Jedni uważają, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i należy go jeść niedługo po obudzeniu, z kolei inni go unikają, zastępując kawą. Nie uważam, żeby był to dobry nawyk, ale też nie sądzę, że wstając z łóżka pierwsze kroki należy kierować do kuchni w celu poszukiwania pożywienia - niektórzy jedzą śniadanie w porze obiadu i im z tym dobrze :)
Na pewno należy zadbać o to, żeby pierwszy posiłek dnia był wartościowy, składał się ze zdrowych produktów, dostarczających organizmowi wielu cennych składników. Myślę, że bardzo ważna jest różnorodność - skomponowanie śniadania z wielu produktów ułatwi nam dostarczenie potrzebnej ilości witamin czy mikroelementów. Każdy ma swoje przyzwyczajenia, dietę i ulubione śniadaniowe smaki, a ja pokażę Wam kilka produktów, bez których ciężko mi wyobrazić sobie moją kuchenną szufladę.
PŁATKI OWSIANE
To podstawa moich śniadań - z płatków owsianych można przyrządzić owsiankę, a mieląc je na mąkę mamy podstawę do zdrowszych wersji placków - nie potrzeba już żadnych mąk, których ja mimo wszystko używam, bo lubię urozmaicenie. Najczęściej kupuję płatki dwóch firm - Bio Planet oraz Tesco organic, bo są idealnie dla mnie twarde, a pod wpływem gotowania przesadnie nie rozmiękają. Płatki owsiane są źródłem węglowodanów złożonych, witamin (zwłaszcza z grupy B) oraz składników mineralnych (m.in magnezu, krzemu, miedzi, selenu), a także lecytyny, przeciwutleniaczy i rozpuszczalnej frakcji błonnika pokarmowego - beta glukanu.
ORZECHY I NASIONA
Bez nich moja owsianka czy jogurt z płatkami straciłyby znaczną część smaku, a także wartości odżywczych. Produkty te są świetnym źródłem wartościowych tłuszczów, a przy tym białka i składników mineralnych. Zazwyczaj moczę je kilka godzin przed spożyciem, przez co składniki w nich obecne są lepiej przyswajalne. W jednym słoiku mam zawsze mieszankę różnych orzechów - obecnie pekan, włoskich i migdałów (używam też brazylijskich, będących świetnym źródłem selenu, ale chwilowo mam deficyt), a w drugim nasion - pestek dyni i słonecznika. Używam także złociste siemię lniane, które mielę przed spożyciem w młynku do kawy i dodaję do owsianek czy placków wegańskich, w których zastępują jajko. Tego rodzaju produkty zazwyczaj kupuję ekologiczne, choć lubię też orzechy z Lidla, a słonecznik i dynię zazwyczaj kupuję w Rossmannie, z serii ener bio.
SUSZONE OWOCE
Główną rolę w moim śniadaniu odgrywają rodzynki i w przypadku kryzysu, bez innych "suszków" mogłabym się obyć - one wprowadzają wystarczający, słodki element do moich owsianek czy płatków z jogurtem. Jednak śniadanie smakuje lepiej, gdy na wierzch dodam suszoną figę oraz garść suszonych morw - ich już nie mieszam z resztą składników. Owoce suszone zazwyczaj kupuję ekologiczne i widzę ogromną różnicę w smaku, a przy tym nie zawierają one w składzie dwutlenku siarki - substancji konserwującej często obecnej w owocach nieekologicznych.
SUROWE KAKAO
Lubię je dorzucać do płatków z jogurtem - tak fajnie chrupie, a przy tym dodaje całości intensywnie czekoladowego smaku. Kruszone ziarna kakaowca są bardzo wartościowe, bo nie poddane obróbce cieplnej jak popularne kakao czy czekolada - zawierają m.in potas, magnez, żelazo i chrom, a także przeciwutleniacze, które przy prażeniu kakaowca w dużej części giną. Używam też surowe kakao sproszkowane - mieszam je z mlekiem roślinnym i czymś słodkim (miodem lub syropem klonowym), co daje pyszny napój do placków.
WIÓRKI KOKOSOWE
To kolejny uniwersalny produkt - można nimi posypać owsiankę, a także użyć jako składnik szybkiego mleka roślinnego - wystarczy zmiksować trochę wiórek z wodą i daktylami w blenderze, by po chwili cieszyć się pyszną, roślinną bazą do owsianki :) Zawsze wybieram ekologiczne wiórki (przeważnie firmy Bio Planet), bo ich smak jest znacznie bardziej kokosowy, a do tego nie zawierają dwutlenku siarki.
OLEJ KOKOSOWY
To obecnie mój ulubiony olej i jeśli dodam łyżeczkę do placków, zyskują one pyszny kokosowy smak - zwłaszcza teraz, do placków z sezonowymi owocami pasuje świetnie. Od dłuższego czasu kupuję olej tej jednej firmy - ekologiczny i nierafinowany i na razie nie zamierzam eksperymentować z innymi :)
CZEKOLADA
Jeśli śniadanie jem w pracy, zawsze zabieram do niego kostkę lub dwie ciemnej czekolady - ilość zależy od jej rozmiaru, a jeśli robię owsiankę w domu, często rozpuszczam kostkę na wierzchu. Na powyższym zdjęciu widać moją ulubioną czekoladę surową, ale lubię większość ciemnych tabliczek, o minimum 70% zawartości kakao.
OWOCE ŚWIEŻE
Gdy jem śniadanie w domu, to większą część owoców jem ok. pół godziny przed nim, a jeśli jem śniadanie w pracy, owoce konsumuję w drodze. Czasem dodaję owoce do środka owsianki czy placków, a płatki z jogurtem zawsze mieszam z bananem - tego owocu samego raczej nie jem, ale często używam jako dosładzacza wspomnianej wcześniej mieszanki płatków z jogurtem oraz placków.
I na koniec kilka produktów bez których spokojnie mogłabym obejść się w porze śniadaniowej, ale też często wzbogacają smak moich dań.
Te wszystkie produkty wchodzą w skład śniadań jakie jem od poniedziałku do soboty - w niedzielę zazwyczaj przygotowuję kanapki, więc i produktów używam innych :) Jeśli ktoś chciałby przeczytać więcej na temat mojego odżywiania to zapraszam tutaj - w tym wpisie napisałam o tym dość dokładnie. A bez jakich produktów Wy nie wyobrażacie sobie śniadania ? :)
Bardzo zdrowe i apetyczne składniki:)do Twoich śniadań zatem nikogo nie trzeba namawiać:)
OdpowiedzUsuńChyba warzyw :D i pestek dyni :D
OdpowiedzUsuńO tak ten olej z Bio Planete jest najlepszy :> Kupowałam inne na spróbowanie, ale to nie to samo. Mam pytanie do tego tahini ze zdjęcia - to to z łuskanych czy niełuskanych ziaren sezamu? Moja mama swego czasu nabyła takie i takie, jako że niełuskanego jeszcze nie próbowałam otworzyłam je pierwsze, ale wydaje mi się strasznie gorzkie! Co sądzisz?
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jem strasznie dziwne śniadania, różne od mojej codziennej rutyny, ale szczególnie zasmakowałam w placuszkach które zrobiła nam przyjaciółka: płatki owsiane, siemię lniane, podgotowane na mleku jak owsianka, a następnie smażone na patelni. Do tego miód gryczany i nektaryna, bomba :)
Z łuskanych - nie jest mocno gorzkie, przynajmniej mi się takie nie wydaje...
UsuńTe placki brzmią świetnie - i tak bez żadnego jajka się smażyły ? :)
A jak łuskane to pewnie nie. Głowie się co zrobić ze słojem tego niełuskanego, mam nadzieję, że jest wytrzymałe i jeszcze postoi xD
UsuńHmm, tego nie jestem pewna, ALE :D Jeśli byłaby to owsianka o konsystencji betonu jaką zwykle sobie gotuję, to zapewne spokojnie dałoby radę xD
Źle napisałam - to jest z niełuskanego i wydaje mi się całkiem smaczne...
UsuńMożliwe - może kiedyś wypróbuję, a najwyżej wyjdzie owsianka z patelni, jak placki się nie udadzą :P
Świetny post :) Ja ostatnio (od dłuższego czasu) śniadania jem na wytrawnie i nie może zabraknąć w nich kaszy jaglanej lub gryczanej, warzyw, pestek, ziaren, nasion, surówek :)
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe, orzechy, owoce itp. to w innych posiłkach ;)
To ja kasze zostawiam na kolację lub obiad - rzadko jem jaglankę na śniadanie, a jak już to słodką :)
UsuńU mnie kasze pojawiaja się również na obiad i na kolację (czasem na obiad jem ziemniaki) :)
UsuńTo ja się staram jeść na każdy posiłek inne zboże, a kasze raz dziennie - dziś np. jadłam jaglankę na kolację :)
UsuńTo ja jem różne kasze czyli różne zboże :)
UsuńMi czasem tez się zdarzy zjeść jednego dnia np. gryczaną i jaglaną, ale raczej staram się tego nie robić i przeważnie jem kaszę raz dziennie, najczęściej jaglaną ;)
UsuńJa mam podobnie :-) te produkty co przedstawiasz ja też uwielbiam i często używam :-)
OdpowiedzUsuńI u mnie jest bardzo podobnie! Bez orzechów, bakalii, owoców...nie ma śniadania ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tu kilku również moich ulubieńców. Płatki owsiane, świeże lub suszone owoce i orzechy to obowiązkowe składniki moich śniadań :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie ja mam podobne menu, czasem nie jem śniadań ale takie rzeczy lubię też zjeść na kolację, szczególnie owsiankę. Ja lubię jak płatki są właśnie miękkie i w Auchan kupuję takie bardzo cienkie, a ostatnio w ogóle robię owsiankę orkiszową.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zgadzam się z Tobą, że owoce suszone ekologiczne są lepsze od takich zwyczajnych, naprawdę jest spora różnica :))
Ja na kolacj też to wszystko lubię, choć najczęściej jem jaglankę w różnych wersjach :)
UsuńA szczególnie czuć to w śliwkach, figach i morelach mam wrażenie, ale eko rodzynki też są znacznie smaczniejsze - jakiś czas temu jadłam kilka nieekologicznych i jakoś dziwnie mi smakowały...
Ale fajne masz te śniadania:)
OdpowiedzUsuńu mnie musi być jogurt, taki gęsty, grecki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post!Ja z tego tylko suszonych owoców nie używam,bo nie lubię ;p Ale resztę uwiebiam!A moje śniadania już znasz-są regularne posty o tym i u mnie jest wieeelka różnorodność XD
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię Twoje notki tego typu ;)
UsuńŚniadanie bez jabłek, owsianki, orkiszanki albo chia puddingu no i twarogu białego - moja slabość no i ostatnimi czasy żytniej kromeczki z nutella :) a na popitke kakao. orzechy wzbogacają mi drugie śniadanie też najbardziej lubię pecan, włoskie i migdały, które jem naprzemian a także nabywam pecan w lidlu podobnie dodaje do niego surowe ziarno kakao :) a od piątku pożeram pierwsze sliwki i jabłka krajowe :D a od miesiąca głównym elementem II śniadanka jest surówka z marchewki selera i jabłka wygnieciona z jogurtem naturalnym gęstym :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na polskie jabłka z tego sezonu - w mojej okolicy jeszcze ich nie widziałam. Dawno nie jadłam chleba z nutelką :P
UsuńNa 2 śniadanie jem zazwyczaj owoce - albo świeże albo suszone, które często mieszam z orzechami (świeże jem same :))
W tym roku chyba będzie wielki urodzaj jabłek, sądząc po zdziczałych jabłoniach koło mnie, które się uginają, tak samo mirabelki. Ja nawet sobie już zerwałam kilka takich jabłek, ale one się nie nadają do jedzenia, tylko do ciast, placków itp :)
UsuńJedyne za czym nie przepadam to suszone owoce. Wprawdzie jak mam to zjem, ale zdecydowanie wolę świeże :)
OdpowiedzUsuńTo ja je lubię tak samo ;)
UsuńWszystkie wymienione produkty bardzo lubię ale mnie na śniadaniach zdecydowanie królują jajka i nabiał- obecnie twarogi i serki wiejskie jem prawie każdego dnia- a w Norwegii jajecznicę. Ale i tak uwielbiam Twoje apetyczne śniadania:)
OdpowiedzUsuńCzyli zupełne przeciwieństwo moich śniadań - jak mi się zdarzy jeść serek wiejski to do kolacji, a jajka jeśli jem na śniadanie to w plackach ;)
Usuńto zdecydowanie moje najważniejsze dodatki śniadaniowe! najlepsze, najzdrowsze i najsmaczniejsze :) piona!
OdpowiedzUsuńU mnie na śniadanie króluje albo owsianka, albo kanapki na żytnim chlebie. Nie wyobrażam sobie nie mieć płatków owsianych w domu i jeszcze się nie zdarzyło, żebym ich w ogóle nie miała :D Bez orzechów, pestek, siemienia lub masła orzechowego także by się nie obyło - musi być jakiś tłuszczowy dodatek. Suszone owoce nie są u mnie koniecznością, ale zimą czy jesienią przyjemnie urozmaicają owsianki - latem wolę jeść świeże owoce. Morwy suszone kupiłam ostatnio - są pyszne! Jak granola! :D I byłam wczoraj z mamą na morwach - troszkę zerwałyśmy z drzewa, ale tak się zastanawiam, czy mi nie zaszkodzą, bo w okolicy dużo samochodów jeździ. Nie mam ich dużo, może 1,5 garści. Chyba bardziej smakują mi suszone :)
OdpowiedzUsuńKakao i wiórki także i u mnie goszczą bardzo często w śniadaniu. A syropu klonowego nigdy nie jadłam :)
Też planuję się wybrać na świeże morwy - wiem od siostry gdzie ich szukać, słyszałam, że to zupełnie inny smak niż suszone :P
UsuńChciałabym opublikować taki wpis, ale tworzenie go zajęłoby mi za dużo czasu..............
OdpowiedzUsuńCo do Twoich produktów, ech, oczywiście przykładna lista człowieka odżywiającego się zdrowo. Powinno mi być wstyd, ale w sumie czemu? Każdy wybiera sposób swojego odżywiania.
Racja - a może za kilka lat ogłoszą, że najzdrowszą opcją śniadaniową są płatki z mlekiem bez laktozy (ciągle jesz taki zestaw czy coś się zmieniło ?) :)
UsuńYep, the same :D
UsuńJak to jest, ze jadasz tak wysoko kalorycznie i nie tyjesz?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się ze Ania trochę zawyża kalorie a poza tym u niej na posiłek często królują owoce a one maja mało kalorii ;)
UsuńJeśli kalorie są zawyżone to przez cronometer lub ilewazy.pl - staram się w miarę dokładnie wszystko wpisywać i osobiście zawyżenia nie widzę.
UsuńOwoc owocowi nie równy - np. zjesz miskę czereśni (500g) i już masz ponad 300kcal, a to nie jest takie nic :P
Tylko 300 kalorii np. z ciastek a 300 z owoców to też róznica ;P
UsuńPod względem zdrowotnym jest znaczna różnica, ale jedząc nadprogramowe 300 kcal z owoców czy 300 z ciastek przytyjesz tak samo :P
UsuńNie wydaje mi sie ze po owocach również... moze po bananach bo mają sporo cukru i węglowodanów ale nie po truskawkach czy arbuzie gdzie większosc to woda ;)
UsuńKalorie to kalorie - tyje się od dodatniego bilansu kalorycznego, choć na pewno wartościowej zjeść miskę czereśni niż małą paczkę ciastek czy loda w czekoladzie :)
UsuńOd kiedy zobaczyłam u ciebie to surowe kakao, chodzi za mną nieustannie ! Ale jak jestem na zakupach, zawsze o nim zapominam :(
OdpowiedzUsuńI też nie tak prosto go znaleźć :/
Usuńwidzę, że jadamy podobnie ;) nie wyobrażam sobie mojego śniadania bez orzechów czy suszonych owoców.. najczęściej gości u mnie owsianka i jaglanka, ale zdarza mi się też usmażyć placuszki czy zmiksować pyszne smoothie <3
OdpowiedzUsuńZa smoothie obecnie nie przepadam, a jak już to zrobię na 2 śniadanie, z kolei jaglankę często jem na kolację ;)
UsuńTwoje śniadania są mistrzowskie :) Przyznamy, że nie raz w tej kwestii polegniemy ze względu na tryb studiów ale również uważamy, że śniadania nie można pomijać i warto zaopatrzyć się w te wszystkie pyszne produkty, które posiadasz :)
OdpowiedzUsuńNiektóre są tak proste, że nawet studia nie powinny przeszkodzić w ich zrobieniu - do pracy często zabieram jogurt z płatkami, orzechami i owocami, którego przygotowanie zajmuje mi może 4 minuty :P
UsuńOwszem, dlatego w większości znajdujemy na to czas. Jednak gdy nie ma się czasu na zakupy (albo kasy xD) a wraca się późno no to czasem tylko światło w lodówce nas wita xD Chociaż nie.... jabłka zawsze są na miejscu ;P
UsuńU mnie na śniadanie albo owsianka z podgotowanymi owocami i ziarnami, albo kasza jaglana - też bardziej wolę na słodko, albo jajka - przeważnie na miękko i do tego jakaś sałatka warzywna z zieleniną. Jak nie mam czasu rano robić śniadania - w sensie gotować czegoś, to robię na szybko kanapki z wafli ryżowych i warzyw, ale to już w ostateczności.
OdpowiedzUsuńPłatków owsianych staram się nigdy nie gotować, gdyż mają wtedy wysoki indeks glikemiczny. Zalewam je wieczorem przegotowaną zimną wodą na całą noc, a rano tylko wrzucam do gorącej, zagotowanej wody z owocami. Jem po kilkunastu minutach aż napęcznieją. Jaglanka ma także wysoki indeks glik. dlatego staram się ją jeść raczej na drugie śniadanie.
Ostatnio kupiłam wiórki kokosowe bio (chyba też firmy Bio Planet) i faktycznie są o niebo lepsze od tych zwykłych. Mają intensywny smak i aromat i nie są takie sypkie, tylko takie trochę wilgotniejsze. Są super:)
Nieugotowane płatki jem z jogurtem - zalewam je rano na chwilę wrzątkiem i potem mieszam z jogurtem. Ale na IG nie zwracam uwagi póki co.
UsuńCo do wiórek mam identyczne zdanie ;):)
U mnie jest podobnie tylko bardziej stawiam na warzywa i jabłka, jeśli chodzi o śniadanie. Orzechy i pestki przede wszystkim są rzeczami, które biorę na podjadania zamiast sięgać po słodycze. Zgadzam się ze wszystkim, są to bardzo zdrowe produkty a trąbie wszem i wobec, że owsiankę powinny jeść osoby (zwłaszcza starsze), które mają problem z cholesterolem, bo beta glukan radzi sobie z nim znakomicie.
OdpowiedzUsuńNa jabłka czekam - jak zacznie się sezon na nowe, na pewno będę jeść, bo w tych zeszłorocznych nie czuję żadnego smaku :/
UsuńOstatnio mam "fazę" na to mleko kokosowe z Alpro :) jest pyyyszne! :) a orzechy, bakalie, owoce i płatki różnego rodzaju na śniadanka pyszne i zdrowe nadają się idealnie :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę sojowe :)
Usuńdla mnie też śniadania nie istnieją bez orzechów (jakichkolwiek!) lub czegoś innego, co równie genialnie chrupie *.*
OdpowiedzUsuńDo oleju kokosowego dawno się przekonałam, ale wciąż z jego kupnem jest mi jakoś nie po drodze. Muszę się wreszcie zorganizować i wybrać na zakupy, gdzieś, gdzie jestem pewna, że go dostanę :)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy jest teraz bardzo popularny, więc nie powinnaś mieć problemu z zakupem :)
UsuńZawsze podziwiałam Twoje owsianki za mnogość składników :) Wiele powyższych produktów też stosuję, ale moje owsianki (lub jaglanki) są dużo prostsze - płatki gotuję na mleku roślinnych (raczej nie sojowym, bo mi najmniej smakuje) i dodaję orzechy (bardzo lubię mieszankę z Lidla), pestki, siemię i ostatnio otręby. Z owoców suszonych to właśnie rodzynek jako jedynych nie lubię, wole suszone morele albo żurawinę. Choć ostatnio świeże owoce dostarczają mi dość słodyczy. Nie potrzeba mi już tez syropu daktylowego, choć pewnie jesienią do niego wrócę. A moje ostatnie odkrycie to dodatek masła orzechowego do owsianki <3 I robię sobie owsianki z masłem orzechowym i arbuzem - dziwne połączenie, ale mi smakuje :)
OdpowiedzUsuńOwsianki z arbuzem jeszcze nie jadłam i jakoś średnio mi to pasuje, ale może wypróbuję :P Z masłem orzechowym owsiankę bardzo lubię :)
UsuńJa sobie nie wyobrażam swojej kuchni bez masła orzechowego, orzechów, warzyw i owoców. No kurka, bez nich nie wiem, czy bym przetrwała. :DDD
OdpowiedzUsuńPłatków owsianych ostatnio prawie nie jem. Jakoś jaglane, czy z komosy bardziej mi podchodzą. :>
Mi jaglane i z komosy same w sobie średnio smakują, ale używam je jako dodatek do owsianych :)
UsuńBardzo podoba mi się Twój wspis, zwłaszcza jego wstęp! Jem podobnie, u mnie najczęściej pojawiają się płatki owsiane, owoce i jakies orzechy lub nasiona. Teraz coraz czesciej robie jednak jakies ricotta pancakes lub nalesniki dlatego mąka i jajka zaczynają odgrywać w moim jadłospisie dużą rolę ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam ricotta hotcakes :) A jajko do śniadania jem tylko w soboty - dodaję je do placków :)
UsuńŚniadania nie wyobrażam sobie bez warzyw , nawet suche kanapki bez niczego nie smakują już dobrze
OdpowiedzUsuńJak jem kanapki to też zazwyczaj z warzywami :)
UsuńŚwietne produkty, ja również nie potrafię się obejść bez wielu z nich :) np. Płatki owsiane i bakalie ;) sezonowe owoce tez zaliczam do moich codziennych śniadań :)
OdpowiedzUsuńTo sporo nas łączy :)
UsuńŚniadania przygotowane z przedstawionych przez Ciebie produktów muszą być przepyszne, co zaznaczam często pod Twoimi postami z takimi właśnie przepisami :P Ja sama używam również wszystkich powyższych składników do przyrządzania swoich śniadań, no może oprócz syropu klonowego, bo tu preferuję bardziej stewię :P
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie próbowałam nigdy stewii i kiedyś w końcu by wypadało :P
UsuńAż zrobiłam się głodna ;) U mnie ostatnio podstawą są koktajle owocowe na śniadanie. Od razu czuję się lepiej jak tak zacznę dzień.
OdpowiedzUsuńJa koktajlu na śniadanie nie wypiję - czegoś by mi brakowało, a przy tym bym się zapchała...:)
UsuńBez czekolady i wiórków owsianych mogę się obejść, olej kokosowy też nie zawsze jest potrzebny ale reszta obowiązkowo i u mnie :)
OdpowiedzUsuńJak by było trzeba, to i ja bym obeszła się bez tych składników :)
UsuńAleż te Twoje śniadania pyszne! U mnie zwykle banalnie, bo kanapki i obowiązkowo jednak kawa.
OdpowiedzUsuńKanapki nie muszą być banalne :)
UsuńWygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńPod praktycznie wszystkim mogę się podpisać. Nie próbowałam jedynie surowego kakao, ale koniecznie muszę to nadrobić:D
OdpowiedzUsuńcieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuń