Wczoraj urządziłam sobie dzień wypiekania drożdżówek :) W dzieciństwie nigdy za nimi nie przepadałam, mimo to tata kupował mi codziennie jedną dorodną sztukę, a ja często gromadziłam je w plecaku przez cały tydzień, po czym wszystkie wyrzucałam. Po latach dopiero widzę jakie to było niemądre...
Najczęściej do szkoły dostawałam bułki z makiem, które szybko mi się przejadły i w efekcie ze wszystkich drożdżówek nie lubiłam ich najbardziej i długo żyłam w przekonaniu o ich wątpliwych wartościach smakowych :P Ale po kilkukrotnym samodzielnym wypiekaniu różnych drożdżówek przyszedł czas i na te z makiem i wtedy przypomniałam sobie ich smak i polubiłam na nowo. Bo chociaż za nimi nie przepadałam to przecież był to smak mojego dzieciństwa :)
Drożdżówki przeważnie robię w dwóch wersjach smakowych - część najczęściej z makiem, a część z twarożkiem lub ricottą i żurawiną. Cała moja rodzina bardzo je lubi, a najbardziej mama, która ostatnio właśnie stwierdziła, że dawno ich nie robiłam ;) Domowe wypieki, nawet jak nie wyjdą idealnie kształtne są dużo lepsze od kupnych, których składu nigdy nie można być pewnym, a niejednokrotnie można było by się go przestraszyć... Ja nie jestem wielką fanką bułek drożdżowych i obecnie robię je bardzo rzadko, ale takie domowe, zrobione z naturalnych składników bardzo mi smakują.
Zawsze jak robię drożdżowe bułeczki, to inspiruję się blogiem Moje Wypieki, który do tej pory nigdy mnie nie zawiódł :) Tym razem oparłam się na przepisie na bułeczki z ricottą i żurawiną, ale trochę go zmodyfikowałam i zrobiłam nieco uzdrowioną wersję, a do części bułek przygotowałam nadzienie makowe według własnej inwencji twórczej. Bułeczki wyszły przepyszne, wyrośnięte i puchate, po prostu idealne ;)
Bułeczki drożdżowe
Składniki na ciasto drożdżowe (na ok. 15 średnich bułeczek):
- 300g mąki pszennej
- 200g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850)
- 2 łyżki (20g) roztopionego masła
- kubek (270ml) ciepłego mleka (może być roślinne)
- 1 duże, wiejskie jajko (65g)
- 1/3 szklanki miodu (70g)
- 12g (3 płaskie łyżeczki) suchych drożdży
Wykonanie:
Mąkę wymieszać z drożdżami i resztą składników, po czym wyrobić miękkie i elastyczne ciasto, które będzie łatwo odchodzić od ścianek naczynia. Następnie z ciasta uformować kulę, umieścić ją w oprószonej mąką misce, przykryć lnianą ściereczką i odłożyć w ciepłe miejsce na około godzinę do podwojenia objętości. W tym czasie przygotować nadzienia.
Muszę przyznać, że ja poszłam na łatwiznę i ciasto wyrobiła za mnie maszyna do pieczenia chleba. Jeśli jesteście jej szczęśliwymi posiadaczami wystarczy umieścić w niej wszystkie składniki - najpierw płynne (miód rozpuściłam w ciepłym mleku, wstępnie wymieszałam z jajkiem i masłem), a potem sypkie (mąki wymieszane wraz z drożdżami). Ustawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta (u mnie pod nazwą "ciasto zagniatane").
Składniki na nadzienie do bułeczek z makiem:
- 100g mielonego maku
- ok. 150ml (pół szklanki) dowolnego mleka
- pełna łyżka miodu
- łyżeczka cukru trzcinowego
- 40g (1/3 szklanki) rodzynek
- kilka kropel aromatu migdałowego
- pół łyżeczki cynamonu
W rondelku podgrzać mleko wraz z makiem i po chwili dodać miód, cukier, cynamon, aromat migdałowy, całość dokładnie wymieszać i gotować kilka minut do zgęstnienia, pod koniec dodając rodzynki. Odstawić do przestudzenia.
Składniki na nadzienie do bułeczek z twarożkiem:
- 300g twarogu półtłustego
- 2 czubate łyżki (35g) cukru pudru trzcinowego
- 1 żółtko
- ziarenka z połowy laski wanilii
- ok. 50g (spora garść) suszonej żurawiny (można dodać więcej lub mniej w zależności od preferencji, a także można zastąpić rodzynkami)
Wszystkie składniki, poza żurawiną dokładnie wymieszać, w razie potrzeby dosłodzić do smaku (nadzienie wyszło słodkie, ale nie przesadnie).
Przygotowywanie drożdżówek:
Gdy ciasto podwoi objętość, albo maszyna zasygnalizuje, że już jest gotowe, należy podzielić je na mniejsze części - u mnie miały po ok. 65g.
Każdą część rozwałkować na obsypanej mąką stolnicy na cienki, okrągły placek, posmarować nadzieniem (po ok. łyżce), a w przypadku drożdżówek z twarożkiem dodatkowo posypać żurawiną, i zwinąć tak, jak przy robieniu naleśników. Następnie końce zawinąć pod spód, a przez środek, przy pomocy ostrego nożna zrobić podłużne nacięcie i palcami rozciągnąć ciasto w bok z obu stron. Poniżej przedstawiam zdjęcia z tego procesu, choć nie wiem, czy na ich podstawie wszystko jest jasne. Można oczywiście uformować je zgodnie z radami autorki bloga Moje Wypieki, ale ja nie wiem czemu, zawsze robię to w ten sposób...
Wyszło mi 8 bułeczek z nadzieniem serowym i 7 z makowym.
Każdą część rozwałkować na obsypanej mąką stolnicy na cienki, okrągły placek, posmarować nadzieniem (po ok. łyżce), a w przypadku drożdżówek z twarożkiem dodatkowo posypać żurawiną, i zwinąć tak, jak przy robieniu naleśników. Następnie końce zawinąć pod spód, a przez środek, przy pomocy ostrego nożna zrobić podłużne nacięcie i palcami rozciągnąć ciasto w bok z obu stron. Poniżej przedstawiam zdjęcia z tego procesu, choć nie wiem, czy na ich podstawie wszystko jest jasne. Można oczywiście uformować je zgodnie z radami autorki bloga Moje Wypieki, ale ja nie wiem czemu, zawsze robię to w ten sposób...
Wyszło mi 8 bułeczek z nadzieniem serowym i 7 z makowym.
Gotowe bułeczki przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30 minut do napuszenia, a następnie posmarować roztrzepanym białkiem (lub całym jajkiem, ale jak mi zostało białko, to już nie brałam nowego jajka) i piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez około 12 minut - jak będą przyrumienione to znak, że są gotowe. Wyjąć, lekko wystudzić i można jeść - najlepsze są jeszcze ciepłe, ale na drugi dzień także są przepyszne i zachowują świeżość :)
Wartość odżywcza 1 drożdżówki z twarożkiem i żurawiną:
250kcal
białko: 12,5g
węglowodany: 39g
tłuszcz: 5g
błonnik: 1,70g
Wartość odżywcza 1 drożdżówki z makiem:
275kcal
białko: 8,5g
węglowodany: 42g
tłuszcz: 8,8g
błonnik: 4,6g
250kcal
białko: 12,5g
węglowodany: 39g
tłuszcz: 5g
błonnik: 1,70g
275kcal
białko: 8,5g
węglowodany: 42g
tłuszcz: 8,8g
błonnik: 4,6g
Tymi cudownymi bułami przypomniałaś mi, że mam zamrożoną masę makową! :)
OdpowiedzUsuńPachnie aż u mnie;) Drożdżówki mega apetyczne!
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, aż chciałoby się zjeść :)
OdpowiedzUsuńDrożdżówka - wspomnienie dzieciństwa ... Teraz już będzie smak dzieciństwa ...
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie jadłam je od czasu do czasu. Uwielbiam drożdżówki z makiem, a takie domowe to dopiero muszą być dobre. Pycha.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne buły :-) wyglądają pysznie :-)
OdpowiedzUsuńCudowne! Już czuje ten smak... A taka mam ocjotę na pyszne słoodkości....
OdpowiedzUsuńCuda! My też w dzieciństwie gardziłyśmy drożdżówkami xD I właśnie najbardziej tymi z makiem (ewentualnie mogłyśmy zjeść z serem). Teraz to dla nas istny rarytas jedzony tylko od święta :( Mak i twarożek? Idealne dodatki dla nas. Już bardzo dawno temu robiłyśmy "drożdżówki" z mąki żytniej i to w bardzo uzdrowionej wersji, były dobre jednak nie powalały a już na pewno nie za sprawą wyglądu bo Twoje wręcz urzekają. Te najbardziej dziwne w kształcie są najlepsze xD
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to sposób nadziewania zapisujemy!
Cieszę się bardzo, że Wam się podobają ;)
UsuńZ mąki żytniej nigdy nie robiłam drożdżówek, a też na pewno byłyby pyszne, tylko pewnie trochę mniej puszyste. Ogólnie wyroby z mąki pszennej także jem raczej rzadko, więc wszystkie przepisy z innymi rodzajami mąk zawsze mi się podobają :P
Tak, nie wyrosły za bardzo ale miały fajny charakterystyczny dla tej mąki smak :) Ciekawe jak zachowałoby się to nasze ciasto podczas takiego zwijania drożdżówek.
UsuńJa muszę trochę pokombinować z ciastem drożdżowym i może uda mi się wytworzyć coś dobrego bez dodatku pszenicy ;)
UsuńTo w takim razie poczekamy na rezultaty eksperymentów i "przyjdziemy" na gotowe xD
UsuńJeśli stworze coś ciekawego, to na pewno podzielę się rezultatem ;)
UsuńKurczę, drożdżówka to jeden z niewielu słodyczy, jakie bardzo lubię. Twoje wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńWreszcie coś, co mogłoby Ci smakować ;)
UsuńUwielbiam te cuda, dobrze że mam jeszcze 2 :P Magda
OdpowiedzUsuńI teraz którą wybrać?! :D Zjeść 2! Uwielbiam makowe bułeczki, ale te z twarożkiem chyba wygrywają <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam drożdzówki <3 Z makiem, z serem, z budyniem! Wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba kiedyś zrobić z budyniem, bo nigdy takich nie robiłam :P
UsuńA ja od zawsze lubiłam drożdżówki!!! Dziadek codziennie po szkole zabierał mnie do cukierni na jagodzianki...
OdpowiedzUsuńTwoje bułeczki wyglądają uroczo. Narobiłaś mi apetytu!!!
Dziękuję :) Jagodzianki to chyba i ja zawsze lubiłam, ale to już inny wymiar drożdżówek :P
Usuńja w przeciwieństwie do Ciebie zawsze lubiłam drożdżówki...przestałam je jeść jak zrozumiałam co się w nich znajduje ;/ ale taką domową z chęcią zjadłabym niejedną! szczególnie z twarożkiem ;)
OdpowiedzUsuńDrożdżówki z makiem-jak je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDrożzówki z piekarni nie umywają się do tych domowych :)
OdpowiedzUsuńLepsze niż nie jedne drożdżówki w pobliskim sklepie! Ja osobiście uwielbiam drożdżowe wypieki (akurat obecnie zajadam się domowym ciastem drożdżowym z jagodami :D)! Oj nie pogardziłabym taką drożdżówą Twojej roboty :) A te zapomniane bułeczki z czasów szkolnych nie przeradzały się czasem w "zielone stworki" :D? Ja takie zjawiska często doświadczałam u znajomych, którzy po jakimś czasie zorientowali się, że plecaku nadal znajdują się kanapki z przeszło kilku dni, tygodni, miesięcy :O Ładnie wtedy wyglądały - takie zielone, białe, puchate, włochate :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ciasta z jagodami ;)
UsuńMoje nie przeradzały się w zielone stworki, bo co tydzień oczyszczałam plecak i nie zdążyły zzielenieć :P
Niesamowicie sugestywne fotki, ślinka leci ;)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie i apetycznie wygląda. Mniam. *.* Taka domowa drożdżówka to jest to.
OdpowiedzUsuńTakich z makiem jeszcze nie jadłam ;p
OdpowiedzUsuńA Twoje wyglądają przepysznie! :)
Połączenie maku z twarogiem to świetny pomysł, ciekawy jestem tej żurawiny w tym zestawieniu :) Wyglądają przepysnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.... czasami coś tak niepozornego potrafi na prawdę świetnie smakować np. tak jak Twoje drożdżówki :)
OdpowiedzUsuńTakie niepozorne dania często są najlepsze ;)
UsuńDrożdżówki wyglądają niesamowicie! Na pewno kupne ze sklepu ich nie pobiją. Taki przepis będzie nadawał się też na tegoroczny tłusty czwartek, choć nie ukrywamy, że chętnie poznamy Twoją sekretną recepturę na pyszne pączki lub faworki!
OdpowiedzUsuńhttp://gangetpolska.blogspot.com/
Nie przepadam za pączkami i faworkami - nigdy sama ich nie smażyłam, ale planuję w tym roku zrobić wersję pieczoną i ciekawe co mi wyjdzie ;)
UsuńJa też nigdy nie przepadałam za drożdżówkami, ale fakt,domowe to już zupełnie inna historia! Wyglądają cudownie i jeszcze to połączenie maku, twarożku i żurawiny, to musi być poezja :)
OdpowiedzUsuńNieziemsko wyglądają ... w weekend robię na bank :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą Ci smakować ;)
UsuńUwielbiam wypiekać w domu ciasta i bułki drożdżowe.Ten zapach....Nigdy nie przepadałam za jedzeniem ich(i dobrze),ale moje chłopaki kochają,więc dla nich wypróbuję Twoje ciasto:)
OdpowiedzUsuńZapach jest najlepszy ;)
UsuńBardzo lubię domowe drożdżówki :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja też rzadko robię drożdżówki, ale bardzo mi smakują;)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają bardzo ładnie, nigdy nie robiłam ich w taki sposób;)
Ja też je robię bardzo rzadko, bo niestety z ciastem drożdżowym jest sporo zachodu...
UsuńPrzyznam się, że za makiem na słodko nie przepadam, ale na widok drożdżówek z serem zrobiłam się bardzo głodna!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten przepis
OdpowiedzUsuń