Kasza jaglana ugotowana z dodatkiem szarej renety i posypana orzechami, ewentualnie z dodatkiem masła orzechowego, to moja ulubiona kolacja tej zimy. Zazwyczaj gotuję ją do całkowitej absorpcji wody i w takiej postaci jaglankę lubię najbardziej - maksymalnie sypką i tylko lekko kleistą w środku. Czasami jednak nachodzi mnie na coś innego - jaglankę w postaci przypominającej gęsty budyń, którą zrobiłam pierwszy raz, gdy niechcący rozgotowałam ulubioną wersję, wlewając za dużo wody. Tutaj ilość płynów nie ma znaczenia, i tak wszystko zmiksujemy, do ulubionej konsystencji.
Jabłko w jaglance jest wyraźnie wyczuwalne i nadaje jej przyjemną kwaskowatość, dobrze komponującą się z cynamonem. Warto użyć jabłek podatnych na gotowanie, rozpadających się pod wpływem temperatury, a najlepiej sprawdzą się szare renety i antonówki. Ja zazwyczaj miksuję całość z dodatkiem mleka sojowego, ale każdy inny płyn też się tutaj sprawdzi. Jaglanka świetnie smakuje także na zimno, wpakowana do pojemniczka na wynos, w którym przez noc zastygnie, dając się następnego dnia kroić. Z kilku prostych składników możemy otrzymać przepyszne danie, idealne na każdą porę - gęste, kremowe i przepyszne :)
Jabłkowy budyń jaglany z cynamonem
Składniki na 1 porcję:
- 55g kaszy jaglanej
- ok. 150ml gorcącej wody
- małe jabłko lub pół dużego (najlepsza będzie szara reneta, dodaję ok. 140g)
- łyżeczka cukru trzcinowego
- pół łyżeczki cynamonu
- 100 - 150ml mleka lub napoju roślinnego
Wykonanie:
Kaszę jaglaną dokładnie wypłukać pod gorącą wodą, ewentualnie przelać wrzątkiem, następnie umieścić w garnku wraz z cukrem, pokrojonym jabłkiem i całość zalać przegotowaną wodą (ok. 2 - 3 cm. ponad poziom kaszy). Kaszę gotować aż zmięknie i wchłonie wodę, co potrwa ok. 15 minut. Po tym czasie dodać mleko i cynamon, po czym zmiksować na gładki krem. Udekorować ulubionymi dodatkami - orzechami, suszonymi owocami lub ciemną czekoladą, która pod wpływem gorącej jaglanki cudownie się roztopi.
Wartość odżywcza jaglanki bez dodatków:
335kcal
białko: 9,8g
węglowodany: 66,7g
tłuszcz: 3.9g
błonnik: 5.8g
białko: 9,8g
węglowodany: 66,7g
tłuszcz: 3.9g
błonnik: 5.8g
Jabłko i cynamon ;) idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńTa konsystencja wydaje się być przecudna!
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
Ooo, u mnie dzisiaj było podobne śniadanie. Jaglanka z jabłuszkiem i cynamonem. Ale takie potrawy w formie budyniowej są świetne :) Smacznie i zdrowo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja ją przed chwilą skończyłam jeść na kolację - na zimno, fajnie zastygniętą :)
UsuńAleż gęsciutki <3 Moja ukochana kasza w cudownej, zimowej wersji :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam budyniu jaglanego, ale za każdym razem gdy widzę na niego przepis to ślina mnie zalewa :D
OdpowiedzUsuńAle to pysznie wygląda i ta konsystencja! *.*
OdpowiedzUsuńJejku, swietna, na pewno zrobie! A jakbym pokombinowala i np. dodala i rozgotowala banana z tym? :D No cynamon tez pasuje, a ten przepis jest prosty i swietny! :D
OdpowiedzUsuńrobiłam już budyniek na bazie jaglanki ale czekoladowy- wyszło pysznie:) czas spróbować wersji lekko szarlotkowej:)
OdpowiedzUsuńOooo jaki cudowny Ci wyszedł! I jeszcze w moich ulubionych smakach - jabłko i cynamon <3
OdpowiedzUsuńMusi być w sam raz na taką pogodę! Może też to zrobię, bo mam wszystko w domu :-)
OdpowiedzUsuńOj,pyszności;)
OdpowiedzUsuńAle fajny :D
OdpowiedzUsuńBudyń na taką pogodę to jedyne o czym marzę :D
OdpowiedzUsuńPycha!:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam jaglanego, świetna sprawa. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale mając ochotę na budyń, wolałabym po prostu budyń. Na kolację takie coś i tak odpada, bo nie potrafię się najeść miękką, półpłynną konsystencją, choćby produktu było i całe wiadro. Muszą być kanapeczki zasypane sałatą.
OdpowiedzUsuńTo jest inny rodzaj budyniu i jak mnie najdzie na taki prawdziwy, waniliowy, to go robię, a ten to jest wersja kolacyjna :D
UsuńJa to się wszystkim najadam :P
Każdy ma swoje preferencje smakowe, ja to nigdy bym nie zjadła takiego prawdziwego tradycyjnego śniadania angielskiego typu jajecznica, najlepiej z bekonem tak na tłusto. Wolę śniadania bardziej lekkostrawne. Natomiast tak jaglanka jest wręcz idealna na zimowe wieczory po powrocie z pracy kiedy można się zanurzyć pod kocem i zjeść coś ciepłego. Jednak szkoda, że to coś zawsze trzeba najpierw zrobić :(
UsuńJa jeszcze nigdy bekonu nie jadłam i tłuste śniadania też nie są dla mnie :)
UsuńTo prawda - trzeba zrobić :/ Ale można ugotować kaszę na zapas, a potem zmiksować na krem i podgrzać :)
Angielskie śniadanie mnie obrzydza! Ale amerykańskich pamcakes też bym nie zjadła. Na początek dnia wybieram rzeczy niesłodkie.
UsuńA ja wręcz przeciwnie i nieslodkie śniadanie jem tylko raz w tygodniu i i tak jest częściowo słodkie :D
UsuńAle super śniadanko. Oj muszę sobie zrobić takie pyszne danie :-)
OdpowiedzUsuńMnie konsystencja też zachwyciła! Za typowymi budyniami nie przepadam, ale taki… to paluszki lizać! ;))
OdpowiedzUsuńpyszności! uwielbiam takie kremy jaglane z jabłkiem :D
OdpowiedzUsuńa jednak się zdecydowłaś :) a taki budyń uwielbiam z suszoną śliwką
OdpowiedzUsuńDodam następnym razem :)
Usuńmm.. dużo cynamonu, dużoooo! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy taki budyń! Często używamy go jako masę do przełożenia biszkoptu :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie :)
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na budyń jaglany, jutro będzie na śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńDziś robiłam warsztaty kulinarne dla przedszkolaków. Też robiliśmy jaglany budyń ale z bananami. Wcinali aż im się uszy trzęsły. Jabłkowej wersji jeszcze nie robiłam, ale musi być pyszna.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się tym przedszkolakom - budyń jaglany z bananem jest przepyszny :)
UsuńUwielbiam ten budyń. z jaglanej najlepszy!! <3
OdpowiedzUsuńJaka pycha! Taki gęsty,jak pudding! Super :)
OdpowiedzUsuńKasza jaglana, jabłko i orzechy... Cudo :)
OdpowiedzUsuńPyszny pomysł na śniadanie, lubię takie budyniowe konsystencje, przepis chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie to zazwyczaj jest kolacja :)
UsuńAż chce się jeść :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nigdy nie lubiłem gęstego budyniu. Zawsze robię na wpół lejący. Gęsty budyń dodaję tylko do wypieków. :)
OdpowiedzUsuńA mnie nachodzi na różne postacie, choć za takim ekstremalnie gęstym też nie przepadam :)
UsuńNawet nie wiesz ile razy zabierałam się za zrobienie tego budyniu. Ma cudowną konsystencję :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas wypróbować :)
UsuńWygląda przepysznie :) Chętnie skorzystam z przepisu <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotkę i chyba sobie zrobię zastępstwo na sobotnie śniadanie :D Pycha jest też w wersji "czekoladowej" - z ciemnym kakao. I orzechy laskowe do tego - mniam!
OdpowiedzUsuńZ kakao i orzechami też bardzo lubię :)
UsuńWygląda przepysznie. :)
OdpowiedzUsuńMniam! Musze koniecznie zrobić! U mnie konkurs! Zapraszam na melodylaniella.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie zrobić <3 Wygląda i pewnie smakuję obłędnie, podoba mi się te zestawienie smaków.
OdpowiedzUsuńMmmm wyglada mega smacznie! Nigdy nie robilam budyniu z kaszy jaglanej, musze koniecznie wyprobowac! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania.
http://pandaoverseas.com/
Zrobię!
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj ten budyń, jest bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńPyszny na śniadanie :) Ja wczoraj robiłam z ryżu i kakao, muszę teraz wypróbować taki z jaglaną kaszą :)
OdpowiedzUsuńKaloryczność podana dla jaglanki ugotowanej na mleku, tak? Dodatki to te, które dodajemy na sam koniec wedle gustu?
OdpowiedzUsuńKaloryczność obejmuje kaszę, mleko, jabłko i cukier ;)
Usuńmiło sie czyta takie blogi
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego i fajnego artykułu.
OdpowiedzUsuńdużo ciekawych pomysłów tutaj!
OdpowiedzUsuń