Zastanawiałam się dzisiaj co by tu zrobić na obiad. Koncepcji nie miałam kompletnie, a czasu na wymyślanie wycudowanych dań także mi zabrakło, a że w lodówce miałam jeszcze pozostałości pieczarek to stwierdziłam, że zrobię coś podobnego do pizzy. Znalazła się jeszcze reszta szpinaku i końcówka papryki, więc do pizzy dodatki idealne ;) Zabrakło mi tylko oliwek, które nie wiem gdzie się podziały, a jestem pewna, że kupowałam ostatnio cały słoik...
Nie chciałam używać mąki pszennej, a i nie chciało mi się czekać aż ciasto drożdżowe wyrośnie, więc zrobiłam blat z mieszanki mąk, po którym nie spodziewałam się za bardzo, że będzie przypominał teksturą spód klasycznej pizzy. Nie był on zbytnio puchaty, a raczej dosyć ciężki i chrupiący, ale naprawdę fajnie pasował do reszty dodatków i całość smakowała jak prawdziwa pizza na cienkim cieście :)
Na wierzch można położyć co tylko się chce (albo co akurat się ma) i tym sposobem, w niecałe 30 minut powstała zdrowsza wersja pizzy, w smaku dla mnie nawet lepsza, bo nie przepadam za bardzo słonym ciastem, jakie często wyrabia się w pizzeriach :)
Składniki na 1 małą niby pizze:
ciasto:
- 30g (3 łyżki) mąki owsianej bezglutenowej (można oczywiście użyć takiej z glutenem lub zmiksować na mąkę płatki owsiane)
- 20g (1 czubata łyżka) mąki ryżowej
- 15g (łyżka) mąki gryczanej
- łyżeczka oliwy z oliwek
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia (myślę, że nie wniósł on dużo i można pominąć)
- łyżeczka oregano
- łyżeczka bazylii
- 1/4 łyżeczki soli
- ok. 1/4 szklanki ciepłej wody
Wykonanie:
Mąki przesiać do miski, dodać proszek do pieczenia, oliwę, przyprawy i stopniowo dolewać wodę, kontrolując jej ilość i zagniatać jednolite ciasto. Rozwałkować na cienki placek, który przełożyć do brytfanki lub na papier do pieczenia, po czym układać na nim dodatki.
Składniki jakie ja użyłam:
- 100g pieczarek
- garść liści szpinaku
- łyżka koncentratu pomidorowego
- pół czerwonej cebulki
- 1/4 papryki
- 2 plastry mozarelli (w wersji wegańskiej z powodzeniem można pominąć, główny smak dały pieczarki)
- łyżeczka mieszanki suszone pomidory - czosnek niedźwiedzi - czarnuszka
Pieczarki dokładnie wyszorować i pokroić na plasterki. Szpinak umyć i wysuszyć, umytą paprykę i cebulę pokroić na kawałki. Wcześniej przygotowane ciasto posmarować koncentratem pomidorowym (w bardziej wykwintnej wersji można użyć sosu pomidorowego), wyłożyć pieczarki, cebulę i paprykę. Zapiekać ok. 7 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni, po czym dołożyć szpinak i mozarellę, posypać przyprawami i włożyć do piekarnika jeszcze na ok. 5 minut, aż ser się ładnie roztopi i przyrumieni. Każde inne warzywa się tutaj sprawdzą, a sos czosnkowy czy pomidorowy też by świetnie tu pasował ;)
Wartość odżywcza:
415kcal
białko: 20,6g
węglowodany: 57,9g
tłuszcz: 13,2g
błonnik: 9,7g
CHCEMY TERAZ NATYCHMIAST :D
OdpowiedzUsuńBardzo dawno już nie było u nas pizzy :( przez Święta i tak na razie nie będziemy jej robić... ale przyjdzie ten czas :D
Ja takiej prawdziwej pizzy to już nie jadłam z rok :P A święta to robieniu pizzy raczej nie sprzyjają, jest tyle pysznych potraw ;)
UsuńU nas wchodzi w grę głównie pizza na spodzie z kalafiora! jest przepyszna ;) Takiej prawdziwej nie jadłyśmy może nawet od dzieciństwa :P ale jakoś nie dłuży nam się do niej :)
UsuńBrzmi ciekawie ten spód z kalafiora :) Mnie do prawdziwej także nie ciągnie :P
UsuńSmacznie ;))
OdpowiedzUsuńWow wygląda super, nawet nie widziałam tego na żywo :P
OdpowiedzUsuńMagda
Wygląda super, fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńooo.. ta pizza bardzo ciekawa jest! Niestety dzisiaj mam na obiad, ale ciasto już zarobione..
OdpowiedzUsuńmoże kolejnym razem :D
Oj.. od dawna marzy mi się pizza na takim spodzie. Muszę tylko skompletować mąki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Karolina
Myślę, że ta pizza wyjdzie z każdego rodzaju mąki ;)
UsuńHey,
OdpowiedzUsuńPostanowiłem zrobić te pizzę. Nie polecam osobom, które są b. przyzwyczajone do smaku normalnej pizzy. Jeśli bez glutenu i drożdży to tylko z mąki migdałowej -.- Mi niestety nie podpasowała.
Przecież napisałam że to "niby pizza" :p Trudno oczekiwać od ciasta bez mąki pszennej i drożdży, żeby smakowało jak od prawdziwej pizzy :) Wypróbuję niedlugo z mąką migdałową - dzięki za pomysł :)
Usuńrobiłam pizze z 7 razy w życiu ale zawsze to dla mnie mega stres, więc z twoją wolę nie eksperymentować :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania. Apetycznie się prezentuje
OdpowiedzUsuń