Czy komuś poza mną podoba się obecna pogoda :P? Wszędzie słyszę narzekania jaki to skwar panuje na świecie, a mi jest teraz w sam raz i bardzo się cieszę, że wreszcie zapanowała pełnia lata, ale jednocześnie szkoda mi ludzi, którzy w taką pogodę ledwo żyją... Ja korzystam maksymalnie z owocowego sezonu, choć trochę brakuje mi truskawek, bo to one są dla mnie owocem najbardziej kojarzącym się z latem, jednak wiśnie czy porzeczki póki co skutecznie mi je zastępują :P
Ostatnio udało mi się kupić jeżyny, które nie są w masowej sprzedaży w mojej okolicy niestety, więc ich widok na bazarku bardzo mnie ucieszył :) Z ich udziałem powstała właśnie dzisiejsza śniadaniowa owsianka budyniowa, skutecznie ukryta pod dodatkową porcję owoców. Wcześniej oczywiście jadłam przedśniadanie - morele i pierwsze w tym roku papierówki. Obiad składał się z ugotowanej wcześniej mieszaniny warzyw z przyprawą curry i mleka kokosowego, ryżu oraz bobu. Na podwieczorek pożarłam arbuza wprost ze skórki, a na kolację znowu utylizowałam lodówkowe resztki - odgrzałam zupę botwinkową z czerwoną soczewicą oraz zrobiłam surówkę z wszystkich warzyw jakie miałam w domu :)
PRZEDŚNIADANIE (140kcal)
- papierówka i 5 morelek
ŚNIADANIE (600kcal)
- nocna owsianka budyniowa z jeżynami i bananem (zrobiona z 5 łyżek płatków owsianych, kubka mleka sojowego, połowy banana, niecałej szklanki jeżyn, łyżeczki budyniu waniliowego) z dodatkiem jeżyn, jagód, malin, mieszanki namoczonych orzechów i nasion (łącznie 20g)
2 ŚNIADANIE (250kcal)
- wiśnie (350g)
- 2 papierówki
OBIAD (540kcal)
- warzywa (kalafior, brokuły, fasolka szparagowa, korzeń pietruszki, papryka, cukinia, cebula, czosnek) z dodatkiem mleka kokosowego i przyprawy curry + natka pietruszki, trochę kukurydzy konserwowej i łyżeczka pestek słonecznika, a do tego 60g ugotowanego ryżu
- 80g ugotowanego bobu
- marchewka
PODWIECZOREK (260kcal)
- arbuz (większa część sporej ćwiartki)
- trochę wiśni (szykowałam do mrożenia, więc w między czasie sporo zjadłam)
KOLACJA (460kcal)
- zupa botwinkowa z czerwoną soczewicą i ziemniakami zmiksowana na gęsty krem (łącznie 650ml)
- surówka z kapusty pekińskiej, pomidora, ogórka gruntowego, papryki, kukurydzy i szczypiorku + łyżeczka oleju z orzechów włoskich i 1/4 awokado (niedługo chyba dodam przepis, bo to moja ulubiona surówka lata :P)
RAZEM: 2250kcal
BIAŁKO: 71,9g
WĘGLOWODANY: 428,4g
TŁUSZCZ: 55,6g
BŁONNIK: 67g
Jak niektórzy zauważyli, w moich piątkowych fotomenu ostatnio brakuje jaglanki. Jakoś tak się składa, że jem ją codziennie, a w piątki, czyszcząc lodówkę z resztek z tygodnia brakuje już na nią miejsca :P Ale i tak wg. mnie owoce to najlepsze obecnie produkty spożywcze :)
Życzę wszystkim udanego weekendu :)
A zaraz (już poza wegańskim dniem) zjem jagodziankę, gdyż kilka przyniosła do nas sąsiadka, ale to już tak na poczet jutra... :P
Widzę że nadrabiasz te owocowe zaległości :D Pysznie i kolorowo - jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :)
Podoba???? Ze mnie spływa i to dosłownie... Mojej mamie słabo i nie możemy w nocy spać.. Co tu się ma podobać? :)
OdpowiedzUsuńA jadłospis mega :) Zdrowo, kolorowo... pysznie :)
Ja jestem jakaś dziwna, ale dla mnie taka pogoda jest w sam raz i wcale mi nie jest za gorąco... Cieszę się póki mogę, bo zaraz przyjdzie jesień i znowu będę marznąć, ale jednocześnie współczuję innym...
UsuńI cieszę się, że jadłospis Ci się podoba :)
Jak opowiadam o tym mamie to mówi, ze to musi być coś z krążeniem.. Ja również jestem szczupła ale bardzo odczuwam te upały ;)
UsuńCo do jadlospisu - każdy Twój jadłospis jest świetny :)
Albo jestem do takich przystosowana... Może powinnam urodzić się w Australii lub w Katarze ;p Choć jak kiedyś ważyłam więcej to tak bardzo nie marzłam, ale nie przypominam też sobie żeby było mi za gorąco... Dziś się na pewno dogrzeję ;)
UsuńDziękuję ;)
Ja to umieram w takiej temperaturze.. Ty to chyba powinnaś mieszkać w Afryce :)
UsuńA jadłospisy będę przeglądać bo mi już brakuje inspiracji ;/
Myślę, że bym się tam odnalazła; )
UsuńJa mam podobnie i mam wrażenie, że ciągle jem to samo ;p Choć najchętniej to bym jadła same owoce i warzywa ;) Teraz np.gotuje zupę jarzynową i dodam dziś dla urozmaicenia soczewicę ;)
NA pewno :)
UsuńJa to już szukam inspiracji na zagranicznych blogach ale nadal nic :(
Ja lubię oglądać zagraniczne kanały na yt w stylu "what I eat in a day", ale ciężko mi się inspirować bo nie mam za wiele czasu na gotowanie i w efekcie ciągle jem podobne rzeczy :/
UsuńA może wstawisz kiedyś fotomenu na swojego bloga :p?
Dzięki za podsunięcie kanału :) Zerknę :)
UsuńFotomenu???? Sama nie wiem.. rano mam mało światła i wszystko wychodzi przyciemnione po za tym dość często coś podjadam :) Zjadam i zapominam... nie wiem czy chciało by mi się latać z aparatem i jak by patrzyła mama na to ze fotografuje jedzenie...Zresztą moje jedzenie jest nudne i monotonne..
To nie kanał a tytuł filmików na wielu kanałach :)
UsuńJa w domu też ciągle coś jem. Moja mama też czasem patrzy jak robię zdjęcia i ignoruje to zupełnie na szczęscie :p Może Tobie się wydaje nudne tylko... ;)
A to czasami coś podobnego oglądam ;)
UsuńNo zobaczę.. pomyślę jeszcze nad tym... kto wie może i coś kiedyś wrzucę ale na cykl to nie ma co się nastawiać ;)
Mnie się PODOBA!!! Baaaaaardzo! :-D
OdpowiedzUsuńWidze, że nie tylko ja jestem fanką papierówek! :D Najlepsze są takie zerwane z własnego drzewa na działce. <3 Pysznie jak zwykle. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym mieć takie drzewo z papierówkami :)
UsuńJa takowe mam :) Wyjątkowo obficie obrodziło, więc narobiłam musu jablkowego - kilkanaście słoików! :)
UsuńA jadłospis jak zwykle świetny :)
To mogę Ci pozazdrościć :) Dobrze, że papierówki można kupić, choć to na pewno nie to samo :P
UsuńMój dziadek ma słabe serce (3 zawały), nad ciśnienie i cukrzycę, całe dnie śpi na tę pogodę, a tak źle się czuje, że już 2 razy był na pogotowiu :( Moja mama to samo i bardzo się martwię. Te pogody są chore i nie wiem co Ci się w nich może podobać. Ja rozumiem 28-30 stopni, ale nie 46 w słońcu!
OdpowiedzUsuńJadłospis boski, szczególnie śniadanie! Jestem w nim zakochana :D
Ja już tak mam, że upały lubię, ale jednocześnie współczuję tym, co znoszą je źle :( Mam nadzieję, że Twoja rodzina jakoś to przetrwa...
UsuńDziękuję ;)
Mi się podoba ta pogoda. W końcu to ledwie ze dwa tygodnie w ciągu roku ;) Mój tata po zawale ma trochę problemów-jak mu puchną nogi, ale i tak cieszy go słońce, bo zimy nie znosi;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ciepłych dni jest za mało w ciągu roku wg.mnie żeby narzekać... :)
UsuńJak dla mnie, wygrywa śniadanie. Uwielbiam owsianki i owoce;)
OdpowiedzUsuńjagodzianka <3 też bym się skusiła na taką domową :) Co do menu śniadanie i obiadek ale bez bobu bym porwała :) Zupa botwinkowa zło! Ale sałatkę oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJagodzianki domowe są najlepsze ;) W tym roku niestety jeszcze nie robiłam i pewnie nie zrobię :/
UsuńJa mam jeżyny koło działki, ale ostatnio sąsiedzi chodzą i niestety je zbierają. Czasami nawet kradną mi brzoskwinie!
OdpowiedzUsuńDzisiaj to chyba zjadłaś ze 2 kg owoców! Ale to bardzo dobrze lato, takie pyszności to trzeba korzystać!
Robię podobne obiady ostatnio ale do curry dodaję jeszcze ciecierzycę i indyka :D
To bardzo nieładnie z ich strony !! :( Mnie czasem korci jak gdzieś idę i mijam orzecha od kogoś zerwać czy jabłko, ale nigdy tego nie robię :p
UsuńCodziennie mniej więcej tyle jem a weekendy to przechodzę samą siebie ;p
Zupa-krem z botwinki wygląda wspaniale! Ten kolor jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten botwinkowy kolor :)
UsuńJak zawsze pysznie, zdrowo i kolorowo :-) morelki i wiśnie to ja chętnie i arbuza w dużych ilościach :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na śniadanie jadłam taką owocową owsiankę albo raczej musli.
OdpowiedzUsuńGdyby mojej rodzinie dało się coś wytłumaczyć, to spróbowałabym być weganką chociaż przez tydzień, korzystając z Twoich propozycji. :D
Może z biegiem czasu Twoja rodzina się przekona do tej diety :)
UsuńTak, chyba tylko Tobie odpowiada ta pogoda. :P Za to jak jest chłodniej, jak ja lubię, to wtedy też narzekają, że tak zimno czy pochmurnie.
OdpowiedzUsuńZupa-krem wygląda smakowicie, śliczny kolor. ;)
Ja jestem jedną z tych osób narzekających na zimno :P Bardzo go nie lubię, więc na upały nie będę narzekać, tylko cieszę się póki mogę :P Tylko roślin mi szkoda :/
UsuńJa też nie narzekam na pogodę, chociaż nie sprzyja np. aktywności ruchowej czy intelektualnej ;)
OdpowiedzUsuńA jadłospis bardzo kolorowy, dużo warzyw i owoców. Najbardziej przemawiają do mnie owsianka i kolacyjna surówka. I jestem pod wrażeniem tego, jak szczegółowo to dopracowałaś ;)
Dziękuję :)
UsuńU mnie póki co pogoda nie wpływa na aktywność :)
Brakuje mi wyszczególnienia kw. tłuszczowych :-).
OdpowiedzUsuńJak nie zapomnę to następnym razem dodam :P
UsuńMy też narzekamy na upały bo ich nie lubimy :P Maliny nam się wręcz gotują!!! :/
OdpowiedzUsuńMorelki i jabłuszko a ostatnio także śliwki też u nas stanowią bazę przed śniadankiem :D
W ogóle jadłospis bardzo warzywno owocowy ale w takie upały nam się nawet obiadu nie chce szykować i najchętniej to byśmy zjadły arbuza xD Sałatki ostatnio rządzą :P
Moje maliny (a jest ich łącznie może 5 :P) wydają się być w dobrej kondycji...Gorzej z borówkami, które trzeba często podlewać :/
UsuńJa przed śniadaniem najczęściej jem wiśnie (korzystam póki są :))
Arbuzów jem mnóstwo ostatnio i bez prawdziwego obiadu, mając taki wybór owoców i warzyw bym się bez problemu obyła :)
Bardzo duża ilość węglowodanów w tym menu miałaś.
OdpowiedzUsuńW obiadku się zakochałam, z chęcią bym taki zjadła :)
Zwykle tyle jem :P Ale i tak się przebiałczyłam :P
UsuńKij z tym, kto by się zamartwiał węglami <3
UsuńNie ma co sobie żałować letnich pyszności! :)
Uwielbiam kukurydzę i bób :)
OdpowiedzUsuńOwsianka wygląda wspaniale! No i ten krem botwinkowy kusi, zjadłabym sobie teraz taki ;)
OdpowiedzUsuńdzionek z takim jedzonkiem mija pewnie cudownie :)
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję takie pyszności
OdpowiedzUsuń