Dzisiaj drugi raz w życiu zrobiłam pierogi :) Kilka lat temu robiłyśmy z mamą takie klasyczne, z twarogiem i śmietanką i to było jedyne lepienie pierogów w moim domu, w całym moim życiu. No i wtedy za zadanie miałam jedynie nakładanie farszu i zalepianie, bo ciasta sama nie zagniatałam :)
Nie wierzyłam do końca, że te dzisiejsze się udadzą, tym bardziej, że moja ostatnia, wakacyjna próba zrobienia pierogów z mąki gryczanej skończyła się porozrywanym ciastem i farszem wypływającym z każdej strony:P To mnie trochę zniechęciło, ale dziś chciałam znowu spróbować w nadziei, że może dzięki temu poczuję magię świąt, no bo pierogi w większości domów to danie wybitnie świąteczne :) Żadnej magii niestety nie poczułam, ale pierogi wyszły pyszne :)
Tym razem nie eksperymentowałam z mąkami, i mimo iż na co dzień staram się ograniczać pszenicę, tym razem użyłam w całości mąki pszennej - razowej z niewielką domieszką białej i ciasto świetnie się lepiło i rozwałkowywało. Zrobiłam z małej ilości mąki, bo nie byłam pewna, a wręcz bardzo wątpiłam w to, że się udadzą :) I można powiedzieć, że jest to zdrowa wersja pierogów, chyba że ktoś ma wrogie podejście do pszenicy, ale są zrobione z mąki pełnoziarnistej i pełne zdrowej soczewicy :)
Składniki na 14 pierogów:
ciasto:
- 3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (użyłam mąki bio typ 1850)
- 1/4 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki ciepłej wody
- łyżeczka oliwy z oliwek
- 1/4 łyżeczki soli
farsz:
- 60g (1/3 szklanki) czerwonej soczewicy
- 150g pieczarek
- pół czerwonej cebuli
- łyżeczka oleju (można pominąć)
- przyprawy: 3/4 łyżeczki cząbru, pół łyżeczki lubczyku, pół łyżeczki majeranku, sól i pieprz do smaku (ja użyłam po ok. 1/4 łyżeczki)
Wykonanie:
Mąki przesiać, dodać oliwę i sól, po czym stopniowo wlewać wodę i zagniatać, kontrolując ilość używanej wody - u mnie wyszło ok. 1/3 szklanki, ale warto zaczynać od mniejszych ilości, żeby ciasto nie popłynęło :P Gdy ciasto będzie wyrobione, odłożyć na ok. pół godziny, a w tym czasie zabrać się za przygotowanie farszu.
Soczewicę ugotować wg przepisu na opakowaniu, ale nie rozgotowywać. Jeśli nie wchłonie całej dodanej wody, odcedzić na sitku. Pieczarki dokładnie wyszorować i pokroić na kawałki, a cebulę w kostkę. Pieczarki umieścić na rozgrzanej patelni - powinny puścić sok, ale zależy to od pieczarek i niekiedy konieczne może być dodanie wody, następnie dorzucić cebulę. Ja dusiłam całość w samej wodzie, bez dodatku tłuszczu, ale oczywiście można dodać trochę oleju. Gdy zawartość patelni zmięknie, połączyć z soczewicą, dodać przyprawy, aby uzyskać oczekiwany smak, łyżeczkę oleju i odstawić do lekkiego przestudzenia.
Wcześniej przygotowane ciasto cienko rozwałkować i za pomocą szklanki wycinać z niego koła, w razie potrzeby podsypywać mąką, żeby się nie kleiło do stolnicy (ja używałam maty sylikonowej i nic się nie lepiło). Na rozwałkowane "placki" nakładać farsz (po ok. 2 łyżeczki) i zalepić boki - ja użyłam specjalne urządzenie do zalepiania, które znalazłam w szafce ;)
W garnku zagotować wodę z dodatkiem soli i gotować w niej pierogi przez ok. 5 minut. Ugotowane wyłowić i są gotowe do jedzenia :) Po odsmażeniu także są pyszne. Z podanych proporcji otrzymałam 2 spore porcje pierogów, które zjadłam z dodatkiem surówki z czerwonej kapusty i jabłka.
Wartość odżywcza 1 pieroga:
60kcal
białko: 2,9g
węglowodany: 9,7g
tłuszcz: 1,1g
błonnik: 1,3g
apetyczne pierogi :) u mnie dzisiaj też pierożki, ale pieczone :)
OdpowiedzUsuńSkorzystamy z przepisu na nadzienie :) najbardziej lubimy pierożki na słodko ale soczewica będzie miłą odmianą, tym bardziej, że mamy jej aż nadmiar :D
OdpowiedzUsuńTeż słodkie pierożki lubię najbardziej :)
UsuńSmacznie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi smakowały:)
OdpowiedzUsuńMagda
To się cieszę ;)
UsuńPierożki rewelacyjne, pysznie i zdorwo :-) pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńIntrygujące te pierożki :) chętnie bym skosztowała....
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńproszę o dodanie banerka akcji pod wpisem, a wtedy wpis zostanie zaakceptowany
pozdrawiam
Lena
bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja smakowa
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję takie pyszności
OdpowiedzUsuń