Dzisiaj przyszedł czas na kolejną notkę z zakupami spożywczymi, które niezmiennie bardzo lubię robić, ale mam poczucie, że coraz bardziej panuję nad ilością kupowanych przysmaków. Dążę do tego, aby nie zapychać szafek zapasami, ale też nie chciałabym, żeby niedobór czegoś pokrzyżował mi plany konsumpcyjne :)
Ku uciesze wszystkich fanów zdrowego jedzenia, oferta popularnych sklepów spożywczych zachęca do zakupów - pojawia się coraz więcej wegańskich nowości, tworzą się nowe eko alejki w marketach albo rozrastają te obecne. Ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie Kaufland, wprowadzając do swojego asortymentu kilka wege przysmaków, z których przedstawicieli zobaczycie poniżej - to od nich zaczynam wpis.
Ku uciesze wszystkich fanów zdrowego jedzenia, oferta popularnych sklepów spożywczych zachęca do zakupów - pojawia się coraz więcej wegańskich nowości, tworzą się nowe eko alejki w marketach albo rozrastają te obecne. Ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie Kaufland, wprowadzając do swojego asortymentu kilka wege przysmaków, z których przedstawicieli zobaczycie poniżej - to od nich zaczynam wpis.
1. NAPÓJ SOJOWY
W ulubieńcach października pisałam o napoju migdałowym tej firmy, od którego zaczęłam degustację roślinnych mlek z Kauflandu, a potem przyszedł czas na przysmak sojowy. W składzie znajdziemy wodę, 7% soi, cukier, algi morskie (Lithothamnium calcareum) i sól spożywczą, a wszystkie te składniki są ekologiczne, więc biorąc pod uwagę cenę - chyba 4.99zł, jest naprawdę w porządku. W smaku też ok, aczkolwiek moim faworytem się nie stał.
Bez tofu spokojnie mogłabym żyć, jednak bardzo lubię wiele dań z dodatkiem tego sojowego "twarożku". Kauflandowe okazało się całkiem smaczne, ale podobnie jak wcześniej opisane mleko, moim ulubionym się nie stało - chyba zbyt bardzo czuję w nim soję. Dwie 200g kostki kosztują 7,99zł, a skład nastraja optymistycznie - znajdziemy w nim tylko soję z upraw ekologicznych i wodę.
3. JOGURT SOJOWY
Jogurtu jeszcze nie napoczęłam, ale jest spora szansa, że trafi do ulubieńców listopada. Skład, jeśli tylko ktoś nie jest przeciwnikiem soi, jest przyjazny i brzmi następująco: woda, soja (11%), skrobia kukurydziana, sól spożywcza oraz kultury bakterii jogurtowych, a wszystko to pochodzi z upraw ekologicznych. W 100g ma 50kcal, więc i tym aspekcie mi odpowiada, a kosztuje, jeśli się nie mylę 4.49zł
4. HUMMUS
Ostatnim dziś prezentowanym produktem z Kauflandu jest hummus. Jego skład - ciecierzyca (40%), olej roślinny słonecznikowy, woda, sok jabłkowy z koncentratu soku jabłkowego, sezam, sok cytrynowy z koncentratu soku z cytryny, sól morska, przyprawy, czosnek, mączka chleba świętojańskiego - nie wskazuje, aby hummus mnie zachwycił, ale może pozytywnie mnie zaskoczy, kto wie ;) Jeśli się nie mylę, kosztował 4.99zł
5. DESER SOJOWY WANILIOWY JOYA
To już chyba ostatni produkt z soi na dziś (nie myślcie, że jestem jakimś wybitnym fanem soi, tak się akurat złożyło :)). Nie będę się na jego temat zbytnio rozpisywać, bo trafi do ulubieńców listopada i napiszę dziś tylko, że deser kupiłam w Tesco i wg strony internetowej sklepu kosztuje 6,49zł, ale jeśli dobrze pamiętam, dorwałam go w promocji ;)
W Tesco kupiłam także dwa widoczne powyżej produkty. Płatki kokosowe często wchodzą w skład moich śniadań - intensywnie smakują kokosem, są chrupiące i w fajny sposób tłuste. Karob czeka na swoją kolej, bo niestety z kakao nie wygra, ale czasem mam ochotę na lekko karmelowy napój z jego udziałem.
7. MLECZKA KOKOSOWE (AROY - D i REAL THAI)
Mleko widoczne z lewej strony kupiłam pierwszy raz i jestem ciekawa, czy polubię je tak bardzo, jak to firmy Real Thai. W składzie zawiera ekstrakt z orzecha kokosa 60% i wodę i co ciekawe, ma tyle samo kcal w 100ml (185) jak moje ulubione, zawierające 85% ekstraktu kokosowego i wodę, widoczne z prawej strony. Obydwa kupiłam w Tesco, w niedawno rozbudowanym dziale z przysmakami z różnych zakątków świata :)
8. BATONIKI PAREO BAR CASHEW COCONUT I NATURAL ENERGY BAR CHLORELLA
Batona Paleo kupiłam w Tesco, a zachęcił mnie do niego skład - suszone daktyle, wiórki kokosowe (13%), orzechy nerkowca (7%) i olej kokosowy. Wcześniej kupowałam także wersję hazelnut, ale ostatnio w sklepie jej nie widziałam, a w domu znaleźć nie mogę. Z kolei batona z chlorellą kupiłam w Rossmannie. Nie wiem, czy smakowo mnie zachwyci, ale skład wskazuje na wysokie właściwości prozdrowotne - znajdziemy w nim bowiem daktyle, żurawinę (24,5%), chlorellę (10%), orzechy nerkowca, wiśnie i jagody goji 1%. Zapewne trafią do którychś ulubieńców miesiąca.
9. BIO SEZAMKI (Natura)
Jak tylko je zobaczyłam w Carrefour (chyba właśnie tam...), wydały mi się ciekawe, zwłaszcza wersja z ziarnem canihua. Jej skład rozpoczyna prażone ziarno sezamu (43%), a dalej znajdziemy syrop ryżowy, cukier trzcinowy i prażone ziarno canihua (4*), wszystko bio. Z kolei wersję z amarantusem rozpoczyna syrop ryżowy (to że bio, zdrowia mu raczej nie doda :P) oraz cukier trzcinowy, a dopiero potem na liście widnieje prażone ziarno sezamu czarnego (22%), prażone ziarno sezamu obłuszczonego (21%) i prażone ziarno amarantusa (4%).
I to już wszystko co mam Wam do pokazania w dzisiejszej notce. Oczywiście na co dzień kupuję mnóstwo owoców, warzyw, płatki owsiane, kasze, surowe batony, ale nie raz pokazywałam już to na blogu i nie ma sensu powtarzać. Ale jeśli Wam udało się kupić coś ciekawego w ostatnim czasie, koniecznie napiszcie w komentarzach :)
Ja ostatnio kupuję mleko sojowe z Auchan - ma świetny skład, tylko woda i soja, plus jest ekologiczne :) Zaciekawił mnie tej jogurt sojowy, w którym podoba mi się skład, pamiętasz jaka cena?
OdpowiedzUsuńAuchan niestety nie mam w okolicy :/
UsuńJogurt kosztuje chyba 4.99, już dopisałam w notce ;)
Okej, dzięki :) Cena wydaje się dobra w porównaniu do dużego kubeczka jogurtu (chyba, że to tylko na zdjęciu tak widać:) Kaufland coraz bardziej mnie zachęca do odwiedzenia go, choć tak bardzo mam do niego nie po drodze :/
UsuńJogurt ma 500g, więc moi zdaniem cena jest bardzo przystępna, biorąc pod uwagę ceny innych jogurtów sojowych ;)
UsuńBardzo przystępna! Dzięki za informacje :)
UsuńBardzo fajne produkty, pewnie wyczarujesz z nich coś pysznego :-)
OdpowiedzUsuńjadłam te batoniki z chlorellą, zjadłam chyba tylko siłą woli, i wmawianiem sobie,że są zdrowe, jednak wolę normalniejsze batoniki :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić płatki kokosa:)
To jestem ciekawa moich odczuć, ale ja takie dziwne rzeczy lubię ;))
UsuńZakupy na bogato ;) Bardzo fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńLepiej mieć zapas niż tak jak wspomniałaś ma czegoś zabraknąć ;) Widzę dużo produktów z nowej oferty Kauflandu :) Ten hummus hummusem bym nie nazwała - bardziej to jakaś pasta kanapkowa (pierwszy raz słysze by do hummusy dodawać sok jabłkowy i mączkę z chleba świętojańskiego ale może się nie znam:P) Jestem ciekawa, czy Ci posmakuje ;)
OdpowiedzUsuńProduktów Symbio w moim Tesco nie widziałam ale kiedyś miałam styczność z płatkami kokosa - ślicznie wyglądają na cieście ;) Batoników również nigdy nie widziałam - w moim mieście nie ma ale nie są to smaki, które by mnie aż tak kusiły... ja tam widzialabym coś z kakao :D nie mniej czekam na recenzję ;)
Z tych wszystkich produktow to widziałam u siebie tylko te z Kauflandu ;) A haul świetny - lubię takie posty i czekam na kolejne ;)
Ja to jak widzę nowego batona to kupuję nawet jak smak mnie nie kusi - lubię nowości ;)
UsuńKupiłaś coś z tej serii z Kauflandu ? :)
Jak ja żałuje,ze nie mam u siebie Kauflanda :c Wiem ze nie wszystko jest stamtąd,ale ja poprostu tamte tylko chceeee XD
OdpowiedzUsuńKauflandów jest sporo w Polsce więc kiedyś pewnie tam trafisz :)
UsuńZuzia, jest w Świdniku :D
Usuńto mleko kupiłam tuż przed wjazdem na prom gdy opuszczaliśmy Polskę. W moim mieście jest tylko 1 kaufland w którym nigdy nie byłam ale gdy zobaczyłam tyle veggie produktów w Gdyni to chyba jdnak zacznę odwiedzać nasz kielecki sklep:) mleka jeszcze nie próbowałam, mam sojowe i ryżowe. za to to kokosowe z Aroyd polecam z czystym sumieniem. kupuję je w Oslo i to jedyne jakie tutaj znalazłam bez konserwantów! Jest przepyszne!
OdpowiedzUsuńRyżowe też mam i czeka, podobnie jak owsiane.
UsuńDobrze wiedzieć, ciekawe czy przebije smakiem to z Real thai :)
Hummus uwielbiam więc muszę się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńNa chipsy kokosowe chętnie bym się skusiła :) Oczywiście baton z wiórkami kokosowymi też mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJogurt 4,49zł:) mleko sojowe jest tez w wersji bez cukru oraz inne rodzaje. Ja wziełam owsiane i spjowo-ryżowe:)
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje :) Mleko sojowe bez cukru widziałam, ale mnie te niesłodkie nie smakują :/ Owsiane i ryżowe jeszcze przede mną ;)
Usuńmuszę w końcu spróbować tofu :)
OdpowiedzUsuńJa też się w Kauflandzie obkupiłam, ale tego jogurtu nie brałam, bo podobno smakuje jak karton :P
OdpowiedzUsuńZobaczymy :D
Usuńja najbardziej wielbię humus z biedronki:D
OdpowiedzUsuńJa wolę ten z Lidla :)
UsuńByłam w Kauflandzie, ale oprócz hummusu pomidorowego Lisnera (pyszny!) nic mnie tam nie zachwyciło :D Tzn. kusiły mnie napoje roślinne, ale stwierdziłam, że nie mam potrzeby ich kupowania, więc odpuściłam. Skład jogurtu sojowego jest przyjemny :) A tego hummusu "take it veggie" nie zauważyłam - ale to dlatego, że wszystko było porozrzucane po całym Kauflandzie. Powinni zrobić jedną alejkę ze zdrową żywnością i nic by wtedy nie zaginęło :D W każdym razie, daj znać, czy ten hummus jest dobry smakowo - dziwny jest dodatek soku jabłkowego i tylko 40% ciecierzycy, ale nie ma się co uprzedzać :D
OdpowiedzUsuńDesery Joyi widziałam chyba też w Carrefourze. Karob mi smakował, ale tak jak u Ciebie - kakao nie przebije :D
W mleko kokosowe muszę się zaopatrzyć. Batona Paleo Hazelnut jadłam i bardzo mi smakował - jak byłam ostatnio w Tesco to miałam brać inny wariant smakowy, ale jakoś tak się nie złożyło :) Ciekawa jestem jego smaku - może następnym razem kupię (chociaż mam takie zapasy z Australii, że może poczekać :D). Te batony w Rossmannie widziałam, ale jakoś nigdy po nie nie sięgałam.
Sezamków w Carrefour nie widziałam. Dziwne, że w amarantusowych sezamkach zamiast ziarna dominuje syrop ryżowy :D
Ja się obkupiłam w Australii i będzie w tym tygodniu haul :D A z polskich rzeczy to kupiłam kaszę manną razową, paluszki orkiszowe paprykowe ezerki, wspomniany hummus Lisnera oraz figi w czekoladzie Surovital :)
Muszę kupić ten hummus z Lisnera, nie rozglądałam się za nim specjalnie.
UsuńGdyby była jedna alejka na pewno byłoby łatwiej wybierać, ale chyba wtedy nie każdy by tam dotarł, a tak może liczą, że przypadkiem ktoś coś wege weźmie...
Dobrze, że batona nie brałaś i nie bierz na razie - niedługo sam się u Ciebie zjawi :D
Czekam zatem na haul :)
Ten hummus moja mama wypatrzyła i jej także bardzo smakował - powiedziała nawet, że jakby miała do wyboru ten hummus i pasztet podlaski, to zdecydowanie woli hummus! :D
UsuńRacja, albo szukając konkretnego produktu, weźmie po drodze milion innych, bo "potrzebuje" :p
O rany, dziękuję! :D
A moi rodzice nie lubią hummusu, bo kojarzy im się on z ziemią :D
UsuńWłaśnie za mną chodził jakiś pyszny deserek waniliowy. Do takich w wersji sojowej przekonałam się już dawno i czasem po nie sięgam. Muszę też w końcu uraczyć się Chlorellą - ciekawy baton, już dawno chciałam go nabyć. Wersja żurawinowa jak najbardziej kusi. Ooo i przypomniałaś mi, że muszę nabyć płatki kokosowe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWaniliowe sojowe to moje ulubione - wg mnie lepsze niż mleczne ;))
Usuńsame pyszności widzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://ylali.blogspot.com/ <- odpowiadam na obserwację :)
Jaka jest pojemność jogurtu? :)
OdpowiedzUsuń500g
UsuńBardzo się cieszę, że można w Polsce dostać dobre tofu. Tofu w kuchni koreańskiej to podstawa .. a mój mąż to koreańczyk ;)
OdpowiedzUsuńJa jem tofu okazjonalnie i nie wiem, czy dotychczas jadłam takie naprawdę dobre wg jakichś wyższych kryteriów :D
UsuńMusiałabyś takiego typowo koreańskiego spróbować. My za niedługo z mężem będziemy próbować takie w domu zrobić :D
UsuńJogurt sojowy z Kaufa to mój ulubieniec ostatnio <3 Już kupiłam ok. 10 :D Kosztuje 4,49 ;) A co do hummusu to w smaku jest super jak dla mnie ,ale ma straszną konsysencje - dosłownie można go kroić nożem... :/
OdpowiedzUsuńTym bardziej jestem ciekawa smaku jogurtu po Twojej rekomendacji :)
UsuńO jakie pyszności:)
OdpowiedzUsuńA dlaczego karob nie wygra z kakao? Chodzi Ci o smak czy właściwości? I mam pytanie o to mleczko kokosowe Real Thai, jaka cena, bo ja widziałam w Piotrze i Pawle za coś ponad 6 zł za 250 ml. Może w Tesco taniej? :D
OdpowiedzUsuńA zakupy udane:) Muszę się wybrać do tego Kauflanda, bo widzę, że sporo zdrowych rzeczy tam mają :D
Przede wszystkim o smak - karob mi kakao nie zastąpi, a poza tym, moim zdaniem surowe kakao pod względem wartości odżywczych przewyższa karob.
UsuńMleczko wg strony internetowej Tesco kosztuje 5,49zł i chyba właśnie za tyle je kupiłam.
Wycieczkę do Kauflandu polecam :D
O, to w Tesco niedrogo, a gdzie kupujesz surowe kakao? Mnie zawsze odstrasza cena i dlatego zastanawiałam się nad karobem bo jest dużo tańszy chyba, a i cennych właściwości mu nie brakuje:)
UsuńW sklepach ze zdrową żywnością lub Rossmannie. Faktycznie jest drogie, ale jego pozyskanie też kosztuje... W karobie też są cenne składniki, ale jak dla mnie kakao wygrywa :D
UsuńPróbowałam te sezamki z canihua i moim zdaniem są za słodkie.
OdpowiedzUsuńMnie się ostatnio podniósł próg słodkości więc może będą ok :D
UsuńUdane zakupy ! Dobrze wiedzieć, ze w Tesco sprzedają takie płatki kokosowe, bo wieki ich szukałam.
OdpowiedzUsuńI do tego są niedrogie - kosztują coś ok.3zł :)
UsuńJestem ciekawa, jak ocenisz Paleo. Jeśli nie planujesz pisać recenzji, daj mi znać w wiadomości prywatnej albo komentarzu.
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa po Twojej opinii :D
UsuńOo dobrze wiedzieć, że Kaufland ma teraz tak bogatą ofertę tych produktów. Muszę przyznać, że już dość dawno nie byłam w tym markecie. Teraz mam powód aby tam zajrzeć ;) Ogólnie to cieszę się, że oferty supermarketów tak się teraz rozwinęły, że można w nich kupić naprawdę wiele zdrowych produktów bez konieczności biegania do sklepów ze zdrową żywnością, no co nie zawsze mamy niestety czas, a także często bywa problem z ich dostępnością w mniejszych miasteczkach.
OdpowiedzUsuńJa także się z tego powodu bardzo cieszę ;)
UsuńFaktycznie, w sklepach jest teraz ogromny wybór tego typu zdrowych produktów. Chętnie poszukam karobu w Tesco, bo mam na niego ochotę od dawna:D
OdpowiedzUsuńW Tesco teraz jest naprawdę spory wybór zdrowych produktów - trzeba się cieszyć ;))
UsuńPierwsze produkty są nam obce... to znak, że od wieków nie byłyśmy w Kauflandzie!!!
OdpowiedzUsuńOdpowiada Ci to ze jogurt jest niskokaloryczny ? czyli jednak dbasz o linie ?
OdpowiedzUsuńA czy ja gdzieś pisałam, że nie dbam o linię :P?
UsuńTo jest raczej normalna kaloryczność jogurtu naturalnego i dlatego dobrze mi zastępuje ten krowi ;)
pisalas ze chcialabys przytyc, tak wiec jednak zmienilas juz zdanie. a myslalam ze jestes naturalnie bardzo szczupla. ;-)
Usuńczyli jednak cudow nie ma i ludzi nie przejmujacych sie swoja figura. ;] dzieki za poprawe nastroju ;*
Chciałabym przytyć, ale nie na siłę i jedno nie wyklucza drugiego - nawet jak bym przytyła, to linię planuję zachować, no chyba że się niekontrolowanie roztyję :D Uważam, że pomimo niedowagi bardzo chudo nie wyglądam i dobrze jest jak jest, nie chcę się na siłę opychać ;)
UsuńA ludzie nie przejmujący się figurą na pewno istnieją :)
Rozumiem - dziękuję za taktowną odpowiedź - zwykle blogerzy pytani o takie kwestie są bardzo opryskliwi, a Ty jesteś wyjątkiem w morzu tych złośliwców.
UsuńUwielbiam Twój blog i Twoje wpisy - zawsze są takie "sensowne" i szczere!
Pozdrawiam
Iga
Bardzo się cieszę, że mój blog Ci się podoba i dziękuję za miły komentarz :))
Usuńdobrze napisane
OdpowiedzUsuń