Dziś opisywane batoniki kupiłam już jakiś czas temu, ale to zbliżający się ku końcowi termin ważności wyznaczył czas konsumpcji. Któregoś dnia, przeglądając szufladę ze zdrowymi przysmakami, wydały mi się idealne na podwieczorek na wynos, tym bardziej że ostatnio panujący skwarek nie sprzyjał zabieraniu wyrobów czekoladowych. Poza tym bardzo lubię takie orzechowe ulepki, jeśli tylko nie są przesadnie słodkie, a te od razu wydały mi się bardzo smaczne - wskazywał na to nie tylko ich wygląd, ale i skład :)
Opakowanie zawiera 3 batoniki w różnych smakach, ważące łącznie 75g i składające się z mieszanki orzechów, nasion i naturalnych substancji słodzących, głównie miodu. Każdy z nich został zapakowany w osobną folię, więc nie trzeba jeść wszystkich na raz, a można zabrać ze sobą na nagły, mały głód.
1. Batonik z ziaren sezamu, orzeszków ziemnych, żurawiny, migdałów i pestek dyni
W składzie zawiera ziarna sezamu 34%, orzechy ziemne 16%, miód 14%, suszoną żurawinę 12% (żurawina, cukier trzcinowy, olej słonecznikowy), migdały 12% i pestki dyni - wszystko ekologiczne, a jego kaloryczność wynosi 138kcal.
Każdy składnik jest wyraźnie widoczny i da się poczuć wszystkie obecne smaki - zgodnie z etykietką dominuje dobrej jakości sezam, dość solidnie posklejany z orzechami i żurawiną. W roli sklejacza występuje tutaj miód, przekładający się na mocno słodki smak batonika. Nie jest on zbyt lepiący, przy gryzieniu łatwo rozpada się na budujące go składowe, które nie tworzą jedności - poszczególne smaki się tutaj nie przenikają, a stanowią odrębne byty, co mi odpowiada - lubię czuć każdy komponent oddzielnie.
2. Batonik z orzeszków ziemnych
W składzie tego prostego batona znajdziemy tylko ekologiczne orzechy ziemne, w ilości 83% oraz miód, a jego kaloryczność wynosi 140kcal.
Baton jest dość lepki i przyjemnie pachnie świeżymi orzechami ziemnymi, które zostały zespolone w jedność przy pomocy miodu. Całość jest umiarkowanie słodka, smakuje naturalnie orzechowo i czuć, że użyte składniki są dobrej jakości - orzechy przyjemnie chrupią, rozwijając przy gryzieniu pełnię smaku. Świetnie uzupełniają się z miodem, którego moim zdaniem dodano w sam raz - batonik nie jest miodowym ulepkiem, bo główną rolę grają tu orzechy.
3. Batonik z orzeszków ziemnych, migdałów, rodzynek i pestek dyni
Skład przedstawia się następująco: orzechy ziemne 38%, miód 20%, migdały 16%, rodzynki 13% (suszone winogrona, olej słonecznikowy) i pestki dyni 13%, a kaloryczność tej sztuki wynosi 137kcal.
Chociaż da się wyodrębnić wzrokiem poszczególne składniki, ich smaki częściowo się łączą - myślę, że za sprawą częściowo rozszarpanych rodzynek. Batonik ten ma najwięcej cukrów w składzie, ale mimo to nie jest przesłodzony i chyba z całej trójki smakował mi najbardziej. Większa niż w poprzednikach ilość miodu sprawiła, że wszystko było lepiej zlepione i bardziej zwarte. Wyraźnie czuć w nim orzechy ziemne, ale pozostałe elementy także wpływają na smak i przyjemnie chrupią podczas konsumpcji.
Chociaż da się wyodrębnić wzrokiem poszczególne składniki, ich smaki częściowo się łączą - myślę, że za sprawą częściowo rozszarpanych rodzynek. Batonik ten ma najwięcej cukrów w składzie, ale mimo to nie jest przesłodzony i chyba z całej trójki smakował mi najbardziej. Większa niż w poprzednikach ilość miodu sprawiła, że wszystko było lepiej zlepione i bardziej zwarte. Wyraźnie czuć w nim orzechy ziemne, ale pozostałe elementy także wpływają na smak i przyjemnie chrupią podczas konsumpcji.
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Orzechy i nasiona to bardzo wartościowe produkty, więc takie batoniki mogą stanowić zdrową przekąskę, dostarczającą cennych, nienasyconych tłuszczów oraz składników mineralnych. Zawierają miód, więc niestety nie nadają się dla wegan, osób uczulonych czy też przeciwników cukrów wszelakich. Miód jest główną substancją słodzącą, jedynie żurawina suszona obecna w jednym batoniku zawiera dodatek cukru trzcinowego. Batony cechują się dość wysoką zawartością białka roślinnego, dobrą wiadomością jest także brak w składzie glutenu i laktozy, nawet w śladowych ilościach. Producenci nie zastosowali żadnych dodatków smakowych czy konserwantów, co przekłada się na naturalny smak. Podsumowując, od batonów otrzymałam dokładnie to, czego oczekiwałam - dobrej jakości ekologiczne orzechy, ziarna i suszone owoce połączone miodem musiały stworzyć coś smakowitego.
Miejsce zakupu: Rossmann
Cena: ok. 7 - 8zł
Nie widziałam tych batoników :)
OdpowiedzUsuńTeż ich nie widziałam, ale może w jakimś większym Rossmannie będą - na pewno je wtedy zakupią. Wydają się być bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńJa je kupiłam chyba w Łodzi w Manufakturze. Teraz widuję w mniejszych rossmannach podobne, ale o trochę innym smaku...
UsuńTen drugi byłby zdecydowanie dla mnie. Ja ich jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńKiedyś ich nawet szukałam u siebie, ale takich nie było :/ Szkoda, bo wyglądają super.
OdpowiedzUsuńZobacz w Manufakturze przy okazji - może jeszcze tam są ;)
Usuńchyba ten ostatni bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńNigdy sie na nie nei przygladalm w Rossmanie,ale popatrze,bo zainteresowalas mnie :D
OdpowiedzUsuńWOW! Świetne są! Widziałam je nie raz, ale zawsze myślałam, że mają gorszy skład, a tu jakie zaskoczenie :D Może coś pozmieniali w składnikach.... Na pewno kupię :) Wszystkie wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAlbo jakieś inne batoniki widziałaś :) Są jeszcze podobne, o innym smaku...
UsuńChyba najbardziej przypadłby mi do gustu batonik z orzeszków ziemnych :)
OdpowiedzUsuńPyszny był :)
Usuńspróbowałabym tego z ziemnych :D
OdpowiedzUsuńChyba wariant pierwszy albo trzeci byłby dla mnie najlepszy spośród tego tercetu :) U mnie ich nie było. Tak jak i sezamków z chia, deserów sojowych czy mleka migdałowego. A w mieście dwa rossmanny. Nawet batonów Pulsin tam nie ma..
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś zwiększą asortyment...
UsuńBatoniki tej marki to widziałam, ale takie pojedyncze i chyba bardziej w stylu musli. Albo mi się w czymś innym pomyliło. Wiem jednak, że będę szukać tego opakowania, ten drugi baton jest taki "mój"
OdpowiedzUsuńPojedyncze jadłam, też orzechowe, ale nie z musli - też mieszanka orzechów z miodem albo orzechów z miodem i żurawiną. A może istnieją też musli ;)
UsuńSzkoda, że batoniki, które otrzymałam w ramach testowania z Biedronki Testujemy, nie były właśnie takie. Podoba mi się zwłaszcza pierwszy. Mam ochotę na sezam, a skoro tu go bardzo czuć, to mmm :)
OdpowiedzUsuńNa ochotę na sezam może sezamki się sprawdzą :)
UsuńWyglądają pysznie, lubię takie przekąski. Czasem podobne robię sama :) Obserwuję.
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym chętnie wszystkich, ale chyba ten batonik nr 3 najbardziej przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie batoniki, ale raczej pieczę je sama! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Ja też muszę w końcu upiec :D
Usuńorzechy ziemne z nimi zjadłabym najchętniej
OdpowiedzUsuńWidziałyśmy je nie raz ale jakoś nas tak do siebie nie zachęciły :P Chyba bardziej wolimy batoniki owocowe typu dobra kaloria :)
OdpowiedzUsuńTe z Dobra Kaloria to moje ulubione i to dzięki Wam je odkryłam :D
UsuńWiesz, że pierwszy raz widzę te batony, a przecież chodzę do Rossmanna i zawsze kupuję tam jedzonko albo chociaż oglądam. Ostatnio kupiłam taką przekąskę figową w kształcie talarka, jest bardzo smaczna, ale dość drogie to jest. Kupiłam też batonik serwatkowo- truskawkowy, który był straszliwie słodki, ale bardzo mi smakował i zjadłam go na śniadanie do kawy z mlekiem. Z tych Ener bio miałam inne, z żurawiną, które ostatnio były przecenione czy w promocji, jakoś tak :D
OdpowiedzUsuńTo coś figowe mam, ale jeszcze nie jadłam. Batoniki ener bio z żurawiną bardzo lubię, a serwatkowych nie jadam :)
UsuńFajny i ciekawy blog do obejrzenia i poczytania w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie, super wpis
OdpowiedzUsuń