Dzisiejsze danie wymaga trochę więcej wysiłku niż najprostszy miszmasz kaszowo - warzywny, choć tak naprawdę większą część roboty wykonuje piekarnik :) To on sprawia, że papryka nabiera cudownej struktury, idealnie łącząc się z warzywno - soczewicowym wnętrzem. Na co dzień niestety nie mam czasu na gotowanie obiadów wymagających dłuższego pobytu w kuchni, więc jak mi się trafi wolny dzień to korzystam i robię coś innego niż na co dzień, a faszerowane warzywa jem niezwykle rzadko...
Paprykę nadziałam kaszą jaglaną, soczewicą i sezonowymi warzywami - jarmużem, cukinią, cebulą i pomidorem, a dodatkowo zapiekłam kalafiora, pietruszkę i bakłażana, więc powstało prawdziwie warzywne, jesienne danie. Farszu starczyłoby na dwie dorodne papryki, ale jak na złość miałam problem ze zdobyciem warzyw o pożądanym kształcie i rozmiarze - jak nie potrzebuję, to natrafiam na olbrzymie, wyhodowane na sterydach sztuki, a jak takie właśnie chcę, to wszystkie są miniaturowe i po przejściach... Jedna jedyna papryka na bazarku swoim rozmiarem wskazywała, że jest gotowa na przyjęcie farszu, którego reszta wylądowała w naczynku do zapiekania. I tym sposobem na obiad jadłam faszerowaną paprykę, warzywną zapiekankę i pieczone warzywa, a wszystko to wyszło wspaniałe :)
Papryka faszerowana kaszą jaglaną, warzywami i soczewicą
Składniki na 2 sztuki:
- 2 duże papryki
- 50g kaszy jaglanej
- 3 łyżki (40 - 50g) czerwonej soczewicy
- 2 duże garście jarmużu
- pomidor
- kawałek cukinii
- pół czerwonej papryki
- czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 25g (łyżka) czarnych oliwek
- łyżka oleju
- przyprawy: łyżeczka słodkiej papryki, 1/3 łyżeczki chilli, łyżeczka słodkiej papryki w płatkach, sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować swoim sprawdzonym sposobem lub wg. przepisu na opakowaniu, a w czasie jak będzie się gotować przygotować farsz.
Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć na nim przez chwilę drobno pokrojoną cebulę. Następnie dodać ok. szklankę wody, pozostałe pokrojone warzywa, soczewicę i dusić całość do wstępnej miękkości (przez ok. 15 minut), doprawiając w międzyczasie. Gdy prawie cała woda wyparuje, dodać wyciśnięte przez praskę lub drobno pokrojone ząbki czosnku, pokrojone na pół oliwki i wymieszać dokładnie z kaszą, która wchłonie ewentualną resztę płynu.
Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć na nim przez chwilę drobno pokrojoną cebulę. Następnie dodać ok. szklankę wody, pozostałe pokrojone warzywa, soczewicę i dusić całość do wstępnej miękkości (przez ok. 15 minut), doprawiając w międzyczasie. Gdy prawie cała woda wyparuje, dodać wyciśnięte przez praskę lub drobno pokrojone ząbki czosnku, pokrojone na pół oliwki i wymieszać dokładnie z kaszą, która wchłonie ewentualną resztę płynu.
Z papryk odkroić wierzch, usunąć gniazda nasienne i wypełnić je przygotowaną wcześniej mieszaniną. Przykryć odkrojoną uprzednio częścią i zapiekać w piekarniku nagrzanym do ok. 175 stopni przez ok. 40 - 50 minut, aż papryka będzie miękka.
Wartość odżywcza:
650kcal
białko: 29,5g
węglowodany: 106,2g
tłuszcz: 19,6g
błonnik: 24,5g
Pieczone warzywa z olejem kokosowym
Składniki:
- kilka różyczek kalafiora
- korzeń pietruszki
- pół bakłażana
- łyżka oleju kokosowego
- łyżka przyprawy: suszone pomidory - bazylia - czosnek niedźwiedzi
Wykonanie:
W misce wymieszać olej kokosowy (jeśli jest w postaci stałej, dodać kilka kropel wrzątku) z przyprawami, a następnie dołożyć pokrojoną w plasterki pietruszkę i kalafiora - wszystko to dokładnie wymieszać, żeby olej "oblepił" warzywa i umieścić na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Bakłażana pokroić w plasterki, posypać przyprawą (olej kokosowy mi tu nie pasował) i położyć obok kalafiora. Całość zapiekać przez ok. 30 minut w temperaturze 175 stopni. Ok. 5 minut przed wyjęciem z piekarnika dołożyłam trochę jarmużu.
Idealne jesienne danie :) takie jakie lubię :)
OdpowiedzUsuńAch, ślinka mi cieknie na sam widok. Wystarczy że patrzę na zdjęcie i od razu czuję ich zapach :)
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację paprykową :)
OdpowiedzUsuńMmm, kuszące! Uwielbiam zapiekaną kaszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam faszerowaną paprykę. Kojarzy mi się zawsze co prawda z imprezami typu ,,u cioci na imieninach" jednak co z tego jak taka pyszna! :D Najbardziej lubię z ryżem, papryką, kukurydzą, kiedyś jadłam z mięskiem, dziś ewentualnie kurczakiem, ale można dodać wszystkiego czego dusza zapragnie i to jest najlepsze chyba. :-)
OdpowiedzUsuńJa u cioci na imieninach nigdy nie jadłam faszerowanej papryki niestety :p Raz tylko ciocia robiła bakłażany, ale z mięsem, więc i tak nie jadłam :p
UsuńAniu pysznie ją nadziałaś. Bardzo lubię faszerowane warzywa, są bardzo zdrowe :-)
OdpowiedzUsuńNo to teraz tylko przygotować na obiad:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie połączenia smaków - to jest zdecydowanie obiad dla mnie, bo za faszerowaną papryką wprost przepadam :}
OdpowiedzUsuńsamej mi w życiu nie chciałoby się zrobić, ale od Ciebie tak przygotowaną, szamałabym, aż by mi się uszy trzęsły :D
OdpowiedzUsuńJak do mnie przyjedziesz, to mogę takie zrobić :p
Usuńooo to ja przyjadę najlepiej z listą ^^
UsuńMniam :D wygląda obłędnie pysznie :D uwielbiam faszerowaną paprykę :D
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie jestem głodna ;P
OdpowiedzUsuńNooo, są i krewetki :D Sprawa wyjaśniona.
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam faszerowane warzywka szczególnie cukinie <3
OdpowiedzUsuńOho, to te cudne kalafiorowe kreweciorki! :D
OdpowiedzUsuńIdealna kompozycja jak dla mnie. *.* Pominęłabym tylko suszone pomidory, bo zazwyczaj trafiam na niedobre. >.<
Ja też ich nie lubię, ale w tej przyprawie to zupełnie inny smak :)
UsuńWspaniała potrawa, ostatnio mam dużą ochotę na soczewicę, Bardzo lubię faszerowane warzywa, choć trochę jest z nimi pracy. Faszeruję papryki, pomidory, cukinie, bakłażany i pieczarki :)
OdpowiedzUsuńTo mi pozostaje spróbować faszerowanych pomidorów :)
UsuńSzaleństwo! Specjalnie męczysz nas z tym piekarnikiem? I tak już wystarczająco cierpimy z powodu jego braku gdy patrzymy na piękne i apetyczne wypieki :P
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia Ci wyszły :)
A wiecie, że jak pisałam notkę, to myślałam o Was, o tym, że nie macie piekarnika w mieszkaniu :p
UsuńDziękuję ;)
Wow czyli ktoś o nas myśli ale i tak nas "skatowałaś" tym wpisem :P
UsuńZdziwi Cie to, jeśli powiem, że to obiad idealny? :P
OdpowiedzUsuńNie specjalnie ;)
UsuńTaki obiad to ja rozumiem :) !
OdpowiedzUsuńIdealne, rozgrzewające danie. W sam raz na dzisiejszą pogodę.
OdpowiedzUsuńO taaak.... choć w te mrozy to najbardziej lubię zupy ;)
UsuńRewelacyjne danie, piękne zdjęcia. Aż głodna się zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńWow wygląda przepięknie, te kolory i podanie *.* A smakuje pewnie jeszcze lepiej, faszerowane papryki są super <3
OdpowiedzUsuńPysznie nadziana papryka i całość taka....efektowna :)
OdpowiedzUsuńMasz rację i moim zdaniem czekolada jest smaczna ale recenzja musi być dokładna i rzetelna ;) W moim Lidlu ostatnio też częściej je widuję ale jeszcze częściej widze rozgrzebane pudełko w którym jest 60%, niewiele 70% a 81% nie ;P Czekam na promocję czekolad Lindt :)
OdpowiedzUsuńJak to pysznie wygląda. *-*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam nietolerancję papryki.
Soczewicy nigdy nie jadła, ale planowałam kupić w Biedronce.
Biedna jesteś z tą papryką :/
Usuńo mamo.. ten kalafior chyba najbardziej mnie urzekł :d Mega danie, zjadłabym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńJako wielka fanka papryki oczywiście kocham ją w postaci faszerowanej ! :) Ja przekrawam papryki na pół i tak je faszeruję, szybciej mi się wtedy w piecu robią. Z tym,że ja faszeruję mięsem, a ty go nie jesz ;)
OdpowiedzUsuńNa widok tych pieczonych warzyw zaczynam się ślinić! Sprawiłaś, że mam na takie danie ogromna ochotę:)
OdpowiedzUsuńAleż cudnie się prezentuje! Bardzo apetyczna propozycja!
OdpowiedzUsuńDo tej pory robiłam faszerowaną paprykę w trochę inny sposób, ale teraz po spróbowaniu Twojego przepisu... zdecydowanie zostaję przy tej wersji. Idealne danie... będę częściej je pichcić, bo smakowało wszystkim!
OdpowiedzUsuńjesienny obiadek
OdpowiedzUsuń