Aby nadać gofrom chałwowy smak, do ciasta dodałam tahini, a banan zapewnił im charakterystyczną dla chałwy słodkość. Dodatek innych substancji słodzących nie jest konieczny, choć łyżeczka syropu klonowego nie zaszkodzi. Gofry wyszły zwarte, treściwe i chrupiące, choć w środku wilgotne, głównie za sprawą jajka dodanego w całości - gdy białko ubijam, gofry wychodzą bardziej suche. Nie użyłam też mąki pszennej, bazując na owsianej, która w towarzystwie gryczanej i kasztanowej doskonale się sprawdziła i nadała świetną strukturę :)
Owsiano - kasztanowe gofry chałwowe
Składniki na 2 gofry:
- 30g płatków owsianych zmielonych na mąkę lub gotowej mąki owsianej
- 15g (łyżka) mąki kasztanowej
- 10g (płaska łyżka) mąki gryczanej
- szczypta proszku do pieczenia
- jajko
- pół banana
- 60ml mleka lub napoju roślinnego (użyłam ryżowego)
- łyżka jogurtu naturalnego (użyłam sojowego)
- łyżeczka oleju
- 20g (łyżka) tahini
- łyżeczka syropu klonowego (opcjonalnie)
Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksować na jednolitą masę (powinna być ona dość gęsta) i odstawić na kilka minut, po czym piec gofry w rozgrzanej gofrownicy do zrumienienia (czas zależy od mocy gofrownicy, ja smażyłam ok. 7 minut, zmieniając w między czasie strony).
Do gofrów świetnie pasuje ciemna czekolada, rozpuszczająca się na ciepłych gofrach oraz dodatkowa porcja tahini. Można je wzbogacić także orzechami, rodzynkami, a jeśli lubicie, owocami - szczególnie banan tutaj pasuje.
Wartość odżywcza (bez dodatków wierzchnich):
560kcal
białko: 23,2g
węglowodany: 61,4g
tłuszcz: 26,3g
błonnik: 6,7g
Już kilka razy próbowałam zrobić kasztanowe gofry we wszelkich kombinacjach składników... aż wykończyłam gofrownicę, więc na widok Twoich mogę tylko zazdrośnie obejść się smakiem. Zwłaszcza, że z dodatkiem tahini - to moja słabość <3
OdpowiedzUsuńNiekiedy ciężko wyczuć gofrownicę :/ Na szczęście zawsze można zrobić placki :)
Usuńboję się robić gofry w mojej starej gofrownicy, ale mam taką ochotę że chyba wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńAle super. Narobiłaś mi smaka aż ślinka cieknie :) nigdy nie jadłam domowych gofrów ... :'( muszą być pyszne tak smakowicie wyglądają szkoda że nie można uczknąć kawałeczka na odległość
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, bo domowe są naprawdę pyszne...:)
UsuńJa nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłem gofry :)Kiedyś muszę kupić gofrownicę i zrobić sobie gofry, bo je po prostu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mniam uwielbiam gofry :) pewnie są pyszne ale ja jak gofry to z grzechem :) najlepsze robi mój P. to nic, że z białej pszennej mąki i dużo rozpuszczonego masła w składzie, ale za to z musem truskawkowym i melisą są obłędne :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lubię te uzdrowione o wiele bardziej :D
UsuńA mus truskawkowy zjadłabym oddzielnie - dziwna jestem, ale do gofrów pasują mi tylko wybrane składniki, owoce wolę jeść luzem :D
W mojej kuchni również gofry gościły bardzo dawno i czas to zmienić ;) Twoje zjadłabym z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńJa chyba ostatnio użyłam gofrownicy rok temu, serio :D Koniecznie musze nadrobić!
OdpowiedzUsuńPS. Udało mi się dorwać jajo z Maltesers dzięki Tobie <3
To się cieszę :)
UsuńTak właśnie wczoraj myślałam o Tobie będąc w Tesco, czy Ci się uda :)
Och ,mniam,rozplywam sie!A gofrownica to marzenie,mam tylko taki opiekacz do trojkatnych tostow,myslisz,ze dalby rade? :)
OdpowiedzUsuńTak, a przy tym wyjdzie więcej gofrów :)
UsuńA moge uzyc jakichs innych mąk zamiast gryczanej i kasztanowej?Bo o ile platki owsiane to mam,tak tych nie mam.Mam za to orkiszowa,ryzowa i kokosowa-ktore moglabym myslisz wziasc? :)
UsuńWszystkie się nadadzą tylko z kokosową trzeba uważać, bo pije dużo płynów, a gofry często wychodzą suche.
UsuńUwielbiam gofry;) Najlepsze po prostu z cukrem pudrem:)
OdpowiedzUsuńJa też już dawno nie jadłam gofrów :( I chyba nie zjem dopóki nie kupię nowej gofrownicy, bo stara mnie nie satysfakcjonuje :D Twoje gofry wyglądają pysznie! Już sama ich nazwa zachęca do spróbowania. Uwielbiam w nich to, że tak jak piszesz w środku są miękkie, a na zewnątrz chrupiące :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że stara gofrownica też by sobie z nimi poradziła :)
UsuńPewnie tak, ale nie wyjdą wtedy takie ładne :P Moja gofrownica nie piecze takich estetycznych gofrów :P
UsuńGofrów nie jadłam chyba wieki ! Ten przepis bardzo mi się podoba, zwłaszcza, że są jedzone z tahini i syropem klonowym *_* :)
OdpowiedzUsuńAkurat jadłam je z tahini i czekoladą, ale syrop klonowy także świetnie pasuje na wierzch i tworzy pyszny smak z tahini :)
UsuńZ kasztanami kojarzą mi się jedynie popularne pomadki z Wawelu ;) Nigdy nie miałam mąki kasztanowej. Ciekawa propozycja. Smak chałwowy zdecydowanie mnie skusił. Tak dawno nie jadłam domowych gofrów :( Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńA mi kasztanki się w ogóle nie kojarzą z kasztanami, dopiero teraz pomyślałam o nich w ten sposób :D
UsuńNie jadłam nigdy domowych gofrów, tylko takie kupne (ale były pycha! Więc co dopiero te domowe!). I nie mam gofrownicy :( Ale pewnie były pyszne :) Ja bym do masy dodała jeszcze ziarenka wanilii - ale to tylko takie moje zboczenie, że niemal wszędzie ją daję :p
OdpowiedzUsuńNiektózy wolą kupne niż domowe - zależy kto co lubi :)
UsuńA wanilia jak najbardziej tutaj pasuje :)
Wspaniale. Oj z chęcią bym takie zjadła :-)
OdpowiedzUsuńMi się zawsze gofry z latem kojarzą. Tym bardziej, że tutaj tez nie mam i tylko jak wracam na dłuższy czas do domu to mogę sobie gofrować :D Super propozycja, ta mąka kasztanowa musi dawać fajny efekt :>
OdpowiedzUsuńKażdy przepis ze słowem "kasztanowe" wywołuje u mnie ślinotok. A gofry to tak bardzo wakacje nad polskim morzem... <3
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak kojarzą, choć nad polskim morzem nie byłam wiele lat. Kiedyś zawsze jadłam z bitą śmietaną i owocami ;)
UsuńDla mnie obowiązkowo bita śmietana i ananas. Czasem się skuszę na bitą i świeże borówki am.
UsuńTeraz wolę z samą śmietaną, którą i tak jem najpierw, a potem gofra :D
UsuńZaśliniłam wszystko, uwielbiam gofry i te pewnie by mi smakowały lepiej niż standardowe, bo tak samo jak wolę naleśniki z każdej innej mąki aniżeli pszennej tak owsiane gofry pewnie też bym pokochała.
OdpowiedzUsuńPycha, pycha ja wciąż nie mogę zebrać się żeby je zrobić. Mam nadzieję że teraz już mi się uda
OdpowiedzUsuńmożna pominąć jajko?
OdpowiedzUsuńNie wiem, pewnie to zależy od gofrownicy - mi bez jajka jeszcze nie wyszły i zawsze się rozwalają :/
UsuńAniu, awokado ktore kupilam wazy 300 g, ile tak na oko Twoim zdaniem bedzie wazyc bez skorki i pestki? Durne pytanie, ale nie mam wagi a chcialabym tak mniej wiecej wiedziec ile kalorii dodaje codziennie pozerazac awokado;))))Aga
OdpowiedzUsuńWg. moich obliczeń pół awokado waży ok. 70 - 90g, w zależności od wielkości, czyli całe bez skórki i pestki będzie ważyć ok. 160 - 180g, a większa sztuka ok. 200... Później w domu zważę pestkę z mojego napoczętego :P
UsuńDziekuje, wychodzi ze awokado do zjedzenia to polowa kupionego calego ze skorka i pestki ;) mniej wiecej oczywiscie ;)) dzieki;)
UsuńWczoraj ważyłam pestkę i ważyła ona 35g, z tym że to było awokado z tych mniejszych. Przy najbliszej okazji wydobedę całą zawartość z nowego i zważę, ale możesz przyjąć wagę 180g dla średniej sztuki :)
UsuńTutaj się nie pokazał, ale na mailu dostałam komunikat o komentarzu z zapytaniem o tahini (to chyba też od Ciebie) - tak udało mi się kupić 2 opakowania :)
Ale pysznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńIdealne ;D
OdpowiedzUsuńno i wyszły idealne! chyba że te, które ewentualnie się rozkleiły schowałaś gdzieś a pokazałaś te ładniutkie:) już od dawna obiecuję sobie, że zrobię zdrowe gofry- jak do tej pory eksperymentowałam tylko z mąką kokosową- wyszły suche jak wiór bo ta mąka potrzebuje dużo więcej płynów, suszenie jej w gofrownicy daje właśnie efekt wióra. Czas na mąkę owsianą (w moim przypadu domowej produkcji) mam nadzieję, że brak mąki kasztanowej nie wpłynie znacząco na walory smakowe:)
OdpowiedzUsuńWyszły mi 2 i pół gofry, nie miałabym co chować :D
UsuńOwsiane wyjdą pyszne, ale zawsze warto łączyć mąki - wszystko lepiej się piecze ;)
O łał, wyglądają tak przepysznie!
OdpowiedzUsuńooooo wygląda i na pewno jest mega smaczne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
ANRU,
Wczoraj spróbowałam gofra od koleżanki, ale nie porywał. Twoje bym wszamała. *,* Tym bardziej, że chałwę lubię.
OdpowiedzUsuńJa mam świra na punkcie gofrów! Twoje na pewno są pyszne :-)
OdpowiedzUsuńOdpowiadają mi wszystkie gofry, domowe, ze sklepu i kupowane w okienku. Jak kupuję w sklepie to potem je podgrzewam w tosterze :)
A mi te ze sklepu nie smakują - może nie trafiłam na dobre, ale smakowały mi sztucznie i tłuszczowo :D
UsuńFakt, dawno nie było u Ciebie gofrów :D
OdpowiedzUsuńIle tutaj ciekawych smaków! To połączenie musiało się udać :D
Czuję się… zakochana! Zrobię!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji Tato będzie mega zadowolony, bo on chałwę uwielbia. :D