Nadszedł grudzień i chyba pierwszy raz od dawna ten zimowy miesiąc rozpoczęły opady śniegu. Fajnie popatrzeć na biały krajobraz za oknem, ale chodzić po błocie śniegowo solnym już niekoniecznie, a chodzenia dzisiaj miałam wyjątkowo dużo. Chciałam poczuć magię świąt, jednak póki co mi nie idzie - muszę zacząć jeść więcej kojarzących mi się ze świętami rzeczy, to może się uda :D
Na śniadanie zrobiłam owsiankę, bo chociaż miałam w planach placki, to rano czułam, że lepka mieszanina bardziej mnie ucieszy. Obiad skomponowałam na szybko z resztek tygodnia, z podwieczorkiem było podobnie. A na kolację zachciało mi się warzyw z kaszą - miałam akurat napoczęte mleczko kokosowe, więc powstało coś na kształt curry. Wszystko zobaczycie poniżej ;)
ŚNIADANIE (770kcal)
Przed śniadaniem wypiłam szklankę wody z sokiem z jednej pomarańczy, połowy cytryny z połową łyżeczki witaminy C w proszku
- owsianka chałwowo czekoladowa (zrobiona z mleka ryżowego czekoladowego - 200ml + dolałam 100ml wody, 50g płatków owsianych, łyżeczki nasion chia, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego złocistego, łyżeczki kakao, łyżeczki zmielonego sezamu niełuskanego, połowy gruszki, połowy banana) z dodatkiem kostki czekolady 85%, łyżeczki tahini, kawałka pokruszonej chałwy i orzechów - laskowych i migdałów
- herbata roiboos
OBIAD (610kcal)
CZĘŚĆ I
- surówka z kiszonej kapusty, marchewki i połowy jabłka z orzechami (wyszło jej więcej, ale na talerz przełożyłam część z miski do zdjęcia), kromka chleba żytniego z siemieniem (zjadłam ją z widoczną obok 1/4 awokado i ajwarem), pół buraka
CZĘŚĆ II
- zupa krem z dyni, kalafiora, brokułów, marchewek, pietruszki, selera, ziemniaków, jarmużu, soczewicy, koncentratu pomidorowego, z mlekiem kokosowym i natką pietruszki, z dodatkiem nasion słonecznika
PODWIECZOREK (670kcal)
- jabłko, wafle kukurydziane, twarożek z tofu, 1/4 awokado i połowy banana z sokiem z cytryny, kostka ciemnej czekolady
- budyń czekoladowy (do zrobienia budyniu użyłam 200ml mleka ryżowego czekoladowego, 100ml wody, 20g proszku budyniowego waniliowego)
KOLACJA (500kcal)
- kasza jaglana (50g) ugotowana z warzywami - pietruszką, marchewką, papryką, kalafiorem, brokułem, brukselkami, papryką i ciecierzycą (40g) z mleczkiem kokosowym (50ml), koncentratem pomidorowym i przyprawami z dodatkiem łyżeczki sezamu
- i zaraz chyba jeszcze zrobię kawę zbożową z mleczkiem ryżowym :)
RAZEM: 2550kcal
WĘGLOWODANY: 388,6g
BIAŁKO: 71,5g
TŁUSZCZ: 86,2g
ale bajeczna owsianka. Po prostu bajka :)
OdpowiedzUsuńPolecam, wyszła pyszna :)
UsuńPyszne jedzonko :) Owsianka zawsze jest pyszna, a kolacyjka wygląda tak apetycznie, że zjadłabym nawet teraz :)
OdpowiedzUsuńKolacyjka idealnie nadaje się też na obiad :)
UsuńPycha! Porywam kolacyjkę, micha takich warzyw wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie bajka :) kolacja również aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę śniegu w pierwszy grudniowy dzionek u napis w Szczecinie deszcz od rana ... kompletnie nie czuje klimatu świat toteż wczoraj kupiłam ciastka piernikowe w bio sklepie które zjedzone na deser z cynamonowa czekoladą od cocoa trochę wprawiły mnie w świąteczne klimaty :D
Dzisiaj na II śniadanie koniecznie zrobię sobie taką owsiankę na bogato :)
Ja też klimatu świąt nie czuję, mimo śniegu :D U nas było biało, ale ja już chyba wolę zimę bez śniegu niż to błoto wszędzie ;/ Sól bardzo niszczy mi buty, a sypią ją ciągle, zanim jeszcze napada :(
UsuńSmacznego ;)
Owsianka wygląda bardzo smacznie, chociaż nigdy nie jadłam prawdziwej owsianki :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj kiedyś koniecznie, może polubisz ;)
UsuńOwsianka hałwowo czekoladowa brzmi i wygląda pysznie !!!
OdpowiedzUsuńOoo! To musi być naprawdę wspaniały smak tej owsianeczki chałwowo-czekoladowej.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję niebawem.
Super! Wygląda kusząco.
Pozdrawiam weekendowo :)
Owsiankę polecam - to pyszne połączenie :)
UsuńSame pyszności :) Ja też ostatnio stawiam na miseczki pełne lepkiej owsianki czy kaszki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio gęsta owsianka jest moim ulubionym śniadaniem :)
UsuńJak co roku nie czujesz świąt :P Podoba mi się czekoladowo-chałwowa owsianka (muszę zrobić jutro na śniadanie <3) oraz obiadowa zupa (ostatnio mam ogromną fazę na zupy - pewnie to kwestia temperatury na zewnątrz).
OdpowiedzUsuńI pewnie nie poczuję, jak sienie znam :D
UsuńOwsiankę polecam, mam nadzieję, że i Tobie będzie smakować :)
Ja też mam fazę na zupy, ale na ten tydzień żadnej nie gotowałam, będę robić częściej warzywne miszmasze z kaszą :)
Śniadanie i kolacja zwalają z nóg <3
OdpowiedzUsuńTym razem kolacja najbardziej mnie kusi :D Dobrze, że dziś jestem już po jedzeniu, bo pewnie w tym momencie bym zgłodniała :D
OdpowiedzUsuńSame pyszności Aniu :-) uwielbiam zupy kremy i często je przygotowuje :-)
OdpowiedzUsuńjakie pyszności :) ciekawe te twoje pomysły ;) owsianka do mnie przemówiła, ale znów zapomniałam kupić płatki owsiane :D
OdpowiedzUsuńTo ja mam w domu zawsze kilka opakowań na zapas :D
UsuńTaką kolacją to bym nie pogardziła;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też coś jeszcze nie czuję świąt...
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się owsianka i kolacja z kaszą jaaglaną i warzywami :)
Ja co roku nie czuję, więc mnie ro specjalnie nie dziwi :D
UsuńOwsianka z czekoladą i chałwą, o mój boże!!! <3
OdpowiedzUsuńW kolacji wymieniłabym tylko kaszę na bulgur (zjadłaś w końcu? ;>), bo reszta jest mega.
Bulgur jadłam nie raz, a czy jakąś konkretną zjadłam co miałam zjeść to chyba nie :D
UsuńMiałaś zjeść taką starą zza szafy :D
UsuńTakiej nie posiadam :D Obecnie mam tylko z darów od pani_chrup wymieszaną z makaronem vermicelli ;)
UsuńAch, te Twoje śniadaniowe owsianki <3 :)
OdpowiedzUsuńA u nas śnieg pierwszy raz dziś za oknem poprószył i to w sumie takie duże płatki ale wszystko stopniało bo na minusie cale szczęście nie było :P
OdpowiedzUsuńBardzo podobają nam się Twoje posiłki bo zawsze z chęcią zjadłybyśmy wszystko co przedstawiasz :D
U nas teraz jest bezśnieżnie na szczęście :)
Usuń