We wtorek był Światowy Dzień Czekolady i oczywiście godnie uczciłam to święto, ale tak naprawdę to obchodzę je codziennie, jedząc mniejsze lub większe ilości kakaowego przysmaku. I pomyśleć, że kiedyś za czekoladą nie przepadałam... Na co dzień wolę te ciemniejsze, o minimum 70% zawartości kakao, bez których moje śniadania byłyby znacznie uboższe, a mój mózg mniej odżywiony. Czekoladę opisywaną w dzisiejszej notce kupiłam w Almie, w promocji spowodowanej kończącą się datą ważności, więc nie miałam innego wyjścia, jak szybko się do niej dobrać, nie pozwalając jej tym samym na długie leżakowanie w czekoladowej szufladzie wśród wielu koleżanek.
W składzie extra ciemnej belgijskiej czekolady 85% znajdziemy miazgę kakaową, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytynę sojową i naturalny aromat wanilii, a więc gdyby nie ten emulgator (który aż tak bardzo mi nie przeszkadza), byłoby idealnie. Po otwarciu opakowania poczułam mocno kakaowy aromat, z towarzyszącą mu przyjemną, orzechową nutą, wskazujący na pyszny i głęboki smak czekolady. Próba odłamania kawałka nie umożliwiła mi uzyskania równego elementu - tabliczka łamie się po swojemu, z charakterystycznym, dość głośnym trzaskiem. Osobną sprawą jest kształt kostek - wolę bardziej równe kwadraty, bez zbędnych, utrudniających dzielenie zdobień.
Czekolada odznacza się mocno kakaowym, a jednocześnie lekko słodkim smakiem i nie wyczułam w niej, często obecnej w ciemnych tabliczkach, nawet minimalnej kwaśności. Rozpuszcza się szybko i kremowo, tworząc przyjemnie tłustą, aksamitną masę, co wynika zapewne z obecności w składzie tłuszczu kakaowego i braku kakao w proszku. W wyważonym kakaowym smaku silnie zaznacza się nuta orzechowa - miejscami miałam wrażenie, że jem czekoladę o smaku orzechów laskowych, tylko ktoś zapomniał na niej napisać słowa hazelnut :D Nuta ta utrzymuje się na każdym etapie degustacji i tworzy z kakao jeden z najlepszych duetów jaki istnieje na świecie - nie znam składnika pasującego do czekolady lepiej niż orzechy. Z całą pewnością jest to jedna z lepszych ciemnych czekolad jakie miałam okazję jeść i wypróbuję jeszcze niejedną tabliczkę tej firmy :)
Czekolada odznacza się mocno kakaowym, a jednocześnie lekko słodkim smakiem i nie wyczułam w niej, często obecnej w ciemnych tabliczkach, nawet minimalnej kwaśności. Rozpuszcza się szybko i kremowo, tworząc przyjemnie tłustą, aksamitną masę, co wynika zapewne z obecności w składzie tłuszczu kakaowego i braku kakao w proszku. W wyważonym kakaowym smaku silnie zaznacza się nuta orzechowa - miejscami miałam wrażenie, że jem czekoladę o smaku orzechów laskowych, tylko ktoś zapomniał na niej napisać słowa hazelnut :D Nuta ta utrzymuje się na każdym etapie degustacji i tworzy z kakao jeden z najlepszych duetów jaki istnieje na świecie - nie znam składnika pasującego do czekolady lepiej niż orzechy. Z całą pewnością jest to jedna z lepszych ciemnych czekolad jakie miałam okazję jeść i wypróbuję jeszcze niejedną tabliczkę tej firmy :)
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Nie raz pisałam o wartościach odżywczych ciemnych czekolad i ciągle uważam, że mogą stanowić one cenny składnik diety, dostarczając nam cennego tłuszczu pochodzącego z kakao oraz minerałów. Jak przystało na czekoladę jest dość kaloryczna, ale osoby na diecie odchudzającej nie muszą jeść od razu całej tabliczki - najważniejsze to zachować zdrową równowagę :)
Wartość odżywcza w 100g: 589kcal, 50g tłuszczu, 16g węglowodanów, 15,4g błonnika, 9,7g białka i 0,02g soli
Informacja dla alergików: może zawierać orzechy, gluten, mleko i jaja
Miejsce zakupu: Alma
Cena: 9.99zł (kupiłam w promocji za 5.99zł :))
Informacja dla alergików: może zawierać orzechy, gluten, mleko i jaja
Miejsce zakupu: Alma
Cena: 9.99zł (kupiłam w promocji za 5.99zł :))
Uwielbiam ciemną czekoladę :)
OdpowiedzUsuńkocham tak mocno kakaowe czekolady,muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńMmm,fajna!Ja też wbrew przesądom innych naprawdę lubię ciemne czekolady :) Na razie zajadam się na zmianę Alpengut ciemną i białą i ..w sumie już nie wiem,ktra mi bardiej smakuje XD
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy takiej :D
UsuńTa z tygodnia szwajcasrkiego z Lidla,mowilas,ze jadlas :)
UsuńJadłam, ale chyba pod inną nazwą (te wcześniejsze egzmeplarze w innych opakowaniach) i w ogóle nie skojarzyłam, a nie chciało mi się googlować :P
UsuńW porównaniu z tą, ta z lidla jest o wiele bardziej słodka i mleczna :)
Kurcze a w mojej Almie jakoś takich fajnych produktów nie przeceniaja :/ , a czaje się na nią i czaję ...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio do śniadań dodaję kruszone ziarno kakaowca nabyte w tygodniu zdrowej diety w biedronce. Jest lepsze niż czekolada ;) i wygodne w użyciu , bo już rozdrobnione, a czekoladę zawsze muszę kruszyc.
Znalazłam na bocznej półce z kilkoma innymi słodyczami - różne tam bywają na promocji, czekolady często, ale rzadko te trafiające w mój gust :)
UsuńMi się kakaowiec kończy i żałuję, że w Biedrze nie spotkałam :(
"Rozpuszcza się szybko i kremowo," to dzięki tłuszczowi kakaowemu :)Ciekawi mnie ten orzechowy smak :)
OdpowiedzUsuńnie tyle smak co nuta ;)
UsuńTak właśnie napisałam - że to zasługa tłuszczu :)
UsuńCoś mi się wydaje, ze czekolada by mi smakowała ;)
UsuńTeż tak myślę :)
Usuńdzięki Tobie będę buszować w sklepach za różnymi czekoladami do testowania:) ja poprosiłam Adama żey przywiózł mi z Polski kilka sztuk minimum 70% kakao- no i kupił terravitę "gorzką" która ma jedynie 45% xD...jakoś muszę przeżyć do wakacji:) w Norwegii mam niestety ogromny wybór mlecznych czekolad (i przepysznych do tego) ale minimalny wybór gorzkich- dostępna jest praktycznie tylko Lindt i Premium a wszystkie inne eko, raw it kosztują tyle że odechciewa mi się próbować:) ale w wakacje zrobię zapas w Polsce:)
OdpowiedzUsuńTerravity nie lubię i jadłam może raz mleczną w dziecinstwie :D
UsuńDobrze, że mleczne są przepyszne :)
Szkoda, że nie mam Almy w pobliżu. Niemniej jednak, gdy przypadkiem będę w Rybniku to pewnie się za nią rozejrzę. Może uda się upolować w cenie promocyjnej :)
OdpowiedzUsuńCoś w promocji zawsze w Almie znajdziesz :) Ja się najbardziej cieszę z czekolad :D
UsuńAch żałuję że jej nie kupiłam gdy była w promocji >.<
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciemne czekolady. Takiej jeszcze nie jadłam, ale i do Almy mam niezbyt blisko. W takiej promocji żal byłoby przegapić.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie przepadałam, ale wraz z wiekiem zapałałam pozytywnymi uczuciami i do ciemnych czekolad. Z wielką chęcią bym jej skosztowała. Takie świętowanie Dnia Czekolady jak najbardziej mi się podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo pewnych smaków trzeba dojrzeć :)
UsuńUwielbiam czekolady o takiej zawartości kakao :) Ciekawi mnie ta orzechowa nuta - jakby pominęli w składzie ich obecność :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z taką orzechowością w czekoladzie bez orzechów, ale może to tylko subiektywne odczucie :)
UsuńUwielbiam gorzkie czekolady :-) jestem już chyba od nich uzależniona :-)
OdpowiedzUsuńTo musi być mój ideał: piękna, delikatnie słodka, zaskakująco orzechowa, bez kwasów i dobrze się rozpuszczająca.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Ty też wyczułabyś w niej tą orzechowość :D
UsuńNo ja niestety za ciemnymi nie przepadam zwłaszcza o tak dużej zawartości kakao. :<
OdpowiedzUsuńMoże być chociaż ja wolę bardziej mleczną
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie, jakby Ci został kawałek to możesz mi dać :D Magda
OdpowiedzUsuńZostał i czeka na Ciebie :D
UsuńNapoczęłam jeszcze coś dobrego i zostawiłam Ci pół paczki :)
Czekolada to moja największa zguba ^^ Chętnie bym Ci ją porwał :)
OdpowiedzUsuńTa orzechowa nuta sprawia, że czekolada zyskuje już na wstępie bez jej degustacji xD
OdpowiedzUsuńAh kiedy przyjdzie czas na zakupy w Almie?.... :P
Gdzieś kiedyś słyszałam, że od ciemnej czekolady się nie tyje i to mit, że nie można jej jeść podczas diety. Uparcie się tego trzymam :) Uważam, że gorzką trzeba jeść zawsze :D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, przy diecie po prostu trzeba zachować umiar, bo od większej ilości chyba jednak można przytyć :D
UsuńJedna z lepszych? Duża ilość kakao, pyszna - no, czy może być coś bardziej idealnego?! :D
OdpowiedzUsuńKurczę, ale mi smaka zrobiłaś! W majówkę mam obiecany wyjazd do Almy to na pewno się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co ciekawego upolujesz :)
UsuńBardzo ciekawa i na pewno jak tylko spotkam ją na promocji (cena znacząco atrakcyjniejsza) koniecznie ją kupię! Tym bardziej, że opisujesz ją w samych pozytywach. Ciekawy jest fakt, że nie ma tej charakterystycznej dla gorzkich czekolad goryczki. No po prostu pycha! :D
OdpowiedzUsuńGoryczka jakaś tam jest, w końcu to ciemna czekolada, ale minimalna, przynajmniej w moim odczuciu ;)
UsuńMiałam na myśli "kwaśność", mój błąd :P Myślałam o kwaśności a i tak napisałam goryczkę :P Wiadomo, gorzka musi mieć w sobie trochę goryczki :)
Usuń