Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz upiekłam pierniczki - było to ok. 6 - 7 lat temu, wcześniej nie było u mnie w domu takiej tradycji. Od tamtej pory piekę je co rok, zazwyczaj na Mikołajki, ale w tym roku miałam mały poślizg, jednak nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć - mam wrażenie, że dodają okresowi przedświątecznemu wiele smaku :) Co roku robię je podobnie, a przepis po tegorocznych modyfikacjach przedstawia się następująco:
- 400g mąki orkiszowej typ 1850
- 50g mąki pszennej
- 100g mąki żytniej typ 720
- 300g miodu
- 120g masła
- 1 jajko
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- ok. 40g przyprawy do piernika (użyłam 1,5 opakowania przyprawy Kotanyi, po 27 każde)
- łyżeczka cynamonu
Jeśli ktoś by był zainteresowany dokładną recepturą to odsyłam do ubiegłorocznej notki na temat pierniczków, robiłam je tak samo.
Pierwszy raz mi się zdarzyło, żeby pierniczki na drugi dzień po upieczeniu były miękkie... Trochę mnie to zdziwiło, bo zazwyczaj są mocno twarde co najmniej przez kilka dni (i nie jest to wina miodu, bo zawsze używam naturalnego). Ja osobiście wolę twarde i dla mnie wcale nie muszą mięknąć, ale moją rodzinę te bardzo zachwyciły już następnego dnia po upieczeniu.
Jeśli chodzi o dekorację, to u mnie priorytetem w tym względzie jest smak, a nie zapierające dech w piersiach zdobienia z lukru i barwników :D Prawdę mówiąc, to za lukrem nie przepadam, więc swoje pierniczki oblewam zazwyczaj czekoladą i tak było też w tym roku...
Tak więc do dekoracji użyłam składników takich jak:
- czekolada - gorzka, mleczna i karmelowa (po ok. 3/4 tabliczki każdej; wcześniej dekorowałam już część, więc tyle wystarczyło na dość grube warstwy 2/3 upieczonych pierniczków)
- orzechy - nerkowce i migdały
- żurawina
- magic star's
- smarties
- wiórki kokosowe
- kruszone ziarno kakaowca
Czekoladę należy roztopić w kąpieli wodnej, zaczynając od jasnej, po czym udekorować nią część pierniczków, a następnie przyklejać orzechy (najlepiej przekrojone na pół wzdłuż dłuższej osi) i pozostałe, ulubione składniki. Tak samo postąpić z czekoladą mleczną, a następnie z gorzką.
Czekolada karmelowa wizualnie najlepiej komponuje się z ciemnymi elementami - magicznymi gwiazdkami, orzechami, żurawiną oraz kruszonym ziarnem kakaowca, z kolei czekolada ciemna najlepiej wygląda posypana wiórkami kokosowymi. Jednak ja uważam, że pierniczki są po to, aby je jeść, a w dalszej kolejności służą do podziwiania, więc najlepiej zdać się tutaj na własne preferencje smakowe ;) I tak się zastanawiam, czy tych pierniczków wystarczy do świąt, bo znikają naprawdę szybko, ale jak nie, to zrobię jeszcze jedną turę przed samymi świętami ;)
Święta już 4 dni, a ja w dalszym ciągu nie czuję tego klimatu, a z tego co czytam na innych blogach, dużo osób ma podobnie...
Prześliczne i przepyszne <3 Magda
OdpowiedzUsuńGdyby można było cofnąć się w czasie, chociaż 2 lata... pewnie też miałabym okazję ich skosztować :* A.S :)
UsuńNa pewno je jadłas - testowałaś chociażby poziom piernikowości w nich :)
UsuńAle Ci pięknie wyszły, bardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu niestety nie było nigdy takiej tradycji :(
OdpowiedzUsuńTwoje pierniczki wyglądają pięknie, niebanalnie i pysznie :)
Twoje pierniczki są GENIALNE!!! Zdrowe, bez cukru i tak pięknie udekorowane :) Zakochałam się w nich ;)Wyślij mi chociaż jednego :)
OdpowiedzUsuń.............
To podobnie jak ja - niewiele do szczęścia potrzeba :) Różnica taka, ze ja raczej ciasta na obiad bym nie zjadła - u mnie obiad to wytrawnie ale zależy kto co lubi :) Dziekuję za odpowiedź i przepraszam za te pytania <3 :)
Takie zdrowe to nie są, ale na pewno zdrowsze niż kupne :)
UsuńOk, wyślę dzisiaj pocztą:D
oddawaj <3 Wyglądają przepysznie :D Ja czuję klimat, bo wróciłam do domu na święta :D Jakie wolę? Nie wiem, za mało ich w życiu przejadłam, ale Twoje są wedłyg mnie perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak Ci fajnie jest w domu :)
Usuńfajnie, ale mam dużo obowiązków w domu i z uczelni, które przywiozłam :)
UsuńAniu cudowne są te twoje pierniczki :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają :) Ja mam zawsze słabość do dekorowania ciastek wiórkami kokosowymi :)
OdpowiedzUsuńBo wiórki to pyszna i prosta dekoracja :)
UsuńOo jakie piękne <33
OdpowiedzUsuńMy zawsze niestety możemy tylko lukrować, bo z czekoladą im nie smakują :(
Mi smakują lukrowane także, ale takie z czekoladą dużo bardziej :)
UsuńWygladaja przepieknie, moje tez sa podobne, bardzo je zdobie pisakami I posypkamai :) I robilam dzis placuszki-wyszly pyszne, obledne, poprostu brak mi slow,beda goscily u mnie czesciej :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że przepis Cię nie zawiódł :)
UsuńU mnie również dzisiaj ozdabianie pierniczków, w tym czekoladą karmelową, jest rewelacyjna! :) Twoje wyglądają prześlicznie.
OdpowiedzUsuńJeeej ile kolorów! Śliczne :) U mnie pierniczków się niestety nie piekło nigdy i do tej pory nie ma jakiejś szczególnej tradycji :(
OdpowiedzUsuńsą prześliczne! <3 mega ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście też uwielbiam twardsze :)
Ja w tym roku miałam swój debiut.. :D
U mnie nigdy nie było tradycji pieczenia pierniczków i już od dawna mam ochotę je zrobić na święta, ale jak zwykle się spóźniłam :D
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko pozachwycać się Twoimi :)
Może za rok się uda ;)
UsuńJakie cudowne pierniczki ! Super blog. Podoba mi się tu :)
OdpowiedzUsuńto pewnie przez ten brak śniegu.. poczujemy w Wigilijną kolację! :) A pierniczki super
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ;)
UsuńPierniczki wyszły perfekcyjne, a dodatki tylko sprawiły, że je się je także ,,oczami"! :-)
OdpowiedzUsuńTakie piękne i przede wszystkim jadalne dekoracje to my rozumiemy :D Bo właśnie zjadłyśmy po pierniku gdzie lukier został ostentacyjnie zeskrobany xD
OdpowiedzUsuńMimo braku śniegu i zimowej aury, my Święta czujemy :) Pieczemy makowce, ciasteczka, jesteśmy razem z rodzicami i do tego świeci nam choinka. Nam wystarcza aby poczuć ten klimat :)
Ja też zawsze zeskrobuję lukier, choć go jem, ale oddzielnie :)
UsuńJa się w środę wezmę za pieczenie, póki co żyję "normalnym" życiem :)
Słodka rozpusta :D
OdpowiedzUsuńPięknie przyozdobione ... i smaczniejsze niż tradycyjnie lukrowane :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Bogato ozdobione i tak inaczej, ponieważ większość zdjęć pierniczków, które widziałam zawsze była w kolorach biało-czerwono-zielono-niebieskich (gotowe pisaki idą w ruch :D). Zabieram "dzwonek" w czarnej czekoladzie i wiórkami kokosowymi :)
OdpowiedzUsuńwyglądają cudownie :-) przy okazji, chciałam Ci życzyć wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńSą piękne! Aż szkoda ich jeść :)
OdpowiedzUsuńO rany… Zakochałam się w tych zdjęciach, w tych ozdobach, w tym… wszystkim! Cudowne !
OdpowiedzUsuńGenialne te Twoje pierniczki :)
OdpowiedzUsuńJa swoje będę dekorować jutro :D
Aż szkoda zjeść! :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńTwoje pierniczki są po prostu przepiękne! Ja tez piekę pierniczki co roku i zawsze polewam je tylko czekoladą lub lukrem, więc nie wyglądają tak fantazyjnie jak twoje;)
OdpowiedzUsuńSmak się liczy najbardziej :)
UsuńPochwalę się, że nawet raz pierniczki robiłam :) Tylko że ja takich domowych nie lubię, suche to-to i twarde. Tylko ładnie wygląda i pachnie, idealnie nadaje się na ozdoby domu, żeby podrasować świąteczny klimat. Jak jeść, to tylko piernika ciasto tudzież kupne pierniki w czekoladzie (precle lub z dżemem).
OdpowiedzUsuńNo właśnie te wyszły miękkie nie wiem czemu :p Ja wolę właśnie takie twarde, w ogóle to ja lubię suche jedzenie :D
Usuńcudowne sa te orzechowe dekoracje, u mnie jak u Ciebie, podobnie nie bylo tradycji na pieczenie ale od czego sa mlode gospodynie :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba modyfikować rodzinne tradycje :)
UsuńPięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCo jest na tym zdjęciu ? ;)
OdpowiedzUsuńhttps://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xpt1/t51.2885-15/s640x640/sh0.08/e35/12362281_1005893842767340_2051648283_n.jpg
kanapki - jedna z pasztetem soczewicowym z zurawiną i sałatą, druga z sałatą, awokado i pomidorem + warzywa i jabłko. Nie wiem co konkretnie masz na myśli, bo wydaje mi się, że wszystko umieściłam w opisie :)
UsuńJakie piekne, ja postaram sie w przyszlym roku bardziej :D
OdpowiedzUsuńSmakowite ! Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńPrześlij paczuszkę, bo nie mam czasu zrobić ich na święta. :)
OdpowiedzUsuńJuż za bardzo nie ma czego wysyłać :D
Usuń