Nugat to jeden ze smaków wyjątkowo pasujących mi do czekolady, a w kwestii dodatków do tego przysmaku jestem dość wybredna i raczej wybieram zwykłe tabliczki bez domieszek. Nugat jednak łączy mi się świetnie z kakaową masą, co potwierdza chociażby to, że nugatowe Merci wyjadam jako pierwsze. Czekolady Vivani jak dotąd nigdy mnie nie zawiodły, więc po nugatowej spodziewałam się czegoś pysznego - w końcu to ciemna czekolada połączona z pastą z orzechów laskowych - czy coś takiego może być niedobre? Zapewne tak, ale trzeba się postarać... :) Tabliczka Vivani dunkle nougat długo czekała na swoją kolej, jednak w czasie ostatniego przeglądu szuflady z czekoladowymi zapasami czułam, że najwyższa pora poznać jej smak i być może na stałe włączyć do diety.
Skład jest prosty jak na czekoladę z dodatkami, jednak obecność cukru na czele listy składników może zniechęcić wiele osób dbających o "czystą" dietę - w końcu jego trzcinowy i nierafinowany charakter zdrowym go nie uczyni. Za cukrem trzcinowym znajdziemy pastę z orzechów laskowych (25%), masę kakaową, masło kakaowe oraz ekstrakt z wanilii Bourbon, a wszystko to z upraw ekologicznych. 55% zawartość masy kakaowej zwiastowała mało wytrawny charakter, podobnie jak zapach czekolady, wskazujący na coś karmelowego, orzechowego i kakaowego jednocześnie.
Vivani dunkle nougat dzieliła się łatwo na wydzielone małe kostki, bez wyraźnych trzasków, a gryzienie nie wymagało dużego wysiłku ze strony zębów. Czekolada stanowiła jednolitą masę, a nie jak pierwotnie przypuszczałam ciemną czekoladę z wyodrębnionym nadzieniem nugatowym. Rozpuszczała się dość szybko, ciesząc jamę gębową wszechogarniającą bagienkowością oraz uwalniając pyszny i bogaty smak.
Czekolada od samego początku wydała mi się dość mocno słodka - znacznie słodsza chociażby od swojej siostry Vivani gorzkiej z migdałami i sama nie zaklasyfikowałabym jej do tabliczek deserowych. Czuć w niej było wysoką jakość użytych składników, a także obecność masła kakaowego, wpływającego pozytywnie na konsystencję - aksamitną i kremową. Orzechy laskowe w postaci pasty stanowiły jedność z pozostałymi elementami i wyraźnie dawały o sobie znać, czyniąc czekoladę iście nugatową. W słodyczu odnalazłam zarówno smak wspomnianego wcześniej nugatowego Merci, jak i nieco odcukrzonej Nutelli i myślę, że wszystkim wielbicielom mlecznych czekolad będzie ona smakować. Na pewno jest mniej słodka, ale od czekolady o wysokiej zawartości kakao wiele ją dzieli. I chociaż ciemne czekolady lubię najbardziej, ta mnie zachwyciła od pierwszego spróbowania.
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Czekolada Vivani dunkle nougat nie jest typowo zdrowym słodyczem, gdyż dużą jej część stanowi cukier - 28,6g cukrów w tabliczce to sporo i dla wielu osób będzie to ilość nieakceptowalna. Jednak w przysmaku nie znajdziemy emulgatorów (chociażby lecytyny sojowej, która także wiele osób zniechęca), konserwantów, utwardzonych tłuszczów czy też składników odzwierzęcych. Tłuszcz stanowi znaczną część produktu, a jego źródłem są nie tylko charakterystyczne dla czekolady masa kakaowa i tłuszcz kakaowy, ale także pasta z orzechów laskowych. Na pewno sporo wartościowych składników w niej znajdziemy.
nugat w czekoladzie-uwielbiam, oj uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) Ja bardzo lubię bardzo słodkie czekoladki, więc dla mnie to wielki plus :)
OdpowiedzUsuńMoże dla Ciebie byłaby za mało słodka :D
UsuńJuż mam ślinotok! Coś czuję, że ta tabliczka podbiłaby moje serce :)
OdpowiedzUsuńTeż tak czuję :)
UsuńZapowiada się pysznie. Opakowanie jest bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńNie jadłam ale chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWszystko, co nugatowe jest na liście moich faworytów.
OdpowiedzUsuńTę czekoladkę widziałam na sklepowej półce, ale jeszcze nie nabyłam. Jeszcze! :)
Pozdrawiam :)
Jak lubisz nugatowe rzeczy, to czekolada powinna Cię zachwycić :)
UsuńJak będzie wypłata może kupię, bo podobnie jak Ty zawsze moim łupem w pierwszej kolejności pada nugatowe marci.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak tego smaku w Merci można nie lubić :D W moim otoczeniu nie ma on wielu wielbicieli, ale to dobrze dla mnie ;)
UsuńTeż myślałam, że czekolada będzie miała nadzienie nugatowe, a cała będzie nugatowa :D Sporo jest tych orzechów laskowych! Super, że to nie była kolejna czekolada z orzechami laskowymi, tylko pomimo ujednolicenia nugatu i czekolady, zyskała faktycznie na smaku Nutelli czy (także i mojego ulubionego) nugatowego Merci.
OdpowiedzUsuńVivani jadłam tylko 92%, ale byłam zachwycona - moim zdaniem, pomimo wyższej zawartości kakao, była lepszej jakości i smaczniejsza niż 90% czy 85% Lindt. Faktycznie sporo tych cukrów, ale na kawałek bym się i tak skusiła :D
Vivani 92% jest chyba moją ulubioną spośród ciemnych - nie czuć w niej aż takiej zawartości kakao wg mnie, a na pewno jest duża przepaść między nią, a tą 99%.
UsuńW blogosferze widzę jest sporo fanów nugatowego Merci, dobrze że moja rodzina woli inne smaki ;)
chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńChociaż lubię czekolady o znacznie większej zawartości kakao to na tą bym się skusiła. Jednak też bym bardziej przypuszczała, że ta masa nugatowa byłaby w formie nadzienia w środku.
OdpowiedzUsuńJa też wolę chyba ciemniejsze, ale ta to pyszne urozmaicenie ;)
Usuńhaha "ciesząc jamę gębową wszechogarniającą bagienkowością":) No rozwaliłaś mnie:) śmiałam się i śmiałam:) nie jestem na 100% pewna ale chyba widziałam te czekolady w Oslo, ale nie było żadnej z kakaem powyżej 70% a na taką właśnie polowałam.
OdpowiedzUsuńBędę szukać w Polsce- i tym razem nie zjem całej tabliczki na raz:)
To się cieszę, że notka Cię rozśmieszyła ;)
UsuńW sklepach ze zdrową żywnością są dość popularne, a Vivani 92% jest nawet w Kauflandzie ;)
Biała z wanilią mnie nie powaliła, ba, w ogóle mnie do siebie nie przekonała. Za to nugat kocham, podobnie jak Merci i Nutellę. Gdybym miała dać Vivani drugą szansę - a nastąpi to na pewno, bo czemu nie? - z przyjemnością zmierzę się z tą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta by Cię przekonała, choć różnie to może być :D
UsuńJuż sporo czasu minęło od naszych testów tej tabliczki ale pamiętamy, że była pyszna ;P
OdpowiedzUsuńno fajnie napsiane
OdpowiedzUsuń