piątek, 10 listopada 2017

Foodbook wegetariański #143


Dzisiaj na śniadanie ponownie jadłam owsiankę, bo nie miałam czasu na przygotowanie i jedzenie niczego innego, jednak tym razem ugotowałam ją w wydaniu kakaowym. Wyszła przepysznie czekoladowa i ciągle uważam, że jesienią nie ma lepszego śniadania, jednak przy następnym foodbooku postaram się zrobić już coś innego dla urozmaicenia. Obiad częściowo czekał na mnie w lodówce - do zupy dogotowałam tylko kaszę jaglaną, pysznie komponującą się z roślinną pomidorówką. A potem wyjadałam zapasy pochodzące z zeszłotygodniowych imienin mamy, za sprawą których foodbook nie jest wegański - zostało mi jeszcze ciasto i sałatka jarzynowa. Sałatkę wykończyłam na kolację, na którą jadłam to samo niemal przez cały miniony tydzień - ostatnio mam "fazę" na surówkę z kapusty, chleb i budyń. Wszystko zobaczycie w dalszej części notki ;)


ŚNIADANIE
  • owsianka kakaowa z bananem (50g płatków owsianych ugotowałam w 250ml "mleka" sojowego + 50ml wody, z dodatkiem małego banana, łyżeczki kakao, łyżeczki nasion chia, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego złocistego i kostki ciemnej czekolady), a na wierzchu widać orzechy laskowe, 2 suszone banany, figę suszoną oraz jeszcze trochę ciemnej czekolady 
  • jabłko
  • przed śniadaniem wypiłam jeszcze trochę soku aroniowego

OBIAD 
CZĘŚĆ I
  • jabłko (przed jedzeniem obrałam je ze skórki), ugotowane i odgrzane w mikrofalówce brukselki i brokuły z łyżeczką oleju lnianego (dołożyłam jeszcze do nich łyżeczkę hummusu)

CZĘŚĆ II
  • zupa pomidorowa (lekko zmodyfikowałam przepis z Jadłonomii) z kaszą jaglaną (50g), z pietruszką z wywaru i z natką pietruszki

PODWIECZOREK
  • sernik w cieście czekoladowym (zmodyfikowałam przepis z bloga Moje Wypieki - masę serową robiłam z 1kg twarogu i dostosowałam do tego proporcje, dodałam tylko mniej cukru), szarlotka (dzieło mamy - spód i wierzch składał się z mąki pszennej, masła, żółtek, cukru i proszku do pieczenia, w środku widać jabłka i pianę z ubitych białek z cukrem), pół jabłka i pół pomarańczy
  • kawa zbożowa z cukrem kokosowym i mlekiem sojowym

KOLACJA
  • kromka chleba żytniego - pół z awokado i pomidorem, pół z hummusem, reszta pomidora, kawałek papryki, sałatka jarzynowa (zrobiona z marchewek, pietruszki, selera, jabłek, groszku, jajek, pora, ogórków kiszonych, z niewielką ilością majonezu)
  • surówka z kiszonej kapusty, małej marchewki i połowy szarej renety z orzechami laskowymi
  • budyń zrobiony z mleka owsianego (300ml), 20g proszku budyniowego waniliowego i łyżeczki cukru kokosowego

Dzisiejsze fotomenu jest bez wyliczeń wartości odżywczych, bo nie umiem dokładnie ocenić kaloryczności wszystkiego. Pozostaje mi już tylko życzyć wszystkim udanego weekendu ;)

22 komentarze:

  1. ale dawno nie jadłam sałatki jarzynowej :)
    Sernik, teraz mam ochotę na to ciacho :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ kolorowa kolacja. Taka "na bogato" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, ten sernik wyszedł Tobie bajeczny! Ja teraz jestem w fazie pieczenia i szukania inspiracji co upiec, jak to zmodyfikować, czego jeszcze nie piekłam, co może być ekstra, smaczne, wilgotne :D Skorzystam chyba z tego przepisu z Moje Wypieki, jak Ty.

    A reszta jedzonka też oczywiście apetyczna. Zwłaszcza kolacyjka. A do brukselki dalej się przekonać nie mogę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sernik polecam, wyszedł smaczny i ładnie się upiekł, a tej masy twarogowej z kg twarogu wcale nie jest za duzo - z 750g jak jest w przepisie mogłoby być za mało w stosunku do czekoladowej.

      Na szczęście są inne warzywa, ale może jeszcze kiedyś polubisz :)

      Usuń
  4. Matko za nim przeczytałam opis byłam świecie przekonana że ten ciasta są kupne. Sernik wygląda nieziemsko :) I tak też zapewne smakuje ;)
    Sałatki jarzynowej nie jadłam od świąt Wielkanocnych. U mnie w domu przygotowywalo się ja wyłącznie na święta i Nowy rok i tak już zostalo. To jedna z potraw zarezerwowanych tylko na te okazje. Tak jak w roku nie je się u mnie zupy grzybowej, pierogów, zurku, ryby po grecku i kabanosow ... za to wybornie smakują wszystkim w okresie świątecznym :)
    Muszę zrobić dziś budyń bo dawno nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jadam kupnych ciast innych niż wegańskie :P Cieszę się, że Ci się podobają :)
      U nas sałatkę robiło się na Święta grudniowe i Wielkanoc oraz na większe domowe uroczystości, np.imieniny rodziców. Pierogów nie jadłam kilka lat, żurku od przedszkola - nie są to u nas dania wpisane w jakiekolwiek uroczystości... Kabanosów i ryby po grecku też nie jadłam wieki.

      A budyń robiłam dzisiaj ponownie - tym razem krówkowy z super krówek :)

      Usuń
  5. Wszystko wygląda pysznie, ale jako wielka ,,uwielbiaczka " serników na ten, który pokazałaś skusiłabym się i to na wielki kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszedł bardzo dobry, ale jako uwielbiaczka serników zapewne wolałabyś niezakłócony czekoladowym ciastem :D

      Usuń
  6. Owsianka rewelacyjna. Interesuje mnie też budyń na alternatywnym mleku i cudna szarlotka mamy (pozdrów).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budyń mógłby Ci smakować, a szarlotek to chyba nie jadasz ;)? Mamę pozdrowię.

      Usuń
    2. Nie jadam żadnych ciast, ale miło mi powspominać czasy, gdy jadłam. Tyle że wtedy szła cała blacha, a nie kawałek. Brr.

      Usuń
    3. Ja kiedyś zżarłam pół blachy sernika na raz i to akurat przed badaniami na prawo jazdy (nie myślałam, będą sprawdzać poziom glukozy we krwi - wyszło w normie, ale byłam w stresie :P) Blaszki na raz to chyba nie zjadłam nigdy, chyba że z mniejszej robiłam mały biszkopt :)

      Usuń
  7. Jak pysznie! Narobiłaś mi strasznej ochoty na czekoladową, lepką miseczkę z owsianką :) I chyba nawet jutro taka zrobię, a co! :D No i widzę brukselkę, która ostatnio i u mnie króluje. A sernik wyszedł Ci wspaniale ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brukselka jest teraz najlepsza, więc trzeba korzystać z sezonu ;)
      A owsiankę bardzo polecam :)

      Usuń
  8. Trzeba wypróbować na pewno takie fajne ciacho na kakaowym spodzie.
    Narobiłaś mi ochoty na wypieki, a raczej ich unikam...
    No, chyba, że zrobiłabyś coś z ksylitolem :D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sernik można chyba zrobić z ksylitolem, ale i tak pozostanie w nim niezdrowy twaróg i biała mąka - trudno by go było tak całkiem uzdrowić :D

      Usuń
  9. Same pyszności :-) oczywiście dla mnie najlepsza owsianka, bo je kocham od dawna :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile dobroci <3 Ta czekoladowa owsianka tak kusi, że jutro sobie robię taką na śniadanie, zwłaszcza, że w końcu zaopatrzyłam się w orzechy laskowe (właśnie po tym jak zobaczyłam Twoją owsiankę na Instagramie :D)
    Podwieczorek również na bogato - oba ciasta prezentują się znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechy laskowe są ostatnio moimi ulubionymi (no może na równi z włoskimi i pekankami), więc korzystam z sezonu ;)

      Usuń
  11. Też niedawno jadłyśmy sałatkę jarzynową i z chęcią zjadłybyśmy ją ponownie :D No i te ciacha ^^ Nawet na budyń narobiłaś nam ochoty... trzeba przestać oglądać Twoje foodbooki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak taką sałatkę je się rzadko, to smakuje jeszcze lepiej :)
      Macie swoje przysmaki, których ja Wam mogę pozazdrościć :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...