Dziś kolejna odsłona mojego lunch box'a, tym razem w wersji wegańskiej. Ostatnio coraz częściej dodaję do moich dań komosę ryżową, którą bardzo polubiłam, a z którą kiedyś nie mogłam się "porozumieć", bo konsystencja jaką osiągała po ugotowaniu mnie nie satysfakcjonowała, na szczęście to się zmieniło :) Komosa jest naprawdę wartościową rośliną, zawierającą wszystkie niezbędne aminokwasy (posiada sporo lizyny i metioniny, których zboża nie zawierają zbyt wiele), mnóstwo składników odżywczych, kwasy tłuszczowe omega 3 oraz przeciwutleniacze.
W lunch box'ie upakowałam sporo ulubionych warzyw, a także ciecierzycę - niezwykle bogatą w wartościowe białko roślinne. Podstawę dania stanowi komosa ryżowa, cudownie łącząca się z ugotowanym brokułem, kalafiorem i brukselkami, chrupiącą papryką, zielonym szpinakiem i słodką kukurydzą. Smak bardzo fajnie uzupełniają orzechy włoskie, wzbogacające całość w cenne kwasy tłuszczowe, których źródłem jest także zlepiający wszystkie elementy sałatki olej lniany. A dla wspomożenia pracy szarych komórek zabrałam tym razem jabłko i sezamki polewie czekoladowej ;)
Quinoa z warzywami i ciecierzycą
Składniki na 1 porcję:
- 50g komosy ryżowej (waga suchej komosy)
- 100g ugotowanej wcześniej ciecierzycy (może być z puszki)
- kilka różyczek brokuła
- kilka różyczek kalafiora
- kilka brukselek
- garść szpinaku
- pół papryki
- 2 łyżki kukurydzy
- łyżka oleju lnianego
- łyżka orzechów włoskich (15g)
- przyprawy: łyżeczka czosnku niedźwiedziego, łyżka przyprawy złożonej z suszonych pomidorów, bazylii i czosnku niedźwiedziego, pieprz
Wykonanie:
Komosę ryżową ugotować wg. przepisu na opakowaniu (ja gotuję 15 minut), kalafiora, brokuła i brukselki ugotować do pożądanej miękkości (ja ostatnio to robię na parze). Gdy wszystko lekko przestygnie połączyć ze sobą, dodać pokrojoną paprykę, szpinak, kukurydzę, ciecierzycę, olej lniany, przyprawy i wszystko dokładnie wymieszać. Gotową sałatkę posypać orzechami włoskimi.
Wartość odżywcza:
600kcal
białko: 26,4g
węglowodany: 75,5g
tłuszcz: 25,6g
(+ sezamki w czekoladzie i jabłko = 230kcal)
miałaś identycznie jak ja teraz! Całą komosę wydałam bo jadłam ją trzy razy i raz wylądowała w koszu... Nie mogę się do niej przekonać, ta konsystencja jej... Może powinnam zrobić tą sałatkę to bym się przekonała... ale po komosie już nie ma śladu :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele zależy od firmy z jakiej komosa pochodzi... Mam wrażenie, że każda smakuje inaczej :D
Usuń:O ... To z jakiej jest najlepsza? :)
UsuńJak dotąd na szczycie mojego rankingu komos mogę umieścić tą z Sante i Bio Planet - ta z Sante jest często w promocji :)
Usuńdziękuję :* :)
UsuńUwielbiam i kocham komosę w każdym wydaniu. To chyba mój ulubiony rodzaj ze zbóż/pseudozbóż. :D A skład takiego lunchboxa zdecydowanie do mnie przemawia, ale tak na serio, serio. :D
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę jaglaną, ale komosa z pewnoscią zajmuje czołowe miejsce w moim rankingu produktów tego rodzaju ;)
UsuńHmm, jaglana też jest świetna, ale jednak u mnie nieco wyżej komosa, bo bardziej pęcznieje, przez co szybciej czuję się najedzona, czy coś. :D Ogólnie - dobrze na mnie wpływa. :)
Usuńyhhym Chyba nie muszę pisać, że danie idealne dla mnie? :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że by Ci smakowało :)
UsuńKolejne mega apetyczne danie - nie tylko do pudełka na lunch ale o każdej porze ;) Wygląda tak smacznie i zdrowo, że od razu chce sie je zjeść :)
OdpowiedzUsuń.................
To było bardzo dawno temu - miałam wtedy 9 lat :) Mama mi czasem kupowała paluszki z Lajkonika i z tego co pamiętam to nie miały dużo soli - nie to co precelki :) Te juniorki to takie lekko słodkie ;)
To prawda, w wersji na ciepło także świetnie smakuje :)
UsuńTak, lekko słodkie i dlatego właśnie je lubię :)
Ja to chyba nawet wolałabym w wersji na ciepło :)
Usuń...............
Na Twój komentarz odpiszę tutaj bo pod wcześniejszym postem sie nie da;/
Moja mama też często mi nie kupuje prezentów (o urodzinach zawsze pamięta i stara się kupić jakiś upominek. Nie jest to nic wymyślnego, drogiego ale dla mnie ma wartość bezcenną) i wcale tego od Niej nie wymagam :) Jednak czasem jak wie, że coś mi się podoba to wtedy kupi :) Czasem jak coś mi się podoba (kubek, miseczka) to z uśmiechem mówię ma mi nie kupować bo w domu tego jest do groma i się obrażę ;) Nie chcę Jej też tak "naciągać" :) A Twoja mama jest wspaniała - też myśli o Tobie :) A Ty chyba uwielbiasz ceramikę :)
..........................
Mi również kiedyś smakowały - były smaczne :) Zastanawiałam się skąd ten charakterystyczny "posmak". Dopiero po jakimś czasie wyczytałam, że to cukier, chociaż te zwykłe chyba też go mają :) Ale te juniorki były dodatkowo tak jakby maślane :) Kupujesz je sobie czasem? :)
Lubię ceramikę, ale w głównej mierze kupuję ją ze względu na bloga, żeby nie robić zdjęć ciągle na tych samych naczyniach :D No i mało co mi się podoba, w sumie to głównie tą z Bolesławca kupuję ;)
UsuńKilka lat już ich nie jadłam.
A już myślałam, że to takie hobby :)
UsuńTo tak jak ja.. nawet nie pamiętam kiedy to było... V klasa? ;)
Pysznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji próbować komosy, a tyle dobrego już o niej słyszałam. Chyba w końcu muszę ją kupić;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś za komosą nie szaleję, ale wytrawnej wersji jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńPyszna, uwiebiam quinoe! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam komosy, pysznie musi smakować w takim połączeniu:)
OdpowiedzUsuńJa od początku polubiłam konsystencję komosy, choć przyznam, że jest specyficzna. Brokuł i kalafior - moje połączenie <3 Takie lunboxy jak robisz mogłabym jeść nie zważając na fakt, że nie lubię dań z pudełka :P
OdpowiedzUsuńWiadomo, że z talerza smakują najlepiej ;)
UsuńJa nie mogę przekonać się do produktów z komosy. Kiedyś kupiłem i leży w szafce do dziś, bo pachnie odorem. Jakiej używasz, względnie niedrogiej?
OdpowiedzUsuńA ciecierzycę wolę sam przyrządzić, bo nie przepadam za tymi sklepowymi. Z puszki kupuję czasami różne rodzaje fasolki lub zielony groszek.
Z tych tańszych polecam Sante, tym bardziej, że często można ją znaleźć w promocji, m.in w Rossmannie (jakiś czas temu była za 9.99).
UsuńCiecierzycę też gotuję sama, nadmiar zawsze można zamrozić ;)
To wypróbuję kiedyś tę od Sante.
UsuńU mnie ciecierzycy raczej nie ma w nadmiarze. Mój pies ją uwielbia i żuli zawsze ode mnie. Muszę jednak uważać, bo nie powinien zbytnio jeść takich rzeczy. :D
Pyszna propozycja Aniu. Ja często wykorzystuję komosę do takich dań do pracy.
OdpowiedzUsuńKomosa z warzywami to jedno z moich ulubionych dań obiadowych. Zawsze wychodzi przepyszna! Ma ciekawy smak, delikatnie orzechowy, pasuje do dań wytrawnych jak i słodkich (tu polecam z gruszką i wanilią ;))
OdpowiedzUsuńZ gruszką i wanilią jem czasem jaglankę, więc mogę się domyślać, że taka komosa wyjdzie pyszna :D
UsuńJeszcze komosa ryżowa dochodzi do listy "do spróbowania"... Świat nie ma litości :P Za to od paru dni zajadam się kaszą bulgar - mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńBulgur też bardzo lubię i od czasu do czasu mnie najdzie na tą kaszę, a;e gryczanej i jaglanej mi ona nie zastąpi :P
UsuńA też czujesz, że jest tak delikatna, że aż mleczna?
UsuńMleczności w niej nie wyczułam, ale z pewnością jest bardzo delikatna. Dla mnie smakuje trochę jak jaglany kuskus :p
UsuńUwielbiam takie jedzenie, najlepsze są żeby wziąć na uczelnie czy do pracy. :-) Zdrowo, kolorowo i pysznie. Komosę muszę właśnie kupić. :-)
OdpowiedzUsuńZdrowo i kolorowo!
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie i do lunch boxa pasuje idealnie :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym zjadła taki pojemniczek z komosą :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie! Chyba nie mogłabym spać z podniecenia i czekałabym, kiedy wreszcie będę mogła iść do pracy, gdyby czekał na mnie taki box ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie tak to nie działa :D
UsuńPyszna i świeża propozycja ! Tak wiosennie w tym twoim lunchowym pudełeczku :) Ale ja ostatnio lubię moją komosę jeść pikantną, też z ciecierzycą i kalafiorem właśnie. Jakaś taka komosowa faza :)
OdpowiedzUsuńJak robię komosę z warzywami na ciepło, to wtedy właśnie taką bardziej pikantną :)
UsuńTakiego kolorowego lunch box'a dobrze mieć zawsze przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zakupiłam płatki quinoa i dodaję je do owsianki. Kaszy nie jadłam, ale nie wątpię, że takie danie bardzo by mi zasmakowało. Warzywa z kaszą zawsze są ok! No i jeszcze olej lniany - musi być! :D
OdpowiedzUsuńWarzywa z kaszą i olejem to chyba moje ulubione danie :D
Usuń<3 cos dla takiego czlowieczka jak ja <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pudełeczka pełne warzywnych pyszności :)
OdpowiedzUsuńKomosa ryżowa właśnie do nas idzie i bardzo jesteśmy ciekawe kompozycji jakie na nas czekają :) Na pewno będziesz dla nas inspiracją :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że Wy wymyślicie lepsze cuda z jej udziałem :)
UsuńPysznie,warzywnie,zdrowo.
OdpowiedzUsuńpyszne danie! :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę tak za dużo korzystać z kukurydzy- ogółem rzeczy puszkowych, bo potem musiałabym jeść to cały tydzień, żeby się nie popsuło :D
Ale lunch box lubię, oj bardzo! ;)
Ja często jak wiem, że nie zużyję całej puszki kukurydzy to część zamrażam ;)
UsuńAle chyba nie jem nic puszkowanego poza kukurydzą ;)
Podalabys tak mniej więcej w komentarzu swoj jadłospis np z dzisiaj? ;) jestem ciekawa jak jadasz w pozostałe dni tygodnia :D
OdpowiedzUsuńOk, a więc przed śniadaniem zjadłam jabłko i kilka kawałków suszonego mango, na śniadanie płatki owsiane i płatki z komosy z jogurtem naturalnym, bananem, rodzynkami, orzechami,słonecznikiem, ziarnem kakaowca i figą suszoną + kostka czekolady 85%. Potem jadlam gruszkę i suszone owoce - daktyle, rodzynki i żurawinę (ok 40 - 50g). Na obiad jabłko, a kilka minut później kaszę gryczaną z warzywami, awokado i olejem lnianym + jajko, zaraz po tym kinder country, ciastko gryczane i kawałek czekolady. I zaraz zjem kolację - jabłko, marchwkę i ryż basmati z miodem, wanilią i orzechami włoskimi ;)
Usuńo takim daniu sobie właśnie myślałam - musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJak pysznie :)
OdpowiedzUsuńAle pyszna musiała być ta sałatka, szczególnie, że dodałam mojej ulubionej ciecierzycy :)
OdpowiedzUsuńTo danie wygląda pysznieee XD
OdpowiedzUsuń<3 podkradam pomysł na obiad do pracy!
OdpowiedzUsuńTaki lunch mogłabym mieć codziennie *.*
OdpowiedzUsuńwyglada przepysznie :d
OdpowiedzUsuńps: dopiero zaczynam i zapraszam do mnie na: fit-gym-style.blogspot.com ♥