Do szybkiej konsumpcji kupionej niedawno wegańskiej czekolady skłoniła mnie umowa z Asią na wspólną recenzję - gdyby nie ona, czekolada pewnie spoczywała by gdzieś w czeluściach szuflady wraz ze swoją białą siostrą. Kupując ten wegański przysmak spodziewałam się czegoś wspaniałego, bo nugat to jeden z moich ulubionych smaków w słodyczach i pewnie dlatego nugatowe czekoladki Merci zawsze zjadam w pierwszej kolejności. A czy produkt choć w części spełnił moje oczekiwania, dowiecie się w dalszej części wpisu.
Zerknąwszy na skład spodziewałam się mocnej nugatowości, gdyż pasta z orzechów laskowych, zajmująca drugie miejsce składu, stanowiła aż 23% całości. Towarzyszył jej surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, napój ryżowy w proszku (11,5%), kruche orzechy laskowe (8%) [surowy cukier trzcinowy, orzechy laskowe, syrop glukozowo - kukurydziany, syrop karmelowy] i ekstrakt z wanilii bourbon.
Gdy otworzyłam opakowanie do sesji zdjęciowej, poczułam wszechogarniającą nugatowość - czekolada pachniała przepięknie, nie czuć było żadnych chemicznych nut pochodzących od wzmacniaczy zapachu, a w pierwszej chwili aromat skojarzył mi się z lodami orzechowymi kupowanymi w Krynicy Górskiej, po które trzeba było swoje odczekać w niekończącej się kolejce. Pomyślałam, że jeśli czekolada smakuje tak samo jak pachnie, to może stać się jednym z moich ulubionych słodyczy, więc czym prędzej przystąpiłam do dalszej oceny organoleptycznej.
Ważąca 80g czekolada składa się z wymiarowych, nie za dużych kostek, dających się łatwo dzielić wzdłuż wyznaczonych krawędzi, czemu towarzyszy niezbyt głośny trzask. Kolor przypomina mleko z rozpuszczonymi krówkami, a w poszczególnych kostkach da się dostrzec ciemniejsze kawałki orzechów laskowych. Całość jest dosyć miękka, więc wgryzienie się w tabliczkę nie stanowi problemu - można powiedzieć, że zęby same wchodzą w czekoladę ;)
Przy pierwszym ugryzieniu poczułam kompatybilność smaku z zapachem - na główny plan wysunął się nugat, który jest obecny na każdym etapie konsumpcji. Nie zabrakło kawałków karmelizowanych orzechów laskowych, które po rozpuszczeniu się większej części czekolady stały się wyraźnie wyczuwalne i czekały na pogryzienie, uszkadzając nieznacznie język. Nie dopatrzyłam się smaku tłuszczu kakaowego, ale zapewne wpłynął on na strukturę czekolady, czyniąc ją kremową i przyjemnie tłustą. Czekolada jest mocno słodka, ale wcale mi to nie przeszkodziło w zjedzeniu większej części tabliczki. Na wysoki poziom słodkości byłam przygotowana i chyba czekolady mleczne je się właśnie w celu docukrzenia, a jak bym chciała poczuć prawdziwą kakaowość, to zjadłabym jakąś czekoladę 85+ :)
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Czekolada w 100g zawiera 586kcal, a zważywszy na to, że tabliczka ma 80g, zjadając ją całą dostarczymy organizmowi 469kcal, czyli mniej niż pożerając czekoladę zwyczajnie mleczną. Zamiast krowiego mleka czekolada zawiera napój ryżowy, co raczej nie doda jej zdrowia, ale sprawi, że może być przysmakiem wegan i osób z nietolerancją czy alergią. Czekolada w dużej części składa się z cukru, niestety nie tylko trzcinowego, ale także syropu glukozowego, z kolei tłuszczu kakaowego posiada znikomą ilość, więc nie można jej nazwać zdrowym produktem, no chyba, że weźmiemy pod uwagę dodatek orzechów lakowych ;) W składzie nie znajdziemy składników glutenowych, choć może być nimi zanieczyszczona.
Wartość odżywcza w 100g: 586kcal, 39g tłuszczu, 54,3g węglowodanów (w tym 44g cukru), 3,6g białka
Informacja dla alergików: produkt może zawierać mleko, inne orzechy i gluten
Miejsce zakupu: sklep ze zdrową żywnością
Cena: ok. 9zł
pasta z orzechów laskowych kusi :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńI jestem ciekawa smaku masła z orzechów laskowych jaką niedawno kupiłam - z miodem może smakować nugatowo :D
W takim razie czekam na recenzję ;)
UsuńA jak tam urlop w Zakopanym? ;)
Oj, jeszcze musi poczekać :P
UsuńByłam w Białce, do Zakopanego pojechaliśmy tylko na 1 dzień. A było świetnie i tera ciężko mi wrócić do rzeczywistości :/
To i ja poczekam :)
UsuńCieszę się, że miło spędziliście czas - dobrze jest zmienić klimat, zobaczyć coś innego :) A do swojej rzeczywistości wrócisz - potrzeba czasu ;)
W Białce byłam nie raz, więc nic nowego nie zobaczyłam (no chyba, że sklepy spożywcze :D)
UsuńNie miałam wyjścia, musiałam wrócić do normalności, tylko teraz nie mogę się z niczym wyrobić :P
Ale i tak zmiana klimatu jest dobra - to nic, że już się gdzieś było :)
UsuńAniu masz może kontakt ze szpileczką?
UsuńTak, ale obiecałam jej, że nikomu na jej temat nie będę pisać :/ Może spróbuj napisać do niej maila...?
Usuńach ta nasza szpilka, mi napisała to samo. W sensie, żeby nikogo nie informować. Trzeba uszanować jej wolę
UsuńWłaśnie napisałam na e-maila i nic :( Chyba się na mnie pogniewała :( Chciałam Jej wysłać kartkę i drobny upominek na Święta ale najpierw należałoby Ją uprzedzić
UsuńNie obraziła się na pewno, po prostu musi poukładać swoje sprawy.
UsuńRozumiem.. studia, praca... mam nadzieję, ze wszystko się ułoży :) Jeśli odezwała by się do Ciebie to pozdrów ją ode mnie i życz dużo zdrowia i wiary w siebie ;)
UsuńMmm już nazwa brzmi pysznie, a prezentuje się też super :) Jak gdzieś dorwę to aż kupię :D
OdpowiedzUsuńChyba u ciebie pisałam, że planuje kiedyś tam kupić czekoladę tej marki. I po tej opinii nie ma bata, muszę ją kupić, brzmi obiecująco.
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że i Ty się nie zawiedziesz :)
Usuńaaaaaaniaaaa zjada moje komentarze!
OdpowiedzUsuńWiem i nie wiem dlaczego, ale na maila przyszły wszystkie...
Usuńsprawdz SPAM :D wczoraj u pand tam wyladowałam (chyba za dużo komentuje) :D
UsuńW SPAMie nic nie ma, wszystko normalnie przyszło na maila, tylko nie wiem dlaczego nie pojawiło się na blogu...
UsuńDla mnie o wieeeele za słodka...Bardziej przypadła mi go gustu biała czekolada! <3
OdpowiedzUsuńNa białą przyjdzie kolej niedługo :)
UsuńZdecydowanie wolę gorzkie czekolady. Chociaż tej mogłabym nieco spróbować:)
OdpowiedzUsuńKażda jest dobra na inny sposób :)
UsuńWitaj z powrotem :) Nie powiem, brakowało mi piątkowego menu... A co się tyczy czekolady, to brzmi smakowicie, też uwielbiam nugat i tak jak ty wyjadam najpierw te nugatowe Merci z pudełka.. potem leca kawowe i pralinkowe :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że komuś brakowało moich notek :)
UsuńU mnie na drugim miejscu chyba te z orzechami ;) Albo może z marcepanem - w sumie to wszystkie lubię :D
Omomomomom ^^
OdpowiedzUsuńNugat to jest to! Już jak pokazywałaś ją wcześniej to wiedziałyśmy, że musimy jej wypatrywać ale do tej pory jeszcze nie dopadłyśmy a przybywają nam inne xD
A właśnie kupiłyśmy lody Grycana "orzech laskowy" i są mega słodkie ale nugatowość też jest wyczuwalna :)
Lubię te lody, ale faktycznie słodkie to one są niebotycznie :D
UsuńOstatnio coraz częściej się na nią natykam w internecie :) Chyba czas ją poszukać i samemu przetestować, choć nie wiem czy byłabym jej fanką ze względu na wspomnianą przez Ciebie dużą słodycz, bo ja to bardziej preferuje gorzkie wyroby czekoladowe :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ;)
UsuńPróbowałam tej czekolady. :D Mam niby przygotowane notatki do ewentualnej recenzji, ale myślę, że się u mnie jednak nie pojawi. ;D
OdpowiedzUsuńSmakowo niezła. :D Taka… hmm, inna, mi się podobała. ;) Trochę przypominała mi któryś ze smaków Merci. :)
To tak jak mi ;)
Usuńuwielbiam sposób w jaki opisujesz recenzowane produkty- robisz to tak, ze ja praktycznie czuję ich smak:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz, cieszę się, że Ci się podoba ;)
UsuńNie jadłam jeszcze żadnej z czekolad tej firmy, a ta i biała od dłuższego czasu bardzo kuszą mnie, aby spróbować. Dobrze, że orzechowy posmak jest mocno wyczuwalny <3 Nie wiem, czy tak słodka czekolada mi posmakuje, ale Twoja recenzja była tym czego akurat szukałam :)
OdpowiedzUsuńJak będzie dla Ciebie za słodka, to możesz dodać do owsianki czy placków ;) Ja trochę dodałam do jaglanki i bardzo fajnie całość posłodziła ;)
UsuńMam w planach jej zakup, tak samo jak ciasteczkową :) Kusi!
OdpowiedzUsuńMnie ciasteczkowa nie kusi, choć może być ciekawa :D
UsuńOrzechy laskowe uwielbiam, ale białej czekolady nie potrafię przełknąć.
OdpowiedzUsuńOna nie jest biała, tylko nugatowa - zarówno ze względu na smak jak i kolor :D
UsuńO mamo, tak to wszystko apetycznie opisałaś, że aż mi ślinka cieknie! Mam ochotę na spróbowanie tej czekolady!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńHmm, no i nadal nie wiem, co mam o niej myśleć :D
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować sama :)
UsuńSkomentuje podobnie jak u Asi-to moje uidealnienie czekolady, no kocham biala czekolade i orzechy, nugat... I duzo juz slyszalam o Vivani, ktore te czekolade robi -bardzo chce jej sprobowac! *-*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy faktycznie Cię zachwyci :)
UsuńNugatowym brzmi fajnie, może kiedyś się skuszę, jeśli gdzieś spotkam ;)
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania.. I przekonywania ludzi.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zostałam sprzedana - oddałam serducho tej czekoladzie. Jeśli ją spotkam, na bank wypróbuję :) Pychota!
Dziękuję za miły komentarz, a czekoladę polecam ;)
UsuńWygląda bajecznie! Ale podejrzewam, że dla mnie byłaby trochę za słodka. Ale uwielbiam wszystko, co nugatowe (Merci i Milka! I Michałki, Pierroty czy Bajeczne w sumie też są "nugatowe") i orzechowe, mmm! A wanilię mocno czuć?
OdpowiedzUsuńWiem, że chyba Cavalier ma nugatową czekoladę, gorzką albo mleczną.
I jestem ciekawa tego masła z orzechów laskowych z miodem - gdzie je kupiłaś? :)
Tęskniłam za Twoimi postami. Mam nadzieję, że odpoczęłaś :)
Wanilii samej w sobie nie czuć, ale zapewne uzupełnia smak i aromat ;)
UsuńMasło z orzechów laskowych z miodem? Nie mam takiego, kupiłam zwykłe masło 100% z orzechów laskowych ;)
Miło mi to czytać, dziękuję. Odpoczęłam, choć ciągle czułam się zmęczona :D
A to nie doczytałam, myślałam, że kupiłaś z miodem :)
UsuńJa czekam na przerwę świąteczną, wtedy może odpocznę ;)
Ja białą czekoladę ubóstwiam ale rzadko jadam bo mam zakaz heh jedyne co mi się w niej nie podoba to te orzechy na większość niestety jestem uczulona
OdpowiedzUsuńSmutne musi być życie z uczuleniem na orzechy, współczuję Ci ;(
UsuńBrzmi kusząco :D
OdpowiedzUsuńA czy napiszesz na blogu coś na temat swojego wyjazdu ? :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzę zdjęcia, ale nie wiem czy jest sens, bo rzadko zabierałam ze sobą aparat i też nie wiem czy mam o czym pisać - byłam albo na stoku albo w basenach i za wiele ciekawych rzeczy nie robiłam, poza wycieczką do Zakopanego...
UsuńPiękne opakowanie, brzydka czekolada i obłędny smak? Yes, please! Kocham nugat całym sercem i pewnie byłabym w siódmym niebie - najpierw wąchając, a potem oczywiście jedząc. Tylko kawałki karmelizowanych orzechów mogłyby pójść precz.
OdpowiedzUsuńNie dopatrzyłam się w niej brzydoty - dla mnie jest zwyczajna :P
UsuńMyślę, że by Ci smakowała, i może nawet te orzechy nie byłyby złe ;)
Fajna,też lubię nugat.
OdpowiedzUsuńOstatnio prawie wrzuciłam ją do wirtualnego koszyka, jak robiłam zakupy - ale nie mogłąm się zdecydować czy ta, czy 99% Vivani, czy surowa. W efekcie żadnej nie wziełam.. głupiutko z mojej strony :D
OdpowiedzUsuńKażda z pewnością jest inna i każdej warto spróbować :) Vivani 99% nie jadłam, ale kupiłam niedawno ;)
UsuńJa zamówiłam właśnie 99% i czekaaaam :)
UsuńJa chyba niedługo otworzę, bo jestem ciekawa tego smaku :D
UsuńMi bardzo smakowała :) Magda
OdpowiedzUsuńZostawiłam Ci jeszcze trochę :D
UsuńFajny blog :) Jeżeli chodzi o czekoladę, to dobra czekolada powinna mieć minimum 70% masy kakaowej. Jeżeli na 1 miejscu czekolady jest cukier to taka czekolada nie będzie dobrej jakości. Ten syrop glukozowo-fruktozowy nie powinien pojawić się w dobrej jakości czekolady. Wg najnowszych badań wiemy, że ten dodatek sprzyja rozwojowi cukrzycy. Jeżeli trafia nam się taki wyrób to raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale w codziennej naszej diecie powinniśmy unikać spożywania wysoko przetworzonej żywności.
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, fajne masz przepisy na blogu. Jab będę miał trochę czasu to sobie je poczytam ;)
Pozdrawiam.
Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńJa to wszystko wiem i na co dzień jem czekolady 80+, ale nie ukrywam, że słodkie też lubię i zdaję sobie sprawę ze zła płynącego z syropu g - f. Choć czekolada dobrej jakości, zawierająca dobrej jakości kakowiec może mieć wg mnie na pierwszym miejscu cukier, z tym że nie będzie wtedy zdrowa tak jak ta ciemna. Zresztą najzdrowsze i tak będzie nieprzetworzone surowe ziarno kakaowca :)
To prawda :) Jednak należy pamiętać, że na 1 miejscu składu produktu spożywczego pojawia się składnik, który ma go najwięcej. Dobra czekolada w ogóle nie powinna mieć dużo cukru, bo w czekoladzie najważniejsza jest ziarno kakao. Podobnie jest z masłem i jej jakością, o czym będzie również mowa na moim blogu na temat masła i aspektów prawnych w zakresie produkcji masła :) Pozdrawiam. Zapraszam również do działu BHP w gastronomii i obsługi konsumenta, bo tam również są fajne i ciekawe wpisy :) Pozdrawiam.
UsuńJednak nawet gdy kakao jest na 1-wszym miejscu składu nie znaczy to, że jest ono dobrej jakości, a tym samym czekolada będzie dobrej jakości. Myślę, że jeśli czekolada zawiera lecytynę, to może to świadczyć o niezbyt dobrej jakości kakao, bo ponoć po to ona służy - żeby masować gorszej jakości surowce... I myślę, że trzeba rozróżnić pojęcie jakości czekolady a jej własciwości zdrowotnych :)
UsuńO maśle sporo czytałam, ale mam nadzieję, że dowiem się czegoś nowego :)
Chcę tą czekoladę! <3
OdpowiedzUsuńJuż sam opis sprawia, że mam na nią ochotę. Nie wiem czy kiedykolwiek ją kupię, ale mogłoby to byc ciekawe doswiadczenie
OdpowiedzUsuńJak dotychczas słyszłam o niej same dobre opinie. Jestem jej ciekawa. Nigdy nie jadłam białej czekolady z dodatkami w wegańskiej wersji. Muszę koniecznie się w nią zaopatrzyć. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jadłam ją bardzo niedawno i ma u mnie duży plus za skład i smak :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam nugat! Coś czuję, że ta czekolada mogłaby być moim ulubieńcem wszech czasów ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ,że będzie ulubieńcem mojej siostry bo chce ją przekonać z okazji jej urodzin do wegańskich słodyczy
UsuńPowinnq siostrze smakować, mnie by ma pewno taki prezent ucieszył :)
Usuńmoja ulubiona
OdpowiedzUsuń