Fasolada to grecka, wegetariańska zupa, składająca się głównie z fasoli, a także z wielu różnych warzyw oraz z oliwy z oliwek. Niekiedy dodaje się do niej także oliwki oraz ser feta. Mieszanka warzyw, sos pomidorowy i przyprawy nadają jej cudowny smak i aromat. Jest bardzo gęsta, treściwa i doskonale sprawdzi się na zimowy obiad wegetariański :)
Zupa przypomina mi trochę w smaku fasolkę po bretońsku, której wersję wegetariańską robiłam kiedyś bardzo często. Za każdym razem dodaję trochę inne warzywa, w zależności od aktualnie posiadanych zasobów i zawsze świetnie smakuje :) Używam sporo mniej oliwy niż nakazują niektóre oryginalne greckie receptury (niektóre mówią nawet o połowie szklanki na taką porcję), bo nie lubię tłustych zup. Tym razem dodałam też trochę zielonych oliwek i mimo to zupa smakowała także mojej siostrze, która do ich wielbicieli się nie zalicza (a do tej pory wręcz czuła do nich odrazę), a jedząc zupę stwierdziła, że całkiem je lubi :P Ja uważam, że oliwki znacznie wzbogaciły smak tego dania, ale i bez nich zupa wyjdzie pyszna.
Zupa jest bardzo zdrowa, bogata w białko roślinne o wysokiej wartości odżywczej, błonnik, witaminy i składniki mineralne. Doskonale smakuje z przypieczoną bagietką polaną oliwą z oliwek, ale jako dodatek sprawdzi się każdy rodzaj pieczywa, a ja niekiedy dodaję do niej kaszę jaglaną ;)
Fasolada
Składniki na 5 sporych porcji:
Wykonanie:
- 300g (1,5 szklanki) suchej fasoli (podobno im bardziej biała odmiana tym lepiej :P)
- 3 marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- 3 łodygi selera naciowego
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 500ml przecieru pomidorowego
- ok. 700ml wody
- 60g (3 łyżki) oliwek (najlepsze będą czarne, ale ja akurat miałam zielone, a można pominąć)
- 3 - 4 łyżki oleju (użyłam 2 łyżek oleju rzepakowego do podsmażenia warzyw i na koniec dodałam 2 łyżki oliwy z oliwek dla wzbogacenia smaku)
- natka pietruszki (im więcej tym lepiej, ja użyłam ok. 4 łyżki mrożonej)
- przyprawy: łyżeczka mielonej kolendry, łyżeczka oregano, 1/3 łyżeczki chilli, sól i pieprz do smaku (użyłam łyżeczkę soli i ok. 1/3 łyżeczki pieprzu)
Wykonanie:
Fasolę namoczyć przez noc w zimnej wodzie. Następnego dnia ugotować ją do miękkości w nowej wodzie (czas gotowania zależy od fasoli, mi to zajęło ok. 1 godzinę).
W garnku rozgrzać olej i podsmażyć na nim przez kilka minut drobno posiekaną cebulę, wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku, pokrojoną marchewkę, pietruszkę i seler naciowy wraz z przyprawami. Następnie dodać przecier pomidorowy, wodę i całość zagotować i gotować do wstępnej miękkości warzyw (ok. 20 - 25 minut, zależnie od ich wielkości i oczekiwanej miękkości), po czym dodać ugotowaną wcześniej fasolę i pogotować jeszcze całość przez ok. 10 minut. Na koniec dodać oliwę z oliwek, pokrojone na połówki oliwki i natkę pietruszki, ewentualnie doprawić do smaku.
Wartość odżywcza 1 porcji:
315kcal
białko: 15,2g
węglowodany: 51,2g
tłuszcz: 10,9g
błonnik: 13,4g
Może też kiedyś przekonamy się do tych małych, zielonych oczów xD
OdpowiedzUsuńNiedawno potrawkę miałyśmy z cieciorką, soczewicą i nawet gdzieś się jeszcze znalazła czerwona fasolka :P Wszystkie resztki a takie dobre było.
Dania z resztek zawsze są dobre, a często nawet lepsze niż zaplanowane dania :)
UsuńA do zielonych oczu podobno trzeba dojrzeć :P
Apetyczna zupka! Ja do oliwek przekonałam się niedawno jedząc w większym gronie sałatkę grecką (głupio mi było je zostawiać) i w sumie sama byłam zaskoczona, że mi smakują:)
OdpowiedzUsuńMi przekonanie się do oliwek też zajęło trochę czasu. Jak pierwszy raz je jadłam, to nie myślałam, że w ogóle można je polubić :P
UsuńŚwietna zupka na taką pogodę;) bardzo chętnie bym ją zjadła.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, a wygląda ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńMoje smaki ;)
OdpowiedzUsuńPyszna ta Twoja zupka, mniam :-)
OdpowiedzUsuńJuż bardzo długo się do niej przymierzam :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym :)
OdpowiedzUsuńOliwki naprawdę mi w niej smakowały, w ogóle cała zupa była pyszna :) Magda
OdpowiedzUsuńFajnie ;)
UsuńNie lubię oliwek, ale myślę, że dałoby się je pominąć! Lubię takie zupy, proste, sycące :) Szkoda tylko, że po fasoli mam rewolucje w brzuchu :D
OdpowiedzUsuńBez oliwek także jest pyszna ;) Współczuję rewolucji po fasoli :( Ja na szczęście trawię wszystkie strączki bez problemów, bo nie wiem jak bym bez nich przetrwała :P
Usuńpierwszy raz spotykam się z taką nazwą, ale wygląda zachęcająco- jak trochę fasola po bretońsku mojej mamy :D
OdpowiedzUsuńI trochę tak smakuje, a zwłaszcza na drugi dzień, jak jeszcze bardziej zgęstnieje ;)
Usuńbardzo podoba mi się ten przepis, bo dla mnie zupa to musi być pożywna, gęsta, z dużą ilością dodatków :)
OdpowiedzUsuńA ja oliwki uwielbiam :-) Intrygują mnie w tej zupie. Muszę wypróbować - takiego połączenia jeszcze nie dane mi było jeść :-)
OdpowiedzUsuńJeśli uwielbiasz oliwki to to połączenie na pewno będzie Ci smakować :)
UsuńŚwietny przepis - robię podobną, ale bez oliwek ...zupełnie nie rozumiem dlaczego bo je uwielbiam :) Na bank to zmienię - dzięki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz spróbować :)
UsuńO zupie słyszałam, ale w czasie gdy zdrowe odżywianie w ogóle mnie jeszcze nie interesowała i wtedy przepisy wegetariańskie ignorowałam:( Teraz widzę jak wiele traciłam, bo odkąd zrezygnowałam z mięsa moja dieta jest milion razy bardziej urozmaicona. A przepis na pewno wypróbuję, bo Twoja harira bardzo mi smakowała, więc wiem, że się nie zawiodę :) Pozdrawiam. Małgosia
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że harira Ci smakowała :):)
UsuńI też mi się wydaje, że dieta wśród wegetarian i wegan jest dużo bardziej bogata i urozmaicona niż dieta osób jedzących mięso :) Pozdrawiam ;)
Chociaż bardzo lubię tego typu zupki, to robię je dość rzadko. Może pora to zmienić;)
OdpowiedzUsuńTwoja musiała być naprawdę smaczna:)
Też myślę, że pora to zmienić ;)
UsuńBardzo interesujący przepis:) Na zimowe wegetariańskie obiady świetnie się sprawdzają rośliny strączkowe. Fasola z dodatkiem oliwek musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńTak często ostatnio spotykam tę zupę, że chyba ja któregoś dnia zrobię ;)
OdpowiedzUsuńDobra fasolanka zawsze jest dobra! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy :) Takiej jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńAle pychotka! Wygląda tak...obficie :) Bardzo lubię fasolę, ale niestety na strączki pozwalam sobie bardzo rzadko, ze względu na dolegliwości ze strony brzucha :( Przy gotowaniu następnej zupy fasolowej koniecznie muszę skorzystać z Twojej propozycji :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę bardziej doceniać to, że bez problemów mogę jeść wszystkie strączki, bo moje życie bez nich było by znacznie uboższe...
UsuńZazdroszczę, oj i to bardzo :) Korzystaj, ile można :)
UsuńKorzystam póki mogę ;)
Usuńkiedyś wyłapywałam najmniejszą fasolkę z zupy, teraz uwielbiam! Taka fasolada to byłaby dla mnie prawdziwą ucztą:)
OdpowiedzUsuńJa fasolę zawsze lubiłam i nawet z fasolki po bretońsku moich rodziców zawsze wyjadałam tylko fasolę :P
UsuńUwielbiam takie dobrze doprawione dania :) wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam fasoli, a teraz mogłabym jeść taką zupę jak Twoja codziennie :-)
OdpowiedzUsuńPycha, taka zupa daje kopa na cały dzień :D
OdpowiedzUsuńWspaniale, że zabierasz nas do Grecji! Uwielbiam tę kuchnię :) Pyszna zupa, z oliwkami jeszcze jej nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńJa także bardzo lubię kuchnię grecką :)
Usuńswietna, pozywna zupa o niepowtarzalnej nazwie:)
OdpowiedzUsuńcoś nowego z fasoli :) brzmi pysznie
OdpowiedzUsuńŚwietna fasolowa:)Nigdy nie spotkałam się z wersją z oliwkami,ani sama na to nie wpadłam.Dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńAjaj! przepadam za fasolą <3 Za zupą fasolową! Ze wszystkich roślin strączkowych ta jest zdecydowanie moją ulubioną ^^ Fasolada jest ... czymś pięknym *__*
OdpowiedzUsuńfasolowka najlepsza
OdpowiedzUsuń