Choć zima jeszcze się nie zaczęła, to pogoda za oknem nie raz już na to wskazywała. Jednak póki co ciągle mamy jesień i moje kanapki w ostatnich tygodniach przyjmowały właśnie taki charakter. W związku z tym, że w diecie staram się kierować sezonowością, ograniczam teraz importowane warzywa (z małymi wyjątkami), a kombinuję z innymi składnikami, których na szczęście nie brakuje. Najbardziej uniwersalne jest chyba awokado - ono się sprawdza o każdej porze roku, poza tym fajne rzeczy można tworzyć z tofu. Poniżej zobaczycie kilka moich jesiennych kanapek, a następne powinny być już iście zimowe - będę się starała, aby miały jakieś świąteczne akcenty :)
Kanapka z lewej strony to jedna z moich ulubionych na jesień i kilka razy podobne mogliście zobaczyć na blogu - składa się z masła, mielonego siemienia lnianego, miodu i orzechów laskowych i jest pyszna, a do tego bogata w zdrowe tłuszcze, w tym cenne kwasy omega 3. Chleb z prawej strony zawiera najbardziej klasyczne połączenie - awokado z pomidorem. W tle widać czekoladę surową (chyba z jagodami goji), suszoną miechunkę i orzecha brazylijskiego (selen trzeba uzupełniać, szczególnie jesienią :)), a na osobnym talerzyku znalazło się jabłko, mandarynki i pewnie resztka pomidora, nie zabrakło także kakao z mlekiem roślinnym i słodkim dodatkiem.
Powyżej możecie zobaczyć kolejne smakowite zastosowanie dla awokado - po zmiksowaniu tego owocu z tofu i pieprzem powstała pyszna pasta, widniejąca na kromce żytniego chleba z prawej strony, a jej wierzch ponownie ozdobił pomidor. Kanapka z lewej strony składała się z oleju kokosowego, syropu kokosowego, pestek dyni i suszonej morwy. Więcej morwy, w towarzystwie orzeszków ziemnych i surowej czekolady widać na dalszej części talerza. Na osobnym naczynku znalazło się jabłko, liść sałaty i reszta pasty, a w kubeczku surowe kakao z mlekiem sojowym i syropem kokosowym.
I na koniec najbardziej chyba jesienne propozycje - kanapka z lewej strony składa się z domowego pasztetu z zielonego groszku i kaszy jaglanej, kiełków brokuła i czarnego sezamu, a kromkę z prawej strony posmarowałam masłem i antonówkami ze słoika. Dalej znalazły się namoczone wcześniej orzechy laskowe, suszona figa i surowa czekolada, a w kubku kawa zbożowa z mlekiem sojowym i miodem.
Na dzisiaj to wszystko, a teraz już chyba czas na bardziej zimowe kompozycje. Życzę wszystkim udanego weekendu i bogatych w prezenty Mikołajek :)
To się nazywają pyszności! *>* Kocham kanapki i takie bym z pwnością wszamała :) Następnym razem szykuj drugą porcję dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz ,że jesz sezonowe warzywa-a co teraz jest sezonowego,porócz całorocznego awokado? ;) pytam,bo poprostu nie wiem XD
Nie pisałam, że jem sezonowe warzywa, tylko że staram kierować sie sezonowoscią w diecie :D Z tych warzyw kanapkowych to jest niewielki wybór (jarmuż by się nadał i cebula może :)), a ogólnie z warzyw to sa marchewki, pietruszki, buraki, brokuły, kalafiory, brukselki, dynie i wspomniany wcześniej jarmuż - póki co jest w czym wybierać :))
UsuńRozumiem ;)
UsuńAle pyszne kanapeczki:)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ciekawe smarowidła na kanapki! najbardziej zadziwiło mnie to mielone siemię- nie pomyślałam aby kiedykolwiek użyć go do chleba! musze upiec jakiś dobry zbożowy chlebek żeby wypróbować takie fajne pasty kanapkowe- ostatnio piekłam chleb z kaszy gryczanej ale jego kroję na kromeczki i zjadam solo:)
OdpowiedzUsuńSiemię z miodem smakuje super - spróbuj koniecznie ;))
UsuńChleb z kaszy gryczanej brzmi super, też mam taki w planach ;))
Mmm...chyba wszystkie bym zjadła.
OdpowiedzUsuńSuper kanapki! Aż zaraz sobie takie zrobię :)
OdpowiedzUsuńZjadasz tylko dwie kanapki na kolację ? Pytam , bo ja jem na kolację o wiele więcej , czasami wydaje mi się , że o wiele za wilele :-)
OdpowiedzUsuńTo śniadanie, ale jak jem kanapki na kolację to też 2. Używam chleba żytniego na zakwasie, dosyć ciężkiego - 2 kromki ważą ok. 80 - 100g i uważam to za wystarczającą ilość, tym bardziej że jem.do tego inne rzeczy ;)
UsuńAniu ja też jem żytni na zakwasie ( sami pieczemy w domu razowy - mokry i ciężki ) . Chyba muszę zmniejszyć porcje :-)))
OdpowiedzUsuńTo ja bym więcej nie zjadła (znaczy się zmieściłabym, ale mając dosyć :D) - 2 to dla mnie idealna ilość.
UsuńBardzo rzadko jadam kanapki, zwykle nie potrafię się nimi najeść ale w towarzystwie takich dodatków na pewno byłoby inaczej :) Nie potrafię powiedzieć jaka wersja najbardziej do mnie przemawia. Pomysł na kompozycję masła i antonówek najbardziej mnie zaskakuje :) Również życzę udanego weekendu! Mikołaj chyba do mnie nie przyjdzie :D
OdpowiedzUsuńMasło i antonówki to smaczne polączenie - polecam ;)
UsuńDziękuję ;) Do mnie chyba dopiero w sobotę :D
Muszę sobie kupić kiełkownicę (czy jak to się tam zwie :D) i przygotowywać domowe kiełki :)
OdpowiedzUsuńIwonko kiełki możesz hodować w słoiku albo wysiać na wacie wyłożonej na talerzyku ;)
UsuńAniu jesień kalendarzowa bo już mamy zimę astronomiczną ;) Świetne inspiracje :)
Wg mojej wiedzy (i teraz sprawdziłam w internecie) astronomiczna zima rozpocznie się 21 grudnia...
UsuńTo ja już nie wiem :P Tak mówili w telewizji :P
UsuńWydaje mi się, że głupoty gadają i będę wierzyć temu czego się uczylam, czyli jeszcze jest jesień :D
UsuńA w Australii zaczęli 1 grudnia lato :p U nich się zawsze zaczyna pierwszego dnia.
UsuńJa dziś tak wymarzłam, że zazdroszczę :D
UsuńOd 1 grudnia jest zima meteorologiczna, pewnie z tym Ci się pomyliło, Ervisha :)
UsuńWszystkie wytrawne wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńka zwykle cudowne inspiracje! Wieki nie jadłam takich kanapek ;)
OdpowiedzUsuńPyszności <3 Chętnie bym teraz coś takiego zjadła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niecoinna
aż zgłodniałam! :D ekstra pomysły na kanapeczki :) idealne!
OdpowiedzUsuńPolecam gotowane buraczki na kanapki :) Mało kiełków w mojej diecie, muszę je włączyć. A Twoje kanapki są kolorowe, na pewno pyszne i zdrowe - miło tak zacząć dzień :)
OdpowiedzUsuńBuraczki wolę jeść osobno, ale będę musiała spróbować ponownie :))
UsuńOoo, zainspirowałaś mnie: zaraz zrobię sobie kanapki z serkiem wiejskim i burakiem :)
UsuńMyślę, że wyjdzie coś smacznego :) Ja akurat serek wiejski lubie tylko w wersji słodkiej - z syropem klonowym, miodem lub jakimś innym cukrem :)
UsuńJak już zrobię ten domowy pasztet z zielonego groszku (a zrobię na pewno) to zaserwuję sobie taką kanapeczkę - z nim i z kiełkami. Pyszności! Zresztą naprawdę wszystkie propozycje prezentują się wspaniale. Sama nie wiem co wybrać! :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńNie zapomnij o czarnym sezamie na wierzch :)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam ;)
Kiedyś nie zwracałam uwagi z czym jem kanapki, a był to zazwyczaj nudny duet ser i wędlina. Od pewnego czasu zaczęłam urozmaicać je i dodawać awokado czy kiełki. Ale taka kanapka z pasztetem z zielonego groszku bije chyba wszystko - jestem bardzo ciekawa jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńSmakuje pysznie :D
UsuńA kanapek z wędliną nigdy nie lubiłam, a jak jeszcze masło miała w sobie to wręcz mnie obrzydzała :P
Te Twoje kanapki sa rewelacyjne pyszne i jak cudownie wyglądają
OdpowiedzUsuńMy normalnie nie możemy się zdecydować na jeden zestaw :P Wszystkie kanapeczki wyglądają bardzo smakowicie i fajnie łączysz smaki :)
OdpowiedzUsuńO rany zapomniałyśmy o Mikołajkach............. test z zarządzania to super prezent :/
A ja spędzę cały dzień w pracy, dlatego przekładam Mikołajki na weekend :D
UsuńA Wam życzę powodzenia na teście :)
Nie dość, że prezentują się wybitnie, to i jeszcze smak tych kanapeczek musi być obłędny. Ja osobiście lubię czasem zjeść kromeczkę z masłem, kiełkami cebuli i startą marchewką. Pycha! Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i smacznie, startej marchewki na kanapkę jeszcze nie kładłam :)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam ;))
Uwielbiam Twoje kanapki! :D Nie wiem jak Ty to robisz, ale nie przestajesz mnie zaskakiwać! :)))
OdpowiedzUsuńRównież udanych Mikołajek!
To się cieszę i dziękuję :)
UsuńTakie kanapki to można jeść <3 wyglądają naprawdę pięknie! Z awokado to każdą bym ukradła, a poza nimi to taką z pasztetem warzywnym jak najbardziej :) Z Tobą kanapki to jak sztuka :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci siŕ podobają ;))
Usuńświetne propozycje!:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Kolejna propozycja wspaniałych i apetycznych kanapek. W moje oko oczywiście w pierwszej kolejności wpadła kanapka z pomidorem i awokado. Ach jaką ja mam słabość do awokado ;) Z niecierpliwością czekam na propozycje zimowych kanapek :)
OdpowiedzUsuńAwokado jest pyszne chyba w każdej odsłonie ;)
UsuńI tym wpisem dowiodłaś teo, że bez mięcha też mozna sie najeść
OdpowiedzUsuńJa zwykle kolorowe propozycje :) Mimo, że za kanapkami nie szaleję, to twoje zawsze tak pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają ;)
UsuńWspaniale propozycje, zwłaszcza te słodkie wersje :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musimy wypróbować!
Czekamy na kanapeczki w wersji świątecznej ;)
Ja jem importowane ogórasy :P Od jakiegoś czasu zwracam na to uwagę i JEŚLI mam wybór, biorę rodzime, ale jeśli nie mam, no to cóż.
OdpowiedzUsuńPrzedwczoraj kupiłam w Biedronce serek kozi, żeby poeksperymentować z nowym smakiem. Dobrze, że przed posmarowaniem chleba wzięłam do buzi trochę na nożu, bo inaczej bym się zrzygała. Pięć minut płukałam usta, a potem poszłam szybko zagryźć to kanapkami z serkiem topionym i warzywami. Yuk.
Mi po ogórkach wychodzi pryszcz, więc te jem tylko w sezonie i to ze sprawdzonego źródła (u mojej babci na wsi mniej pryskają).
UsuńDo kozich wyrobów chyba trzeba przywyknąć. Pamiętam jak pierwszy raz jadłam serek kozi to smakował mi kozą i plastikiem. Potem kupiłam jogurt i było to samo, ale po kilku latach poczułam powtórną chęć spróbowania i już mi smakował :D Nie próbowałam jeszcze mleka z kozy - ciekawe co to będzie za smak :D
no fajne
OdpowiedzUsuń