Duża część ludzi świętując 11 listopada objada się rogalami świętomarcińskimi, które ja być może i jadłam, ale smaku nie pamiętam i na pewno z tym wyrobem Dnia Niepodległości nie kojarzę. W cukierniach ich nie widuję i chciałabym kiedyś upiec takie samodzielnie, ale dzisiaj, dla uczczenia rocznicy ślubu moich rodziców zrobiłam tort W - Z, przez który fotomenu nie jest wegańskie. W moich daniach nie zabrakło także nut patriotycznych, gdyż pieczona owsianka z burakiem i elementami kokosa miała w sobie barwy polskiej flagi, a na śniadanie, w ten lekko śnieżny dzień sprawdziła się idealnie. Zresztą wszystko co dzisiaj jadłam w moim odczuciu było bardzo smaczne :)
PRZEDŚNIADANIE
- rozmrożone wiśnie, 2/3 dużej szarej renety, łyżka suszonej białej morwy
- woda z połową łyżeczki witaminy C i sokiem z 1/4 cytryny
ŚNIADANIE
- owsianka buraczkowo - bananowa zrobiona z 50g płatków owsianych, 40ml mleczka kokosowego, łyżeczki oleju kokosowego, połowy banana, średniego buraka, na spodzie ułożyłam 1/3 dużej renety, a wierzch przyozdobiłam orzechami włoskimi i laskowymi (łącznie 15g), łyżeczką masła z nerkowców, kostką czekolady 72% i płatkami kokosowymi
- czystek z cytryną i łyżeczką miodu
OBIAD
- ziemniaki (250g) polane łyżką oleju lnianego z tofu naturalnym (80g) podduszonym wraz z cebulą, kalafiorem, czosnkiem i przyprawami oraz 1/4 awokado
- surówka z marchewki i jabłka z sokiem z cytryny i łyżeczką pestek dyni
PODWIECZOREK
- duży kawał tortu W - Z (ciasto składa się z mąki pszennej, kakao, jajek, cukru i oleju, dolną część posmarowałam kwaśnym dżemem porzeczkowo - wiśniowym, masa śmietanowa składa się ze śmietany 30%, cukru pudru i śmietan fixów, a wierzch udekorowałam roztopioną czekoladą 72%)
- jabłko
- herbata roiboos z żurawiną
KOLACJA
CZĘŚĆ I
- resztka (ok. 250ml) warzywnej zupy krem (złożonej z kalafiora, brokułów, dyni, papryki, ziemniaków, brukselek, soczewicy, cebuli, marchewki, pietruszki i mleczka kokosowego) + zatopiłam w niej kawałek brokuła i kilka brukselek, a do tego zjadłam 1/4 jabłka, które nie zmieściła się w poniższej jaglance
CZĘŚĆ II
- kasza jaglana (50g) ugotowana z 3/4 jabłka i łyżeczką cukru trzcinowego + kilka orzechów laskowych, wcześniej namoczonych
- herbatka z pokrzywy
Dzisiaj nie obliczałam kaloryczności dań, bo nie wszystko umiem oszacować, a poza tym mam małe problemy z internetem i tylko dzięki internetowi w telefonie publikuję notkę (całe szczęście, że zaczęłam ją pisać przed awarią :P). Mam nadzieję, że szybko odzyskam pełną łączność ze światem. A wszystkim życzę udanych kolejnych dni dłuższego niż zwykle weekendu. Jeśli z racji wolnego przygotowaliście dzisiaj coś wyjątkowo dobrego, pochwalcie się w komentarzach :)
Pyszny jadłospis! Nawet mięsa mi w nim nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńCzerwona owsianka wygląda cudnie :) A tort bajecznie pysznie :D
OdpowiedzUsuńTort wygląda lepiej aniżeli klasyczne ciastka z cukierni :)
OdpowiedzUsuńNigdy w zyciu nie jadłam ani rogali świetomarcińskich ani marcińskich i pracia na nie nie mam.. tak w ogóle to o nich usłyszałam chyba z internetu - w moich okolicach nie są znane (bo to chyba z okolic Poznania).
OdpowiedzUsuńCały Twój jadłospis wygląda cudownie: ta owsianka, owoce, kalafior... jak widze marchewkę to tęsknię za tą z ogródka ;/ Torcik wyszedł Ci fenomenalny - nigdy nie jadłam ciasta W-Zetka i Twojego z przyjemnością bym spróbowała ;) A te naczynka cudowne.. już to pisałam ale jestem w nich zakochana :D
W moich okolicach też o nich nie słychać...
UsuńDobrze, że marchewkę można kupić, bo co to byłoby za życie bez tego warzywa :D Torcik nie jest wegański, zdrowy także nie i dość słodki wyszedł, więc raczej by Ci nie smakował :P
Można kupić ale nie jest tak smaczna jak ta z ogródka.. no ale trzeba brać co dają ;P
UsuńTo nic, że wegański, zdrowy jest bo domowy i chemii tam nie dodałaś :) Za słodki? Zjadłabym mniej :D
Z marchewką z ogródka nie mam dużego doświadczenia, bo w moim nie chce rosnąć, a ta od babci średnio mi smakowała z tego co pamiętam. Kupnej nie mogę nic zarzucić - uwielbiam ją, choć na pewno chemii też w sobie ma sporo :D
UsuńDo zdrowego wiele mu brakowało :D
Moja mama zasadziła odmianę kartokę i była przepyszna... teraz dostałam marchew od cioci mamy ale ona jest taka gorzkawa i niezbyt smaczna ale zjadliwa, więc nie narzekam ;)
UsuńA dlaczego niezdrowe? Bo cukier i biała mąka? ;P Chemii w nim nie było :)
Cukier, gluten i tłuszcz zwierzęcy - nic zdrowego w nim nie ma, ale ja i niezdrowe rzeczy jem, więc mi to nie przeszkadza :D Myślałam, że śmietan - fix to dla Ciebie chemia :P
UsuńPrezentuje sie pysznie!Zapewnie cie nie zdziwię,ze najchętniej zjadłabym tort :D Ale wszystko prezentuje sie smakowicie,np.to tofu z kalafiorem..,mniam! :D Ja dzisiaj jadłam Ala pyszna owsiankę z bananami mrożonymi,jabłkami ,masłem orzechowym,pumpkin spice nix,cynamonem,kurkuma,syropem klonowym,kruszonym kakao i masłem orzechowym :D Taka z przepisu Brianny Jack Friut z YT,który dodała ostatnio-serdecznie polecam,poprostu przepyszna!!!Moge dać ci namiary ,jak chcesz ;) I jadłam jeszcze ogórkowa z prażona soczewica i kasza gryczana :)
OdpowiedzUsuńJa poprosze!!! <3
UsuńOkok,będzie na Insta w wiadomości ;)
UsuńJa też poproszę - brzmi pysznie :))
Usuńzawsze najbardziej w Twoich jadłospisach urzekają mnie zupy :) są takie jak lubię zawiesiste i gęste :)
OdpowiedzUsuńTakie najlepsze :)
UsuńWow, tort robi wrażenie ;) Wszystko bym oczywiście pożarła ze smakiem, nawet tą owsiankę z burakiem, bo ostatnio staram się do nich przekonywać i idzie coraz lepiej :) Ja w sumie chyba nigdy nie jadłam rogala Marcińskiego, ale kompletnie mnie do niego nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJa gdybym miała w domu to bym chętnie spróbowała, ale tak żeby szukać po sklepach to i mnie nie ciągnie ;)
UsuńA w Anglii nie ma dziś wolnego:( Więc nie mogłam wypocząć. A co do rogali, to nigdy nie jadłam, bo nienawidzę maku. To chyba najbardziej nielubiany przeze mnie produkt.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj przynajmniej masz wolne ?
UsuńBiały mak z którego rogal się składa to ponoć co innego :)
Niby wolne, ale pracy tyle, że nigdy tak naprawdę wolnego nie mam... Moja wina, kto chce mieć wolne, nie robi doktoratu:)
UsuńTo może się kiedyś skuszę na biały mak. Bo na widok zwykłego mnie mdli :o
ja niestety bardzo lubię marcińskie rogale ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że będzie pełen przepis na owsiankę, ciekawi mnie jej smak:)
Nie będzie przepisu w oddzielnej notce, ale wystarczy wymieszać wszystkie składniki, a płatki wcześniej na chwilę zalać wrzątkiem :)
UsuńNigdy nie jadłam rogali Świętomarcińskich ani gęsiny (o tradycji jej serwowania dowiedziałam się dopiero dwa lata temu :D), ale jak tak pomyślę, to akcentem patriotycznym w jedzeniu była sałatka z fetą i burakiem (oraz pieczoną dynią - opublikuję przepis, bo jest pycha!) :) Ponieważ zostało mi trochę buraka, to na jutro upiekę taką owsiankę, jak Twoja, bo wygląda cudnie :) Narobiłaś mi też ochoty na wiśnie - tylko ja robiłam do słoiczka. Muszę pamiętać, żeby je zabrać z domu :D
OdpowiedzUsuńWZtka to ulubione ciasto mojej mamy :D Twoja na pewno była wyborna - lubię połączenie kwaskowatego dżemu, puszystej śmietany i słodkiego ciacha czekoladowego :)
I tradycyjnie zachwyca mnie Twoja zastawa - będę pisać do św. Mikołaja, to mi może przyniesie :D
O gęsinie dowiedziałam się w tym roku :P
UsuńWZtka chyba smakowałaby Tobie i Twojej mamie, bo jest taka jak piszesz :)
Na pewno zasłużyłaś :) Ja też pewnie poproszę o jakieś elementy :D
Ja zrobiłem mini eklery z bitą śmietaną(na blogu) i mówię wam cudo. Jak nigdy nie lubiłem bitej śmietany tak ją polubiłem. Tak samo mam z ciastem parzonym-bardzo dobre.
UsuńJa lubię bitą śmietanę i ciasto parzone, więc wierzę Ci, że eklery były pyszne :D
UsuńZawsze lubię sobie upatrzyć wśród Twojego jadłospisu jedną rzecz :) No i tak jest też tym razem. Tort! Nie umiałabym przejść wobec niego obojętnie. Wspaniały. Wygląda tak apetycznie, że można by go zjeść z talerzem :D Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńJa rogala jadłam raz - b. dobry, ale za dużo kalorii, żeby zjeść znowu. Wolę sobie szamać moje słodycze.
OdpowiedzUsuńCzemu w WZ nie ma alko? ;(
Od ciast z alko mnie odrzuca i na szczęście nikt z mojego najbliższego otoczenia takich nie lubi :P
UsuńWiem, pamiętam. Tak tylko zapytałam w kontekście własnego interesu :D
UsuńA ja dorwałam przedświątecznie rogala i wsunęłam na raz. Może i wapnia było dużo, ale i niestety kalorii. Za to muszę przyznać, że taką W-Z'tkę też bym chętnie wchłonęła :D
OdpowiedzUsuńNo ale ten wapń jest pocieszający :D
UsuńA ja nigdy nie jadłam rogali świętomarcińskich i nawet nie wiem, czy by mi smakowały. Nie jadłam też gęsi oczywiście, za to ugotowałam sobie pożywną zupę z jarmużem i fasolą :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super - uwielbiam fasole w zupie :)
UsuńTe rozmrożone wiśnie wyglądają jak suszone.
OdpowiedzUsuńKradnę śniadanko i kolację, bo mam wielką chętkę na jaglankę.
Może dlatego, że sok z nich wypiłam wcześniej żeby nie ubrudził jabłka na talerzu i takie suche się wydają :D
UsuńJestem zachwycona owsianką :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy jadłospis ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
a ja fanką ciasta nie zostanę bo serio nie lubię kremiastych placków, tortów itp, za to przepadam za szarlotkami i innymi owocowymi, no i serniki:) rogala też igdy ie jadlam, w świętokrzyskim nie jest popularny choć pewnie większość cukierni zaczęła wprowadzać je do swojego asortymentu. może kiedyś uda mi się kupić i spróbować:)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie jeśli krem składa się z bitej śmietany. Jeśli będzie to mieszanka na bazie masła, to wolę nawet nie próbować, a jak już alkohol w tym wyczuję to zupełna masakra - dla mnie to najgorsze ciasto :D
UsuńA wiesz, że nam też to święto w ogóle nie kojarz się ze smakiem rogali ale w tym roku wreszcie jednego kupiłyśmy i byłyśmy bardzo pozytywnie zaskoczone. Smakował nam! a zawsze twierdziłyśmy, że nie lubimy tych kupnych wypieków bo są aromatyzowane, przesłodzone i sztuczne :P
OdpowiedzUsuńCały jadłospis bardzo nam się podoba ale ten tort... bajka!!! :D
Taki rogal, jeśli nie trafi się sztuczny, musi być pyszny - skład na pewno na to wskazuje :))
UsuńUwielbiam Twoje jadłospisy, a co najważniejsze zdrowe podejście do nich, Twój złoty środek! :D
OdpowiedzUsuńDo tego narobiłaś mi takiego smaczka na zupkę-krem, że szok! :D
Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńZupy krem są moimi ulubionymi i przeważnie raz w tygodniu taką gotuję :)
tort w-z omomomomom
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na śniadanie! :) A tort wyszedł Ci perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńOwsianka buraczkowo - bananowa prezentuje się obłędnie ! <3
OdpowiedzUsuńTe ziemniaki z obiadu super wyglądają :D U nas gniecie się na puree i nikt nawet nie pomyśli, że można by je ładniej podać :D
OdpowiedzUsuńOwsianka wygląda pięknie i przypomniałaś mi o takim pysznym połączeniu,jak banan i buraki *.*
Ja tych rogalików świętomarcińskich za bardzo nie lubię, to nadzienie makowo-marcepowanowe mocno nie dla mnie, ale za to taki ładny torcik to bym zjadła, u mnie też często króluje W-Z :)
A ja ziemniaki najbardziej lubię nakładane tłuczkiem - jak się takie fale robią ;)
UsuńCo do rogali to czuję, że je lubię, ale to się okaże jak spróbuję ;)
Szczerze to i ja wcale nie kojarzę Święta Niepodległości z rogalami świętomarcińskimi, wydaje mi się, ze dopiero od kilku lat próbuje się tę tradycję przenieść na całą Polskę, bo w tv na potęgę o tym trąbią. A i ja ich nigdy nie jadłam, bo jakoś ich nie kupuję jeśli już się pojawiają.
OdpowiedzUsuńTort prezentuje się tak wspaniale, rozpustnie, mocno czekoladowo ! Tak jak nie lubiłam, tak po ciąży stałam się maniakiem słodyczy ! I nie mogę przestać, pochłonęłabym wszystko :(
Baardzo apetyczny jadłospis! Śniadanko musiało być przesmaczne i ciastem też bym nie pogardziła:D
OdpowiedzUsuń