piątek, 25 września 2015

Wegański jadłospis 37

Mamy już kalendarzową jesień i póki co, kiedy nie pada, nie wieje i nie zmraża mnie przy każdorazowym wyjściu z domu (choć jesienne rękawiczki już wydobyłam z szafki), lubię tą porę roku. W głównej mierze za bogactwo jesiennych owoców i warzyw, których mam wrażenie, ciągle jest zatrzęsienie. Niestety borówki i maliny na mojej działce już się kończą, więc niedługo będę musiała poszukać innego dodatku do porannej owsianki na wynos. Zrobiłam już kilka słoików dżemów, a mnóstwo owoców zamroziłam, więc na zimowy deficyt częściowo jestem gotowa :) Ale póki co korzystam z dostępnych dóbr, co chyba widać w poniższym fotomenu. 

Na śniadanie zabrałam wcześniej upieczoną owsiankę, którą wczoraj zapakowałam tylko do lunch boxa, więc sporo czasu zaoszczędziłam na jej przygotowaniu. Podobnie powstał mój obiad - w jego skład weszła wcześniej ugotowana kasza, warzywa i zerwane z przydomowego krzaczka pomidory (to mój standardowy zestaw na wtorek i czwartek, zazwyczaj jeszcze z jajkiem). A na kolację, zamiast odgrzewać zupę, jak to mam w zwyczaju w piątkowy wieczór, zrobiłam wielowarzywną miksturę, którą zjadłam z ziemniakami.

ŚNIADANIE
  • pieczona owsianka z brzoskwinią i bananem (zrobiona z 55g płatków owsianych, łyżki poppingu z amarantusa, 60ml mleka sojowego, połowy dużej brzoskwini i połowy banana, łyżeczki rodzynek, orzechów - nerkowców i 1 brazylijskiego i pestek słonecznika - łącznie 20g dodatków tłuszczowych, większość w środku i kilka nerkowców na wierzchu)
  • borówki, małe jabłko, 2 małe gruszki (wszystko eko :P)
  • kostka czekolady 82% (lidlowskiej) - na zdjęcie się nie załapała niestety

2 ŚNIADANIE
  • duża gruszka i brzoskwinia

OBIAD
  • 2 małe ugotowane buraki, 60g niepalonej kaszy gryczanej w przyprawie z suszonych pomidorów i czarnuszki, kalafior, fasolka szparagowa, pomidorki koktajlowe, a wszystko to polałam łyżką oleju z orzechów włoskich
  • pół opakowania marvitek (wczoraj w domu nastał deficyt marchewek i musiałam dzisiaj rano kupić już obrane :P)

PODWIECZOREK
  • antonówka
  • śliwki (łącznie zjadłam ich z 10)
  • orzechy laskowe (w to naczynko zmieściło się 35 dorodnych sztuk - niektóre po obraniu ważyły 1 inne 2g - zważyłam 6 sztuk, potem poszłam nimi "strzelać" do pokoju, a policzyłam je łącznie po obraniu jako 45g)

KOLACJA
  • mikstura z warzyw, soczewicy i oleju kokosowego (zawierała pół pietruszki, kawałek dyni, pół papryki, pomidora i kilka koktajlowych, pół cebuli, kawałek kalafiora, sporą część dorodnej cukinii, ząbek czosnku, 2 łyżki czerwonej soczewicy - 30g, natkę selera i łyżeczkę oleju kokosowego) - przed jedzeniem całość posypałam łyżką płatków drożdżowych
  • 220g ziemniaków polanych łyżeczką oleju z ostropestu
  • herbata wieloowocowa

WG. CRONOMETER.COM

2289kcal
BIAŁKO: 60,6g
WĘGLOWODANY: 385,5g
TŁUSZCZ: 74,1g
BŁONNIK: 71g

Muszę trochę pomyśleć nad wapniem, bo wypiłam mniej niż zwykle mleka sojowego wzbogacanego w ten pierwiastek i od razu widzę spore niedobory, a przecież jest tyle jego roślinnych źródeł :) Ale i tak chyba zaraz pójdę zrobić sobie jeszcze kawę zbożową, tym razem z mlekiem orzechowym, którego data ważności nakazuje niezwłoczną konsumpcję, a poza tym czuję lekki niedobór cukru :)

50 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ta pieczona owsianka :-) pysznie wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowności <3 Buraczki muszą być, nie ma innej opcji. Ostatnio też uzależniłam się od kalafiora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pomroziłam nieco owoców, ale z umiarem, bo ograniczają mnie wymiary zamrażalnika :P O kurczę, ta pieczona owsianka jest mistrzowska, połączenie brzoskwini, banana i nerkowce na wierzchu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie sporo miejsca owoce zajmują, ale w piwnicy jest dodatkowa zamrażarka i teraz w niej głównie te wszystkie owoce przebywają :P

      Usuń
  4. mikstura geniusz xDD Poradź mi kochana, co zrobić z cukini na obiad, bo mi zalega ^^ Szpinak to zjem z makaronem i masłem orzechowym, ale co z cukinią? Może ją dokotłować do tego? :D Ale najchętniej to bym się jutro do Ciebie wprosiła xDD Co do owoców zrobiłam zapas w czw. borówek i ciemnych winogron drobnych, ale już mi się kończą :< Czy ja muszę tyle żreć? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz zrobić właśnie taką miksturę, jakieś leczo, placki, owsiankę czy ją nafaszerować i zapiec w piekarniku... Ale dokotłowanie jej do szpinaku i masła orzechowego też moim zdaniem pasuje ;)

      A do mnie możesz przyjeżdżać, zaproszenie jest ciągle aktualne ;)
      Mi też borówki się kończą :(:(

      Usuń
    2. Szpinak z masłem orzechowym??? Tego to jeszcze nie jadłam ;)

      Aguś - zima idzie to trzeba robić zapasy "tłuszczyku" - w końcu cos grzać musi :)

      Owoce to samo zdrowie - od tego to chyba nikt nie jeszcze nie przytył ;)

      Usuń
    3. dzięki wielkie :) Lubię ją w owsiance ale ostatnio mi się przejadła :D Leczo to dobry pomysł ^^ Tylko warzyw brakuje, chyba że kukurydze oskrobię xDD

      I co my teraz poczniemy? :O

      Usuń
    4. Może gdzieś upolujesz paprykę, marchewkę, pomidory a kukurydza też pasuje :)

      Nie wiem ; (

      Usuń
    5. zrobiłam sobie w końcu ostatecznie makaron razowy rurki z cukinią, szpinakiem i masłem orzechowym, nieskromnie powiem, że bardzo mi posmakowało to połączenie, a to Wy mnie przekonałyście! :D pomidory mam, marchew też a papryke mogę odpuścić xDD

      Usuń
    6. Mi też by to zapewne smakowało :P Szpinaku nie mam, ale kupiłam dziś jarmuż, więc jutro może zrobię podobne danie :)

      Usuń
    7. koniecznie podeślij mi przepis ulepszonej wersji ^^ Dzisiaj też robiłam ale z makaronem spaghetti :D

      Usuń
    8. A ja robiłam miszmasz ze wszystkich warzyw jakie znalazłam w lodówce, od razu cały gar :)

      Usuń
    9. ha trzeba było coś podesłać :D

      Usuń
  5. Ten mix warzyw - przyrządzony tak jak lubię najbardziej! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja zamroziłam tylko borówki! :/ Jakoś w tym roku nie mogłam się zebrać za mrożenie. I zła jestem, bo nie jadłam malin i jeżyn! :<
    Co do jadłospisu, dla mnie poezja gdyby nie ten burak :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle maksymalnie zdrowo i kolorowo. A śniadanie boskie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami trudno mi uwierzyć, ze tyle kalorii mieści się w tylu posiłkach... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to ja też jeszcze jakiś czas temu, że nawet warzywa mają jakieś kalorie :P Ale tutaj pochodzą one głównie z płatków, kasz, ziemniaków, oleju i orzechów ;)

      Usuń
  9. kocham Twoje owsianki <3
    w ogóle wszystko pyszne i kolorowe :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolacja rewelacja :) Te warzywa jakoś przesmażyłaś, udusiłaś? ;) Wygląda obłędnie, ale obiad też niczego sobie ;)

    A jak to jest z wegańskimi źródłami wapnia? Wiem że na pewno sezam i brokuły.. soji nie liczę bo nie moge ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warzywa dusiłam, pod koniec dodałam olej :)

      Najwięcej Ca jest w sezamie i maku. Sporo mają go figi, orzechy, zielone warzywa (zwłaszcza jarmuż), komosa ryżowa czy amarantus. W soi to raczej "szału nie ma" wg.mnie...

      Usuń
    2. Dzięki :)

      Do maku mam uraz od IV klasy, z zielonych warzyw to u mnie króluje fasolka szparagowa, brokuły, groszek (ale nie ten z puszki), brukselka, szpinak orzechy i ziarna kocham :) A to napoje sojowe są sztucznie wzbogacane? ;)

      Usuń
    3. Napój sojowy to jest niemal sama woda, z 9% zawartością soi, cukru i sztucznych witamin, niekiedy z dodatkiem stabilizatorów i zagęstników. Niewzbogacony za wiele składników odżywczych by nie zawierał...

      Usuń
    4. Z mlekiem orzechowym chyba też cięzko trafić by było dobre.. co ?;)

      Usuń
    5. Zależy co się lubi, mi one smakują, choć wolę chyba sojowe z Alpro - to jest moje ulubione :)

      Usuń
    6. Tutaj masz rację :) Kiedyś próbowałam Alpro ale mnie nie powaliło na kolana :P A te z orzechów laskowych wykorzystałam do ciasta do naleśników ;)

      Usuń
  11. Aż mi głupio z tego powodu, że nie komentuję, choć tu zaglądam. Niech usprawiedliwi mnie brak czasu albo zwyczajny już brak chęci na odpalanie skryptu komentowania :/
    Mrozić owoce - no właśnie! Odkryłem ostatnio mrożone winogrona, a że mam ich całą pergolę (spokojnie, już dużo dziadek zabrał na wino xd), to pomrożę ich dość sporo, są świetne :D
    A co do tego wapnia... to badania nie wykazywały dodatkowych efektów "ochronnych" przy dawkach dobowych powyżej 600-700mg, choć oczywiście warto dbać o pożywienie i źródła tego pierwiastka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem doskonale :) Ja mam z kolei taki problem z komentowaniem, że z telefonu komentarz często mi się potraja na Twoim blogu, więc nie chcę tak spamować, a laptopa w tygodniu nie mam kiedy uruchomić ;/

      Z winogronami muszę wypróbować, bo nie wyobrażam sobie ich zamrożonych, ale to może być ciekawy smak :)

      Czytałam wiele badań na temat wapnia i wiem że nie ma co z nim przesadzać :)

      Usuń
  12. Oho! Kolacja, którą muszę koniecznie wypróbować. :D
    W ogóle to bardzo, ale to bardzo podoba mi się to rozpracowanie na witaminy itd. Świadomy weganizm/wegetarianizm to chyba najlepsza rzecz, jaka może być. ;)
    Jedyne co zmieniłabym w tym jadłospisie (gdybym sama miała go wykorzystać) to podbiła ilość białka, chociażby komosą ryżową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Komose często jem, ale z białkiem normy wyrobiłam, a patrząc na moją wagę to wręcz się przebiałczylam :p

      Usuń
  13. Najchętniej bym Ci porwała śniadanie i kolację.
    Ale Ty masz dużo żołądek (to komplement, oczywiście), ze jesz tyle warzyw. :D Moja rodzina jest przewrażliwiona na to, że staram się do posiłków je dodawać, a co by było, gdybym jadła tak jak Ty... Chciałabym... Tak samo jak chciałabym móc jeść mięso bez żadnych dolegliwości. ;-; Metabolizm Ci działa widzę.
    Ziemniaki na noc! Co Ty robisz! Przecież pieczywa, kasz, makaronów, ryżów i ZIEMNIAKÓW na noc się nie je! To nie dietetyczne. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - na warzywa i owoce to jestem pojemna, gorzej na inne jedzenie :p A co co mięsa to nic dobrego w nim nie ma, więc może dobrze że nie możesz :p?

      Ja to wręcz mogę stwierdzić że to od białka na noc się tyje bardziej niż od węgli :p

      Usuń
    2. Dobrze, że nie mogę? W połowie, bo (przez babcię i tak jestem zmuszana) przynajmniej nie mówią mi (choć to nieczęsto było) o wieprzowym czy innym niż drobiowe. :3 Spróbuje jeszcze z pieczoną piersią i rybami. To wszystko przez tabletki, ja to wiem.

      Usuń
    3. Ale po co chcesz jeść mięso na siłę? Człowiek nie ma przewodu pokarmowego mięsożercy, więc może Twój organizm daje Ci do zrozumienia, że nie chce mu się tego mięsa trawić ;p? Jest tyle innego pysznego jedzenia, że śmierć głodowa Ci nie grozi ;) A babcię musisz uświadomić, że mięso wcale zdrowe nie jest, choć wiem, że to nie łatwe...

      Usuń
  14. 1. Owsianka z tymi nerkowcami wygląda bosko nie omijając oczywiście borówek :)
    2. Obiad to jeden z naszych ulubionych warzywnych mieszanek.
    3. Ostatnio kusiły nas te orzechy bo w okolicznych warzywniakach jest ich mnóstwo. Niestety jeszcze nie wyposażyłyśmy się w otwieracz do nich xD
    4. Kolacja znów pasuje nam bardziej na obiad. Taką podobną potrawkę mamy właśnie dziś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3. Jak ostatnio nie mogłam znaleźć otwieracza to kamieniem je otwierałam, ale to trzeba mieć kamień :p
      4. A co Wy zazwyczaj jecie na kolację ?

      Usuń
  15. Bogactwo warzyw i owoców w Twoich posiłków zawsze mnie zachwyca :) A ta pieczona owsianka wygrywa wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mrozi? Ja tam nawet nie wychodzę, bo nie muszę, siedzę owinięta w domu kocem i się cieszę. A jak mi zimno, to przytulam termofor albo/i Rubi. Zakupiłam też nowe jesienne buty, bo stare popękały, i oddałam do naprawy jesienną kurtkę, bo poszedł zamek. Wydałam na nowy 65 zł, aż żal dupkę ściska, bo mogłabym za to mieć nową, ale cóż poradzę, że tę kocham?

    Najbardziej podoba mi się kolacja <3 Ale w ciągu ostatnich paru dni wkręciłam się w kasze, co też widać na Insta, wrzuciłam aż dwa rodzaje :P W sumie kocham kasze, ale chyba nie są obecnie doceniane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem ten tydzień był całkiem przyjazny i jak rano wychodziłam z domu to nie doznawałam szoku termicznego jak w jeszcze wcześniejszym :P Buty też powinnam kupić jakieś, ale na nic w sklepach nie mogę natrafić ciekawego i mało co mi się podoba niestety :/ A kurtki ciągle poszukuję idealnej - jak w sklepie widzę jakąś fajną i ciepłą to okazuje się być puchowa :/ Ale z tym to tragedii nie ma, bo kurtki i płaszcze to mam ;)

      Widziałam Twoje fotki i tą różnorodność kasz ;) Następnym razem wypróbuj jaglaną :P

      Usuń
  17. Mnie jesień zawsze trochę przygnębia, tak szaro zimno. Tylko myśl o zbliżających się świętach mnie krzepi :p A jadłospis cudeńko <3 Szczególnie ta owsianka i kolacja mmm *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ej, a jadasz coś w ogóle na ciepło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj kolacja była ciepła akurat :) A na co dzień to różnie to bywa.

      Usuń
  19. Jadłospis idealnie dla mnie, zazdroszczę ci że możesz jeść takie duże kolację:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze wiem, że w ostatnim posiłku z wegańskiego jadłospisu pojawią się ziemniaki! To chyba niezmienny element Twojej kolacji podczas tych dni :) Poza tym pieczona owsianka bardzo, bardzo do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak się akurat składa, że moja rodzina je ziemniaki w pt na obiad, więc jak wracam to akurat ogrzewam. Samej nie chciało by mi się ich obierać i gotować :p

      Usuń
  21. Przyznam szczerze że zaciekawił mnie ten jadłospis.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...