piątek, 14 lipca 2017

Foodbook wegański #127


Jak widać poniżej, w dalszym ciągu objadam się owocami, rekompensując sobie częściowo braki słońca. Ciągle wierzę, że prawdziwe lato nadejdzie i jeszcze zdążę wygrzać swoje ciepłolubne kości. Póki co, pozostaje się cieszyć smakami lata i korzystać, bo obecnie naprawdę jest z czego. 

Codziennie rano, jeszcze przed właściwym śniadaniem, jem owoce, a najbardziej lubię truskawki i maliny - nie ma dla mnie nic lepszego niż miska pełna takich pyszności. W mojej okolicy truskawki ciągle są dostępne, a do tego smakują idealnie i gdy się skończą, będzie mi ich bardzo brakować. Owoce weszły także w skład dzisiejszego śniadania, a najwięcej wniosło zmiksowane mango, pysznie komponujące się z ugotowaną na sypko komosą. Obiad również zawierał w sobie mnóstwo sezonowych darów, podobnie jak kolacja. Z kolei podwieczorek to stworzony na szybko zestaw smakowitości, a wszystko to zobaczycie poniżej;)


PRZEDŚNIADANIE (210kcal)
  • 500g owoców - mieszanka truskawek, malin i czereśni

ŚNIADANIE (510kcal)
  • komosa ryżowa (50g) po ugotowaniu wymieszana z łyżeczką syropu klonowego, połową banana i truskawkami z dodatkiem orzechów (włoskich i laskowych - łącznie 15g), łyżeczki tahini i zblendowanej połowy mango
  • herbata biała

PRZEDOBIAD (100kcal)
  • pół melona (miąższ bez skórki ważył 400g) - dojrzały melon oczekiwał w lodówce na konsumpcję, a że nie udało mi się kupić arbuza, przyszła na niego pora - niestety to nie to samo, co dojrzały i soczysty "arbi" ;)

OBIAD (550kcal)
  • kasza jęczmienna (50g), młoda kapusta ugotowana z marchewką i koperkiem - polałam to łyżką oliwy z oliwek, ugotowana fasolka szparagowa (120g) i ugotowany bób (110g) polane łyżeczką tahini i posypane łyżeczką czarnego sezamu, 2 orzechy laskowe

PODWIECZOREK (500kcal)
  • truskawki (400g)
  • wafelki owsiane, opiekane płatki jaglane, wafel ryżowy z kremem orzechowo - kakaowym, rodzynki w surowej czekoladzie (15g), super krówka
  • kompot na szybko zrobiony ze 150g truskawek, 300ml wrzątku i łyżeczki syropu kokosowego

KOLACJA (405kcal)
  • chleb żytni razowy (60g) z pastą z bobu, tahini i szczypiorku i pomidorem, marchewka, pomidor, sałata z naturalnym jogurtem sojowym (125g) i łyżeczką syropu klonowego
  • herbata biała

RAZEM: 2275kcal
BIAŁKO: 72,1g
WĘGLOWODANY: 394,3g
TŁUSZCZ: 58,8g


WG. CRONOMETER.COM

34 komentarze:

  1. Wszystko prezentuje sie bardzo pysznie!Och,jakbym mogła tylko jeść tyle owoców.... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo doceniam to, że mogę, bo wiem, że wiele osób z różnych względów musi ograniczać.

      Usuń
  2. Aniu jak zawsze pysznie i kolorowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie jadłam melona, ale oczywiście w lodówce czeka arbuz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj już zjadłam 1/4, a w lodówce mam jeszcze pół :))

      Usuń
  4. śniadaniowa owsianka wygląda obłędnie. A to przedśniadanie, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko pyszne, zdrowe i kolorowe :) Super Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Same pyszności! Zaintrygowałaś mnie śniadaniem, bo wieki już nie jadłam komosy ;) A powiem Ci, że ja chyba wolę właśnie tego melona niż arbuza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo z melonami ;) Ale tylko jeden sprawia, że odpływam (reszta mu nie dorównuje ;) Claus De Melon Piel Santa Sapo - nie wiem jak tłumaczony, ale to nie ważne... dla niego co roku robię wyjątek do kolacji ^^ Reszta mnie nie urzeka, ale bardziej niż arbuz. Arbuz dla mnie jest za wodnisty i ścieka jak się go pokroi, a melon tylko przekrajam na pół. Oczywiście każdy niech je co woli! Na zdrowie :)

      Usuń
    2. A gdzie tak pysznie brzmiącego melonika kupujesz Agnieszka ? Brzmi egzotycznie :)) W Polsce widuję najczęściej galię i cantalupę. Nie jestem ich wielką fanką i uważam, że za granicą smakują 100x lepiej i ja wolę arbuza i to znacznie bardziej :D Arbuz faktycznie wodnisty, ale ja raczej go nie kroję - odkrajam część jaką zamierzam zjeść, wkładam do głębokiego talerza i jem łyżką :)

      Usuń
    3. Zazwyczaj w lidlu, ale w tym roku skusiłam się z konkurencyjnego marketu więc nie wiem jak w tym roku wypadły... ale mam nadzieję, że dupy nie dają :D Zwykle kupowałam je w lidlu w środku sezonu (były na bieżąco dowożone, bo tak je wpierdzielałam rok po maturach codziennie i mnie ekspedientki kojarzyły xD) i potrafiłam 5 km rowerem przejechać by je kupić ;D Później przystopowałam wraz z latami na ten szał ;) Za tymi melonami co wymieniłaś średnio sympatyzuję ;) Fajny sposób! Co do melonów- pewka, że tak nie smakują! Jak banany i daktyle, ale arbuz też nie i jak większość rodzimych produktów mających pochodzenie za granicy... więc trzeba się cieszyć z tego co mamy... grunt, że i arbuz i melon mają korzenie ,,dyniowate" :D

      Usuń
    4. Rozejrzę się w Lidlu przy najbliższej okazji ;)
      Poza arbuzami i melonami mamy na szczęście wiele polskich owoców i chyba każdy wybierze coś dla siebie z tego całego asortymentu :))

      Usuń
    5. nic dodać, nic ująć, a z polskich owoców trzeba korzystać póki jeszcze są w sezonie! :)

      Usuń
  7. Pasta z bobu brzmi ciekawie. Muszę spróbować :) co do owoców też żyje w przeważającej części nimi choć na kolację i obiad warzywa i to duża porcja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by z całą pewnością wystarczyły same owoce i warzywa, ale o jako taką kaloryczność muszę dbać :D

      Usuń
  8. Kocham ten czas za obfitość owoców i warzyw - aż nie wiadomo, co jeść :D Przygarnęłabym obiad i kolację - narobiłaś mi ogromnej ochoty na bób.

    Ej, w tym tygodniu były 3 dni takie upalne, nie ma co narzekać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie odczułam upałów w tym tygodniu, ani trochę :/

      Usuń
  9. Mam zawsze dylemat czy liczyć kalorie ze zjedzonych pomidorów, ogórków, marchwi, kapusty itp warzyw.. Liczyć czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już zależy jak bardzo pilnujesz bilansu kalorycznego. Wiele kalorii one nie mają, ale w perspektywie dnia się uzbiera. Ja je ważę tylko na potrzeby bloga ;)

      Usuń
  10. Pyszności! Na pewno coś przeniosę do swojej kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przedśniadanie i śniadanie jak zawsze powodują, że ślinka cieknie :D Ta miseczka z owocami bardzo urocza, zresztą wszystkie Twoje talerzyki i kubeczki są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają ;)

      Usuń
  12. Z owoców trzeba korzystać, póki jeszcze są, bo teraz jest najlepszy czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - teraz jest wszystko, a jak się skończą truskawki, to będzie tylko gorzej ;/

      Usuń
  13. Dobre owoce nie są złe :D Moja siostra codziennie wcina ok. 10 nektarynek - taką ma fazę :D Ja zaś jem dużo fasolki szparagowej, bo przyniosłam całą reklamówkę z działki od znajomej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nektarynek ostatnio jem więcej niż kiedyś (pasują mi do owsianki), ale na pewno nie 10 - wolę truskawki, maliny i arbuzy :D Ale ostatnio jadłam przepyszne nektarynki ekologiczne z Lidla - tak dobrych chyba jeszcze nigdy nie jadłam :)
      Fasolki też jem sporo, ale to nie jest produkt na każdą chwilę - trzeba ją obrać i ugotować :P

      Usuń
  14. Znam to! :) Ach tak, to prawda - objadanie się owocami w sezonie - sama też nie mogę sobie tego odmówić.
    Chcę dorwać melona. Narobiłaś mi na niego ochoty. Koniecznie muszę kupić.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Tesco są całkiem niezłe melony, do tego można kupić takie przekrojone na pół ;)
      Dziękuję i także Cię pozdrawiam.

      Usuń
  15. Pasta z bobu brzmi fajnie. Nigdy nie wpadłam na to, że można by taką zrobić. Ostatnio kupiłam jakąś z zielonego groszku i czegoś tam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wpadłam, jak ugotowałam bób, a sam mi średnio smakował (to nie wina bobu, tylko moja - mój smak to dziwak :P) - zmiksowałam chyba wtedy z koperkiem i tahini :D

      Usuń
  16. Już samego przedśniadania Ci zazdrościmy xD Ale cały jadłospis brzmi i wygląda rewelacyjnie nie mówiąc już o smaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich przedśniadań będzie mi brakowało zimą :)

      Usuń
  17. Uwielbiam Twoje obiady, a ten wygląda bardzo smakowicie. Aż zgłodniałam od samego patrzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...