Bardzo lubię wegańskie smarowidła kanapkowe - są zdrowe, przeważnie łatwe w przygotowaniu i bardzo smakowite. Staram się je przygotowywać raz w tygodniu, żeby potem przez kilka dni mieć w lodówce coś gotowego na kanapkę. Ten pasztet, podobnie jak paprykarz z kaszy jaglanej zalicza się do ulubionych dodatków kanapkowych mojej rodziny, więc wpisał się w stały element naszej diety. A nadaje się nie tylko do kanapki - plaster pasztetu z powodzeniem może zastąpić kotleta w obiedzie :)
Elementem, dzięki któremu pasztet zachowuje zwartą konsystencję jest kasza jaglana, która cudownie zlepia wszystkie jego składniki. Rodzynki nadają mu lekko słodki, głębszy smak, ale można zastąpić je żurawiną lub suszonymi śliwkami lub, jeśli nie lubicie słodkich akcentów w wytrawnych daniach można pominąć ten dodatek - pasztet sam w sobie jest pyszny. Ja zazwyczaj suszone owoce dodaję do połowy pasztetowej masy, dzięki czemu otrzymuję pół pasztetu w wersji "czystej", a pół wzbogaconej :) Pasztet ma wilgotną strukturę, dzięki czemu łatwo jest go rozsmarować na chlebie.
Przepis na którym się opieram pochodzi z tej strony, której autorka w kwestii wypiekania roślinnych pasztetów jest moim autorytetem, ale przepisy trochę zawsze modyfikuję. Nie mam porównania jak smakuje kupny pasztet ze strączków, bo nigdy takiego nie jadłam, ale jestem pewna, że temu nie dorówna żaden inny !! Idealnie sprawdzi się na święta, zamiast tłustego, mięsnego pasztetu :)
Pasztet z czerwonej soczewicy z rodzynkami
Składniki na 1 keksówkę:
Pasztet z czerwonej soczewicy z rodzynkami
Składniki na 1 keksówkę:
- 200g czerwonej soczewicy (ok. 1 szklanka)
- 100g kaszy jaglanej (ok. pół szklanki)
- 2 cebule (użyłam 1 czerwonej i jednej zwykłej)
- 50ml oleju (5 łyżek)
- 4 łyżki rodzynek
- 3 łyżki sosu sojowego (w przypadku diety bezglutenowej zastąpić sosem Tamari)
- przyprawy: 2 liście laurowe, 2 ziela angielskie, 2 goździki, łyżeczka majeranku, pół łyżeczki cząbru, pół łyżeczki lubczyku, szczypta gałki muszkatołowej, 1/3 łyżeczki mielonego pieprzu, sól do smaku (ja już nie dodaję)
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować wg. przepisu na opakowaniu (ja 100g kaszy gotuję w ok. 250ml wody, ale zależy to od kaszy). Tak samo postąpić z soczewicą (można rozgotować), po czym składniki te odstawić do przestudzenia.
Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju i podsmażyć na nim pokrojoną w kostkę cebulę wraz z liśćmi laurowymi, goździkami i zielem angielskim (ja smażę cebulę na samym oleju przez ok. minutę - potem dolewam trochę wody i całość duszę do miękkości). Gdy cebula zmięknie, wyłowić przyprawy i lekko przestudzić.
W misce wymieszać ugotowaną kaszę jaglaną, soczewicę, cebulę, 3 łyżki oleju, sos sojowy i pozostałe przyprawy, po czym zmiksować ręcznym blenderem na jednolitą masę. Masa powinna być wilgotna - gdyby była za sucha dodać kilka łyżek wody. Ewentualnie dosolić do smaku (ja soli już nie dodawałam, bo dla mnie sos sojowy nadał wystarczającą słoność, a nie lubię mocno słonych potraw). Na koniec dorzucić rodzynki i całość wymieszać .
Tak otrzymaną masę przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (jeśli chcecie rodzynki mieć tylko w części pasztetu, to wyłóżcie połowę "czystej" masy na jedną stronę formy, potem wmieszajcie rodzynki i uzupełnijcie drugą stronę). Blaszkę umieścić w piekarniku nagrzanym do 170 stopni i piec przez około 45 minut. Po tym czasie wystudzić w formie, a najlepiej na noc włożyć do lodówki (nie wyjmować ciepłego pasztetu z formy, bo popłynie na wszystkie strony :P).
Wartość odżywcza w 100g:
170kcal
białko: 6,82g
węglowodany: 23,4g
tłuszcz: 6,3g
błonnik: 2,9g
170kcal
białko: 6,82g
węglowodany: 23,4g
tłuszcz: 6,3g
błonnik: 2,9g
Pasztet doskonale komponuje się z żytnim chlebem z dodatkiem ogórka konserwowego :)
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńświetny pasztet, może stanowić również dodatek do obiadu :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się komponuje z kaszą gryczaną i startym, ugotowanym burakiem :)
UsuńWyszedł super, zresztą jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńMagda
Cieszę się, że Ci smakuje :)
UsuńWygląda apetycznie, z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo często robimy pasztet z warzyw po bulionie, a także z kalafiora i brokuła.
OdpowiedzUsuńZa sobą mamy również muffinki- paszteciki z białej i czerwonej fasoli, widać nadchodzi czas na soczewice :D
Pasztetu z samych warzyw nie jadłam jak dotąd (do jednego dodaję marchewkę i pietruszkę). Z kalafiora i brokuła to ciekawy pomysł :)
Usuńoddawaj kanapkę! Moooooja! :D
OdpowiedzUsuńCzy z tych proporcji, jednak używając soczewicy czerwonej z puszki pasztet mi wyjdzie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, chociaż nigdy nie używałam soczewicy z puszki...
Usuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja smakowa
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie
OdpowiedzUsuń