Dzisiaj przyszła pora na kolejnego zdrowego batona, które w ostatnim czasie cieszą się ogromną sławą w kulinarnej blogosferze i często stają się bohaterami recenzji. I bardzo dobrze, bo nie dość, że smakują świetnie, to jeszcze składają się z wartościowych składników, zapewniających zdrowe docukrzenie. Recenzja dotyczyć będzie batona LIFEBAR, według etykietki spełniającego wszystkie kryteria idealności - nie dość, że jest wegański, bezglutenowy i surowy, to jeszcze KOKOSOWY :)
Skład spowodował, że moje oczekiwania co do smaku były bardzo duże, gdyż łączył on w sobie słodkie daktyle, suszonego kokosa 17%, surowe orzechy nerkowca, migdały, pastę migdałową i wanilię w proszku, a wszystko to ekologiczne. Minimalistyczne opakowanie także wskazywało na pysznie naturalny smak zawartości, a skrywało w sobie poniżej widoczną, owocowo - orzechową masę.
Zapach był kompatybilny ze składem, typowy dla suszonych owoców i kokosa, ale niezbyt intensywny. Baton okazał się dość miękki i nie klejący, ale przy tym nie kruszący się i wymagający żucia, jednak w sposób nie obciążający szczęk. W smaku na pierwszym miejscu czuć daktyle, z których słodkim smakiem mieszają się chrupiące wiórki kokosowe. W masie daktylowej można także dostrzec dość spore kawałki orzechów nerkowca i migdałów, a po jeszcze dokładniejszych oględzinach czarne ziarenka wanilii. Poziom słodkości jest dość wysoki i właśnie tego oczekiwałam od batonika złożonego głównie z daktyli. Całość smakuje przyjemnie słodko i naturalnie, wszystkie składniki stanowią bardzo zgraną kompozycję i tworzą jednego z lepszych batonów, jakie miałam okazję jeść :)
Skład spowodował, że moje oczekiwania co do smaku były bardzo duże, gdyż łączył on w sobie słodkie daktyle, suszonego kokosa 17%, surowe orzechy nerkowca, migdały, pastę migdałową i wanilię w proszku, a wszystko to ekologiczne. Minimalistyczne opakowanie także wskazywało na pysznie naturalny smak zawartości, a skrywało w sobie poniżej widoczną, owocowo - orzechową masę.
Zapach był kompatybilny ze składem, typowy dla suszonych owoców i kokosa, ale niezbyt intensywny. Baton okazał się dość miękki i nie klejący, ale przy tym nie kruszący się i wymagający żucia, jednak w sposób nie obciążający szczęk. W smaku na pierwszym miejscu czuć daktyle, z których słodkim smakiem mieszają się chrupiące wiórki kokosowe. W masie daktylowej można także dostrzec dość spore kawałki orzechów nerkowca i migdałów, a po jeszcze dokładniejszych oględzinach czarne ziarenka wanilii. Poziom słodkości jest dość wysoki i właśnie tego oczekiwałam od batonika złożonego głównie z daktyli. Całość smakuje przyjemnie słodko i naturalnie, wszystkie składniki stanowią bardzo zgraną kompozycję i tworzą jednego z lepszych batonów, jakie miałam okazję jeść :)
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Baton waży 47g (producenci mogli wykazać się większą szczodrością i dołożyć 3g do okręgłej liczby :D) i mieści w sobie 197kcal, z czego większość pochodzi z węglowodanów. Może wchodzić w skład diety wegańskiej, bezglutenowej, bezmlecznej, bezcukrowej, surowej, a nawet paleo, a swoją ekologicznością przyciąga wszystkich miłośników zdrowego odżywiania, nie stroniących od słodkich smaków. Nie zawiera żadnych sztucznych substancji słodzących, a także konserwantów i barwników. I przy tych wszystkich znaczkach podkreślających jego prozdrowotny skład, nie jest pozbawiony najważniejszego - wspaniałego smaku :)
Wartość odżywcza 1 batona (47g): 197kcal, 21g węglowodanów (w tym 18,3g cukrów), 10,8g tłuszczu, 3,3g białka i 4,2g błonnika
Informacje dla alergików: może zawierać sezam i inne orzechy
Miejsce zakupu: sklep ze zdrową żywnością
Cena: ok. 6 - 7zł (cena zależy od sklepu)
Informacje dla alergików: może zawierać sezam i inne orzechy
Miejsce zakupu: sklep ze zdrową żywnością
Cena: ok. 6 - 7zł (cena zależy od sklepu)
fajny na zdrową przekąskę w pracy w ciężki dzień:)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie widziałam ale z chęcią bym spróbowała chociaż mółby być dla mnie za słodki :P
OdpowiedzUsuńAle pysznie słodki :)
UsuńPolubiłam ostatnio tego typu batoniki. Czasami, gdy nie włącza mi się totalny leń, cos tam sama robię. Tego kokosowego bym chętnie spróbowała, bo po traumie z dzieństwa, związaną z kokosami, od kilku lat stopnio się do nich przekonuję :)
OdpowiedzUsuńTo ten powinien ułatwić Ci zaprzyjaźnienie się z kokosem :)
UsuńZwykle robię sobie pudełeczka z posiłkami, ale gdy dopada mnie w ciągu dnia mały głód to takie batony są jak znalazł. Mniam. Kocham kokos :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa jem takie zazwyczaj po moim pudełeczkowym lunchu :)
UsuńSkoro wersja ze spiruliną mi smakowała to nie ma bata, taka wersja musi być dobra.
OdpowiedzUsuńTo prawda !! :)
UsuńJestem ciekawa tej spirulinowej :D
Wygląda bardzo apetycznie, a tego smaku jeszcze nigdy nie próbowałam. Na pewno się skuszę, zwłaszcza że kokosa uwielbiam.:)
OdpowiedzUsuńTo polecam :)
UsuńHm, taki nietuzinkowy ten batonik :D
OdpowiedzUsuńZbyt zmielony ,jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńJak na tego typu batony, powiedziałabym że ma dużo stałych elementów :D
Usuńostatnio mam duza rozkosz na kokos wiec chetnie bym wybrala taki smak :)
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo smaczny i idealnie kokosowy :) Skład ma taki jak większość takich batonów ale sztuka polega na tym w jakich proporcjach się je skomponuje :)
OdpowiedzUsuńMamy Lifebara ale jakiś inny wariant smakowy.
To prawda - wszystko zależy od proporcji :) No i trochę oczywiście od jakości składników :)
UsuńZadziwiająco dużo tu kokosa! Podejrzewam, że słodycz daktyli by mnie trochę przygniotła, ale mimo wszystko chętnie bym spróbowała - właśnie ze względu na kokos i wanilię :)
OdpowiedzUsuńTa słodkość jest idealna i raczej nie przygniatająca :)
UsuńKokosowy superowy :D lubię tego typu batoniki więc jadłabym! Muszę kupić na skosztowanie ;)
OdpowiedzUsuńMam teraz wieeelką fazę na suszone owoce i zbieram się do kupna któregoś z tego typu batonów, tyle że zbieram się jak sójka za może, nie ma kiedy jechać do sklepu :P A im dłużej zwlekam, tym więcej batoników pojawia się w blogosferze, no i po który mam sięgnąć? Zmiany Zmiany, Raw Energy czy może Batony Warszawskie..>.<
OdpowiedzUsuńNajlepiej spróbować wszystkich zaczynając od tego i Zmiany Zmiany :D
UsuńBaton jest warty kupienia ale podoba mi się też Twój styl pisania recenzji :-)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś kupowałam w Organicu baton z nerkowców, bardzo go lubiłam ale ostatnio go nie ma. Jak będę na zakupach to wezmę nawet kilka tych daktylowych, bo bardzo lubię właśnie takie :D
Bardzo dziękuję :)
UsuńBaton z nerkowców brzmi super :D
Podoba mi się zamysł na batona. Nerkowce w składzie <3. W ogóle cały skład idealny, z jednym ALE, ktore dla mnie jest jeszcze nie do przejścia - kokos, brrrr.
OdpowiedzUsuńSą jeszcze inne smaki :)
UsuńJa chyba nie skusiłabym się na ten baton. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio wolę zdrowe jedzenie przygotowywać sobie sama w domu. Wyjątkiem są takie rzeczy, których nie mogę zrobić. I tylko na tym bazuje. Takie batony może zrobić samemu i dobrać tak składnik, żeby pasowały indywidualnie. Uwielbiam wodę kokosową, ale za samymi wiórkami nie przepadam i z pewnością wybierając smak batona nie wybrałabym kokosowego.
OdpowiedzUsuńA mi się nie chce robić batonów w domu, bardziej smakują mi te kupne :)
UsuńNa szczęście jest spory wybór smaków :)
Ma w sobie kokos to bym z chęcią spróbowała jak smakuje :-)
OdpowiedzUsuńKokos? Oj tak tak tak tak :D
OdpowiedzUsuńCo najczęściej jadasz na podwieczorek? :)
OdpowiedzUsuńNiemal zawsze jabłko, a do tego różnie - często ciemną czekoladę, czasem mleczną, jakieś płatki na sucho, batony zbożowe czy właśnie z suszonych owoców, do tego często piję kakao. A w weekendy jem więcej niezdrowych rzeczy. Przejrzyj sobie moje jadłospisy to trochę podwieczorków zobaczysz ;)
UsuńPierwszy raz spotykam się z takimi batonami. Faktycznie mają świetny skład i wyglądają apetycznie;) Koniecznie muszę ich spróbować:)
OdpowiedzUsuńSuper... Jeszcze do tego kokosowy :)
OdpowiedzUsuńto jest chyba baton idealny- przynajmniej jeśli o skład chodzi:) swoją drogą chętnie spróbuję zrobić takie batony sama- piekłam już jedne przepyszne w 160 stopniach, jedne jeszcze lepsze w 60 stopniach ale takich całkiem raw jeszcze nie przygotowałam. Batonik bardzo fajny i nie obrażę się jeśli wpadnie kiedyś w moje ręce ale mi do szczęścia wystarczą moje domowe wersje:) ps nie próbowałaś kiedyś zrobić batoniki sama? to na prawdę bardzo proste:) nawet dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTwoje domowe na pewno są pyszne :)
UsuńTakie owsiane próbowałam, wychodzą bardzo dobre ;)
Surowych, z suszonych owoców nie robiłam, ale robiłam takie jakby pralinki - były pyszne i można by było spokojnie uformować z nich batoniki. Ale trochę z nimi jest roboty i szczerze mówiąc, nigdy nie mogę się do tego zebrać :/
Myślę, że kiedyś tam kupię całą serię. Póki co dwa dni pod rząd poświęciłam raw barom innej firmy i... omg, ohyda :D
OdpowiedzUsuńIch nazwa zapewne pozostanie tajemnicą do czasu recenzji?? :)
UsuńFakt, że jest kokosowy jest wystarczająco przekonujący do tego bym chciał go pożreć :D
OdpowiedzUsuńStacjonarnie ich jeszcze nigdzie nie widziałam, ale jak spotkam to na pewno kupię! Mają dużo fajnych smaków, ale kokosowy chyba najbardziej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńA ostatnio tak się zastanawiałam, czy by go sobie nie kupić przy okazji internetowych zakupów innych batonów tego typu. Zjadłabym, to fakt, ale jak teraz pomyślę, aż mi go tak bardzo nie żal, że jednak nie kupiłam. :P
OdpowiedzUsuńPrzy kolejnym zamówieniu polecam :)
UsuńKocham, bo kokos. To nie wymaga większego tłumaczenia. :D Poza tym mało kalorii jak na taką gramaturę. :-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Wygląda jak brytyjski batonik nakd, uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńlubie takie przepisy
OdpowiedzUsuń