Dziś przedstawiam kolejne wegańskie czwartkowe fotomenu. A jeśli ktoś by chciał, to więcej może zobaczyć w zakładce JADŁOSPISY :)
ŚNIADANIE (600kcal)
2 ŚNIADANIE (320kcal)
- naleśniki (zrobione z 3 łyżek mielonych płatków owsianych, łyżki mąki jaglanej i łyżki gryczanej, łyżeczki siemienia lnianego, łyżeczki oleju rzepakowego i połowy szklanki mleka migdałowego + woda gazowana) - jeden z antonówkami ze słoika, drugi z twarożkiem z tofu (pół kostki tofu naturalnego zmiksowane z połową banana i połową szklanki rozmrożonych truskawek) + 2 kostki pokrojonej gorzkiej czekolady 64% (większość w środku)
- pozostała część twarożku z dodatkiem łyżeczki płatków migdałowych
- zielona herbata liściasta
2 ŚNIADANIE (320kcal)
- 2 mandarynki
- domowa mieszanka studencka (łyżka rodzynek, 2 łyżki mieszanki orzechów - laskowe, nerkowce i migdały, 2 suszone morele, kawałek suszonego mango)
Zanim wzięłam się za obiad zjadłam pokrojonego w plasterki buraka i trochę ugotowanej białej fasoli (na zdjęcia się nie załapały :P). Miałam gotować zupę fasolową, ale zmieniłam plany i zrobiłam w zamian szybki obiad, jeden z moich ostatnio ulubionych :)
OBIAD (535kcal - kaloryczność zawiera także buraka i fasolę)
- 60g ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej, polanej łyżką oleju lnianego i posypanej przyprawą (mieszanka suszonych pomidorów, czosnku i bazylii)
- 220g ugotowanych brukselek także posypanych powyższą przyprawą
- pół małej papryki
- 2 ogórki konserwowe
PO OBIEDZIE (90kcal)
Robiłam małe porządki w szafce ze zdrową żywnością i znalazłam resztkę chrupiącej gryki z melasą i migdałami, której termin ważności zbliżał się ku końcowi, więc ją wykończyłam :)
PODWIECZOREK (370kcal)
- duże jabłko
- 3 kostki gorzkiej czekolady 72% (30g)
- 2 suszone morele
KOLACJA (390kcal)
- standardowa jaglanka (55g kaszy jaglanej gotowanej z dodatkiem mleka migdałowego, połowy małej szarej renety i łyżeczki cukru Muscovado z namoczonymi migdałami, orzechami nerkowca, orzechem brazylijskim i pestkami słonecznika)
- marchewka (niestety jej rozmiar mnie nie zadowolił, ale to była jedyna jaka była w domu)
- herbata jarzębinowa
RAZEM:
2314kcal
BIAŁKO: 75,6g
WĘGLOWODANY: 371,2g
TŁUSZCZ: 79g
Cały jadłospis jak zawsze prezentuje się świetnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się tofu z bananem i truskawkami. Niestety moje ostatnie poszukiwania tofu w sklepach spełzły na niczym, bo nigdzie go nie znalazłam, nawet w Tesco, ale nadal będę sie rozglądać;)
Ciekawi mnie również gryka z melasą;) Chyba muszę w końcu przespacerować się do Rossmanna:)
U mnie w Tesco zawsze leży w lodówkach w dziale mięsnym, obok tych wszystkich wędlin...
UsuńTo Tesco, do którego najczęściej chodzę jest takie średniej wielkości, nie sprawdzałam czy jest w tych miniaturowych...
Grykę z melasą polecam :)
1. Naleśniki na śniadanie czy też placki w Twoim jadłospisie w ogóle nas nie dziwią :P Tym twarożkiem to kusisz niemiłosiernie... tofu kupujemy jutro, na 100% :D
OdpowiedzUsuń2. Pudełeczko z mieszanką studencką to świetny pomysł. Też wolimy same skomponować taką przekąskę tylko jest jedno "ale". Zawsze wychodzi dużo większa porcja a my mamy ogromną słabość do orzechów.
3. Ostatnio kupiłyśmy brukselkę i zrobiłyśmy ją podobnie jak Ty, tzn. polałyśmy olejem lnianym (nie przepadamy w ogóle za olejami mimo iż wiemy o ich dobroczynności a już szczególnie jeśli chodzi o lniany czy oliwę z oliwek) oraz posypałyśmy przyprawami. Niestety była gorzka! :(
4. Grykę z melasą miałyśmy (firma dobra kaloria, pewnie tak jak twoja :) i niestety zapomniałyśmy o niej. Zbyt długie leżenie w czeluściach szafy + nieszczelne opakowanie = guma i malutcy "przyjaciele". Szkoda bo dobra była :/
5. Ostatnio odkryłyśmy nowe połączenie gorzkiej czekolady z marchewką :D A dokładnie z budyniem na bazie soku z tego owocu/warzywa.
6. Jesteśmy ciekawe herbatki jarzębinowej. Jak smakuje tak mniej więcej? :)
1. Tofu jak dla mnie najlepsze jest właśnie w takich twarożkach :)
Usuń2. W przypadku takich mieszanek, jeśli zabieram je na wynos to robię tak, żeby całość miała ok. 50g gramów.. Jak zjem za dużo orzechów, to po jakimś czasie czuję w sobie takie dziwne "przetłuszczenie" i chwilowy orzechowstręt :P
3. No właśnie niekiedy brukselka bywa gorzka :/ Moja zawsze pochodzi z tego samego bazarku i zawsze jest idealna, ale raz w jakimś supermarkecie kupiłam właśnie taką lekko gorzką :/
4. Firma dokładnie ta sama ;) Ja też o mojej zapomniałam i wygrzebałam ją dzisiaj po ok. pół roku leżakowania, ale wszystko z nią było ok, a termin ważności był do soboty, więc dobrze że dziś na nią natrafiłam :P
5. Budyniu z soku z marchewki nigdy nie jadłam... W sumie to taki smak może być ciekawy ;)
6. Ciężko to opisać :P Ona zawiera w składzie też inne rośliny, ale jeśli dobrze pamiętam to jarzębina dominuje... Smakuje tak lekko, nie jest mocna i bardzo naaromatyzowana jak niektóre owocowe herbaty. Nie wiem do czego mogłabym porównać jej smak, ale jest ciekawy :)
Herbatka jarzębinowa jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki chodzą za mną od kilku dni i jakoś nie mogę się zebrać, by je zrobić. Może jutro w końcu mi się uda. Skład Twojego ciasta naleśnikowego bardzo mi się podoba no i ten twarożek tofu mniam :)
OdpowiedzUsuńDzisiejsze naleśniki wyjątkowo ciężko się smażyły i miałam problem z ich przewracaniem, ale w smaku były super ;)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje jadłospisy. Wnoszą wiele ciekawych inspiracji :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie i kolacja dla mnie najlepsze, ale ogólnie wszystko smakowicie wygląda :) Magda
OdpowiedzUsuńcóż mam napisać - jak zwykle pysznie! i znowu moja słabość - tak bardzo uwielbiam naleśniki <3
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńJakie delicje! Śniadanie wymiata, nie masz pojęcia jaką mi ochotę na naleśniki zrobiłaś, a tak dawno nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńjej, jak tu zdrowo! Bardzo apetyczne naleśniki!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z jadłospisami! Mnóstwo inspiracji za jednym razem! Herbata jarzębinowa też mnie bardzo zaciekawiła, kupujesz jakiejś konkretnej firmy? Dotąd nigdzie jej nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;)
UsuńJeśli dobrze pamiętam, to ta moja herbata jest firmy Biofix i zawsze kupuję ją w Kauflandzie.
Podoba mi sie twoj jadlospis*.*
OdpowiedzUsuńCwiczysz cos?;)
Aktualnie nic. Jedynie dużo chodzę (tam gdzie mogę to idę pieszo). Wiosną i latem jeżdżę za to na rolkach i rowerze i już się nie mogę doczekać aż przyjdzie sezon :)
UsuńPodoba mi sie twoj jadlospis*.*
OdpowiedzUsuńCwiczysz cos?;)
Mogłabym stale być gościem Twoich śniadań :)
OdpowiedzUsuńA co to za suszone morele, że mają taki ciemny kolor? ;)
OdpowiedzUsuńNie zawierają dwutlenku siarki i dlatego nie są idealnie pomarańczowe :)
UsuńUwielbiam Twoje jadłospisy.. zawsze jest smacznie i zdrowo ;)
OdpowiedzUsuń1. Muszę nareszcie wykorzystać tofu z lodówki do jakiegoś twarożku!
OdpowiedzUsuń2. Takie domowe mieszanki na pewno są pyszne i bardzo łatwe w przygotowaniu. ;)
Muszę się zaopatrzyć w jakieś niesiarkowane morele. A Ty gdzie kupiłaś swoje?
3. Taką kaszę gryczaną sobie chyba zrobię dzisiaj na obiad! Ale bez brukselek, bo nie mam ;/
4. O, ta gryka bardzo mi smakowała. Może sobie kupię ;)
5. Nie mam jabłek w domu! Koniecznie muszę uzupełnić zapasy, bo codziennie minimum jedno jabłko musi być! ;)
6. Ta herbata jarzębinowa jest faktycznie ciekawa ;)
2. Te obecne kupiłam w Rossmanie - z tej serii bleib gesund wersję bez dwutlenku siarki (są też takie z jego dodatkiem, w bardzo podobnym opakowaniu); często kupuje też z serii ener bio (tamte są jeszcze lepsze:P)
Usuń5. Ja też min. 1 jabłko dziennie jem, ale przeważnie 2 :)
Super, wszystko jest przemyślane, smaczne i bardzo zdrowe :D
OdpowiedzUsuńtakie posiłki chętnie widzialabym również w swoim jadlospisie - smacznie, kolorowo, zdrowo :)
OdpowiedzUsuńMnie by pasowalo tak zaczac liczyc kalorie ;)
OdpowiedzUsuńJa na co dzień ich nie liczę, jedynie jak wstawiam fotomenu na bloga ;)
Usuńale mnie naszła ochota na mieszankę studencką.. o mamoooo <3 <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle - uwielbiam Twój jadłospis! :) Mam takie dwa pytania: polecasz tę grykę? To ta z rossmana?:) I napój sojowy, to z alpro?:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńGrykę polecam, jest bardzo smaczna i był taki czas, że dodawałam ją do moich miksów płatkowych na wynos (mieszałam granolę, orzechy, nasiona i właśnie tą grykę - bardzo fajnie wzbogacała smak). Kupiłam ją w Rossmannie (jest firmy Dobra kaloria), ale widziałam taką też w wielu innych sklepach, m.in w Almie, a ostatnio to chyba i w Tesco, ale pewna nie jestem... Napój sojowy z alpro bardzo polecam, ale tutaj akurat używałam migdałowego.
Miałam na myśli migdałowy, ale nie wiem dlaczego - napisałam sojowy. A pytałam, bo akurat też zakupiłam ten napój i bardzo mi zasmakował. Teraz poluję na ten z orzechów laskowych :)
UsuńKiedyś jeszcze widziałam migdałowy w Almie, innej firmy i też planuję przetestować. A grykę w takim razie kupię przy okazji wizyty w rossmanie, dziękuję za odpowiedź :)
u mnie znowu te czekolady zniknęły :( teraz są tam produkty z gazetki ;/ wydaje mi się że schowali je do magazynu bo w poniedziałek było ich sporo.. Ciesze się że recenzja Ci się podoba - bardzo się starałam by była dokładna ;) Chyba jest za długa ;p
OdpowiedzUsuńW Tesco najbliższym mojego domu także zniknęły, a przynajmniej tydzień temu ich tam nie było. Jutro znowu się rozejrzę.
UsuńRecenzja wcale nie za długa, przeczytałam całość bez znudzenia ;)
To fajnie że recenzja jest w porządku bo równie długa jest recenzja kolejnej czekolady :P Muszę poczekać aż znowu się pojawią - na szczęście mam jeszcze 2 tabliczki ;)
UsuńJa także mam chyba 2 w zapasie, ale ta 74% nie daje mi spokoju :P
UsuńA w ogóle, to dzięki Tobie zaczęłam bardziej zwracać uwagę na smak czekolad i w tej lidlowskiej to faktycznie czuć tłuszcz...
Ale to chyba dobrze co ? :) Ja od razu wyczułam w niej ten smak bo nawet łądny zapach nie był w stanie go ukryć... Mam nadzieję, ze w końcu dorwiesz tą czekoladę :) A jak tam polowanie na 81% z Lidla ? ;)
UsuńPewnie, że dobrze ;)
UsuńPolowanie utknęło w martwym punkcie, bo nie byłam w Lidlu od tamtej pory :/ W tym tygodniu postaram się tam zajść i jeszcze może dotrę do innego Lidla :P
To się cieszę i liczę na recenzję czekolady :)
UsuńPyszne jedzonko :-) najbardziej mnie kuszą naleśniki :-)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zawsze bardzo smacznie :) ciekawe propozycje :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńi u mnie były naleśniki:) brukselka na obiad - też chętnie;) czekolada gorzka - koniecznie;)
OdpowiedzUsuńRozmiar marchewki Cię nie zadowolił, hmm :> Ehh, ja to jednak stary zbokol jestem.
OdpowiedzUsuńJaglanka zapowiada się przepysznie, choć ja w nawyku jem ją zawsze do obiadu na wytrawny sposób.
Twoje myśli zdecydowanie zmierzają w złym kierunku :P
UsuńDo obiadu kaszę jaglaną także często jem, ale przeważnie wymieszaną z warzywami ;)
Bardzo podoba mi się ten jadłospis, jak zwykle pokazujesz, że można zjeść dużo, a zdrowo i jeszcze jak smacznie! Szczególnie przypadł mi do gustu obiad, uwielbiam brukselkę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
aż mnie naszła ochota na jaglankę :D chyba tylko raz jadłam ją na słodko i to w formie kremu
OdpowiedzUsuńKremy jaglankowe jak dla mnie także są przepyszne ;)
UsuńGryka z melasą i migdałami to coś na cobym się chętnie skusiła, ponieważ uwielbiam przekąski, co niestety coraz bardziej po mnie widać XP A jeszcze jak coś mi chrupie pod zębami, to w ogóle ciężko mnie od miski oderwać - świetny patent, kiedy wchodzi się w twórczy okres, bardzo to pomaga przy pracy :)
OdpowiedzUsuńWszystko pycha :) najbardziej jednak zainteresowała mnie ta gryka z melasą i migdałami.... ale bym pochrupała :))) lubię te smaki, robiłam kiedyś granolę z kaszą gryczaną i baaardzo mi smakowała.
OdpowiedzUsuńBędę szukać tego produktu :)
W Rossmannie jest chyba zawsze ;)
UsuńWspaniały jadłospis, mi oczywiście najbardziej podobają się nalesniki :)
OdpowiedzUsuńA czy ten obiad nie jest trochę "suchy"? Bo ja np. bym to polała jakimś sosem pomidorowym czy coś. Tak z ciekawości:)
OdpowiedzUsuńZależy co kto lubi, ja lubię suche jedzenie :D
Usuń