ŚNIADANIE (580kcal)
- owsianka malinowa - 40g płatków owsianych i łyżkę jaglanych ugotowałam na lekko słodkim mleku sojowym (250ml), pod koniec dodałam łyżeczkę mielonego siemienia lnianego, łyżeczkę migdałów, kilka nerkowców, łyżeczkę rodzynek i 2 garście mrożonych malin. Całość posypałam łyżeczką płatków migdałowych.
- mała szara reneta (może nie wygląda olśniewająco, ale liczy się smak :P)
- herbata zielona liściasta z opuncją figową
- po śniadaniu zjadłam kostkę gorzkiej czekolady 74% (10g)
2 ŚNIADANIE (310kcal)
- krem z połowy awokado i średniego banana
- suszona figa
- 3 kawałki suszonego mango
OBIAD (545kcal)
- warzywa z kaszą bulgur i czerwoną soczewicą (całość składała się z 60g kaszy bulgur, 2 czubatych łyżek czerwonej soczewicy, połowy korzenia pietruszki, połowy podłużnej słodkiej papryki, połowy czerwonej cebuli, 1 łodygi selera naciowego, 1/3 małego bakłażana, kawałka dyni, garści szpinaku, 2 garści mrożonej fasolki szparagowej zielonej i żółtej, łyżki koncentratu pomidorowego, ząbka czosnku, łyżki oleju rzepakowego + przyprawy - łyżeczka słodkiej papryki, 1/4 chilli, łyżeczka przyprawy do zup warzywnych, łyżeczka suszonego koperku)
PODWIECZOREK (315kcal)
- gruszka (obrałam ją ze skórki przed konsumpcją, bo ta skórka mi się tak średnio podobała :P)
- 3 kostki (30g) gorzkiej czekolady 74% (z lidla)
KOLACJA (410kcal)
- jaglanka - 55g kaszy jaglanej ugotowanej na mleku sojowym z połową jabłka i cynamonem + orzechy włoskie, migdały i rodzynki
- marchewka
2155kcal
BIAŁKO: 75,7g
WĘGLOWODANY: 354,6g
TŁUSZCZ: 70,3g
BŁONNIK: 60,9g
Co tydzień, jak wpisuję co jadłam na cronometer.com i widzę niedobór selenu, przypomina mi się o orzechach brazylijskich, które kupiłam właśnie w celu uzupełniania tego składnika (już 1 taki orzech pokrywa dzienne zapotrzebowanie na selen :P) i które zaległy w czeluściach mojej szafki z jedzeniem :P Idę zaraz ich poszukać i namoczyć na jutro :)
Przez to różowiutkie śniadanie nabrałam ochoty na maliny i czas najwyższy zajrzeć do swoich zamrożonych zapasów :D Ale tak zawsze mi ich szkoda wykorzystać....."a bo może przydadzą się do czegoś innego" :D Konsystencja kremu z awokado wyszła idealna - taka kremowa :D Obiady pełne warzyw uwielbiam! A i u mnie nie w jadłospisie na zabrakło dzisiaj kostki czekolady :D Podsumowując - pycha, pycha, pycha! Prosto i zdrowo :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;) Z owocami mrożonymi mam podobnie - zawsze wydaje mi się, że przydadzą się na później, a mrożę ich sporo i w rezultacie często mam zapasy do czasu, aż zaczyna się nowy sezon :P
UsuńOoo to super! Mieć letnie owoce w o każdej porze dnia i każdej porze roku to tylko pozazdrościć :D Ja w tym roku też trochę "zaszalałam" z mrożeniem bo i wcześniej wspomniane maliny się znalazły, jagody, a nawet jeżyny :D
UsuńJeżyn mogę Ci tylko pozazdrościć :) Jagody także mam, ale już mi się kończą i muszę je jakoś należycie spożytkować :P Ja mam jeszcze borówki, truskawki, wiśnie, czereśnie i brzoskwinie (miały być do lodów bananowo - owocowych, ale w zimę często nie jestem w stanie zjeść zmrożonych owoców :P)
UsuńNie lubię tej czekolady z Lidla (to ta po 2,99zł?) Dostałam ją od cioci i jak ją jadłam to czułam tłuszcz nie kakao.. pachniała ładnie ale ten smak....
OdpowiedzUsuńA obiad u Ciebie najlepszy :)
Tak, to ta czekolada :) Jak dla mnie nie jest zła, choć zdecydowanie wolę te z Lindta albo takie jeszcze bardziej kakaowe czy surowe. Ale mam spore zapasy, poukładałam je terminami ważności i tak jem po kolei :)
UsuńTe z Lindta strasznie drogie są :(
UsuńNiestety :( Ale czasami można natrafić na promocje :) Aktualnie mam jeszcze kilka tabliczek, jakie dostałam od mamy na święta, więc póki co nic nie kupuję, a moje ulubione z tej firmy to te o zawartości 90 i 99% kakao, ale 85% także bardzo lubię. No i mleczne oczywiście też (zwłaszcza w postaci czekoladowego zajączka wielkanocnego, którego zawsze szkoda mi zjeść i czeka do ostatniej chwili, aż termin ważności nakazuje konsumpcję :P )
UsuńA Ty masz jakieś swoje ulubione gorzkie czekolady, które możesz polecić?
Wiesz rzadko jem czekolady i nie jadłam ich za wiele.... Do tej pory najbardziej smakowała mi Wawel 70% ale widze że zmienili szatę graficzną opakowania i zmieniła się zawartość poszczególnych wartości (białka, węglowodanów i tłuszczy) i boję się że będzie mniej gorzka... Chciałam kupić w Teco taka 85% z serii Finest Tesco bo była na promocji po 3,49zł ale tak długo się zastanawiałam ze jak już się zdecydowałam to "usunęli" tą serię :( Pani mi powiedziala że na razie nie mają jej w ofercie wiec pewnie się pojawi..
UsuńZ pewnością odradzam Ci czekolady z Terravity nawet tą 77% kakao.. skład jest okropny a czekolady czuć w smaku tłuszczem ;/ mam też przykre doświadczenia po czekoladzie deserowej Ritter Sport z całymi orzechami laskowymi - było to samo
Czekoladę z Tesco jadłam, bo właśnie załapałam się na promocję i wg. mnie jest bardzo dobra. Szkoda, że Ci się nie udało :/ Kupiłam jeszcze 72% z tej serii, ale jeszcze nie próbowałam. U nas w Tesco ciągle jest w ofercie, aktualnie kosztuje coś ok. 5zł, ale mam zapas, więc nie kupuje (ja jestem straszny chomik żywieniowy i wszystko kupuję na zapas :P) Za tą z Wawela nie przepadam.
UsuńZ Terravity nie jadłam czekolad już wiele lat i zapewne nie kupię, bo kiedyś raz taką jadłam (mleczną) to nawet nie smakowała czekoladą, była strasznie sztuczna i mam do tej firmy uraz...
Ritter Sport deserowa też mi nie smakuje, nie jest mocno czekoladowa jak dla mnie, tylko właśnie też czuję w niej tłuszcz, ale kilka innych bardzo lubię (zwłaszcza mleczną z orzechami). Bardzo lubię też czekoladę Wedla 64% i tą najczęściej dodaję do owsianki czy placków, bo się najlepiej roztapia i jak dla mnie smakuje czekoladowo ;)
Jak ja lubię Twoje jadłospisy! Coś czuję, że mogłabym się u Ciebie żywić :D
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podobają Twoje śniadania :)
UsuńObiad i śniadanie najlepsze, ta różowa owsianka wygląda uroczo :P Magda
OdpowiedzUsuńSuper propozycja na cały dzień. Owsianka wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńWege tez może być smacznie, przeglądnęłam sobie kilka stron twojego bloga i wpadło mi woko wiele propozycjio, napewno sobie coś z twoich przepisów upichcę.Zapraszam do mnie do zaobserwowania i odwiedzin bloga
OdpowiedzUsuńhttp://zmajeczkawkuchni.blogspot.com/
Po pierwsze - cudownie różowiutkie śniadanko ;D!
OdpowiedzUsuńA po drugie: JAK MOGŁAŚ OBRAĆ GRUSZKĘ ZE SKÓRY :O :O Ty barbarzyńco!! ;) Toż to jedna z najzdrowszych części ;D !
Tak wiem i mi wstyd :( Ale jakoś miałam wrażenie, że jest niedomyta, chociaż umyłam ją porządnie :P
UsuńCóż za dyscyplina, po trzech kostkach czekolady przestać jeść ją dalej ;-)
OdpowiedzUsuńMi tylko 3 smakują, a potem mnie mdli :P Czasami zdarzy mi się zjeść pół tabliczki, ale to już dla mnie maksimum :P
UsuńPodziwiam za dyscyplinę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dokładnie wszystko rozpisane, podziwiam za wytrwałość;)
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo, ale to bardzo mi się podoba :) Chciałabym móc dziennie jeść tyle kalorii co Ty... Czy tyle jesz zazwyczaj, czy różnie Ci to wychodzi?
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam suszonego mango, fig ani kaszy bulgur i jeszcze wiele nowych smaków przede mną :) Malin do owsianki także nie dodawałam, ale dopiero kilka miesięcy temu pierwszy raz w życiu jadłam owsiankę :P Robiłam ostatnio z Twojego przepisu owsiankę budyniową z gruszką i była to najlepsza jaką jadłam do tej pory :) W najbliższych dniach planuję wypróbować czekoladową, ale nie zrobię tak bogatej, bo muszę ograniczać kalorie :( A może mogłabyś dodać jeszcze jakieś fajne przepisy na ciekawe owsianki, które często robisz? Pozdrawiam :) Małgosia
Co do kalorii to jest z tym różnie. Nie odchudzam się, więc jem tyle na ile mam ochotę :) Czasem jest to 2.000, a czasem pewnie i 3 się uzbiera, ale na co dzień nie liczę - tylko wtedy jak wstawiam menu na bloga :P Staram się nie schodzić poniżej 2.000, ale mam takie dni, że nie mam czasu jeść, więc pewnie zdarzy się, że zjem 1800... Rozumiem, że Ty jesteś na diecie niskokalorycznej i dlatego dla Ciebie taka ilość to sporo kcal ? Bo ja to myślę, że powinnam jeść więcej, ale ciężko mi zmieścić większe ilości jedzenia :P
UsuńFigi i mango powinnaś koniecznie spróbować, bo są super :) Cieszę się, że gruszkowa Ci smakowała, a do czekoladowej wystarczy dodać mniej czekolady i już będzie lżejsza :) Sam budyń i kakao wnosi już wiele smaku :)
Przepisy na owsianki na pewno będą się pojawiać :) Pozdrawiam :)
Tak, ja jestem na diecie i uważam z kaloriami i chyba zawsze mi wychodzi więcej niż bym chciała :(
UsuńKupiłam to mango i faktycznie jest świetne :) Figi będą następne w kolejności :P Pozdrawiam :) Małgosia
Figi polecam Ci jeszcze bardziej niż mango :) Moja siostra się także ostatnio nimi zachwyca :P
Usuń1. Śniadanko w takim kolorze mogłybyśmy jeść codziennie :) Płatki owsiane z siemieniem lnianym mają naprawdę fajny smak a orzechy jeszcze go podbijają (no już nie będziemy wspominać o wspaniałych wartościach odżywczych).
OdpowiedzUsuń2. Taki krem z awokado zawsze konsumujemy z czymś jeszcze np, z domowym chlebkiem, waflami itp. I tak jak zjemy go za dużo to nas trochę mdli :P
3. W tym obiedzie są chyba wszystkie warzywa :) Kolejny koperek na blogu... teraz będzie nas prześladował :P
4. Gruszka z gorzką czekoladą to super połączenie (najlepiej gruszeczkę polać ciepłą czekoladą xD ). Jesteśmy przyzwyczajone do tych owoców z naszego ogrodu więc zawsze takie skórki zjadamy razem z owocem. Sklepowe tylko do jakiegoś wypieku używamy.
5. Twoja kolacja nas trochę prześladowała, więc przedwczoraj zjadłyśmy na śniadanie taką jaglankę z orzechami, jabłkiem i cynamonem :)
1. Połączenie płatków z siemieniem lnianym odkryłam przez przypadek, jak chciałam robić owsiankę budyniową, a skończył mi się budyń i całość mi smakowała trochę jak kluski lane na mleku :P
Usuń2. Wypróbuję połączenie z waflami, bo do tej pory zawsze jem taki krem bez niczego więcej.
3. Warzywa są wszystkie, jakie zaoferowała mi lodówka, ale trochę zabrakło cukinii :P
4. Nigdy nie łączyłam gruszki z czekoladą i jakoś tak chyba wolę oddzielnie (najpierw zjeść gruszkę, a potem roztopioną czekoladę :P) Zazdroszczę Wam własnych owoców :) U nas na działce rosną jedynie borówki i maliny, ale wujek na wsi za to ma w ogrodzie mnóstwo drzew owocowych, więc w sezonie mój tata jeździ tam często na łowy, bo oni owoców nie jedzą wcale i wszystko im spada z drzew i gnije :P
5. :)
My też tak polujemy na owoce :D Chociaż mamy dużo różnych drzew to zawsze tych, których mamy za mało sępimy od rodziny/ znajomych. Ludzie zdecydowanie jedzą za mało owców i przede wszystkim nie wiedzą co tracą (i co rośnie w ich ogrodach!).
UsuńJa nigdy nie rozumiem jak można patrzeć jak marnują się pyszne i niepryskane owoce... U mojego wujka to samo jest z orzechami włoskimi i nikt ich tam za bardzo nie je, więc jak mój tata tam pojedzie to zapobiega marnotrastwu :P
UsuńCały jadłospis wygląda smakowicie i na każdą z pozycji mogłabym się skusić. Ale najbardziej pasuje mi malinowa owsianka, mniam. :3
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że takie posty uwielbiam! Szczególnie u Ciebie są świetne te jadłospisy, zawsze tak różnorodnie. I zaciekawiła mnie ta czekolada, ma bardzo fajny wzorek :) Chyba poszukam jej w Lidlu :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Czekolada wg. mnie smakuje całkiem ok, a jest niedroga ;)
UsuńBardzo smakowita propozycja :)
OdpowiedzUsuńSmakowity dzień :-)
OdpowiedzUsuńChociaż cały jadłospis jest świetny, to najbardziej spodobała mi się malinowa owsianka:)
OdpowiedzUsuńA co do szarej renety zgadzam się- skórka nic nie znaczy, takie jabłuszka są najlepsze;)
Nie przepadam za owsianką, ale ta z malinami musi być apetyczna :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta malinowa owsianka :) Strasznie mi się podoba Twój jadłospis :D
OdpowiedzUsuńLubię Twoje pomysły. Jesteś bardzo kreatywna i inspirująca!!!
OdpowiedzUsuńSoczewicę w obiedzie najpierw gotowałaś czy wszystko razem na patelni?
OdpowiedzUsuńWszystko razem na patelni :)
Usuń