Niespodziewanie nadeszło lato, ale na letnie owoce i warzywa trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Póki co doceniam smak zagranicznego mango i soczystych pomarańczy, które każdego dnia jem zamiennie do śniadania. Oczywiście z polskich dobroci również korzystam - do śniadania na przykład trafił proszący się o zużycie, upieczony kilka dni temu burak. W obiedzie także znalazły się same dobre rzeczy - kasza jaglana, warzywa i tahini to zawsze dobre połączenie. Na podwieczorek jadłam smakowity miszmasz różnych rzeczy, z waflami orkiszowymi w roli głównej, bo akurat natrafiłam na takie ważne jeszcze kilka dni przy przeglądzie szafek. A na kolację wykończyłam znalezione w lodówce pozostałości z tygodnia. Ogólnie to przez cały dzień nie wiedziałam, czego mi się chce, ale wszystkie było pyszne ;)
PRZEDŚNIADANIE (160 kcal)- mango
- wypiłam też wodę z sokiem z połowy cytryny i połową łyżeczki witaminy C
ŚNIADANIE (590 kcal)
- owsiane placki buraczano bananowe (złożone z 40 g zmielonych na mąkę płatków owsianych, łyżki mąki dyniowej, łyżeczki oleju kokosowego, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego, ok. 50 ml mleka sojowego bez cukru, średniego pieczonego buraka i połowy banana) z orzechami włoskimi (10 g), suszoną figą i płatkami migdałów
- kakao surowe z mlekiem sojowym (100 ml) i cukrem kokosowym
OBIAD (650 kcal)
- surówka z kiszonej kapusty, świeżej kapusty białej (kiszonej miałam resztkę to dołożyłam taką), połowy marchewki, połowy jabłka, z łyżeczką oleju lnianego, z sokiem z cytryny i orzechami włoskimi
- kasza jaglana (50 g) ugotowana z cebulą, porem, marchewką i pietruszką z dodatkiem łyżki tahini oraz kiełki na patelnię (50 g) uduszone z brokułem i cebulą (+ pomidory suszone i olej rzepakowy)
PODWIECZOREK (595 kcal)
- wafel orkiszowy (45 g) - pół z dżemem śliwkowym bez cukru, pół z kremem krówkowym, pół jabłka, mała pomarańcza, kostka ciemnej czekolady, jogurt Planton anasas - mango
- kakao z mlekiem sojowym (100 ml) i cukrem kokosowym
KOLACJA (665 kcal)
- zupa krem z brokułów, ziemniaków, soczewicy czerwonej, pietruszki, marchewki, selera, curry z koncentratem pomidorowym i łyżeczką pestek dyni
- kawałek pasztetu z soczewicy, kaszy jaglanej, cebuli i orzechów laskowych, połowa dużego awokado, 3 wafle gryczane (25 g), garść pistacji, super krówka truskawkowa
- herbata roiboos
RAZEM: 2660 kcal
WĘGLOWODANY: 344,6 g
BIAŁKO: 82 g
TŁUSZCZ: 92 g
WG. CRONOMETER.COM
ale pycha te placuszki! Jak zawsze wszystko wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda i smakuje. Miałam okazję to zrobić w poprzedni weekend :) Zachęcam!
UsuńU Ciebie jak zwykle wszystko wygląda tak smacznie, że ciężko wskazać najlepszy posiłek :)
OdpowiedzUsuńI jakie fajne makro się uzbierało :))) nie trzeba jeść mięsa, żeby mieć dużo pełnowartościowego białka w diecie :)
OdpowiedzUsuńPyszne jedzenie!
I nawet można się przebiałczyć bez mięsa jak widać :D
Usuń12% białka to przebiałczenie? :P
UsuńTo był żarcik :P
UsuńNo ale 82 g białka na moją masę ciała to sporo, biorąc pod uwagę normy IŻiŻ :D
Ciekawe te bananowo-buraczane placuszki! Szkoda, że nie mogę jeść kaszy jaglanej, bo z warzywami wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci z tą kaszą :/
UsuńWszystko zdrowe i smaczne ;) ja przez te upały ostatnie ciągle na salatkach i świeżych warzywach. Faza na paprykę trwa ! Do śniadań owoce : jabłka oczywiście na I śniadanko a ananas kiwi pomarańcze i winogrona na II śniadanie.
OdpowiedzUsuńKolacja papryka i seler naciowy i codziennie sok marchewkowy :) pychota polecam :)
Jakie upały ?? U nas jest ok 22 stopni, max 24, tak wiosennie po prostu :) Paprykę kupiłam ostatnio bio w Lidlu i jest przepyszna :) To samo kiwi i pomarańcze. Selera naciowego nie jadam, ale z soków ostatnio polubiłam pomidorowy :)
UsuńJak zwykle u Ciebie pyszności :-) I zawsze pięknie podane , miło nacieszyć oczy
OdpowiedzUsuńDziękuję, do zdjęć zawsze staram się wszystko jakoś ogarnięcie ułożyć :)
UsuńOstatnio jadłam rewelacyjny wege pasztet z soczewicy, który smakował niemal identycznie jak mięsny pasztet :D Muszę wziąć przepis od koleżanki mojej siostry ciotecznej. Tak mi się z Twoją kolacją skojarzyło :P
OdpowiedzUsuńBuraczane placuszki prezentują się wyśmienicie, a i podwieczorkiem bym nie pogardziła :) A jeśli chodzi o letnie owoce - ja mam dalej zamrożone truskawki i jagody. Rozmrażam je i robię z nich galaretki :)
Ten niemal mięsny pasztet pewnie przypadłby do gustu mojemu tacie :)
UsuńJa mam jeszcze maliny, borówki i porzeczki. Galaretek nie robię, ale rozmrażam czasem i jem same, choć ostatnio trochę o nich zapomniałam na rzecz mango. Może na jutro rozmrożę jak nie zapomnę :)
Pysznie! Strasznie mam ochotę na kiełki na patelnię, ale ostatnio nigdzie nie mogłam ich dorwać i niestety nadal nie widuję ich u siebie w sklepach :/ No i muszę spróbować buraczanych pancakes :) Ostatnio polubiłam się z burakami, a więc trzeba i tu je przemycić!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Kauflandzie, ale wydaje mi się, że wszędzie są... Może u Ciebie jest jakiś chwilowy deficyt.
UsuńW takim razie spróbuj koniecznie buraków w plackach ;)
Buraczane placki wyglądają świetnie! Robiłam podobne, jednak użyłam liofilizowanego proszku buraczanego i były pyszne, jednak podejrzewam, że ze świeżym warzywem byłyby jeszcze lepsze :D Ostatnio kupiłam po raz pierwszy gotowane buraki w Lidlu (nawet nie spodziewałam się, że mogą mieć tak dobry skład - tylko buraki), więc może spróbuję i takiej wersji :)
OdpowiedzUsuńLiofilizowane buraki dają fajny kolor, ale cały burak wpływa też na konsystencję :)
UsuńNigdy nie kupowałam ugotowanych już buraków, zazwyczaj piekę je hurtem w piekarniku :)
Będę musiała spróbować tych placków z burakiem :)
UsuńNigdy nie piekłam buraków (przynajmniej sobie nie przypominam) :D
Pierwszy raz Twoje menu wydało mi się suche. Zwłaszcza placuszki. Popijałaś kakao, ale to nie to samo, co nawilżająca polewa. Lubisz tak, czy czymś polałaś, tylko nie napisałaś?
OdpowiedzUsuńJa wolę bez polewy i rzadko kiedy placki polewam, bardziej pod kątem zdjęć na blog jak już (np.nigdy nie wylałabym na placki jogurtu, choć takie ładnie wyglądają. Jak poleję np. tahinką to i tak wyjadam ją najpierw jeśli tylko nie wtopi się w placki :)) I nie popijam nic - kakao to dla mnie oddzielna część dania i piję je na koniec :)
UsuńUwielbiam mango :D Zazwyczaj robię z niego koktajle ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę bez żadnych dodatków w całości :)
UsuńTakie placuszki zjadłabym z wielką ochotą :)
OdpowiedzUsuńMogłabym tak jeść codziennie:) https://le-royaume-de-anna-natalia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTe kiełki z brokułem wyglądają bosko. Ostatnio mam "fazę" na brokuły.
OdpowiedzUsuńJa też i dzięki Tobie jem także pyszną łodygę :)
UsuńBardzo apetycznie :D Placuszki prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPlacki buraczane bardzo mnie zaciekawiły! Wyglądają pysznie i na pewno mają piękny kolor po przekrojeniu :)
OdpowiedzUsuńAż tak mamy ochotę na mango od pewnego czasu, że normalnie ślinimy się do monitora.... do zdjęcia mango.... już jest z nami źle xD
OdpowiedzUsuńOczywiście podoba nam się cały jadłospis, którego chętnie byśmy zjadły jak nam dowieziesz :P
Ale super placki ❤
OdpowiedzUsuńAniu zaskoczyłaś mnie tymi placuszkami buraczano bananowymi :) wyglądają wyśmienicie :) zupki kremowe uwielbiam i chyba jutro zrobie według Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńTe placki! *o* P.S. napisałam do Ciebie maila :)
OdpowiedzUsuńPlacuszki buraczane to jest coś :D W tym roku na święta piekłem buraczane brownie, więc te placuszki muszę być pyszne :D Spodobał mi się również pomysł na kaszę jaglaną ;)
OdpowiedzUsuńBuraki świetnie pasują do wielu dań :)
UsuńPrzedśniadanie! To jest dopiero pomysł! :))
OdpowiedzUsuńŚwietne są te placuszki :-) no i ta miseczka z kaszą jaglaną pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to ostatnie zdanie ze wstępu :) Ostatnio wszędzie widzę surówkę z kiszonej kapusty, chyba zaczynam odczuwać jej brak w moim życiu :D Od kolacji nie mogę oderwać wzroku, ile w niej rozmaitych smaków *.*
OdpowiedzUsuńSurówka z kiszonej kapusty to jedno z moich ulubionych dań ostatnich czasów - obowiązkowo z jabłkiem i marchewką :)
UsuńWidzę, że mangosy dalej na topie :) Narobiłaś mi apetytu na kiszoną kapustę, muszę wyciągnąć słoik :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zrobić te placki buraczane bo mi smaka narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńNie robisz już foodbooków?
OdpowiedzUsuńTak jak widzisz, mam przerwę od bloga.
UsuńZ czasem zycie realne zaczyna byc coraz wazniejsze, dlatego tez na przyklad ja zaprzestałam blogowania... a u Ciebie Aniu tez taka przyczyna? 😊
Usuńta kasza mnie bardzo zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńZaczynam się martwić, bo dawno nie było wpisów ? Daj znać czy wszystko Ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :*
Wszystko ok, musiałam zrobić przerwę. Dziękuję i też Cię pozdrawiam :*
Usuńale ślicznie to wygląda i musi być pyszne :D
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Kiedy możemy spodziewać się Twojego powrotu na bloga?
OdpowiedzUsuńTrudno mi powiedzieć...
Usuńwygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńSame pyszności! Placuszki bananowo buraczkowe super ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mango, wafle orkiszowe i inne wspaniałości, o których napisałaś. wszystko na pewno bardzo by mi smakowało. pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję i także Cie pozdrawiam :)
UsuńBardzo fajne propozycje, ale najbardziej jestem zainteresowana plackami :)
OdpowiedzUsuńCzy blog będzie kontynuowany?
OdpowiedzUsuńMam taki zamiar, ale narazie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.
UsuńA mogłabyś określić czy kiedykolwiek to nastąpi? Czy warto wciąż zaglądać oczekując nowego wpisu czy zaprzestać?
UsuńLudzie, opanujcie się :D Jak Ania będzie chciała to wróci, ciężko jest takie rzeczy z dokładnością do dnia. Jak lubicie jej bloga to zaglądajcie i tyle :D
UsuńAnonimie, naprawdę trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Myślę o powrocie z foodbookami piątkowymi i nawet w miniony piątek miałam dodać, ale nie wyszło ;/ Pozdrawiam.
UsuńDobre pytanie! Pusto bez Ciebie :/
OdpowiedzUsuńNie jestem co prawda wege, ale prawdziwe cuda kulinarne u Ciebie. Może coś skorzystam....
OdpowiedzUsuńWege jedzonko jest pyszne :)
UsuńU Ciebie Aneczko jak zawsze mega smacznie :) Placuszki mega :)
OdpowiedzUsuńTe placki z buraka wyglądają obłędnie! ;) bardzo lubię takie zestawienia, to ogromna dawka inspiracji! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam krem z brokułów ☺
OdpowiedzUsuńwszystko smaczne i pycha tylko czemu tyle kalorii?:)
OdpowiedzUsuńBo Ania się nie głodzi ;)
UsuńCzym mniej jesz tym grubsza zaczynasz sie robic. Taka jest prawda. Dorosla kobieta potrzebuje minimum 2000 kcal, a co dopiero aktywna.
UsuńWroc do nas :*
OdpowiedzUsuńplacki buraczano bananowe? O mamusiu, to musi być pyszne! jutro robię :D
OdpowiedzUsuńSandicious
Super zestaw i jaki pełnowartościowy :)
OdpowiedzUsuńI oto odpowiedź na pytanie typu: czy można zjeść za dużo białka na diecie wegańskiej? :D
OdpowiedzUsuńIdealne dla mnie śniadanie!
OdpowiedzUsuńPolecam!
OdpowiedzUsuńWrócisz tu jeszcze? Pozdrawiam i czekam...
OdpowiedzUsuńOjej jak tu smacznie i zdrowo! Super! Zainspirowałam się w 100%. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie na pewno podkradnę kilka dań do swojej diety. Ja mam jednak troszkę mniejsze zapotrzebowanie kcal - trzymam się 2300 kcal dziennie. I uważam, żeby cukry stanowiły mniejszy procent niż u Ciebie. Jednak wiem, że w diecie wegańskiej nie jest to nic łatwego. Dlatego często po prostu jem mniej.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobała mi się Twoja kolacja.
A to co najbardziej zwróciło moją uwagę to - KRÓWKA - na zdjęciu kolacji :D Niestety nie wpisuje się ona najlepiej w wegańskie klimaty Hihi ;)
Jest wegańska, więc jak najbardziej się wpisuje ;)
Usuńpowiem szczerze, że nie jestem zwolennikiem wegańskiego jedzenia, ale to wygląda na prawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuńMój przyjaciel od bardzo dawna gotuje bardzo dobre jedzenie.Dodatkowo przepisy na te jedzenie ma z strony internetowej https://conaobiad.com.pl . Może was ta strona też zainteresuje.
OdpowiedzUsuńOwsiane placuszki buraczano-bananowe to niebo w gębie! Naprawdę, przecudowny przepis, od którego nie mogę odejść. Jem je trzeci dzień z rzędu – są po prostu idealne. Nigdy nie wpadłabym na to, że takie połączenie będzie aż tak smaczne. Chyba muszę więcej eksperymentować w kuchni, bo jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona.
OdpowiedzUsuńPróbowałam również zupy krem z brokułów – równie dobry (smaczny) przepis. Niestety, trochę mało pożywna dla osób, które muszą ściśle dbać o bilans kaloryczny (jestem na redukcji).
Niestety nie każdy może sobie pozwolić na spędzanie czasu w kuchni, czasami pozostaje jedynie jedzenie w pośpiechu, nie wspominając o gotowaniu. Mam kilka swoich ulubionych potraw z kuchni wegetariańskiej, ale przyznam się, że zdarza mi się korzystać z cateringu caterobazar. Dzięki temu można czasem podejrzec ciekawe pomysły na przepisy ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie te dania wyglądają, aż bym z chęcią je spróbowała :) Choć jestem też mięsożercą
OdpowiedzUsuńDieta pudełkowa jest najbardziej skuteczna dietą, bo często mówi się o tym że ludzie nie zjadają wszystkich posiłków w ciągu dnia bo nie mają czasu ich przygotować itp. Przy pudełkach nie ma mowy o tym, dlatego warto sie nad tym zastanowić i przemyśleć. Ja myślę nad nimi https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-lublin bo mają spore doświadczenie w temacie cateringu dietetycznego.
OdpowiedzUsuńjj
OdpowiedzUsuńJa też powoli zaczynam myśleć o rezygnacji z produktów od zwierzęcych, ale ciężko u mnie z organizacją czasu no i pomysłami. Kilka razy testowałam przepisy z naturalnej kuchni, ale tak jak mówię z czasem ciężko... Podobnie jak Sandrze, wydaje mi się, że dieta pudełkowa może być rozwiązaniem. Znalazłam taki catering - https://www.maczfit.pl/produkt/wegan/. Ktoś może testował?
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny jadłospis. Aż mi ślinka cieknie. Na pewno podkradnę kilka przepisów. Jednak najbardziej do gustu przypadły mi chyba owsiane placki buraczano-bananowe - coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńJadam różne dania, dużo eksperymentuję w kuchni, ale na takie placuszki trafiłam pierwszy raz. Chyba polecą jutro na śniadanie - muszę tylko zakupić potrzebne składniki.
Bardzo interesujacy post :) sama wypróbuje tak :)
OdpowiedzUsuńJak widać jakość cateringu wciąż się podnosi. I dobrze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że potrawy wegańskie znajdują coraz większą popularność. Pamiętam, gdy zaczynałem z weganizmem 20 lat temu było bardzo ubogo z menu. Pozdrawiam http://jacek-hydraulik.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie. Warto wypróbować
OdpowiedzUsuńOd niedawna jestem wege i chłonę wszelkie wiadomości i przepisy na ten temat. Dzięki za ten blog.
OdpowiedzUsuńI really like the blog and I hope people will have a new blog, thanks for the blog
OdpowiedzUsuńភ្នាល់បាល់បក
Każda forma promocji weganizmu jest dobra. Weganizm to przyszłość nasze planety.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, uwielbiam takie foodbooki.
OdpowiedzUsuńLubię czytać tego bloga
OdpowiedzUsuńGood morning!! I am also blogging with you.
OdpowiedzUsuńចាក់បាល់
świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawostek w tym wpise.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem wegan, mają o wiele trudniej jeśli chodzi o przyrządzanie posiłków.
OdpowiedzUsuńŚwietny foodbook!
OdpowiedzUsuńBrzmi jak pyszny i zróżnicowany dzień pełen smaków! Lato może i jeszcze się wstrzymuje, ale twoje menu jest pełne słonecznych i świeżych składników, które dodają energii i urozmaicają posiłki. Mango i pomarańcze na śniadanie to strzał w dziesiątkę - soczyste i orzeźwiające, idealne na rozpoczęcie dnia. Idealna kombinacja posiłków, dzięki za inspiracje!
OdpowiedzUsuń