Chyba nie da się nie zauważyć, że dzisiaj Halloween - w końcu wystylizowane dynie przypominają o tym na każdym kroku. Pamiętam, jak pierwszy raz obchodziłam ten dzień wraz z siostrą - zrobiłam wtedy dyniowego potworka (który potem aż do wiosny rozkładał się na balkonie), a potem przychodziły nam do głowy różne głupoty. W ostatnich latach nie składało mi się na szczególną celebrację Halloween (najbardziej lubię oglądać wtedy horrory), ale dyniowy akcent w jedzeniu zawsze jest wskazany. W tym roku cały halloweenowy dzień spędzam w pracy, więc już w weekend przygotowałam dyniowe placki na wtorkowe śniadanie.
Dynia nadała owsianym plackom cudnego koloru i smaku, a banan lekko je posłodził. Nie użyłam do ich przygotowania żadnych składników odzwierzęcych, a mimo to bardzo dobrze się smażyły bez dodatku tłuszczu na patelni. W środku były dość wilgotne i miękkie, a z wierzchu pysznie przypieczone. Dyniowe placki najlepiej komponują mi się z roztapiającą pod wpływem ich ciepła ciemną czekoladą, choć jedzone na zimno także smakują świetnie.
Owsiane placki dyniowe
Składniki na 1 porcję (6 placków):
- 50g (5 łyżek) płatków owsianych zmielonych na mąkę lub mąki owsianej
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- kawałek dyni (u mnie 70g)
- łyżka dyniowego pure (można pominąć, ja dodałam, bo miałam resztkę)
- pół dojrzałego banana
- łyżeczka oleju kokosowego
- łyżeczka zmielonego siemienia lnianego (+ kilka łyżek wrzątku do konsystencji "gluta")
- ok. 80ml napoju roślinnego (użyłam migdałowego)
- pół łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Zmielone na mąkę płatki owsiane wymieszać z proszkiem do pieczenia, rozgniecionym bananem (ja go ścieram na średnich oczkach tarki), "glutkiem" z siemienia lnianego, olejem kokosowym, napojem roślinnym, startą na tarce dynią i cynamonem - dokładnie wymieszać i odstawić na kilka minut - po tym czasie masa powinna być umiarkowanie gęsta. Z ciasta smażyć placki na rozgrzanej suchej patelni, z obu stron, do zrumienienia. Udekorować dowolnymi dodatkami - ja użyłam suszonej figi, ciemnej czekolady i orzechów.
Wartość odżywcza placków bez dodatków wierzchnich:
405kcal
węglowodany: 55,1g
białko: 10,5g
tłuszcz: 16,9g
A czy Wy świętujecie w jakiś sposób Halloween ?
A czy Wy świętujecie w jakiś sposób Halloween ?
Super opcja :) Ja nadal jestem zakochana w dyni na wytrawnie, ale musze w końcu coś słodkiego z nią zrobić :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie częściej dodaję ją do słodkich dań :)
UsuńKoniecznie muszę spróbować zrobić ♡
OdpowiedzUsuń... można pominąć siemię ?
OdpowiedzUsuńTak ;)
Usuńmniam, wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że uwielbiam wszystko, co z dynią. Tym placuszkom bez dwóch zdań nie mogłabym się oprzeć. Mają piękny kolor... a ta figa na wierzchu... przekonała mnie ostatecznie.
OdpowiedzUsuńPlacuszki idealne!
Pozdrawiam ciepło! :)
Figi z dynią komponują się idealnie :)
UsuńRozkładająca się dynia to istnie makabryczny widok - idealny na Halloween :P
OdpowiedzUsuńNie obchodzę tego święta, choć kiedyś się zdarzało - głównie w podstawówce i gimnazjum. Spotykałam się z koleżankami, malowałyśmy na twarzy pająki i inne mroczne elementy, jadłyśmy smakowite rzeczy, a potem nocowałyśmy lub wracałyśmy do domów :)
A placuchy pierwsza klasa - muszę takie zrobić, póki jest sezon na dynię (choć i tak jestem zbyt pomarańczowa, ale trudno :P).
Ta dynia najpierw sie rozłożyła i później wyschła - w sumie to przez zimę zniknęła :D
UsuńTeż kiedyś malowałam twarz na Halloween - raz przemalowałam się na jakiegoś tygrysa :D
Też jestem za pomarańczowa, ale to bardziej od marchewki :)
W tym roku udało mi się znaleźć trochę czasu i wydrążyć dynię na Halloween. Uśmiechnięte warzywo patrzyło się na mnie, gdy jadłam jego wnętrzności - rano w zapiekance ryżowej, a po południu w zupie. Dość makabryczne.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że jak drążyłam dynię, to usuwałam tylko te nasiona ze środka i tę gąbczastą część, a ta jadalna zostawała w stworku :D
UsuńFantastyczny pomysł :-) Kupiłam w Biedronce dynie w okazyjnej cenie 0,99 za kg , skuszę się na spróbowanie. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Dyni z Biedronki nie jadłam, ale widziałam takie malutkie hokkaidki :)
Usuńtakie placki mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńW piwnicy czekają na mnie dwie ogromne dynie, więc placki to fajna inspiracja do ich wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńPlacki to zdecydowanie moje ulubione danie z dyni jak dotąd :)
Usuńwyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :) Na pewno mega smaczne :)
OdpowiedzUsuńNie jesteśmy mistrzyniami placków i zawsze z rozmarzeniem patrzymy na twoje wieżyczki :D
OdpowiedzUsuńWy nie jesteście mistrzyniami placków ?? A to ciekawostka :) Uwielbiam patrzeć na Wasze udekorowane na bogato wierze ;)
UsuńGdybym miała dynię, to bym zrobiła :D
OdpowiedzUsuńPolecam kupić dynię, nie tylko do placków :D
UsuńZ takich składników musiało wyjść coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie nie uznaję halloween, ale placki wyglądają pysznie :).
OdpowiedzUsuńSuper smakowita propozycja!
OdpowiedzUsuńCudownie jesienne śniadanie. Zjadłabym z chęcią, mimo że za słodkimi potrawami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńNie było mnie tu długi czas, ale muszę wszystko nadrobić, Twoje przepisy są cudne co jeden to lepszy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńWszelkie zdrowe placuszki zjadam z wielką chęcią :) Na te również nie trzeba byłoby mnie namawiać, zwłaszcza że dyniowych jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz to zmienić, bo dynia świetnie pasuje do placków ;)
UsuńNie jadam placków, a z dyni w ogóle jadłam niewiele rzeczy. Kontekstowo na Halloween super :)
OdpowiedzUsuńJuż parę razy eksperymentowałam z plackami dyniowymi, ale zwykle mi sięrozwalały na patelni. Może ten przepis się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNa jakiej patelni smażysz? Ceramicznej, teflon?
Może dodawałaś za dużo dyni (zwłaszcza jak przesadzi z dyniowym pure, to placki trudno przewracać). Te smażyły się bez problemu - na patelni teflonowej do naleśników (chyba firmy Tefal).
UsuńWłaśnie szukałam ciekawego przepisu z wykorzystaniem dyni i najlepiej żeby nie była to zupa :D Dzięki!
OdpowiedzUsuńdobry przepis
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie
OdpowiedzUsuń