piątek, 13 maja 2016

Wegański jadłospis 67

Dzisiaj miałam kolejny "mądry" sen - w pewnym sklepie z antykami (nie mam pojęcia co ja w nim robiłam :D), natrafiłam na całą lodówkę lodów, wśród których było kilka wegańskich sztuk. Oczywiście z entuzjazmem zanurkowałam w komorze chłodniczej, gdy siostra nagle zakomunikowała mi, że mam powiększonego węzła chłonnego podżuchwowego i nie mogę, ona za to znalazła dla siebie orzechowego rożka :) I będąc dzisiaj w sklepie rozglądałam się w poszukiwaniu wegańskich lodów - myślałam, że może sen był częściowo proroczy, w końcu ów węzeł faktycznie okazał się trochę powiększony :D, ale żadnych bez mleka, nie będących sorbetami, nie uświadczyłam. Zresztą dla mnie na lody ciągle jest za zimno, poczekam na prawdziwe lato :)

Jak przekładałam zdjęcia dzisiejszych dań na komputer to zaobserwowałam, że wszystkie były prawie całkiem zdrowe - nie jadłam żadnych gotowych produktów i wcale na takie nie czułam zapotrzebowania - ostatnio mogłabym jeść tylko owoce, zarówno świeże, jak i suszone. A dzisiaj, jak to często u mnie bywa, większość dań powstała z resztek, ale wszystko było przepyszne, co możecie zobaczyć poniżej ;)


ŚNIADANIE (705kcal)
przed śniadaniem wypiłam szklankę wody z sokiem z połowy cytryny i łyżką syropu klonowego, a do tego zjadłam pół kubka rozmrożonych wiśni
  • czekoladowe placki buraczkowo - bananowe (zrobione z 3 łyżek zmielonych płatków owsianych i czubatej łyżki mąki z topinamburu - łącznie 50g składników mącznych, połowy dużego pieczonego buraka, połowy banana, 70ml mleka sojowego, łyżeczki oleju kokosowego, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego, łyżki kakao i kostki czekolady 70%) oraz suszona figa
  • łyżeczka karobu z mlekiem sojowym i łyżeczką cukru kokosowego
  • chwilę po śniadaniu wypiłam czystka

PRZED OBIADEM (220kcal)
  • surówka z eko kiszonej kapusty i szarej renety, 2 suszone figi i orzech brazylijski

OBIAD (470kcal)
  • danie z serii "czego tutaj nie ma"- kasza jaglana z warzywami (korzeniem pietruszki, jarmużem, mrożoną fasolką szparagową, porem, cukinią, papryką i cebulą), łyżką koncentratu pomidorowego, garścią zielonego groszku, garścią mrożonego bobu, kawałkiem tofu (40g), czarnymi oliwkami (30g), szczypiorkiem z ogródka, a przed jedzeniem posypałam wszystko łyżką płatków drożdżowych

PODWIECZOREK  - CZĘŚĆ I (315kcal)
  • płatki owsiane (40g) z wodą i mlekiem sojowym, miąższem z połowy młodego kokosa i łyżeczką syropu klonowego) + rodzynki i łyżka masła z orzechów laskowych

PODWIECZOREK - CZĘŚĆ II (270kcal)
  • duże jabłko, garść orzechów włoskich (15g)
  • surowe kakao z mlekiem sojowym i łyżeczką syropu klonowego

KOLACJA (460kcal)
  • ziemniaki (230g) odgrzane w mikrofalówce, polane łyżeczką oleju z pestek dyni, brokuły i fasolka szparagowa także podgrzane w mikrofali
  • surówka z marchewki, jabłka i soku z cytryny
  • kawałek pasztetu z soczewicy, kaszy jaglanej i pietruszki z tego przepisu
  • a chwilę potem wypiłam czystka z syropem klonowym i sokiem z cytryny

RAZEM: 2440kcal
BIAŁKO: 74,2g
WĘGLOWODANY: 438,5g
TŁUSZCZ: 66,4g

WG. CRONOMETER.COM

56 komentarzy:

  1. Serio za zimno na lody? Ja lody najbardziej lubię w... każdy dzień roku! :D Śniadanie wygląda bardzo zachęcająco!

    platki-owsiane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie za zimno - jadłam w tym roku raz na zewnątrz i potem przez pół godziny było mi zimno :P

      Usuń
  2. Przepysznie wszystko wygląda zwłaszcza obiad :) też ostatnio jem same owoce i warzywa. Ostatnio mam fazę na arbuz o_O a co do lodów to też ich jeszcze nie tyka bo zaraz bym miała chrype :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arbuza nie mogę nigdzie znaleźć ładnego - wszędzie są albo gąbczaste albo nie pokrojone :/ Może jutro gdzieś znajdę :)

      Od lodów chrypy nie mam, ale potrm przez długi czas mi zimno :/ Wolę ciepłe jedzenie, nawet latem :)

      Usuń
    2. Arbuz ostatnio dobre były w mojej biedrze ale kolo pracy już ugotowane prawie. ... o_O

      Usuń
    3. U mnie w biedrze nie widziałam, ale jak już tam jestem to późno, przed samym zamknięciem i arbuzy są tylko w całości :D

      Usuń
    4. Dosłownie przed chwilą tata przywiózł mi arbuza i od razu się w niego wgryzłam :D

      Usuń
  3. Mnie tylko raz złapała ostatnio ochota na lody, szczęściem miałam dużo zamrożonych bananów i pyszne kakao :D
    Podobają mi się całe twoje jadłospisy, ale najbardziej urzekają mnie ziemniaczane kolacje :) Prostota i pychota! Gdyby ziemniaków nie trzeba było obierać i gotowałyby się szybciej, z chęcią bym taką kolację wszamała :D W zamian stawiam na kaszę, ostatnio codziennie w wieczornej miseczce ^·^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nawet ochota prawdziwa nie złapała - kiedyś byłam ogromnym lodożercom, a teraz bym się spokojnie obyła bez lodóa :)

      Kaszś jaglaną jem na kolację kilka razy w tygodniu :) Ziemniaki jem tylko wtedy, jak jem obiad wspólnie z rodzicami (w tym przypadku ich obiad został mi na kolację :D). Sama dla siebie nie obierała bym ziemniaków i nie robiła surówki - zazwyczaj jem po prostu obraną marchewkę i jabłko :)

      Usuń
  4. Dla mnie również za zimno na lody więc wcale się nie dziwię Tobie ;) A jadłospis mega! Szczególnie obiad i...wszystko :D Ja się normalnie do Ciebie wyprowadzę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To fajne masz te sny... takie kulinarne - mi to śnią się jakieś głupoty nie związane z jedzeniem :P

    Jesli chodzi o jadłospis to Twoje placki prezentują się wybornie - jak z restauracji... az chce sie zjeść :D
    Obiad... REWELACJA!!! Jeszcze lepiej... jakie to musialo byś smczne ♥
    Reszta również apetyczna, jednak dla mnie te dwa posiłki wygrywają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wiele głupot śni - jednej nocy mam minimum 4 sny

      W restauracjach ustawiają placki raczej w piramidkę :)

      Usuń
  6. masz ogrom pomysłów na takie placuszki, uwielbiam Twoje inspiracje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko pysznie się prezentuje,najchętniej zjadłabym placuszki!A pochwalę ci się-dzisiaj pierwszy raz wyszły mi wegańskie placuszki :D I były pyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż poproszę mamusię o surówkę z marchewki i jabłka! A obiad w tym stylu robię bardzo często - ciocia na to patrzy i się dziwi, jak ja to mogę jeść ("no przecież boczek taki dobry"), a dla mnie nie ma nic pyszniejszego niż takie miksy kaszowo-warzywne :)

    Przechodzisz całkowicie na weganizm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jeszcze nie. Jem jajka, czasem jogurt naturalny, od wielkiego dzwonu serek wiejski lub twarożek domowy Piątnicy, ale w ostatnim czasie produkty mleczne bardzo ograniczyłam (kiedyś jadłam 3 razy dzienne coź mlecznego...)

      Usuń
    2. Twój organizm odrzuca czy świadomy wybór?

      Usuń
    3. Świadomy wybór - mój organizm póki co niczego nie odrzuca (nie wiem jakby było z mięsem, bo nie jadłam wiele lat, czuję, że mój organizm z tym by sobie nie poradził...). Ogólnie mam raczej odporny przewód pokarmowy - nie pamiętam, żebym kiedykolwiek się czymś zatruła. Też nie wiem co masz na myśli pisząc odrzuca... Np.jak zjem za dużo importowanych lub pędzonych warzyw (zwłaszcza pomidorów, ogórków i kalafiorów), to wychodzą mi na brodzie ze 2 małe pryszcze, podobnie mam jak przesadzę z pszenicą, z mlekiem ciężko mi powiedzieć, bo stale jem jogurty, choć nie tak dużo jak kiedyś (max 3 kubeczki na tydzień - w tym tyg na przykłam jadłam raz, bo miałam jakiś wstręt). Mleko też trawię, ale rzadko piję takie krowie.

      Usuń
    4. Chodzi mi o to, czy na myśl o danym pokarmie robi Ci się niedobrze, masz wstręt. Bo wyznaję taką teorię, że organizm sam daje znać, czy czegoś potrzebuje (nagła zachcianka na kakao, oliwki, np.), czy nie (nie możesz patrzeć np. na jajka).

      Usuń
    5. Nie, to nie mam tak póki co :) Miewam czasem taki wstręt, ale wtedy zazwyczaj jest to wstręt do wszystkiego - po prostu nic mi się wtedy nie chce jeść (jedynie owoce i słodycze wtedy mnie nie odrzucają :P)

      Usuń
  9. Obiad podoba mi się strasznie ze względu na kolory, ponieważ ja to głównie jem ,,oczami" :D Za to owsianka i placki są zrobione po mistrzowsku!

    OdpowiedzUsuń
  10. Obiad perfekcyjny!Tyle pyszności na jednym talerzu :)Też jeszcze nie mam ochoty na lody (ogólnie malo ich jadam, nawet latem).Jednak wkrótce mam plan zacząć robić domowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z domowych to czasem robię "lody" z mrożonego banana, ale jakoś rzadko mi się takich chce - jakoś wolę ciepłe jedzenie ;)

      Usuń
  11. Widzę, że wczoraj był dzień bobu, bo u mnie również był na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze mam trochę mrożonego, a tu już nadchodzi sezon na nowy muszę zużywać :D

      Usuń
    2. ja też mam pomrożony, i to sporo. Podzieliłam sobie nazbierany u cioci, potem mi było szkoda jeść żeby nie brakło do sezonu, a teraz zostało :D

      Usuń
    3. To u mnie to samo - podobnie mam z owocami :D Ciągle mam borówki, porzeczki i brzoskwinie, wczoraj wykończyłam wiśnie, a kilka dni temu truskawki :D

      Usuń
  12. Hehe, czy to jakaś pełnia była, że taki szalony sen miałaś? :P
    Ja ostatnio na słodycze nie mam ochoty, ale lody zjadłabym chętnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jeszcze nie był tak szalony, mi się raczej normalne rzeczy nie śnią :D

      Usuń
  13. Podwieczorek wygląda tak bogato, że aż ciężko uwierzyć, że ma tylko 300 kalorii. Super, muszę sobie przygotować podobny. A na obiad też często mam takie dania "czego tutaj nie ma" ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to trochę zdziwiło, ale się okazało, że młody kokos nie tak dużo kalorii jak chociażby wiórki, a też dałam mniej płatków niż do zwykłej, śniadaniowej owsianki :)

      Usuń
    2. Mnie bardziej zaskoczyła niska kaloryczność obiadu, biorąc pod uwagę jaka to bogata porcja. No ale trzeba mieć na uwadze, że warzywa to kalorycznością nie grzeszą xD

      Usuń
    3. To prawda, a warzywa dominują :D

      Usuń
  14. Zdjęcia Twoich obiadów mogłabym oglądać cały dzień. To zawsze moja ulubiona z prezentowanych przez Ciebie potraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz sama kiedyś zrobić taką mieszaninę, naprawdę polecam zawsze to lepiej pooglądać na żywo niż oglądać zdjęcia :D

      Usuń
  15. chętnie bym sprobowala to "czego tutaj nie ma" sama często robie cos w tym stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pyszne zestawienie :) ,, czego tutaj nie ma,, ;) lubię takie dania!

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie każda pora roku jest dobra na lody, ale gustuję przede wszystkim w sorbetach.
    A co do Twojego jadłospisu, pysznie i bardzo, bardzo zdrowo. Ja czystka nie piję, ale mój mąż codzienne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za sorbetami nie przepadam właśnie... Znaczy się może i lubię, ale nie tak, żeby samemu kupić :P

      Usuń
  18. Może w tym śnie Twoja podświadomość chce Ci dać do zrozumienia, że ta część osobowości, z którą na co dzień nie masz kontaktu, pragnie abyś wypróbowała jakieś starodawne receptury na domowe lody? Z XIX wieku, czy jakoś tak... Bo może kiedyś widziałaś takie, ale zapomniałaś lecz to tkwi w podświadomości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, tego nie wie nikt, jak będzie ciepło będę eksperymentować :)

      Usuń
  19. obiad z resztek mnie powalił kolorystycznie i tym, że taki mix może wyglądać tak apetycznie! Muszę sama zacząć mieszać kasze z najróżniejszymi warzywkami, czuję że takie połączenia bardzo przypadną mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Danie z serii "czego tutaj nie ma" najbardziej mnie zachwyciło :D Uwielbiam te Twoje miksy kaszo-warzywne :D Wyglądają cudownie i bardzo bardzo apetycznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio w delikatesach naszych dostrzegłyśmy wegańskie lody ryżowe, drogie ale mamy zamiar je kupić na testy :D
    1. Teraz jak myślimy o Twoich placuszkach to zorientowałyśmy się, że ostatni raz były u nas na śniadanie kilka miesięcy temu :)
    2. Ciekawe jak smakuje eko surówka :P Rózni się smakiem od zwykłej kiszonej?
    3. Obiad z tej serii nam jak najbardziej odpowiada :P
    4. z miąższem młodego kokosa? Egzotycznie i pysznie.
    5. Orzechy włoskie aktualnie wcinamy na potęgę bo odnalazły się tacie w piwnicy :D
    6. Kolacja znów niczym obiad :) Ciekawe jesteśmy tego pasztetu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te delikatesy to jakaś sieć ??

      2. Kapusta się różni smakiem - czuć, że jest faktycznie ukiszona, a nie zakwaszona octem.
      4. Polecam młodego kokosa - zarówno woda, jak i miąższ są przepyszne :)
      5. A mi się dzisiaj śniło, że znalazłam w piwnicy spleśniałe orzechy włoskie :D

      Usuń
  22. Jak Ty Aniu to robisz, że z kilku składników potrafisz wyczarować coś pysznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak składniki są smaczne, to niewiele ich trzeba, żeby wyszło coś pysznego ;)

      Usuń
  23. Dobra robota! Świetnie przygotowany post i znów połączenie buraka z czekolada! Kiedy tego spróbuję!?

    OdpowiedzUsuń
  24. Cz zawsze wychodzisz tak ponad normę z selenem i żelazem. Może nie być to bardzo dobre. Na pewno w przypadku selenu, jest on szkodliwy w nadmiarze. Jeśli chodzi o żelazo, to u nas kobiet jest to zależne czy mamy go dużo w krwi czy nie. Ja jak mam anemię to ta ilość żelaza byłaby dla mnie ok. Jednak, pamiętaj nie u wszystkich. Porównaj wskaźniki swoich diet i zobacz, czy zawsze masz taką tendencję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze, ale często - jeśli chodzi o selen, codziennie jem orzecha brazylijskiego, więc faktycznie normę trochę przekraczam i się nad tym zastanowię ;) A co do żelaza, to poziom we krwi mam w normie i nie przekraczam ilości znacznie, poza tym, jest to żelazo niehemowe, więc i wchłanialność jest niższa.

      Usuń
  25. Mniam! Zdrowo i kolorowo jak zawsze. Bardzo lubię oglądać twoje jadłospisy. Są bardzo inspirujące:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...