Znalazłam w kuchennych zapasach 2 opakowania wiórek kokosowych i postanowiłam zrobić z nich użytek. Kiedyś często je dodawałam do jaglanki, która wraz z rodzynkami i pestkami słonecznika składała się na mój niemal codzienny podwieczorek :) A z racji tego, że obecnie jaglankę wolę jeść z orzechami, wiórki odeszły w zapomnienie i spoczywały w czeluściach szafki.
Zawsze używam wiórek ekologicznych, ze względu na to, że ciężko znaleźć zwykłe bez dodatku dwutlenku siarki. Tak więc połączyłam rzeczone wiórki z płatkami, dodałam to co akurat było na wierzchu i tak powstały pyszne owsiane batoniki. Można także zrobić je w formie ciastek - będą na pewno zdrowsze niż te zbożowe kupione w sklepie. A jeśli ktoś by chciał je trochę odtłuścić, to można użyć mniej czekolady :)
Składniki:
- 100g (niecała szklanka) płatków owsianych
- 2 łyżki otrębów (użyłam gryczanych)
- 3/4 szklanki wiórek kokosowych
- garść rodzynek
- kilka posiekanych daktyli
- garść migdałów
- czekolada: ilość i rodzaj dowolne, w zależności jak bardzo chcecie polać nią batoniki i jaką czekoladę najbardziej lubicie - ja użyłam 3 rządki gorzkiej i po 2 mlecznej i białej
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1 łyżka cukru trzcinowego (można dać więcej, batoniki nie są mocno słodkie, ale dodatkową słodkość nadaje im czekoladowa polewa)
- 2 łyżki miodu
- jajko (wydaje mi się, że można zastąpić bananem i wszystko się również ładnie zlepi)
Wykonanie:
W misce wymieszać suche składniki: płatki, otręby, wiórki, bakalie i cukier. Dodać jajko, miód, rządek posiekanej gorzkiej czekolady, oleje i dokładnie wymieszać. Masa powinna być gęsta, lekko lepiąca. Powstałą mieszaninę przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, rozłożyć równomiernie i piec ok. 20 - 25 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni.
Po wystudzeniu zawartość blaszki podzielić nożem na mniejsze części - w zależności od rozmiaru batoników jakie chcemy uzyskać wyjdzie ich ok. 8 - 12 sztuk.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę (ja zaczęłam od białej, żeby nie wymieniać miski, w której ją rozpuszczałam) i polewamy nią batoniki. Zostawimy na kilka minut do zastygnięcia lub jemy z jeszcze ciepłą, płynną czekoladą :)
ODNOSI SIĘ DO 1 BATONIKA Z GORZKĄ CZEKOLADĄ, PRZY ZAŁOŻENIU, ŻE Z PODANYCH SKŁADNIKÓW OTRZYMAŁAM 10 SZTUK
242kcal
Białko: 4,9g
Węglowodany: 24,8g
Tłuszcz: 14,7g
Błonnik: 4,2g
Cholesterol: 22.6mg
Ale pysznie polane czekoladą :)
OdpowiedzUsuńWyszły przepyszne:)
OdpowiedzUsuńLubię takie zdrowe przekąski, a składniki na te batoniki zawsze się znajdą w zapasach. Przepis do wykorzystania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI to jest w nich najlepsze, że zawsze jest je z czego zrobić :) No chyba, że ktoś nawet płatków owsianych w domu nie posiada :P
Usuńwyglądają przecuuuudnie <3 jak Kinder bueno! Ajajaj... takie cudo i zdrowe... aż trudno uwierzyć ^^
OdpowiedzUsuń