czwartek, 2 czerwca 2016

Czekolada Zotter For Good Ones - biała wypełniona miodowo - karmelowymi płatkami

Na temat czekolad Zotter naczytałam się wiele dobrego na zaprzyjaźnionych blogach, szczególnie u chyba największej czekoladowej ekspertki - Basi. Jej wszystkie wnikliwe analizy sprawiły, że chciałam owe czekolady zdobyć, jednak jeśli już spotkałam je w sklepie, to nie dość, że wybór był marny, to na dodatek smaki nie zachęcały mnie do konsumpcji wcale. Czekolad z alkoholem i niektórymi przyprawami sama z siebie nie kupię, o czym doskonale wiedziała moja siostra, wybierając dla mnie tą właśnie tabliczkę. Dopiero kilka dni temu natknęłam się na sklep, w którym asortyment czekolad tej marki był znacznie większy, więc zaopatrzyłam się w kilka sztuk i teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć odkrywać świat prawdziwie czekoladowych zotterów, jednak najpierw czas na For Good Ones - już sama nazwa i kolorowe opakowanie zachęca do spróbowania. I może tabliczka ta nie wpisuje się idealnie w tematykę bloga o zdrowym odżywianiu, ale bez wątpienia zasługuje na recenzję.


Choć biała czekolada wypełniona miodowo - karmelowymi płatkami od początku wydała mi się bardzo smaczna, dopiero data ważności wyznaczyła czas konsumpcji. Skład rozpoczyna surowy cukier trzcinowy, za którym znajdziemy masło kakaowe, migdały, pełnotłuste mleko w proszku, płatki miodowo - karmelowe 12% (surowy cukier trzcinowy, syrop glukozowy, masło i miód), słodką serwatkę w proszku, masło, odtłuszczone mleko w proszku, cały cukier trzcinowy, masę kakaową, emulgator: lecytyna sojowa, sól, wanilię, cynamon, płatki róży i cytryna w proszku - czyli dość bogato i średnio zdrowo.


Po otwarciu opakowania od razu uderzył we mnie cudowny zapach - przyjemnie tłustej, mlecznej i słodkiej czekolady. Ciężko przyrównać mi ten aromat do czegokolwiek, ale jestem pewna, że gdzieś już miałam z nim do czynienia. Jego sprawcą na pewno jest mleko w proszku oraz masło kakaowe, ale pozostałe składniki także nie pozostają bez wpływu na wrażenia węchowe. Zapach był wspaniały, przez co moje oczekiwania smakowe jeszcze bardziej wzrosły. 


Czekolada została wydobyta w dość ciepły dzień, zdecydowanie nie sprzyjający sesji, podczas której padające słońce trochę ją przygrzało. Zabrałam więc tabliczkę w chłodne, bezpieczne miejsce i przystąpiłam do degustacji, rozbierając ją uprzednio na czynniki pierwsze. Dość gruba, biało - czekoladowa polewa, łatwo odchodziła od plastelinowego wnętrza i okazała się bardzo smaczną częścią, mającą wspólny pierwiastek z Magnumami white. Podczas konsumpcji topiła się szybko, w przyjemnie kremowy sposób. W smaku była umiarkowanie słodka, z wyraźnie wyczuwalną wanilią, a przy tym pobrzmiewała nuta słona, na szczęście w sposób nie zaburzający konsumpcji - nie jestem entuzjastką słodko - słonych smaków.

Warstwa środkowa miała proszkową konsystencję i czuć, że na mleku w proszku nie oszczędzano, a i w smaku ów proszek był wyczuwalny. Masa była przy tym dość tłusta i plastelinowa, wypełniona chrupiącymi, miodowo - karmelowymi kryształkami (płatkami bym ich nie nazwała). W kryształkach dało się wyczuć zarówno miód, pojawiający się na początku ich rozgryzania, jak i prawdziwie maślaną nutę, ujawniającą się pod koniec, gdy twory zdążyły już lekko przykleić się do zębów. W nadzieniu, podobnie jak i w otoczce, obecna była sól, ale nie w ilości zatrważającej i dla mnie akceptowalnej, choć coś mi się wydaje, że gdyby jej nie było, czekolada smakowałaby mi jeszcze bardziej. Na smak czekolady na pewno wpłynęła też obecność migdałów, ale jakoś nie dostrzegłam ich odrębnego bytu. Wszystko ze sobą idealnie współgrało i czuć było wysoką jakość użytych składników. Tylko dodatku cynamonu, płatków róży i cytryny w proszku się nie doszukałam, ale to chyba dobrze. Czekolada okazała się naprawdę smaczna - maślana i karmelowa, a przy tym nie przesłodzona, mimo mleczno - cukrowego charakteru.



WARTOŚĆ ODŻYWCZA
70 gramowa tabliczka dostarcza nam 406kcal, czyli w sam raz na jednorazową ucztę. Cukru w niej nie brakuje, ale spodziewałam się tego po białej czekoladzie, jednak syrop glukozowy mogliby pominąć. Dla osób bardzo dbających o zdrową dietę nie będzie to interesujący produkt - mleko i serwatka w proszku, cukier czy lecytyna sojowa nie nastrajają optymistycznie fanatyków zdrowego odżywiania. Jednak moja dieta dopuszcza średnio zdrowe przysmaki, a tutaj pocieszające jest to, że wszystkie składniki użyte do produkcji są ekologiczne, a produkt nie zawiera glutenu. Ponadto, już na drugim miejscu składu znajduje się wartościowe masło kakaowe. Czekolada, mimo średnio zdrowego składu, od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi, a jest naprawdę smaczna :)


Wartość odżywcza tabliczki (70g): 406kcal, 28g tłuszczu, 33g cukru, 5,2 g białka oraz 0,26g soli
Informacja dla alergików: może zawierać śladowe ilości wszystkich rodzajów orzechów, fistaszków, jaj, selera i sezamu
Miejsce zakupu: Kuchnie Świata w warszawskich Złotych Tarasach
Cena: 18zł

40 komentarzy:

  1. Nie dość, że opakowanie jest po prostu fenomenalne to takie połączenie smaków musi być fantastyczne. Same plusy. Nigdy jeszcze nie jadłam Zotterów i bardzo mnie kuszą. Ten poszedłby na pierwszy ogień - obowiązkowo :) Pozdrowionka serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie smaki to jak najbardziej polecam :)

      Usuń
  2. Trzeba uważać ze zdaniami typu "tabliczka dostarcza", bo moje dwa ostatnie Zottery ważyły po 80 g, a przedostatni 75 g. Smaki mega i... ja to już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorę z Ciebie przykład i ważę recenzowane produkty :P Ten Zotter ważył dokładnie 73g, więc można przyjąć, że tyle ile powinien, a 3g czekolady zbytnio na kaloryczność nie wpłyną :)

      Usuń
  3. Uwielbiam czekolady z tej firmy, mają genialne smaki! Na ten jeszcze się nie natknęłam, ale jestem pewna, że skusiłabym się nawet pomimo dużej zawartości cukru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to powalający dla mnie smak Zottera (przynajmniej z opisu), ale wyglądu i ładnego opakowania odmówić mu nie można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większość zotterów ma takie ładne opakowania ;)

      Usuń
  5. Zdecydowanie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To był jeden z pierwszych smaków który mnie rozłożył na łopatki :) Aczkolwiek z takich słodziachnych to za raspberry & lemon albo almond & cherries dam się pokroić. poważnie. byle by mi tylko zostawili kubki smakowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. ps. nie mówiąc już o white & strawberries.............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. White & strawberries brzmi najbardziej w moim guście, aczkolwiek, chociaż nie przepadam za czekoladami owocowymi, te zotterowe, jeśli tylko nie mają w składzie alkoholu, chyba by mi smakowały :)

      Usuń
  8. Dla mnie byłaby chyba za bardzo słodka :P Ale pamiętam, że uwielbiałam Toblerone - to jest mleczna czekolada, która ma podobne nadzienie (migdały i karmelowo-miodowe chrupki/kryształki) i była rewelacyjna :) Trochę bez sensu ten dodatek cynamonu, cytryny i róży, skoro tego nie czuć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toblerone jeszcze nie jadłam - trochę wstyd :P

      Może znawcy czekolad by je dostrzegli :)

      Usuń
    2. Toblerone jest cudowna, chociaż cukru w niej nie żałowali :p Spróbuj koniecznie. Nie wiem, jak wersje gorzka i biała, ale mleczna była mega słodka i mega cudowna :D

      Usuń
    3. Ok, na pewno spróbuję, tym bardziej że już od innej osoby słyszałam o niej wiele dobrego, ale jakoś zapomniałam kupić :P

      Usuń
  9. O to coś dla mnie, z chęcią bym zjadła :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej czekolady nie mogłam nigdzie dorwać,fajnie przynamnijej,że mogę poczytać ;) Zotter to marka mówiąca sama za siebie-zawsze pyszna! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz w Warszawie to zajrzył do Złotych - może będzie, choć tam ze smakami biednie :/

      Usuń
  11. Przypomina bardziej jakiegoś batona niż czekoladę :D Skład nie zachęca, sama bym jej nie kupiła, ale opakowanie ma fajowe :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wersja nie dla mnie, więc pozostaje mi z niecierpliwością czekać na recenzje gorzkich smakołyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daty ważności są dość odległe, ale może mimo to niedługo jakąś zjem :D

      Usuń
  13. też pomyślałam że to batonik- z pierwszego zdjęcia w opakowaniu nie widać zbytnio rozmiaru, potem sobie pomyślałam- jeśli to 100g tabliczka to jak to podzielić, teraz widzę że to duży czekolado-batonik:) pewnie byłby dla mnie za słodki ale i tak chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolado - batonik to najlepsze określenie dla tego produktu ;)

      Usuń
  14. Dla ciebie ta wersja była jedną z bezpieczniejszych ale dla mnie jedną z tych mniej ciekawszych. Mając do wyboru tą tabliczkę a inne Zotterzy za każdym razem wybierałam coś innego. Kiedyś i na tą wersję się skuszę, bo w końcu to Zotter.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - była zdecydowanie najbezpieczniejszym wyborem spośród aktualnie dostępnych :)

      Usuń
  15. Ale świetnie trafiłaś z tym Zotterem! :) Ja mam jednego ale już wiem, że nie będzie taki cudowny. Trochę dałam ciała z wyborem, haha :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skład nie jest zły :) Czekolady białej nie lubię od dziecka, ale tę wyjątkowo bym spróbowała. Na pewno bije na głowę inne białe czekolady.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowna czekolada! Bardzo podobają mi się jej składniki!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda bardzo, bardzo zachęcająco - mam na myśli i opakowanie i czeklę rozpuszczającą się... Ja miałam niedawno taką, która przeleżała w samochodzie w upał, rozpuściła się i potem zastygła, to dopiero było, dałam ją do ciasta.
    W Kuchniach Świata bardzo lubię kupować, kiedyś kupowałam tam ciągle waniliową Colę z US ( niezdrowa), i tam była indonezyjska zielona herbata mrożona, która jest milion razy lepsza od tych Lipton itp, ale ostatnio jej nie ma :(. Kupuję tam też tapiokę, chleby arabskie pita, tofu, dużo rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja niewiele kupuję w Kuchniach Świata - czasem spotkam coś ciekawego, jakieś mleko kokosowe, tahini czy masło orzechowe albo jakiegoś dobrego słodycza :)

      Usuń
  19. Nie ukrywam, że tego Zottera bym chciała spróbować :) Nie dość, że ładnie wygląda to i jeszcze jest smaczny!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mamy ja gdzieś w szufladzie z czekoladami ale jeszcze czeka na swoją kolej :D
    Jesteśmy ciekawe jak my ją odbierzemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Taka czekolada brzmi smacznie, ale jednocześnie tak słodko, że aż mnie zęby bolą na sam widok :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak miło, że też eksplorujesz świat Zottera! Tej jeszcze nie próbowałam, ale mam już kupioną :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...