Dzisiaj, z racji wolnego dnia chciałam sobie zrobić bardzo prozdrowotny dzień, a tym samym wstawić na bloga zdrowy i naturalny jadłospis wegański z 5 posiłkami, bez gotowych produktów jak sezamki czy chałwa, za to z dużą ilością warzyw i owoców, ale życie trochę pokrzyżowało mi plany, bo musiałam iść rano na pobranie krwi. I tym sposobem śniadanie jadłam bardzo późno, bo zanim wróciłam do domu to się zeszło, w związku z czym 2 śniadania zabrakło, ale za to nie zjadłam dzisiaj chyba nic nie zdrowego :P
Na śniadanie chciałam zrobić coś bardziej wymyślnego wykorzystując to, że mam czas, więc padło na pieczoną owsiankę, której nie jadłam już bardzo dawno. Tym razem zrobiłam ją w wersji truskawkowo - kokosowej, gdyż połączenie to ostatnio wyjątkowo przypadło mi do gustu. A w czasie gdy moje śniadanie się piekło zjadłam miskę truskawek, wygrzewając się na balkonie i podziwiając uroki przyrody :) Chciałam zrobić coś nowego i ciekawego na obiad, ale na pobliskim bazarku nie było zbyt bogatego wyboru warzyw (a chciałam kupić szparagi i szpinak, a tu takie deficyty - dobrze, że truskawek nie zabrakło :P), więc ugotowałam jaglankę z mnóstwem warzyw, której także nie jadłam już dość długo (i chyba z 10 minut myślałam czy warzywa zrobić z komosą, kaszą gryczaną, jaglaną, ryżem, a może makaronem :P). A na kolację wykorzystałam ziemniaki z obiadu rodziców i wykończyłam zupę botwinkową, którą to ugotowałam kilka dni temu, a dzisiaj zmiksowałam jej pozostałość na krem ;)
Na śniadanie chciałam zrobić coś bardziej wymyślnego wykorzystując to, że mam czas, więc padło na pieczoną owsiankę, której nie jadłam już bardzo dawno. Tym razem zrobiłam ją w wersji truskawkowo - kokosowej, gdyż połączenie to ostatnio wyjątkowo przypadło mi do gustu. A w czasie gdy moje śniadanie się piekło zjadłam miskę truskawek, wygrzewając się na balkonie i podziwiając uroki przyrody :) Chciałam zrobić coś nowego i ciekawego na obiad, ale na pobliskim bazarku nie było zbyt bogatego wyboru warzyw (a chciałam kupić szparagi i szpinak, a tu takie deficyty - dobrze, że truskawek nie zabrakło :P), więc ugotowałam jaglankę z mnóstwem warzyw, której także nie jadłam już dość długo (i chyba z 10 minut myślałam czy warzywa zrobić z komosą, kaszą gryczaną, jaglaną, ryżem, a może makaronem :P). A na kolację wykorzystałam ziemniaki z obiadu rodziców i wykończyłam zupę botwinkową, którą to ugotowałam kilka dni temu, a dzisiaj zmiksowałam jej pozostałość na krem ;)
PRZEDŚNIADANIE
- truskawki (500g)
ŚNIADANIE (815kcal)
(wartość ta zawiera także truskawki zjedzone wcześniej oraz 2 suszone figi, które pożarłam po pobraniu krwi dla wstępnego uzupełnienia powstałych niedoborów :P)
- pieczona owsianka truskawkowo - kokosowa (z wiórkami kokosowymi, mąką koksową, olejem kokosowym, mlekiem sojowym, połową banana, nerkowcami - też w środku i poppingiem z amarantusa)
- kawa jęczmienna z mlekiem sojowym i niecałą łyżeczką cukru trzcinowego
- kasza jaglana z warzywami (pietruszką, papryką, cebulą, cukinią, mrożoną fasolką szparagową i brokułami) i ciecierzycą + łyżka oleju, koncentratu pomidorowego i przyprawy (chilli, papryka słodka, suszona natka pietruszki, świeży koperek), całość posypałam łyżką płatków drożdżowych
- chia pudding (zrobiony z łyżki nasion chia i ok. 120ml. mleka sojowego + łyżeczka syropu klonowego) z truskawkami + orzech brazylijski i pestki słonecznika w środku
- 3 kawałki arbuza i truskawki
- kostka gorzkiej czekolady 81%
KOLACJA (560kcal)
- zupa botwinkowa z czerwoną soczewicą, ziemniakami i mlekiem kokosowym zmiksowana na krem
- odgrzewane ziemniaki (200g) polane łyżką oleju lnianego
- surówka z marchewki i jabłka (robiłam dla 4 osób z 6 marchewek i 2 dużych jabłek i tu jest mniej więcej 1/4 całości)
- pomidor
Pyszne propozycje :-)
OdpowiedzUsuńJakie te truskawki piękne.. zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuńA ja Tobie mogę pozazdrościć czereśni ;)
UsuńSuper menu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, zbilansowane menu! Bardzo odżywcze, zdrowie i pewnie niesamowicie smaczne. :-) Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńAle dzisiaj miałaś pyszne jedzonko *-*
OdpowiedzUsuńPowiedz mi kochana, jak to możliwe, że ta cudna owsianka ma aż tyle kalorii? Patrzę na to cudo i mam na nie ogromną ochotę <3
Owsianka jest bogato wypchana, a kaloryczność zawiera też truskawki jedzone wcześniej i figi, choć to nie dużo kcal :) Więcej wnoszą wiórki, olej kokosowy, nerkowce, płatki i mąka :)
UsuńKalorie ani trochę mnie nie przerażają, ale po prostu się dziwię :)
Usuń1.Co za piękne truskawy :D A my dzisiaj zjadłyśmy wszystkie i na jutro nie będziemy mieć :( Ale arbuza też mamy więc zawsze jakiś owoc (oprócz codziennych jabłek) jest :)
OdpowiedzUsuń2.Owsianka musiała być pyszna, szczególnie w połączeniu dwóch smaków truskawek i kokosu.
3. Płatki drożdżowe nas kuszą od dawna ale w żadnym okolicznym ekosklepie ich nie ma :/
4. Podwieczorek jest naszym numerem 1! Też jutro zjemy sobie taki pudding! :P
5. Zupka ma ciekawy skład i pewnie taki smak :D
To Wam współczuję deficytów :( U mnie z kolei na dzisiaj tata zamówił 10kg z pola znajomego, więc gdyby tylko dało się wysłać e-mailem to bym się podzieliła :P
UsuńZazdrość jest coraz większa............................. :P
UsuńPołączenia truskawek i kokosa jeszcze nie miałam okazji próbować, ale na pewno to zrobię;)
OdpowiedzUsuńO płatkach drożdżowych gdzieś już słyszałam i powiem, że ich nazwa brzmi bardzo intrygująco.
Cudowny jadłospis, sama nie wiem już co najbardziej mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńJadłospis jak zwykle bardzo zróżnicowany i zbilansowany. Mam nadzieję, że pobieranie krwi przebiegło bez problemów. ;) Czy mogłabyś kiedyś wstawić jadłospis z uwzględnieniem godzin posiłków?
OdpowiedzUsuńPrzebiegło bez problemów :)
UsuńPostaram się następnym razem uwzględnić godziny, choć ja jem naprawdę o różnych porach i często nie zwracam na to większej uwagi i jem kiedy mam czas.
A jeśli Cię to interesuje to wczoraj było to tak: śniadanie jadłam ok. 10 - 10.30 (wcześniej te truskawki koło 9.30), obiad o 14, podwieczorek koło 17, a kolację po 20 zaczęłam, tak więc wczoraj było w miarę regularnie :)
Bardzo smacznie skomponowane dania, moje smaki ;) a już szczególnie ta pieczona owsianka <3
OdpowiedzUsuńTe truskawki! U mnie nie sprzedają takich ładnych :(
OdpowiedzUsuńDogadzasz sobie - nie ma co. Wspaniałości pod każdym względem. A na takie śniadanko z nerkowcami to bym się skusiła nawet teraz. Co do arbuza to też już jadam - mniam. A zupa z botwinką i soczewicą to dopiero musi być smak! Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńIleż truskawkowej przyjemności ;)
OdpowiedzUsuńNie tyjesz na takiej ilości kalorii?
OdpowiedzUsuńNie tyje, a wręcz mogę powiedzieć, że ostatnio trochę schudłam i wiem, że powinnam jeść więcej... Nie wydaje mi się poza tym, żeby tu było jakoś specjalnie dużo kcal...
UsuńLudzie są dziwni z tymi pytaniami, naprawdę :o
UsuńBo jak na opakowaniu batonika jest napisane, ze średnie dzienne zapotrzebowanie dla kobiet wynosi 2000 kcal to 2000, a nie 2001 czy 1999.
UsuńLudzie nie zwracają uwagi na podstawową rzecz- jest to ŚREDNIE zapotrzebowanie dla kobiety. Uwzględnia zarówno babcię 80 letnią po menopauzie, która potrzebuje 1000 kcal jak i młodą, aktywną kobietę, która potrzebuje wiele więcej. I z tego wyciągana jest średnia.
A swoją drogą to takie naturalne, spontaniczne fotomenu jest właśnie bardziej przydatne niż to super duper odpicowane. Ja Twoje jadłospisy uwielbiam :D
To bardzo miło mi to czytać ;)
UsuńA moja babcia je więcej niż 1000 kalorii, hehe, ale ma koło 70 ;D
UsuńZnowu przecież 2300 to nie jest straszna liczba, o ile się nie ma zniszczonego metabolizmu przez wybitne diety "1000 kalorii" :)
Dla mnie dzisiaj wygrywa obiad :) Ale owsianka też musiała być megasmaczna.
OdpowiedzUsuńJa po pobieraniu krwi, jak już się ocknę, zawsze muszę wpałaszować gorzką czekoladę :)
OdpowiedzUsuńMoja mamcia przywiozła dwa razy pełno truskawek z działki od swojej znajomej, więc też je teraz pochłaniam w ilościach każdych :D Wprawdzie każda innych rozmiarów i co jedna to bardziej koślawa, ale przynajmniej mam pewność że "swojskie" :)
A ja jakoś nigdy nie musiałam specjalnie dochodzić do siebie ani szybko po jeść, mój organizm chyba jest przyzwyczajony ;)
UsuńZazdroszczę swojskich truskawek ;) Ja też mam niby niepryskane, od taty znajomego ale w 100% im nie ufam ;p Ale ze 4 kg to na pewno dziś pożarłam ;)
4 kg w jeden dzień? Wow, to zaszalałaś :D Ja niby tez mam ich sporo, ale trochę je szanuję :D
UsuńMyślę, że gdzieś tyle ich zjadłam, bo jadłam od rana do wieczora, aż mam lekki przesyt :P
UsuńTeż je bardzo szanuję i dlatego właśnie jem, żeby się nie zepsuły ;)
I bardzo dobrze. Trzeba z nich korzystać póki są :)
UsuńO rany niedługo będą arbuzy <3.
OdpowiedzUsuńZ tego co mi wiadomo to już dawno są :P
UsuńJuż chyba drugi raz Twój jadłospis zaczyna się od michy truskawek :D I prawidłowo, trzeba korzystać póki można!
OdpowiedzUsuńJa pieczonej nie jadłam naprawdę całe wieki... Kiedy wrócę z wycieczki, będę musiała zapiec owsiankę!
Patrząc na ten jadłospis nasuwają mi się słowa: a myślałam, że to ja jem teraz dużo truskawek! Ale Ty mnie chyba jednak przebijasz :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że tak jak u mnie opychanie truskawkami :) A jadłopis widzę bardzo zdrowy chyba skorzystam z tych pomysłów.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że po te lody z Chełma też trzeba tyle stać :P A te w Krynicy to gałkowe? Pamiętam, ze smaczne lody jadłam na Krupówkach i to własnie były świdry ale truskawkowe ;) Smakowały jak rozgniecione truskawki z niewielką ilością śmietany i zamrożone na lody :)Tam były kawałki truskawek :) Pyszne takie winne lekko kwaskowate a nie sam cukier :)
OdpowiedzUsuńZ Krynicy to gałkowe - oni kręcili je na miejscu i dlatego każdego dnia były inne smaki, a jak się skończyły im dane składniki to i lody o tym smaku się kończyły w konkretny dzień (dlatego nie jedliśmy straciatelli, bo były jak szliśmy na wyprawę, a jak wracałyśmy to już nie, a wtedy stać pół h nie mieliśmy czasu :/). Lody orzechowe np. zawierały mnóstwo kawałków orzechów a pistacjowe pistacji - no po prostu magia ;) Truskawkowych akurat nie jadłam, bo nie przepadam za lodami owocowymi, ale moja siostra się nimi zachwycała :)
UsuńNa Krupówkach to zawsze chodziliśmy na desery lodowe do cukierni Żarneckich (oni też tam sprzedawali lody na wagę) i też były bardzo dobre, ale do krynickich się nie umywają :P Świdrów nie jadłam tam, więc nie mam porównania...
A te straciatella przez 10 dni naszego pobytu były tylko raz :P
UsuńOj kusisz ;) Ale te gałkowe to zawsze drogie były :) U mnie w mieście też sa.. Kiedyś gałka kosztowała 1 zł a teraz po latach 1,80zł ale i smak się zepsuł bo są wodniste.. mimo iż robione codziennie świeże i na miejscu to recepture zmienili bo przypominają w smaku lody wodne ;/
UsuńMoze kiedys pojadę do Krynicy :) Dałabyś dokładne namiary na lody :)
Lody są na głównej krynickiej ulicy - poznasz to miejsce właśnie po kolejce ;p Gałka kosztowała chyba 2,50 i była spora (jak braliśmy po 3 to ledwo mieściliśmy :p).
OdpowiedzUsuńTrochę drogo ale jeśli składniki są naturalne to warto ;) Za jakość się płaci
UsuńMi się wydaje, że to całkiem niedrogo biorąc pod uwagę ceny lodów w miejscowościach turystycznych ;)
UsuńA jesli to tak to też masz rację.. niektórzy to skąpią na tych gałkach ;/ ale i na świdrach oszukują.. temu dadzą mniejszego, temu dadzą mniejszego i wychodzi lód za darmo...
UsuńTato był u kolegi i przyniósł mi od niego kilka truskawek :) Nie smakują tak jak te późniejsze ale i tak smaczne :D A ja dalej zajadam się czereśniami :)
Zazdroszczę ;) Ja jutro przed pracą zajdę na targ i poszukam czereśni ;) A truskawkami objadłam się wczoraj i dzisiaj niemiłosiernie :P
UsuńNajlepsze jest to śniadanie. Owsianka mega.
OdpowiedzUsuńświetne pomysły jak zawsze :):) ale ta owsianka :):) cudo :)
OdpowiedzUsuńOjojoj, chcę tą owsiankę! :D
OdpowiedzUsuńWszystko takie apetyczne. Mniej jak zwykle najbardziej zachwycają dania na słodko. ;)
OdpowiedzUsuńja biorę wszystko i to pokolei! ale na wynos proszę <3 a obiad- meeega :D
OdpowiedzUsuńJak truskawkowo, pysznie i kolorowo! :D
OdpowiedzUsuńAle najbardziej mnie chyba zaciekawiła kolacjowa zupa... Podałabyś przepis? :)
Za tydzień ją chyba zrobię ponownie, więc wtedy wszystko spiszę i dodam przepis na bloga, bo teraz to tak ciężko mi sobie przypomnieć co ja tam dodałam :P
UsuńNigdy nie jadłam owsianki :)
OdpowiedzUsuńda sie zjesc
OdpowiedzUsuń