Miałam dzisiaj sporo planów kulinarnych, a ich realizacji miał sprzyjać brak wielu resztek tygodnia w lodówce. Na śniadanie, gdy jeszcze miałam dużo kucharskiej weny, upiekłam przepyszne jesienne crumble - sezonowe owoce zapieczone pod owsianą kruszonką to najlepszy zestaw na początek deszczowego, trochę mrocznego dnia. Później niestety zawiódł mnie asortyment sklepów, w których nie znalazłam kilku potrzebnych składników do umyślonego wcześniej dania, na szczęście miałam jeszcze porcję zupy pomidorowej - z ugotowaną kaszą jaglaną stworzyła bardzo treściwy obiad. A w czeluściach lodówki znalazłam czerwoną kapustkę. I choć dopadło mnie uczucie wszechogarniającego utrudzenia, udało mi się zrobić uzdrowione wegańskie ciasto na podwieczorek - na leniwy weekend będzie jak znalazł. Na kolację też jadłam same dobre rzeczy - ugotowane warzywa i żytni chleb są bardzo wysoko w moim rankingu ulubionych ostatnio dań. Wszystko zobaczycie w dalszej części notki.
PRZEDŚNIADANIE
ŚNIADANIE
OBIAD
PODWIECZOREK
KOLACJA
- winogrona i małe jabłka z wiejskiego ogródka, śliwka
ŚNIADANIE
- antonówka i kilka śliwek węgierek zapieczone pod owsianą kruszonką (zrobioną z 40g płatków owsianych, łyżki mąki kokosowej, czubatej łyżeczki oleju kokosowego, łyżki wiórków kokosowych i łyżeczki syropu klonowego) + na wierzch orzechy włoskie (10g), małe jabłko i tofu (80g) zmiksowane z łyżeczką syropu klonowego i łyżeczką masła orzechowego
- kawa zbożowa z mlekiem sojowym i łyżeczką cukru kokosowego
OBIAD
CZĘŚĆ I
- surówka z czerwonej kapusty, małej marchewki i połowy jabłka z łyżeczką syropu klonowego i orzechami włoskimi
CZĘŚĆ II
- zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów (600ml) zabielona mleczkiem kokosowym, z ugotowaną kaszą jaglaną (50g) i natką pietruszki (w środku pływała też ugotowana marchewka i pietruszka z wywaru)
PODWIECZOREK
- duże jabłko, maliny, duży kawał wegańskiego "kejka" (spód zrobiłam z mąki kokosowej, gryczanej i jaglanej, kakao, startej dyni, bananów, wiórków kokosowych, oleju kokosowego, mleka sojowego i daktyli, całość pokryłam karmelem z daktyli (namoczone daktyle zblendowałam z masłem orzechowym) i śmietanką kokosową (śmietankę ubiłam z cukrem kokosowym) i posypałam startą czekoladą 70%
KOLACJA
- ugotowana fasolka szparagowa i brokuły polane łyżką oliwy z oliwek, gotowana kolba kukurydzy, chleb żytni razowy - jedna kromka z bio hummusem, papryką i pomidorem, a drugą zjadłam z masłem orzechowym (masło dodałam później, żeby druga kanapka się nie umazała :D)
- herbata roiboos
- chwilę później zjadłam jeszcze małego lizaka owocowego z witaminą C
Nie dodaję dzisiaj obliczeń z wartościami odżywczymi z powodów technicznych, ale wydaje mi się, że normy wyrobiłam. Na koniec życzę wszystkim miłego i słonecznego weekendu (choć osobiście straciłam nadzieję na słońce :D)
Jejku chciałabym żeby moje posiłki wyglądały tak samo, co prawda staram się, ale natłok obowiązków mi to czasem uniemożliwia :(
OdpowiedzUsuńU mnie w tygodniu też różnie bywa, ale staram się w weekend gotować na zapas :)
UsuńA więc tak - zabieram śniadanie, zupkę pomidorową, ciacho i zmykam :D Bardzo smakowity wegański foodbook :) Ciacho prezentuje się przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńJakie pyszne jedzonko :) Pomidorówka wygląda tak, że aż ślinka leci, a ciasto to juz poezja :) Mniam...
OdpowiedzUsuńPomidorówka wyszła przepyszna, przypominała mi tą z dzieciństwa (od kilkunastu lat nie jadłam takiej zupy:D)
Usuńale śniadaniowa rozpusta, teraz chcę takie owoce pod kruszonką ;)
OdpowiedzUsuńRobi się je w mig, polecam na obiad :)
UsuńZawsze jak nie wiem, co sobie ugotować, przeglądam Twojego bloga i pomysły magicznie się pojawiają. :)
OdpowiedzUsuńSuper :))
Usuńale pyszne propozycje, uwielbiam te Twoje pomysły!
OdpowiedzUsuńJa też wstałam z kulinarną weną, a skończyło się jak zwykle :P Może do obiadu upiekę owoce pod kruszonką, bo mnie zainspirowałaś, a mam jedynie zupę grzybową. Zrobiłam też z mamą surówkę z czerwonej kapusty z marchewką, porem i jabłkiem oraz z natką - swoją drogą, szatkujesz na tarce kapustę czy kroisz nożem?
OdpowiedzUsuńPorwałabym Twoją pomidorówkę i wegańskie ciacho <3 O śniadaniu nie wspominając :D
U mnie przed chwilą było trochę słońca, dlatego bawiłam się z psem w ogrodzie :)
Dzisiaj akurat mam sporo weny, zrobiłam już wszystko co miałam w planach i zaraz idę na shopping :)
UsuńKapustę kroję nożem, potem myję. Na tarce to by się chyba długo zeszło - nigdy nie próbowałam...
U nas dzisiaj mrok, ale byłam już na rowerze w lesie :)
Ja mam taką szatkownicę dużą, więc zajmuje mi to jakieś 5 minut :D I mam drobniutko potartą kapustę.
UsuńZazdroszczę tego jeżdżenia na rowerze, ech - też bym pojeździła! Ale jak nie umiem, to nie umiem :D Gdybym miała niższy rower, to łatwiej byłoby mi się nauczyć.
Ja chyba też mam taką szatkownicę, ale używałam jej tylko do krojenia ogórków na mizerię...
UsuńMoże jeszcze kiedyś Ci się uda :)
Znów czarujesz! I teraz mam taką ochotę na crumble, że mała głowa ;) Ale muszę przyznać, że ze wszystkiego najbardziej oczarowała mnie ta surówka! Boże, ale bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem crumble na pierwsze danie, a surówkę na drugie :D
UsuńCrumble ze śliwkami i jabłkami kojarzą mi się właśnie z jesiennymi smakami. Jakby taki kejk leżał na wystawie z setką innych ciast, to wybrałabym właśnie jego :D
OdpowiedzUsuńTak samo jak mnie - jak się takie piecze, to w całym domu pachnie jesienią, ale taką miłą i słoneczną :)
UsuńMniam, samo zdrowie☺
OdpowiedzUsuńAch, takie surówki, jak ta z czerwonej kapusty to ja lubię.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Bardzo mi się podoba.
Doskonale się prezentują te posiłki. Bardzo apetycznie.
Pozdrowionka weekendowe :)
Ciacho bardzo smacznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńCiacho bym pożarła :) Oczywiście zainspiruję się surówką, bo Twoje propozycje mnie jeszcze pod tym kątem nie zawiodły :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że moje surówki są bardzo proste i trudno jest w nich cokolwiek popsuć :)
UsuńPrzepyszny foodbook ! W pełni zgadam się z propozycją śniadaniową. Crumble jest idealne zwłaszcza na taką pochmurną i deszczową pogodę. Zaczynając dzień takim frykasem, od razu poprawia się humor. Poza tym nie mogę oderwać wzroku od ciasta - takie to i ja bym w tej chwili, na noc wszamała :D No i kolacja! Kukurydza ! Szaleję ostatnio za nią. Moja Z. strasznie kukurydze pokochała. Jak widzi ją na talerzu, nie chce jeść niczego innego XD Istny kukurydzożerca :)
OdpowiedzUsuńNiech Z. korzysta z sezonu, niedługo dobra kukurydza się skończy, dziecko wie co dobre ;)
UsuńCzytam dopiero dzisiaj i racja u mnie przez całą sobotę lało :'(
OdpowiedzUsuńDzisiaj ma być słonecznie ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć bo nadal pada ...
To ciasto wygląda obłędnie a ja ostatnio mogłabym jeść same łakocie. Moje boczki to chyba odczują :/ dotkliwie i portfel. Paczka albo 2 jakiś bakali od cocoa dziennie to od tygodnia norma ...
Podkradłabym Ci z chęcią to ciacho koniecznie musisz zdradzić jak he się robi mam wszystkie składniki zrobię :)
Obiad bomba. Ja miałam krem dyniowy z groszkiem i żytni chlebek z całymi ziarnami żyta na zagrychę :D
Pogoda dobija ale chociaż coś upichcę
Przepis na ciasto pojawi się na blogu najprawdopodobniej we wtorek ;)
UsuńKrem dyniowy brzmi super - ja wczoraj miałam krem dyniowo kalafiorowy, a do tego bułeczkę dyniową z dodatkami :D
Pogoda sprzyja gotowaniu, przynajmniej w moim przypadku :D
Zdrowo, smacznie i pożywnie. Wspaniałe zestawienie posiłków. A ciasto prezentuje się rewelacyjnie :) :)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę zachęcające :)
OdpowiedzUsuńNawiązując do poprzedniego komentarza (o moim menu), Twoje aż bije po oczach różnorodnością. Moje... ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na fasolkę z bułką tartą.
Nie lubię fasolki z bułką - psuje mi ona cały smak :D
UsuńJestem pewna, że już raz odbyłyśmy rozmowę na temat fasolki z bułką tartą :P
UsuńZrobiłam się głodna, mimo że jestem po śniadaniu! Kolorowe i smaczne .. jadłabym ♥
OdpowiedzUsuńTakie posiłki to samo zdrowie u Ciebie zawsze smakowicie na blogu. No właśnie a ja ostatnio słyszałam o cukrze kokosowym podobno bardzo zdrowy?
OdpowiedzUsuńKokosowy to mój ulubiony. Na pewno jest zdrowszy od zwykłego cukru, ale to ciągle cukier i bardzo zdrowym bym go nie nazwała :D
UsuńTo wszystko zależy kto, czego oczekuje :) Dla nas plusem jest niski IG niż zwykłego cukru, więc możemy go polecać przy uregulowanej cukrzycy. Posiada również wiele witamin (B1, B2, B3, B6 oraz C) a także potas, magnez, cynk i żelazo. Ale wiadomo wszystko w nadmiarze nie jest dobre bo tak jak Ania napisałaś to ciągle cukier ;)
UsuńNo i w ilościach w jakich jada się cukier, chyba nie ma co liczyć na te wszystkie składniki :D Ale bez wątpienia jest zdrowszy i bardzo smaczny ;)
UsuńAbsolutnie post podbiły śliwki pod kruszonką <3 i Twój kejk xD Brzmi i wygląda mega apetycznie! :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na pomidorową. Nie jadłam jej całe wieki. Za to udało mi się kupić w końcu fasolkę szparagową i to w przystępnej cenie.
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze mały zapas w lodówce i mam nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas będzie można ją kupić :)
UsuńPodziwiam twoje różnorodne menu :)
OdpowiedzUsuńJa tam mam raczej ustalone pewne posilki na dany dzień tygodnia i je przygotowuje do zabrania na wynos
Jakieś eksperymenty to w weekend
Piątki mam wolne, więc mogę eksperymentować :) Od poniedziałku do czwartku też mam raczej ustalone posiłki - tak najprościej ;)
UsuńDokładnie ;)
Usuń