Jak już kiedyś pisałam, gofry są niemal nieodłącznym elementem mojego sobotniego śniadania. Za każdym razem wychodzą trochę inne i w sumie nie wiem od czego to zależy, bo robię je bardzo podobnie. I ciekawe też jest to, że z podobnej ilości składników czasem otrzymuję 2, a czasem 4 gofry :)
Robiłam już bardzo wiele różnych rodzajów, lecz nigdy nie udały mi się gofry wegańskie, bez dodatku jajka - ilekroć próbowałam takie otrzymać, ciasto rozwarstwiało się, przyklejało do gofrownicy i zamiast gofrów otrzymywałam strzępki ciasta w formie jajecznicy (jednak w smaku bardzo dobre), ale w najbliższym czasie będę nad takimi pracować :)
Struktura tych gofrów czekoladowych jest idealna - są bardzo zwarte, kruche, lecz w środku wilgotne, za co odpowiada niewielki dodatek banana. Czuć w nich tą czekoladowość płynącą z dodanej do środka posiekanej gorzkiej czekolady i kakao :) A gorzka czekolada, jak wiadomo to źródło wielu witamin, minerałów (a zwłaszcza magnezu, a także żelaza, wapnia i potasu), antyoksydantów, alkaloidów oraz pozytywnie wpływającego na nastrój tryptofanu. Można więc powiedzieć, że gofry te to propozycja na zdrowe i smaczne śniadanie :)
Gofry same w sobie są bardzo smakowite, ale ja je zjadłam wraz z rozgniecionymi, rozmrożonymi malinami, których lekka kwaskowość fajnie komponowała się z czekoladą :)
Składniki na 1 porcję (ok. 3 gofry):
- 3 łyżki (ok. 35g) płatków owsianych lub mąki owsianej
- łyżka (ok. 15g) mąki kokosowej
- łyżka poppingu z amarantusa
- łyżeczka kakao
- 1/3 szklanki (ok. 100ml) mleka (użyłam migdałowego)
- łyżeczka syropu klonowego
- łyżeczka oleju kokosowego
- jajko
- 1/3 banana (nadaje gofrom wilgotności, ale nie chciałam, żeby był mocno wyczuwalny)
- 4 kostki gorzkiej czekolady (3 do ciasta, 1 do posypania gofrów)
Wykonanie:
Płatki owsiane zmiksować w młynku do kawy. Otrzymaną mąkę wymieszać z mąką kokosową, poppingiem z amarantusa, kakao, syropem klonowym, mlekiem, olejem, żółtkiem i rozgniecionym bananem - ciasto powinno mieć średnio gęstą konsystencję, w razie potrzeby można dolać mleko. Czekoladę posiekać i wmieszać do ciasta. Białko ubić na sztywną pianę, po czym połączyć z ciastem. Piec w gofrownicy, w zależności od jej mocy od 3 do 7 minut (ja piekę ok. 6). Jeszcze ciepłe posypać posiekaną czekoladą ;)
Wartość odżywcza:
516kcal
białko: 22,3g
węglowodany: 57g
tłuszcz: 22,7g
błonnik: 9,8g
wapń: 267mg (jeśli użyjecie mleka wzbogaconego w wapń lub mleka krowiego)
magnez: 160mg
żelazo: 5,6mg
Wygląda bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńKiedy tylko sprawię sobie nową gofrownicę, na pewno wypróbuję przepis! mniam :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńNie specjalnie często robimy gofry... ale takie chętnie byśmy zamówiły z dostawą do domu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że podczas dostawy zrobiłyby się gumiaste - gofry chyba tak reagują na zbyt długie oczekiwanie na konsumpcję :P
UsuńMuszę spróbować takich gofrów! Wyglądają bosko :)
OdpowiedzUsuńz chęcią zjadłabym takiego gofra :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gofry, z chęcią bym takiego wciągnęła :) A maliny rzeczywiście super się komponują z czekoladą :)
OdpowiedzUsuńgofry to idealne śniadanko na sobotę :D
OdpowiedzUsuńMusisz kiedyś zrobić dla mnie takie :P
OdpowiedzUsuńMagda
Kiedy tylko chcesz :)
Usuńmagiaaa ^.^ i jeszcze podwójnie czekoladowe :D
OdpowiedzUsuńsłodkie gofry
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja smakowa
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania
OdpowiedzUsuń