Pisałam już kiedyś na blogu, że zawsze mam otwarte minimum 2 tabliczki czekolady - jedną ciemną, a drugą bardziej słodką. Gdy któraś z nich się kończy, idę do mojej "czekoladowej szuflady" i wybieram egzemplarz na kolejne dni, kierując się albo datą ważności, albo zawartością kakao, a niekiedy po prostu nachodzi mnie ochota na jakąś konkretną tabliczkę. Tym razem padło na dostępną w Tesco czekoladę 71%, której opis na opakowaniu bardzo zachęcił mnie do zakupu, a fakt, że nie jadłam jej wcześniej, skłonił do napisania recenzji.
Skład czekolady przedstawia się następująco: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy i ekstrakt waniliowy i na jego podstawie można spodziewać się umiarkowanie kakaowego, niezakłóconego chemią smaku. Plusem jest także to, że czekolada nie zawiera odtłuszczonego kakao w proszku, uznawanego, jak się jakiś czas temu dowiedziałam z zaprzyjaźnionych blogów, za gorszy zamiennik masła kakaowego. Informacja na opakowaniu zapowiada delikatnie miodowe nuty i bogaty smak czekolady, płynący z wyselekcjonowanych ziaren madagarskiego kakaowca. Po otworzeniu kartonikowego opakowania czekała na mnie niespodzianka, mianowicie na jego wewnętrznej stronie widniał dokładniejszy opis czekolady i wskazówki dotyczące najwłaściwszego jej spożywania...
Producent słusznie zachęca do zaangażowania w degustację czekolady wszystkich posiadanych zmysłów. Zapach czekolady, jej wygląd, sposób w jaki trzaska i się rozpuszcza są bardzo ważne, a ja dopiero niedawno, dzięki innym blogerom, zdałam sobie z tego sprawę i staram się zwracać na to wszystko uwagę i bardziej czekolady doceniać. Na podstawie opisu produktu możemy spodziewać się zrównoważonej kwaśności i słodkości, a także owocowych i miodowych nut, towarzyszących bogactwu ziaren kakaowca pochodzących wprost z plantacji zlokalizowanych w północno - wschodniej części Madagaskaru. Nie pozostało mi nic innego jak przekonać się, czy mój smak będzie kompatybilny z tym opisem...
Po wydobyciu czekolady ze sreberka ukazała mi się powyżej widoczna tabliczka, o przyjemnie brązowej barwie, posiadająca na każdej kostce zdobienia. Powąchałam czekoladę jak zalecał producent i poczułam przyjemnie kakaowy zapach, zachęcający do niezwłocznego wgryzienia się w kostkę, więc po pstryknięciu kilku fotek tak właśnie zrobiłam, sprawdzając uprzednio trzask. Był on wyraźny, a po przełamaniu powierzchnia czekolady była gładka i nie na daremno została ona podzielona na 10 kostek - bez większych problemów da się ją połamać na wyznaczone części. Jest twarda, ale odgryzienie kawałka nie sprawia żadnych trudności.
Po spróbowaniu pierwszej kostki poczułam bardzo przyjemną kakaowość. Czekolada była kremowa, bardzo łatwo rozpuszczała się w ustach, podejrzewam, że za sprawą dodatku tłuszczu kakaowego i braku kakao w proszku. Próbowałam wyczuć zapowiadane na opakowaniu nuty i tak jak lekką miodowość przy którejś kostce faktycznie poczułam, tak nut owocowych mimo szczerych chęci się nie doszukałam. Czekolada, jak na mój smak przyzwyczajony do czekolad 85+ była przyjemnie słodka i zgodnie z deklaracją towarzyszyła jej łagodna kwaskowatość, a smaki te idealnie ze sobą współgrały. Być może ta kwaskowatość to jedno z obliczy owocowości czekolady, której ja jeszcze nie potrafię dostrzec...
Jak wiecie, uważam ciemną czekoladę za wartościowy produkt z żywieniowego punktu widzenia i traktuję ją jako dosyć zdrową przekąskę. Ciemna czekolada nie powinna zawierać mleka i glutenu, więc dla osób na dietach wykluczających te produkty, jeśli tylko nie mają alergii na kakao, będzie świetnym wzbogaceniem jadłospisu. Wykazano, że czekolada za sprawą substancji czynnych (takich jak teobromina, kofeina, fenyloalanina i anandamid) uzależnia, co mnie chyba dotknęło, ale wcale się tym nie martwię - z czekoladą życie jest o wiele bogatsze i smaczniejsze :)
Wartość odżywcza w 100g: 570kcal, 40,8g tłuszczu, 39,2g węglowodanów, w tym 28.6g cukru, 8,2g błonnika, 8,5g białka i <0,01g soli.
Informacja dla alergików: produkt może zawierać orzechy i mleko
Cena: 7.99zł (bywają w promocji za ok. 5.99zł)
Miejsce zakupu: Tesco (z tego co zauważyłam, w każdym Tesco są inne czekolady z tej serii, więc nie w każdym można ją kupić)
Pięknie opisana. Chętnie bym jej spróbowała, niestety nie mam Tesco :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest wiele pysznych czekolad na świecie :)
Usuńgorzką czekoladę jem bez wyrzutów sumienia:) Ale nigdy nie zastanawiałam się nad sposobem konsumpcji:) ot byle smak poczuć. Teraz mam tylko czekolady 70% z wawela-zwyklaki i aż boję się teraz sprawdzić skład...ale na te dział Tesco już się nie mogę doczekać aż zajrzę:) pewnie będzie to za pół roku ale jak już tam stanę to biada portfelowi...:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna bardziej zwracam uwagę na smak czekolady i staram się wyczuć w niej coś ciekawego :)
UsuńFantastyczna recenzja! Kiedyś na pewno kupię! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKocham gorzkie czekolady za te tysiące aromatów. Muszę tę kupić:)
OdpowiedzUsuńgreat post honey<3
OdpowiedzUsuńkisses from germany, laura ♥
Świetna recenzja :) Jadłam dwie czekolady Finest Tesco i nie byłam zawiedziona :)
OdpowiedzUsuńJa też jadłam dwie inne i mnie nie zawiodły :) A teraz pojawiło się w Tesco dużo więcej czekolad z tej serii, a w jednym nawet widziałam takie malutkie tabliczki, chyba po 30g...
UsuńTakich miniaturowych nie widziałam w ogóle u mnie nie ma dużo czekolad z tej serii - może 5 w tym jedna mleczna... szkoda, że w moim Tesco nie ma tej 85% kakao - smakowała mi :(
UsuńW najbliższym mnie Tesco też nie ma ich dużo, ale kilka ciemnych jest (m.in 85%). Bardzo dobra była też biała, mlecznej nie jadłam póki co.
UsuńW moim mieście jest tylko jedno Tesco - niestety ;/
UsuńW moim 2, ale jedno z tych małych.
UsuńAle niedaleko pracy mam takie ogromne i tam jest mnóstwo czekolad, m.in te małe, chyba 30g.
To tylko pozazdrościć :) Raj dla czekoladocholika - jest w czym wybierać :D Będę musiała kiedyś wybrać się do Tesco lub Kauflandu w Zamościu :)
UsuńSceptycznie podchodzę do tych czekolad, nie lubię nie znać producenta. Nie mniej jednak, w Sambirano robią Menakao, więc zestawienie tej czekolady z madagaskarską manufakturą mogłoby być ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że w obliczu Menakao ta czekolada to nicość :P
UsuńU mnie w Tesco nie ma żadnej z tych czekolad :(
OdpowiedzUsuńA to jest duże Tesco czy to małe? U mnie są na półkach bocznych, razem ze wszystkimi produktami Tesco finest (sosami, herbatami itp), ale układ zależy od Tesco...
UsuńJa kocham gorzkie czekolady :-)
OdpowiedzUsuńNajbaredziej zacheca mnie ten tukan na opakowaniu, bo uwiebiam tukany ;D ale recenzja oczywiscie tez! Jurto sie wybieram do Tesco, kto wie, czy ta recenzja nie przeważyła, ze ją kupię?... ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie rzadko kiedy w Tesco jestem, ale wszelkie opakowania z Tesco finest mnie zachwycają. :D Struktura i grafiki przyciągają mój wzrok jak nie wiem co. :D
OdpowiedzUsuńW sumie zdecydowanie wolę, jak już mam jeść czekoladę, to te powyżej 80 procent, ale i tej bym spróbowała. :)
Mi też się podobają te opakowania :)
UsuńJa też wolę 80+ (a nawet 90+), ale słodsze też bardzo lubię :)
widziałam je na półkach, ale spierdzieliłam :D Ale opakowania to sobie bym postawiała na półkach :)
OdpowiedzUsuńA może by tak powiesić je na ścianie - na pewno by ożywiły wnętrze :D
Usuńhahaha myślę, że Pan kierownik Akademika by sam mnie prędzej powiesił na ścianie, wraz z moją Kasią xDD
UsuńNa taśmę klejącą to nawet nie zauważy :D
Usuńmwahahaha :D
UsuńTych nie widziałam, a szkoda, bo ma piękne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tym samym się kieruję, kiedy mam ochotę na coś słodkiego. :D Zazwyczaj wybieram to, na co mam największa ochotę lub zbliżający się termin ważności.
OdpowiedzUsuńNa pewno odczułabym ją jako gorzką, pomimo przyzwyczajenia do niesłodkich smaków. Mam nadzieję, ze uda mi się je dorwać. Najbliższe Tesco nie jest tym Extra, ale zjadłabym jedną z tych tabliczek, bo znów się nie załapię. Tak jak to było z Exquisit z Kauflandu, gdyż dorwałam tylko jedną tabliczkę z nadzieją na następne.
U mnie termin ważności to chyba największy determinant wyboru :D
UsuńCzekolady z Kauflandu nigdy nie jadłam i nawet o takiej nie słyszałam (chyba)...
właśnie w moim tesco tej nie widziałam akurat, na promocję tez nie trafiłam, a ma super opakowanie!
OdpowiedzUsuńW Tesco najbliżej mnie też jej nie ma.
UsuńChyba muszę ją upolować w Tesco :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wracamy z Tesco "na drugim końcu miasta" :(
OdpowiedzUsuńJak się można domyślić nie kupiłyśmy jej a nie ukrywamy, że nas zachęciłaś :) Opakowanie też jest piękne, trafia w nasze gusta. Z wspomnianą kwaskowatością mamy mały problem. Nie lubimy gdy doprowadza ona do lekkiego podrażnienia gardła a niestety tak się u nas zdarza dość często (widocznie mamy wrażliwe podniebienia xD).
Mi się jeszcze nie zdarzyło takie podrażnienie od kwaskowatości, albo nie wiem jak to czuć...Ciekawe zjawisko :)
UsuńBardzo lubię wyprawy do odległych sklepów spożywczych :D
Wiem o co chodzi z tym kwaskiem.. Jak byłam mała to mleczna czekolada Alpen Gold (jeszcze ta stara wersja http://detalic.pl/images/283.jpg)wywoływała takie podrażnienie... a jak zmienili opakowania, kształt tabliczek to już tego nie zauważyłam... może mienili recepturę? :)
UsuńNie jadłam nigdy tej czekolady, ale bardzo prawdopodobne, że zmienili recepturę :)
UsuńMój wujek często dawał nam właśnie tą w prezencie :)
UsuńMy mamy tak do teraz z wyrobi od Terravity :D Dlatego ich czekoladę jadłyśmy już pewnie jakieś kilka lat temu :)
UsuńŚwietny opis produktu :) A czekoladę gorzką uwielbiam !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie postawiłabym na gorzką czekoladę ze względu na magnez, który jest bardzo potrzebny nam dla mózgu. Staram się od jakiegoś czasu podchodzić do produktów bardzo przetworzonych z rezerwą. Nie chcę zajadać się jakimiś sztucznymi, chemicznymi dodatkami a później cierpieć. Staram się racjonalnie podchodzić do tego jakie korzyści da mi produkt, który jem. Dlatego fajnie, że podajesz skład, bo czytelnik ma możliwość przeanalizowanie jego i ewentualnie podpytać "wujka googla".
OdpowiedzUsuńJak czytałam Twoją recenzję to poczułam zapach czekolady. Gratuluję :)
To się cieszę, że notka Ci się podobała :)
UsuńW przypadku czekolady można połączyć smaczne z pożytecznym - czekolada świetnie smakuje, a przy tym trochę wartościowych składników ma :)
Trochę droga, jak na produkt z logiem supermarketu. U mnie jest kilka czekolad z tej serii, ale żadnej nie próbowałem.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś pojawi się promocja :)
UsuńOdkąd wprowadzili w Tesco ten dział... a nawet nie dział, tylko wysepkę na środku głównego korytarza, zawsze obchodzę ją dookoła i podziwiam. Kiedyś się na coś skuszę, ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wybierzesz :)
UsuńWidziałam przy jednej wizycie w Tesco czekolady tej marki, ale sama nie wiedziałam czy warto którąś brać czy nie. Przyznam, że poczułam się zachęcona do spróbowania czystej gorzkiej, bez żadnych dodatków.
OdpowiedzUsuńTy masz dużo więcej doświadczeń z czekoladami i bardziej wyrobiony gust, więc istnieje spora szansa, że odbierzesz ją inaczej :)
UsuńTylko czy biala czekolada to czekolda?
OdpowiedzUsuńPolecam czarna czekolade raw.Mozna ja kupic nie tylko w Tesco.Wydaje sie mi ze jest bardziej intensywna niz zwykla czarna.Nie zawiera mleka i soi a to dla mnie wazne.
Dla mnie biała to też czekolada, w końcu ma masło kakaowe pochodzące z kakaowca. A dlaczego akurat o białej piszesz przy recenzji ciemnej ? :)
UsuńCzekolady raw często kupuję (firmy surovital) i uwielbiam :)
W ktoryms komentarzu wspominasz ze o bialej czekoladzie.a komentarz tez mozna skomentowac:)
OdpowiedzUsuńJesli piszesz ze jadlas czekolade Madagascan 71% ze Ci smakolwala a mi tez wiec skoro nie napisalbym niczego odkrywczego,postanowilem skomentowac Twoj wpis o bialej czekoladzie.:)
Notabene dzis kupilem w Tesco finest Dominican Republic 85% dark choclate,ale jeszcze nie probowalem.
Rozumiem, ale nie skojarzyłam - możesz odpowiedzieć bezpośrednio pod tym komentarzem - od razu będzie wiadomo o co chodzi :)
UsuńTej czekolady nie jadłam, ale mam i czeka w szufladzie:)
Jak dla mnie jest delikatniejsza niz Madagascan i troche mnie to dziwi bo powinno byc na odwrot.W koncu Dominican...to 85% cacao.Jak sie ugryzie to dopiero po chwili sie czuje aromat czekolady.Jest taki troche stopniowany ale jedak delikatny.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem jeszcze bardziej ciekawa jej smaku :)
UsuńRzeczywiście bardzo dobra, ale też tam zbytnio tych owoców nie czułam.
OdpowiedzUsuń