobić czegoś ciekawszego, jednak napoczęty, litrowy karton gęstego mleczka kokosowego, wpasował się idealnie w niemal wszystkie posiłki. Owsianka dzięki niemu stała się kokosowa i kremowa, obiad nabrał indyjskiego wyrazu (a jak wczoraj na bazarku kupiłam świeżą eko kolendrę to wiedziałam, że nic innego nie ugotuję, tym bardziej że kilka dni temu dostałam od kuzynki kilka aromatycznych przypraw rodem z Indii :)), a podwieczorek dopełniło aromatyczne kokosowe kakao. A wszystko to i wiele więcej możecie zobaczyć poniżej.
ŚNIADANIE (845kcal)
- płatki owsiane (50g) ugotowane na mleku kokosowo - daktylowym (powstałym przez zblendowanie łyżki wiórków kokosowych, 2 daktyli i 30ml mleczka kokosowego) z dodatkiem mango, łyżeczki rodzynek, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego, połowy łyżeczki cukru kokosowego i łyżeczki mąki kokosowej + orzechy włoskie (26g), 1 brazylisjki, suszona figa i mango na wierzch - owsianka okazała się mocno słodka (dodałam zbyt duzo mango), więc dla stłumienia cukrowości, już po zrobieniu zdjęcia, dołożyłam kostkę czekolady 85% na wierzch
- do tego zjadłam jabłko i wypiłam czystka
- kasza jaglana (50g) z warzywami (kalafiorem, czerwoną cebulą, pietruszką, papryką, fasolką szparagową, dynią), ciecierzycą ze słoika (60g), mleczkiem kokosowym (40ml) i świeżą kolendrą, a przed obiadem zjadłam kilka ugotowanych wcześniej brukselek
PODWIECZOREK (605kcal)
- 2 eko jabłka, 3 śliwki, 2 "chlebki" kukurydziano - ryżowe, z czego jeden z domowym dżemem wiśniowo - porzeczkowym, preparowana gryka, kostka czekolady 72%
- Brownie BLUEBERRY z darów od Olgi (za jakiś czas dodam zbiorczą recenzję wszystkich otrzymanych smaków :))
- surowe kakao z mleczkiem kokosowym (50ml) i syropem kokosowym
KOLACJA (480kcal)
- odgrzane w mikrofalówce, ugotowane wcześniej ziemniaki (220g), brokuły, kalafior i fasolka szparagowa, a z tyłu ukrył się kawałek papryki, łyżka ciecierzycy, 4 orzechy włoskie (22g) i kawałek awokado
- surówka z marchewki i jabłka z sokiem z cytryny
- czystek z sokiem z cytryny
RAZEM: 2435kcal
BIAŁKO: 62,4g
WĘGLOWODANY: 401,1g
TŁUSZCZ: 87,7g
Wszystko by mi smakowało, a szczególnie obiad wygląda apetycznie! Aż zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńAromatyczny Twój jadłospis i do tego smaczny :) Miło ze strony kuzynki, ze podarowała Ci przyprawy. Lubi kuchnię indyjską? ;)
OdpowiedzUsuńKuzynka ogólnie jest bardzo miła. Tak, bardzo lubi i świetnie gotuje :)
UsuńW to, że jest bardzo miła nie wątpię ;)
UsuńA prowadzi może swojego bloga? ;)
Nie, nie ma czasu, ale gotuje świetnie - ma niesamowite wyczucie smaku, a do tego myśli o mnie przy okazji uroczystości - dziś byłam na urodzinach jej syna i było mnóstwo wege przysmaków :)
UsuńBardzo miło z Jej strony, że pamięta o Tobie a przy okazji odkrywa wegetariańską kuchnie, przysmaki :) Z chęcią zjadłabym coś co przygotowała :D Może przekonałabym się do indyjskiej kuchni :) Pozdrów Ją ode mnie ;)
UsuńJa tak samo. Obiad wygląda tak smakowicie, że nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńI był naprawdę przepyszny - moja ulubiona mieszanka ostatnich dni :)
UsuńSmacznie, kolorowo. Można się zachwycać - jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńIle kolorów, aż chce się jeść :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę wczoraj wieczorem: co tu zjeść na śniadanie? Myślałam o gotowanej owsiance (wolę pieczoną, ale chyba by mnie ciocia zabiła, jakbym dla jednej-dwóch porcji owsianki hajcowała piekarnik :P), ale właśnie nie miałam pomysłu na dodatki: czy z chałwą, czy z kakao, z jakimi orzechami? Wchodzę do Ciebie na bloga i bach! :D Jest inspiracja. Mango nie miałam, ale też sobie zrobiłam z wiórkami kokosowymi, siemieniem lnianym, miechunką, orzechami włoskimi, a na to powidła mamine węgierkowe i pół Koszteli <3
OdpowiedzUsuńPisałam Ci na instagramie, że uwielbiam kaszę jaglaną :D Robię dzisiaj z brukselką, fasolką szparagową, marchewką i cebulką. W wersji orientalnej nie jadłam i choć za świeżą kolendrą nie przepadam, to chętnie bym spróbowała z tymi przyprawami od kuzynki :)
A kubek kolacyjny skradł moje serce ewidentnie <3
Pieczoną owsiankę chyba zrobię na 2 danie do kremowej zupy, też najbardziej lubię właśnie upieczoną :) A Twoja owsianka brzmi fantastycznie :)
UsuńA ja dziś jaglankę zjem na kolację z jabłkiem :) Za kolendrą też nie przepadałam, ale kiedyś polubiłam zupę z jej dodatkiem i potem stopniowo polubiłam :)
To mój ulubiony kubek na czystka - jest bardzo pojemny i mieści w sobie prawie pól litra płynu :)
Świetne uzupełnienie obiadu :) I smakowita szykuje Ci się kolacja!
UsuńA to ceramika z Bolesławca? Lubię takie duże kubki (sama mam takie półlitrowe do Latte Macchiato) :)
Owsianka wyszła super :)
UsuńTak, z Bolesławca, a zestaw kupiłam w Warszawie :)
obiad mnie bardzo zaciekawił:D
OdpowiedzUsuńJest i Brownie. Ekscytuje mnie myśl o nadchodzącej recenzji ;>
OdpowiedzUsuńObiad - strzał w dziesiątkę, jak zresztą zawsze.
Do recenzji pewnie minie trochę czasu, ale jak już z nimi zaczęłam to bliżej niż dalej :D
UsuńJeszcze nic nie jadłam, więc te zdjęcia jeszcze bardziej mnie kuszą :D Widzę ten przepyszny obiadek, chyba niedługo zrobię podobny :)
OdpowiedzUsuńWszystkie propozycje super, oczywiście jak zwykle śniadanie najbardziej mi się podoba :D Dzięki, że przypomniałaś mi o mleczku kokosowym, bo bardzo dawno go nie wykorzystywałam.
OdpowiedzUsuńPyszne menu, ale ta owsianka podbiła moje serce! :) <3
OdpowiedzUsuńPyszności Aniu, ja teraz uwielbiam gorące owsianki jak muszę rano wstawać do pracy, dodają mi energii i rozgrzewają :-)
OdpowiedzUsuńDo pracy zabieram jogurt z płatkami, bo śniadanie jem w pracy i nie chciałoby mi się rano nic gotować, ale w wolne dni uwielbiam owsiankę :)
UsuńCiekawe to mleko użyte w śniadaniu :) Interesując batonik brownie :)
OdpowiedzUsuńSuper te Twoje posiłki. Świetny jadłospis.
OdpowiedzUsuńPysznie! Owsisnkę porywam na jutro ;)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam te Twoje jadłospisy. Pyszne, zdrowe, kolorowe. Zawsze pięknie podane. Apetyczne. Nikt nie odmówiłby takich wspaniałych, zdrowych porcji. Gdyby nie fakt, że niedziele śniadanie jest u mnie rodzinnym rytuałem i bynajmniej nie jemy owsianek wtedy (choć codziennie są u mnie w jadłospisie od pon - pt) to aż taką owsiankę bym zjadła jutro na pierwszy posiłek :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńA ja w niedzielę jem zazwyczaj kanapki, choć nie wiem jak to będzie jutro - może zjem właśnie owsiankę :) Fajny taki niedzielny rytuał :)
UsuńTwój blog jest świetny :)
OdpowiedzUsuńwidać, że jest to Twoja pasja i ciągle się rozwijasz :)
jestem zachwycona i czekam na więcej <3
http://kaarollkaa.blogspot.com/
Dzięki za miłe słowa :)
UsuńJak pysznie! Nigdy nie miałam okazji próbować mleczka kokosowego z puszki :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję w kartonie, spróbuj koniecznie :)
UsuńTaki obiad bardzo chętnie bym zjadła! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały jesienny jadłospis :)
OdpowiedzUsuńjakie te dania kolorowe:)
OdpowiedzUsuńbloga obserwuję:)
Śniadanie absolutnie wygrywa wszystko :) Takie miseczki szczęścia lubimy najbardziej ^^
OdpowiedzUsuńCiekawi nas również ten baton więc czekamy na recenzję. Wiesz, że kojarzysz nam się z ziemniakami? xD Ok dziwnie to brzmi ale my ziemniorów jemy bardzo mało (a jesteśmy z okolic POZNANIA) więc jeśli czasem przyjdzie nam na nie ochota to przeważnie dzięki zobaczeniu ich u Ciebie :P
To ja jem ziemniaki max 2 razy w tygodniu, ostatnio nawet rzadziej. Sama dla siebie nigdy nie obieram, ale w piątki przeważnie jem resztki z obiadu rodziców, no i w niedzielę jemy je często na rodzinny obiad :)
UsuńKasza jaglana z dodatkiem warzyw bardzo do mnie przemawia:D
OdpowiedzUsuń