Wiedząc, że w piątek wyjadę, a wiele osób lubi moje piątkowe foodbooki, przygotowałam wpis wcześniej z tym, co zabrałam jednego dnia do pracy. Dzisiejsze fotomenu składa się więc w całości z dań na wynos, więc może ktoś skorzysta i przygotuje coś podobnego do pracy czy szkoły. Uszykowanie części posiłków wydaje się czasochłonne, ale większość jedzenia do pracy robię zwykle hurtem (np. w weekend piekę 3 owsianki, gotuję więcej warzyw, piekę pasztet, obieram marchewki, myję jabłka itp. - to zawsze mniej sprzątania ;)), więc dzień przed pracą pozostaje mi tylko spakować wszystko do pojemniczków.
Śniadanie zazwyczaj jadam w pracy, a tym razem zabrałam płatki wymieszane z dodatkami, które na miejscu połączyłam z bananem i mało tłustym mleczkiem kokosowym. Lunch to standardowo mieszanka warzyw i kaszy, a po lunchu muszę zwykle uzupełnić cukier - ostatnio korzystam z pyszności, jakie przywiózł mi tata z ogródka babci - te jabłka i winogrona są nie do opisania !! Do tego zazwyczaj kupuję jakieś zdrowe batoniki, w torbie mam też pistacje. A na kolację zabrałam upieczoną owsiankę - po zabieganym dniu smakuje najlepiej ;)
PRZEDŚNIADANIE (230kcal)
- maliny i borówki (łącznie 300g) i małe jabłko z wiejskiego ogródka
ŚNIADANIE (700kcal)
- opiekane płatki owsiane (50g), łyżka suszonych morw, rodzynki, orzechy włoskie (20g), 2 kostki czekolady surowej z pekankami + mały banan i mleko kokosowe light - wszystko to (poza czekoladą) wymieszałam przed jedzeniem w pracy
LUNCH (505kcal)
- kasza gryczana niepalona (50g) ugotowana z małym buraczkiem, wymieszana z natką pietruszki, ugotowana fasolka szparagowa (200g), pieczony kalafior, pomidorki koktajlowe, gruby plaster pasztetu z soczewicy, białej fasoli i kaszy jaglanej (warzywa polałam łyżką oliwy z oliwek)
PODWIECZOREK (400kcal)
W sumie to bardziej to był deser poobiedni, bo jadłam go może pół godziny po lunchu
- winogrona i jabłko z wiejskiego ogródka, baton orzechowy Dobra Kaloria, garść pistacji
KOLACJA (505kal)
- pieczona owsianka zrobiona z płatków owsianych (40g), łyżki mąki dyniowej, łyżeczki oleju kokosowego, kawałka startej cukinii, połowy jabłka, ok. 50ml napoju ryżowego i łyżki wegańskiej odżywki białkowej waniliowej + na wierzch orzechy laskowe (15g), marchewka
RAZEM: 2340kcal
BIAŁKO: 60,5g
WĘGLOWODANY: 351g
TŁUSZCZ: 83,4g
WG CRONOMETER.COM
Świetny wpis!Bardzo mi sie wszystko spodobało,nic nie przebije twoich śniadań ;) Z chęcią będę czytane więcej o daniach na wynos!
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się że Ci się podoba ;)
UsuńJak zwykle pysznie i zdrowo :) Super jadłospis Aniu :)
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać te opiekane płatki ?
OdpowiedzUsuńJa u siebie widze same jaglane i orkiszowr,zero owsianych :(
Ps. Jadłospis jak zwykle pysznie różnorodny ;)
Owsiane kupiłam chyba w jakimś sklepie osiedlowym w Warszawie, ale pewna nie jestem :/
Usuńbardzo podoba mi się pomysł na kolacyjną owsiankę:)
OdpowiedzUsuńKurczę jakie pyszności :) winogron z ogrodu nie jadłam od śmierci babci. To już 7 lat :'( do dziś pamiętam ich smak ... na działce miała tyle pyszności że owoce tonami zwozilo się do domu a resztę rozdawalo znajomym. Teraz takich darów natury nigdzie nie dostanę :/
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystko świeże więc codziennie rano gotuje manne orkiszowa na podwieczorek i jaglanke na obiad. Czasem też warzywa no i robię sałatkę owocową na II śniadanie :) fakt strasznie dużo czasu to zajmuje ale u tak rano wstaje żeby wyjść na dwór że Szczeniakiem :)
Udanego wyjazdu ;)
Takie owoce są najlepsze...
UsuńFaktycznie sporo czasu musisz na to poświęcać. Pozdrów Szczeniaczka :)
Dziekuję :*
Bardzo inspirujące menu. Muszę wykorzystać Twój patent i więcej jedzenia przygotowywać w weekendy, bo potem w tygodniu brakuje czasu i odpuszczam.
OdpowiedzUsuńTak nasprawniej idzie i jak sie gotuje hurtem, to zawsze mniej zmywania :)
UsuńPomysł na śniadanie bardzo mi się podoba, często robię podobne owsianki, jednak zalewam je wcześniej mlekiem i wstawiam do lodówki na noc, choć podejrzewa, że z takimi opiekanymi płatkami postąpiłabym podobnie, co Ty :) Obiad wygląda smacznie, a kolacja nie dla mnie, bo nie jadam owsianek na ostatni posiłek, tym bardziej, gdybym jeszcze jadła ją rano :)
OdpowiedzUsuńTeż robię takie "zalewane", ale to rano zalecam wrzątkiem i dodaję mleko roślinne lub jogurt, bo takiej z lodówki bym nie zjadła.
UsuńJak cały dzień jestem poza domem to nie myślę, czy zjem to samo co rano - a że owsianki piekę na zapas, to tak mi najłatwiej we wtorek ;)
Yeah, więcej takich foodbooków poproszę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak jest u Ciebie, ale ja mam czasami pracy lub w szkole tak, że jak wyjmuję pojemnik z jedzeniem to patrzą na mnie jak na wariatkę. Niektórzy dalej żyją w mylnym przeświadczeniu, że istnieją jedynie kanapki a robienie sobie posiłków na wynos jest jakimś dziwactwem... Dziwni są :D
Ok, postaram się :)
UsuńU mnie raczej tak nie ma. Śniadanie jem rano jak jestem jeszcze sama, na resztę nikt nie zwraca uwagi - u nas to norma, a każdy w inny sposób "wydziwia" ;)
O ranyyy! Ile pysznych inspiracji! Wszystko tak smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWszystko zawsze wygląda tak apetycznie :D
OdpowiedzUsuńGreat post! That looks totally good :)
OdpowiedzUsuńSaw your blog and thought if you would like to follow each other? Follow me and I'll follow back asap. Let me know what you think. I'd love to hear something from you! :)
www.cielofernando.com
FACEBOOK | INSTAGRAM
Pyszne menu. Jako, ze jestem na buraczanej fazie, chętnie zjadłabym w tej chwili lunch :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio jem tak mało buraków, muszę to zmienić, bo je uwielbiam :)
UsuńGłupie pytanie, ale... jak gotujesz kaszę, by uzyskać taki fajny buraczany efekt? Sama bym coś takiego zrobiła.
OdpowiedzUsuńKaszè wrzucam do gorącej wody wraz z burakiem na 15 minut, po tym czasie odlewam nadmiar wody, na koniec mieszam z pietruszką i gotowe :)
UsuńNie masz wstrętnych szumowin z kaszy?
UsuńNie, albo nie zwróciłam uwagi :D
UsuńIdealnie pokazujesz, że poza domem tez można pysznie, zdrowo i syto zjeść! Ja tak lubię :) Ostatnio chodzi za mną pieczona owsianka i chyba pójdę w Twoje ślady i zrobię taką jak Ty na kolację! Pycha :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ja piekę od razu więcej i potem mam na wynos - zazwyczaj w poniedziałek i we wtorek taką biorę :)
UsuńKolacja i śniadanko najbardziej mnie porywają :D I choć nie lubię winogron (tzn. zjem ze dwie kulki i mogą leżeć, i leżeć, i leżeć... sama z siebie nie kupuję), to te czerwone - zwłaszcza prosto z ogródka - chętnie bym zjadła.
OdpowiedzUsuńNie jest Ci ciężko dźwigać tak wszystko? :D
Mam tak samo z winogronami i jem tylko te wiejskie, sama nie kupuję wcale.
UsuńNie jest źle, mam plecak i czasem jeszcze taką torbę, więc ciężaru specjalnie nie czuję :)
Ojoj ile pyszności :-) podoba mi się każdy zestaw :-)
OdpowiedzUsuńNo prosze... Podziwiam za chęci do robienia zawsze jedzenia poza domem. Miłego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńPorywam obiad.
Nie zawsze mi się chce ;)
UsuńDziękuję ;)
Jakie cudowne śniadanie *.*
OdpowiedzUsuńJem zdecydowanie mniej posiłków w ciągu dnia niż Ty. Jednak też się staram zdrowo odżywiać.
OdpowiedzUsuńDania na wynos? Już niebawem uczelnia, więc będę robiła je częściej.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Więcej nie znaczy lepiej :) Chciałabym jeść 3 razy dziennie każdego dnia, ale na razie mi się to nie udaje. I tutaj w sumie wyszło nie dużo posiłków, jak na cały dzień (wstałam przed 5, a kładłam się spać po 24) - gdyby mi się udało przedśniadanie połączyć ze śniadaniem, byłoby własnie 3 ;)
UsuńChętnie przygarnęłabym pudełeczko z Twoim obiadem. Ale to musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ile takie menu by kosztowało, bo chętnie byśmy zamówiły :D Musimy wypróbować to mleko kokosowe light :)
OdpowiedzUsuńLedwo swoje chce mi się zrobić, a co dopiero na szerszą skalę :D
UsuńAle to wszystko ładnie i smacznie wygląda :) Muszę się zabrać za przygotowanie jakiś bardziej wyszukanych dań na wynos, bo ostatnio zabieram albo batoniki/ciastka albo kanapki :) Choć staram się, żeby były pożywne i zdrowe, to jednak zaczyna się robić monotonnie ;D
OdpowiedzUsuńNa kanapki ostatnio i ja mam fazę, ale zazwyczaj biorę chleb + dodatki i na miejscu wszystko łączę :) Zdrowego batonika zawsze mam przy sobie :)
Usuń