W chłodne jesienne lub zimowe dni, wszelkie rozgrzewające napoje są niezastąpione. Osobiście, ze słodkich mieszanin najczęściej przyrządzam kakao z roślinnym mlekiem lub kawę zbożową, ale chcąc odmiany, zamówiłam proszek do przygotowywania gorącej czekolady. Liczyłam, że pomoże mi ona poczuć magię zbliżających się Świąt, a najbardziej świąteczna wydała mi się wersja karmelowa. Próbowałam już wariant orzechowy przysmaku, w którym orzechów nie czułam, ale mimo to wspominam bardzo dobrze przygotowywane z niego napoje. Po uroczo i tajemniczo ozdobionej niby puszce spodziewałam się smakowitej zawartości i liczyłam, że zapowiadany karmel faktycznie da o sobie znać ;)
Czekolada na gorąco Pizca del Mundo ma prosty skład - to tylko organiczny cukier trzcinowy, organiczne kakao (pochodzące z Peru i Dominikany) i naturalny aromat karmelu. Produkt posiada ponadto certyfikat Fairtrade. Po otwarciu opakowania ujrzałam kakaowy, niejednolity proszek i poczułam lekko słodki, łagodny aromat kakao. Pozostało mi już tylko przyrządzić pitną miksturę i w tym celu wymieszałam 2 łyżeczki czekolady z wrzątkiem i dopełniłam wszystko mlekiem ryżowo migdałowym (wody i mleka było po równo - łącznie ok. 300ml płynów).
Cieplutka czekolada pachniała cudnie - zapach karmelu pojawił się tuż po zalaniu proszku gorącą wodą. Napój był dość słodki, jednak na akceptowalnym przeze mnie poziomie, a słodkość można regulować, dodając większą lub mniejszą ilość płynów. Naturalny smak kakao wzbogaciła wyraźna nuta karmelu, na szczęście bez żadnych chemicznych posmaków. Mikstura wyszła dość kremowa, lecz to w głównej mierze wynik dodanego mleka (użyłam ryżowo - migdałowego Tesco organic) i na pewno wiele zależy od jego rodzaju. Gorąca czekolada Pizca del Mundo mnie nie zawiodła - do gotowej mieszanki wystarczy dodać trochę wrzątku i mleka, aby cieszyć się gorącym, słodkim i karmelowym napojem.
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Pomimo prostego składu i ekologicznego pochodzenia składników, główną część mieszanki stanowi cukier, co nie każdego ucieszy. W 100g proszku mieści się 392kcal, więc robiąc czekoladę z przepisowych 2 łyżeczek (ok. 15g) będzie to 60kcal + kalorie z użytego mleka, a ostateczną wartość można modyfikować. Czekolada nie zawiera w sobie żadnych barwników, zagęszczaczy czy konserwantów, a także mleka w proszku czy innych niewegańskich dodatków, co często się zdarza w gotowych proszkach do przyrządzania gorącej czekolady. Wiadomo, że surowe kakao będzie najzdrowszą opcją, ale karmelowy napój to pyszne urozmaicenie diety.
Skład: ekologiczny cukier trzcinowy, ekologiczne kakao 42% i naturalny aromat
Wartość odżywcza w 100g: 392kcal, 63,7g węglowodanów, w tym 58,2 cukrów, 7,6g białka, 8,8g tłuszczu
Wartość odżywcza w 100g: 392kcal, 63,7g węglowodanów, w tym 58,2 cukrów, 7,6g białka, 8,8g tłuszczu
Miejsce zakupu: sklep internetowy Biogo.pl, znajdziecie ją tutaj
Cena: ok. 30zł
Napiłabym się :) A puszka ma śliczną grafikę
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przyciąga wzrok :)
Usuńdawno nie piłam gorącej czekolady ;)
OdpowiedzUsuńDawno już nie piłam kakao. Od razu urzekło mnie opakowanie i szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńale cudna etykietka <3
OdpowiedzUsuńJak o smaku karmelowym to jestem na TAK :)
OdpowiedzUsuńPuszka bardzo pomysłowa !
OdpowiedzUsuńSam napój nie dla mnie ... wypicie surowego kakao zalanego napojem ryżowym to dla mnie wyczyn bo nawet to jest dla mnie za słodkie :)
To ja jeszcze muszę dodać w to łyżeczkę cukru kokosowego :D No ale napój ryżowy sam w sobie jest dość słodki, może spróbuj z sojowym bez cukru ?
UsuńZawsze używam sojowego bez cukru z biedry :) ale miałam jeden ryżowy i niestety to nie zuzylam w całości :/
UsuńTeraz jak już to tylko sojowe bez cukru :D
Wypiłabym takie karmelowe kakao - towarzyszy mi ono codziennie do kolacji, a karmel byłby fajnym urozmaiceniem :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, tym bardziej że ten karmel naprawdę czuć, a nie jest chemiczny :)
UsuńPyszności, dawno nie piłam takiej czekolady :)
OdpowiedzUsuńAle bym sobie teraz taką wypiła 😍
OdpowiedzUsuńJa widziałam ostatnio w Biedronce jakąś czekoladę do picia. Jakaś nowość w ofercie, o obniżonej zawartości tłuszczu. Nie przeczytałam składu i nie wiem, czy ta obniżona zawartość tłuszczu nie wiąże się z podwyższoną zawartością ..cukru :D
OdpowiedzUsuńA może mieli na myśli odtłuszczone kakao... Nie widziałam takiej czekolady, ale rozejrzę się przy okazji ;)
UsuńJa nie przepadam za taką czekoladą i zdecydowanie wolę ją w formie stałej, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię każdą na inny sposób ;)
UsuńTego wariantu nie próbowałam, ale wydaje się ciekawy :) Bardzo lubię czekolady na gorąco tej marki :)
OdpowiedzUsuńDawno nie piłam gorącej czekolady, ale coraz częściej mam na nią ochotę :D Ten produkt już zwrócił moją uwagę w poście o mikołajkowych prezentach i z wielką chęcią bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam, czekolada jest naprawdę smaczna i idealna na przedświąteczny czas :)
UsuńJeśli chodzi o tego typu produkty - głównie napoje czekoladowe i zwariowane smaki cappuccino - jestem beznadziejnym przypadkiem. Z trudem powstrzymuję się od kupowania kolejnych, a jak są w saszetkach, to kupię na bank. Beznadziejne i zabawne jest to, że nie pijam w zasadzie niczego, a taki produkt tylko by stał i... nawet nie "ładnie wyglądał", bo skisłby w szafce. Jak widzę ładne opakowanie i nietypowy smak (rumowe cappuccino, orzechowy napój czekoladowy...), to obumiera mi mózg.
OdpowiedzUsuńPodsumowując: Dobrze, że tego cuda nigdzie nie widziałam. Jeszcze jak na złość wlałaś czekoladę do tego uroczego czekoladowego kubka. Wrr.
To faktycznie ciekawie :D Ja nie kupuję takich produktów w saszetkach, bo nie używam i nawet nie zwracam na nie uwagi.
UsuńCzekolady raczej stacjonarnie nie ujrzysz (mnie się to jeszcze nie zdarzyło :P), więc o jeden stres mniej :D
Ale nam narobiłaś smaka na kakałko :P Takiego ekskluzywnego nie mamy ale standardowe z wiatraczkiem też się nada :P
OdpowiedzUsuń