Tradycję pieczenia pierniczków w domu rodzinnym zapoczątkowałam ja, gdy kilka lat temu zrobiłam pierwszy raz te korzenne ciasteczka. Przez kilka kolejnych sezonów przygotowywałam pierwszą partię już na Mikołajki, ale obecnie nie mogę z nimi w tym czasie zdążyć - najważniejsze jednak, że wyrabiam się przed Świętami. Tym razem zainspirowałam się przepisem na migdałowe pierniczki z bloga Moje Wypieki, który znacznie zmodyfikowałam.
Jedyną użytą w tym przepisie mąką była mąka żytnia razowa, więc nieco wątpiłam, czy pierniczki wyjdą. Jednak ku mojemu zdziwieniu, ciasto zagniatało się nadzwyczaj dobrze, a wykrawać się dało bez podsypywania dodatkowej mąki. Skład uświetniły też mielone orzechy, a głównym źródłem umiarkowanej słodkości stał się miód. Pierniczki niemal od razu po upieczeniu stały się miękkie i smakowały świetnie bez dodatków, ale ciemna czekolada jeszcze bardziej wzbogaciła ich korzenny aromat.
Składniki na 2 pełne blaszki pierniczków:
- 300g mąki żytniej (użyłam pełnoziarnistej)
- 150g mielonych orzechów włoskich
- 180g miodu
- 20g cukru trzcinowego (użyłam Muscovado)
- jajko
- 50g masła
- łyżka kakao
- 3 łyżeczki dobrej jakości przyprawy do piernika (użyłam Kotanyi, a przypadku przypraw z dodatkiem cukru w składzie, lepiej dodać 4 łyżeczki)
- łyżeczka sody oczyszczonej
Wykonanie:
Miód podgrzać z masłem, cukrem i kakao do czasu rozpuszczenia się masła, po czym mieszaninę lekko przestudzić. W dużej misce wymieszać mąkę żytnią, mielone orzechy, sodę i przyprawę do piernika, dodać jajko, a następnie masę miodowo maślaną i wyrobić jednolite ciasto (najłatwiej to robić w dużej misce).
Powstałe ciasto rozwałkować na grubość ok. 4 - 5mm (ja to robiłam na macie sylikonowej i nie musiałam podsypywać mąką - ciasto świetnie się wałkowało, ale na innej powierzchni może być taka konieczność) i wycinać pierniczki w dowolnych kształtach. Pierniczki układać na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, a następnie piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 10 minut (grzanie góra dół).
Wystudzone pierniczki dowolnie udekorować - ja użyłam ciemnej czekolady (roztopiłam ją w kąpieli wodnej), pestek słonecznika i siekanych orzechów ziemnych.
Wystudzone pierniczki dowolnie udekorować - ja użyłam ciemnej czekolady (roztopiłam ją w kąpieli wodnej), pestek słonecznika i siekanych orzechów ziemnych.
Uwielbiam świąteczne pierniczki :D
OdpowiedzUsuńJa robiłam jedną serię, ale jeszcze dorobię 22 grudnia :) Fajny pomysł na dodanie orzechów, na pewno wyraźnie wpłynęły na strukturę.
OdpowiedzUsuńJa też może zrobię jeszcze, ale nie wiem co z tego wyjdzie :D
UsuńMyślę, że ten tłuszczyk z orzechów sporo wniósł ;)
Super pomysł na dekorację pierniczków. Sam przepis postaram się przetestować w weekend :)
OdpowiedzUsuńA ja się postaram zrobić Katarzynki z Twojego przepisu, tylko niestety jak na złość, nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedniej foremki :/
UsuńU mnie nie ma tradycji pieczenia pierniczków, ale może skuszę się na takie :)
OdpowiedzUsuńMożesz taką tradycję zapoczątkować :)
UsuńTakich jeszcze nie kosztowałam :) Pysznie wyglądają i na pewno tak smakują :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, nieco zdrowsze niż tradycyjne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do konkursu na pierniki :)
https://cookpad.com/pl/konkursy/260-pierniki-i-pierniczki
Dziękuję za zaproszenie, postaram się wziąć udział ;)
UsuńAniu ale cudowne pierniczki, zapisuje sobie przepis :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :) Pierniczki wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńCO jak co, ale pierniczki na Święta musza być :) Podobają mi się orzechy w środku :)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero od kilku lat pierniczki to niezbędnik składnik świąt :)
Usuńale pięknie wyszły!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj piekłam ciastka dla rodzinki, ale takie klasyczne w mało zdrowej wersji. Twój przepis bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTe trochę uzdrowione bardzo smakowały i moim rodzicom, tata nawet stwierdził, że lepsze od tych zwykłych pszennych :D
UsuńDobór składników nie wpada w moje upodobania, ale ciasteczka same w sobie wyglądają zachęcająco :) Ja w tym roku robiłam pierniczki owsiane z masłem orzechowym :P
OdpowiedzUsuńOwsiane z masłem orzechowym brzmią pysznie ;))
UsuńPierniczki prezentują się lepiej niż te z cukierni :) Chętnie bym spróbowała i na pewno na jednym by się nie skończyło :)
OdpowiedzUsuńZ cukierni niekiedy mają cudne dekoracje, zwłaszcza te lukrowane :) Ale ja za lukrem nie przepadam, więc wolę swoje z czekoladą :D
UsuńChyba się skuszę i zmobulizuje w tym roku do pieczenia ! Jak nie powiem takie na jakiej mące są zrobione to może i u niego uzdrowiona wersja tych ciach przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńTe smakowały wszystkim, którzy je próbowali, ale moje otoczenie jest przyzwyczajone do uzdrowionych smaków :D
UsuńMoje niestety nie ... Tata ma alergię na słowo zdrowe i bio ... ;)
UsuńNo to niefajnie ;/ Mój tata jest dość wymagający pod względem smaku, a te pierniczki wyjątkowo mu smakowały :)
UsuńMmm jakie smakowite :) Bardzo podoba mi się ta dekoracja z czekolady i pestek słonecznika :)
OdpowiedzUsuńSmakowo wypadła super :)
UsuńW tym roku zrobimy jeden duży piernik bo nie mamy czasu na ciasteczka :(
OdpowiedzUsuńA Twoje maluchy wyglądają tak cudnie ^^
Ja będę robić pierwszy raz w życiu piernik staropolski i bardzo jestem ciekawa, co mi z tego wyjdzie :D
UsuńW moim domu rodzinnym nigdy nie było - i wciąż nie ma - tradycji pieczenia pierniczków. Mama kocha ciasta, ale z jakiegoś powodu tych się nie tyka. Odpowiedź prawdopodobnie stanowi fakt, że nikt z rodziny ich nie lubił :P
OdpowiedzUsuńMoja mama tyka ciasta i to bardzo, ale ona lubi wszystko co słodkie :P
Usuńcoś podobnrgo!
OdpowiedzUsuńTen przepis jest na prawdę godny przygotowania.
OdpowiedzUsuń