niedziela, 24 stycznia 2016

Moje kosmetyki do pielęgnacji twarzy

Dzisiejsza notka powstała specjalnie na prośbę Iwonki, która już kilkukrotnie wspominała w komentarzach, że chciałaby przeczytać coś więcej o kosmetykach jakich używam. Nie stosuję ich wielu i jak widzę, ile preparatów posiadają niektóre blogerki i youtuberki, to dostrzegam u siebie minimalizm w tej dziedzinie :) Ten wpis poświęcę kosmetykom do pielęgnacji twarzy, a być może kiedyś napiszę o tych do włosów i ciała. 

Wybierając kosmetyki zwracam uwagę na ich skład i staram się wystrzegać zbędnych dodatków, których moja skóra nie toleruje, a także wybierać produkty firm nie testujących na zwierzętach, co w 100% mi się jeszcze nie udaje. Jeśli chodzi o moją skórę, to jest ona normalna z tendencją do przesuszania (kiedyś była bardziej sucha, a teraz, jeśli nałożę krem, nie widzę oznak suchości), dosyć wrażliwa, co objawia się uczuciem szczypania po wielu preparatach, ale na szczęście bez skłonności do powstawania pryszczy. Czasem wyjdzie mi jeden czy dwa, szczególnie po niektórych produktach spożywczych, ale nigdy nie miałam na twarzy większego wysypu. Nie używam żadnych podkładów, pudrów, bronzerów itp, więc nie zaburzam skórze swobodnego oddychania  i uważam, że obecnie jest ona w dobrej kondycji. 


NAWILŻANIE

Nawilżanie to bardzo ważny aspekt mojej codziennej pielęgnacji skóry twarzy i nie wyobrażam sobie nie nałożyć na nią kremu niedługo po umyciu. Jest kilka firm, których produkty nawilżające najczęściej wybieram, a moje dwie ulubione to chyba Eco cosmetics i Skin Blossom. Obecnie używam niżej opisane kremy i wszystkie je mogę polecić ;)
  • Lavera sensitiv krem pielęgnacyjny z bio jojobą i masłem shea: krem jest szczególnie polecany na zimę, dlatego też zamówiłam go z myślą o nawilżaniu skóry w tej ciężkiej dla niej porze roku. Zapach na początku trochę mnie rozczarował, jest dość specyficzny, ale teraz już mogę go określić jako bardzo przyjemny :) Krem zawiera w składzie kilka olejków i mam wrażenie, że dzięki temu dobrze nawilża skórę i chroni ją przed zimnem. Jest dość gęsty, ale łatwo się wchłania i po nałożeniu nie czuć na skórze żadnej tłustej warstwy. Produkt jest wegański, a większość użytych składników pochodzi z upraw ekologicznych. Tutaj możecie poczytać coś więcej na temat składu.
  • Skin Blossom organiczny odżywczy krem do twarzy z olejkiem jojoba i masłem shea: nie wiem, czy jeszcze można go kupić, bo kosmetyki tej firmy zmieniły szatę graficzną i chyba też skład, a ten był kupiony dosyć dawno - dostałam go od siostry, bo jej coś w nim nie pasowało... Ja jakiś czas temu go używałam i u mnie sprawdzał się bardzo dobrze, więc wykańczam i stosuję w dni kiedy nie ma mrozu albo nie muszę wychodzić z domu. Krem pachnie trochę medycznie (jak pierwszy raz go powąchałam, skojarzył mi się z zapachem żelu do dezynfekcji rąk umieszczonego w szpitalu przed wejściem na izolatkę :D), ale ja lubię ten zapach, więc mi nie przeszkadza. Dobrze się wchłania i nawilża, skład jest wegański, a 88% składników jest organicznych. Myślę, że teraz w zastępstwie można kupić coś takiego i podejrzewam, że następny krem ponownie zamówię z tej firmy ;) 
  • Eco cosmetics krem odżywczy do twarzy na noc z żeńszeniem i owocem grantu: bardzo dobrze się u mnie sprawdza, przyjemnie pachnie i dobrze się wchłania, pozostawiając uczucie nawilżenia. Zużyłam już kilka opakowań, podobnie jak kremu na dzień z tej serii. Skład jest wegański, a więcej na jego temat można przeczytać tutaj.
  • IWOSTIN krem ochronny z lipidami na zimę SPF 15: używam go w bardzo zimne dni, a pierwszy raz kupiłam go przed wyjazdem na narty. Niestety w składzie ma parabeny, ale jednocześnie dobrze nawilża i faktycznie czuć, że chroni skórę przed mrozem. Po nałożeniu na twarz czuć przez jakiś czas obecność preparatu, co mi w zimne dni mi kompletnie nie przeszkadza. Nie zawiera barwników i substancji zapachowych, a zapach kojarzy mi się z produktami dla alergików - jest lekki, nie denerwujący. Według opisu na opakowaniu krem uzupełnia niedobory lipidów, zmiękcza i odżywia skórę, a także chroni przed mrozem i promieniowaniem UV, a gdyby ktoś chciał poczytać więcej na temat składu to można to zrobić tutaj.  

OCZYSZCZANIE

Z racji tego, że nie używam podkładów i innych substancji kryjących, nie szukam kosmetyków intensywnie myjących, ale uważam, że oczyszczanie skóry to jeden z ważniejszych elementów pielęgnacji. Myję twarz rano i wieczorem używając takich preparatów jak: 
  • Skin Blossom organiczny delikatny żel do mycia twarzy z aloesem, kokosem i zieloną herbatą: według mnie dobrze oczyszcza, ale czy skóra naprawdę jest oczyszczona, to trzeba by było zapytać ją samą :) Pachnie bardzo przyjemnie, wyczuwam w nim lekką nutę zielonej herbaty. Kiedyś miałam starszą wersję, w białym opakowaniu, pachnącą podobnie jak krem z tej serii, bardzo medycznie. Więcej na temat składu i właściwości można przeczytać tutaj
  • Lavera łagodna pianka do mycia twarzy z wyciągiem z bio malwy i bio migdała: byłam z niej zadowolona, ale teraz, jak pianka jest na wykończeniu, to zrobiła się taka jakby tłusta - po umyciu, przez chwilę czuję na skórze lekką warstwę tłuszczu... Pianka pachnie przyjemnie, można wyczuć powiązanie zapachowe z opisywanym wcześniej kremem do twarzy tej firmy. Więcej informacji na jej temat znajduje się chociażby na tej stronie.

Raz w tygodniu oczyszczam skórę pillingiem morelowym, którego skład może nie zachwyca naturalnością, ale według mnie preparat świetnie oczyszcza skórę, a jednocześnie jej nie podrażnia i nie uczula.


Zawsze po umyciu twarzy i wytarciu jej przeznaczonym do tego celu ręcznikiem, psikam ją wodą termalną URIAGE. Odkąd jej używam zauważyłam, że skóra jest lepiej oczyszczona, odświeżona i czuję, że woda ta robi dla niej wiele dobrego. Dopiero jak skóra mi wyschnie, nakładam na nią krem nawilżający




DEMAKIJAŻ

Z racji tego, że maluję tylko oczy (używam tuszu do rzęs, kredki do linii wodnej i sporadycznie cieni) nie mam za wiele do zmywania. Staram się używać mleczka Skin Blossom, które ma naturalny skład (można go zobaczyć tutaj) i zapewne jest przyjazne dla skóry, ale niestety zmywa makijaż z dużym problemem. Jak wracam późno do domu, to zdecydowanie łatwiej jest mi zmyć oczy płynem do demakijażu oczu GARNIER z wyciągiem z winogron, który usuwa szybko i dokładnie mój tusz, a do tego nie podrażnia oczu, choć skład, który można znaleźć tutaj, nie jest idealny.


MASECZKI

Raz w tygodniu, ale różnie to wychodzi, staram się nałożyć na twarz maseczkę z glinki. Czuję, że pozytywnie wpływa ona na skórę, odżywia ją i wygładza. Zazwyczaj używam glinek firmy dermaglin, które mają naturalny skład i mnie nie uczulają. Ich minusem jest brudzenie włosów i umywalki :D


KOSMETYKI DO UST

Usta to także element twarzy, więc napisze kilka zdań na temat kosmetyków do ich pielęgnacji, a używam obecnie dwóch. 
  • CARMEX kupiłam ze 2 lata temu i ciągle nie mogę go skończyć :D Obecnie używam go na noc i rano przed wyjściem z domu, gdy mam pewność, że moje ręce są wystarczająco czyste i nie rozniosą zadobytych gdzieś po drodze patogenów :) Moim zdaniem dobrze nawilża, ale bezpośrednio po nałożeniu daje uczucie lekkiego chłodzenia, co na początku stosowania mi trochę przeszkadzało, ale teraz się przyzwyczaiłam. 
  • Eco cosmetics balsam do ust w sztyfcie z rokitnikiem: używam go kilka razy w ciągu dnia, gdy jestem poza domem. Dobrze nawilża, zapewne za sprawą obecności w składzie kilku olei (słonecznikowego, z nagietka i rokitnika) i wosku pszczelego (cały skład można zobaczyć tutaj) i według mnie bardzo ładnie pachnie. 

Wydaje mi się, to dosyć minimalistyczna ilość kosmetyków :) A czy Wy macie swoje ulubione, które służą Waszej skórze? Jeśli tak, to koniecznie podzielcie się swoimi spostrzeżeniami :)

61 komentarzy:

  1. Jej.. O większości z tych kosmetyków nigdy nie słyszałam i chyba będę musiała się za nimi rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. NIe znam tych kosmetyków ale ja ich nie używam :P U mnie to tylko mydło, pasta do zębów, żel pod prysznic :) Mleczka itp mi nie potrzebne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niczym nie smarujesz twarzy po umyciu i myjesz ją zwykłym mydłem? :)

      Usuń
    2. Myję zwykłą wodą :) Jak kiedyś zaczęłam używać toników i peelingów to po jakimś czasie na czole pojawiały się pryszcze a skóra na policzkach z gładkiej zrobiła się szorstka.... a były to delikatne peelingi. Zauważyłam, że na moją cerę najlepsza jest woda :)

      Z kosmetyków zapomniałam o szamponie do włosów ;P

      Usuń
    3. Już nie mówię o peelingu, ale bez preparatu myjącego nie wyobrażam sobie umyć twarzy, ale może spróbuję :) I kremu też żadnego nie stosujesz?

      Usuń
    4. Nie :) Moja skora nie lubi :) Chociaż może pomyślę o jakimś preparacie bo u mnie ostatnio woda strasznie chlorowana ;/ tylko ja w ogóle się na tym nie znam ;/

      Usuń
    5. To jestem pełna podziwu dla Twojej skóry, że nie przesusza się i nie marszczy pod wpływem chlorowanej wody :)

      Usuń
    6. Z tym to nie mam problemu :) Problem mam z naczynkami ;/ już w gimnazjum skóra na nosem mi popękała ;/ Ja to głupia jesli chodzi o kosmetyki ale słyszałam ze tego pozbyć się nie da ;/

      Usuń
    7. Są specjalne preparaty do skóry naczynkowej, może one coś pomagają...

      Usuń
    8. Będę musiała popytać... to chyba w aptece co ? :)

      Usuń
    9. Myślę, że w sklepach też można kupić... Musisz się rozejrzeć ;)

      Usuń
  3. Aniu znam Ivostin i bardzo lubią tą firmę :-) a tak to jestem alergik i mam ograniczone pole do popisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeeeaaaah, czuję się wyróżniona! :D Znam peeling morelowy i bardzo go lubię. Akurat niedawno zużyłam opakowanie, więc pojawi się w projekcie denko. Kiedyś często sięgałam po maseczki Dermaglin, ale obecnie wole takie w większych tubkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też muszę jakieś większe opakowanie glinki zamówić :)

      Usuń
  5. Kosmetyki z Garniera mi nie służą :( ale jestem ciekawa marki Iwostin

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mam bardzo wrazliwa skore naczynkowa I musze stosowac kremy na AZS-atopowe zapalenie skory. Ale nie jest az tak zle, jak sie dba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na pewno masz znacznie trudniej odpowiednio dbać o skórę, dobrze że Ci to wychodzi :)

      Usuń
  7. Bardzo zaciekawił mnie krem do twarzy z Lavery.
    Ja odkąd odkryłam olejki (z pestek malin, truskawki i czarnej porzeczki) nie wyobrażam już sobie bez nich swojej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę więcej poczytać o tych olejkach, brzmią ciekawie :)

      Usuń
  8. Ja mam bardzo wrażliwą skórę z tendencją do trądziku różowatego :( więc kosmetyki do twarzy dobieram bardzo ostrożnie.Ostatnio robię maseczkę na twarz z awokado i jest super.Wystarczy pognieść dojrzałe awokado i gotowe :)Super też działa na włosy! polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczka na pewno jest świetna, ale tak podejrzewam, że robiąc ją większość bym zjadła :D

      Usuń
  9. lubię kosmetyki. Nie wyobrażam sobie nie zadbać o skórę, bo to oznaka szacunku i dbanie o własne ciało. Przecież trzeba o nie zadbać :) Używasz bardzo sympatycznych kosmetyków 1/2 znam. A mleczko z Garniera używam, ale to różane- bardzo je lubię i uważam, że jest jednym z najlepszych :) Używam jeszcze masła do ciała bo mam suchą skórę i antyprespirantu do nóg i kremów. Nie zniosłabym jakiegokolwiek nie pożądanego zapasu, a odkąd pojawił się na rynku bardzo go lubię. Fajna notka! Dziękujemy ^^ P.S- ja mam typ suchej skóry nie wiem czy jest normalna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O różanym nie słyszałam, ale ten preparat z Garniera to tonik, nie mleczko ;) Pisałam tylko o kosmetykach do twarzy, do ciała używam innych i jest ich trochę:) Masło do ciała to mój dobry przyjaciel, bo też mam suchą skórę :)

      Usuń
    2. ja toników nie lubię dlatego piszę o mleczku :)

      Usuń
  10. Gdzie kupujesz kosmetyki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy które - część zamawiam przez internet, część kupuję w eko sklepie, trochę w Rossmannie czy SuperPharm :)

      Usuń
  11. z wymienionych kosmetyków używałam chyba tylko Carmexa:) też na początku wkurzało mnie chłodzenie ale szybko przywykłam i uważam go za jeden z najlepszych kosmetyków do ust.
    Ostatnio kupiłam dwa bardzo fajne peelingi do twarzy z perfecty i evree, składów nie sprawdzałam, dla mnie tutaj najważniejsze aby ścierały co mają ścierać i jak nie podrażniają to już jest ok. co do maseczek to bardzo ale to bardzo polecam naturalne glinki bez dodatków- na pewno są dostępne w eko sklepach a dobry sprzedawca doradzi ci którą wybrać do twojego rodzaju skóry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację, we wtorek może uda mi się dotrzeć do eko sklepu, to zapytam o glinki :) Do tej pory widziałam je w sklepach internetowych, ale jakoś zapominałam :)

      Usuń
  12. Ja ostatnio przerzuciłam się wieczorem na olejki, robię sobie masaż i jestem bardzo zadowolona :) Do demakijażu używam płynu micelarnego z Garniera, a przedtem mydło siarkowe-mam skórę raczej mieszaną i przyda się jej dobre oczyszczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ho, przyznam szczerze, żę używamy prawie całkiem innych kosmetyków :) prócz toniku, który ja czasem z Garniera kupuję różowy.
    Ale zaciekawiła mnie woda termalna, dotąd używałam z Vichy i spodziewam się, że inna i tak z nią nie wygra, ale jeśli mogę wiedzieć jak ona się cenowo przedstawia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam kompletnie ceny :/ Kupuję ją w Super Pharm i najprawdopodobniej jutro tam będę, więc zobaczę :)

      Usuń
    2. Cudnie by było gdybyś pamiętała :) A mogę mieć prośbę jeszcze jedną? Bo widziałam, że jest w SuperPharm promocja na soczewki 1+1gratis, czy mogłabyś zerknąć czy na miesięczne też? Bo ja mam do SP 100 km ale będę w piątek i chciałabym wiedzieć czy opłaca mi sie zachodzic

      Usuń
    3. Ok, jak zdążę tam wejść to na pewno sprawdzę (jak nie jutro to w czwartek).

      Usuń
    4. Dzięki, kochana jesteś :* A ja niedobra, że się Tobą wysługuję :)

      Usuń
    5. I tak tam będę, to żaden problem :)

      Usuń
  14. Garnier i Carmax testują na zwierzętach :(
    Byłoby fajnie gdybyś jeszcze napisała gdzie kupiłaś poszczególne kosmetyki i w jakich cenach, bo pare z nich mnie zainteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, iwostin także :/ Obecnie szukam dobrego płynu do demakijażu oczu innej firmy. A jakie konkretnie Cię zainteresowały? Większość kosmetyków ekologicznych zamawiam na stronie www.bioekodrogeria.pl

      Usuń
  15. nie umiem korzystać z kosmetyków.. mi starczyw krem, jakiś demakijaż i już :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten peeling morelowy świetnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy przegląd. Warto dbać o siebie, bo to później się odwdzięczy. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę powiedzieć, że odwiedzając blogi kosmetyczne, czuję się miej kobieco, bo jestem 100-procentową kobietą w każdej komórce mojego ciała. Czuję się na nich jednak... hmmm... już polityka jest bardziej interesująca :P Mam swoich kilka sprawdzonych specyfików i nie wydziwiam, a już na pewno nie używam ich dużo, bo mi się nie chce. W zeszłym roku zamarzyły mi się szminki, ale pomalowałam się ze trzy razy i straciłam zainteresowanie. Przed wyjściem z domu wolę posiedzieć dłużej na laptopie, niż wisieć przed lustrem. A filmowe sceny, gdzie kobieta szykuje się przez godziny? Rany, w ogóle tego nie rozumiem.

    P.S. Wiem, że nie o TAKICH kosmetykach napisałaś, ale wzięło mnie na refleksję ogólną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie są te Twoje ulubione specyfiki jeśli to nie tajemnica ? :)

      Też tego nie rozumiem i mi też się by nie chciało robić zaawansowanego makijażu i wydaje mi się, że póki co nie muszę :)

      Usuń
    2. Podzielę się tymi, których używam od gimnazjum niezmiennie:
      - antyperspiranty w "mydełku" Lady Speed Stick
      - masło kakaowe do twarzy Ziaja
      - mleczko do demakijażu (ogórkowe/nagietkowe) Ziaja
      - kredka do oczu z Rossmanna (nie pamiętam firmy) wykręcana
      - wykręcane bezbarwne błyszczyki-ochraniacze do ust
      - kremy do rąk, najlepiej sprawdził się chyba czerwony Garnier
      - płyn do higieny intymnej Ziaja

      Usuń
    3. Używałam masło kakaowe do twarzy Ziaja, ale zużyłam je do rąk, bo nie chciało się smarować (tak, jakby miało za dużo wody w składzie), a skóra mnie po nim szczypała :D

      Usuń
  19. Żadnego z tych produktów nie używa(ła)m....
    Miałam kupić płyn do demikajżu z Garnier w Hebe, ale niestety przepłaciłam za inny. ;-;
    Takiej notki się nie spodziewałam. Lubisz zaskakiwać.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie znam prawie żadnego, ale ten skin blossom mnie zaciekawił! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię produkty z firmy Iwostin i te maseczki, są świetne :)
    Bardzo zaciekawił mnie ten peeling morelowy, muszę koniecznie wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapomniałam o Iwostin.Dawno nie stosowałam produktów tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie, że używasz takich naturalnych kosmetyków :) Ja się przyznam, że aż takiej uwagi do nich nie przywiązuję. Na co dzień się nie maluję i używam tylko podstawowych kremów i kosmetyków do pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie jak ja, te kremy mają naturalny skład, ale także są podstawowe :) I nic poza oczami nie maluję ;)

      Usuń
  24. Niezłe zapasy. Lavera mnie już od dawna zachęca do zakupów, ale w sklepach nigdzie jej nie widzę. Soraya i Garnier - z tego, co wiem, to ich kosmetyki są testowane na zwierzętach, więc ich unikam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Laverę dla mężczyzn widziałam w kilku eko sklepach i wydawało mi się że spośród eko kremów, te najłatwiej kupić stacjonarnie...

      O Soraya to nie wiedziałam że testuje czy nie, o Garnier wiem (Iwostin też testuje) i staram się ich unikać. Jak wykończe to co mam to będę szukać czegoś innego :)

      Usuń
    2. Kilka lat temu widziałem program w telewizji, w którym przytoczono dane, że 86% przedsiębiorstw testuje kosmetyki na zwierzętach. Ciężko stwierdzić, kiedy nie są. Niby jest zakaz testowania w europie, ale wiele firmy przerzuca swoje produkcje na wschód, gdzie obowiązkiem są takie test, np. Chiny.
      Ja kupuję najczęściej kosmetyki Alterra, Isana oraz Global Cosmed. Kiedyś stosowałem też pasty do zębów, krem oraz mydło firmy Himalaya Herbals. :)

      Usuń
    3. Tak, czytałam sporo o testowaniu na rynek chiński ale nie pomyślałam że to aż 86%. Staram się eliminować jak najwięcej firm testujących i może kiedyś uda mi się to całkiem; )

      Usuń
    4. Taki odsetek procentowy dotyczy skali globalnej. Na rynku chińskim jest obowiązkowe wykonywanie testów na zwierzętach, bez względu na to, czy produkt jest krajowy, czy eksportowy.

      Usuń
  25. widze mnostwo produktow ktore z checia bym wypróbowała :) zazdroszcze :) obserwuje:*

    OdpowiedzUsuń
  26. Tego peelingu z orsayi muszę spróbować koniecznie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...