Dziś, jak co tydzień zamieszczam mój kolejny, wegański jadłospis z całego dnia. Jeśli chcecie zobaczyć ich więcej, to możecie je znaleźć w zakładce JADŁOSPISY :)
ŚNIADANIE (595kcal)
- placki chałwowe
- kakao z mlekiem sojowym lekko słodzonym i łyżeczką cukru trzcinowego
- w trakcie robienia 2 suszone śliwki :P
2 ŚNIADANIE (370kcal)
- sałatka z resztek lodówkowych (z buraka, garści szpinaku baby, wędzonego tofu, połowy małego awokado, łyżeczki oleju z orzechów włoskich i kilku orzechów włoskich)
- pół dużego jabłka (szarej renety)
- kilka plasterków suszonego mango
OBIAD (507kcal)
- wegetariańska harira
- gotowane brukselki (200g)
- 3 suszone daktyle
PODWIECZOREK (336kcal)
Podwieczorek od kilku dni u mnie wygląda niemal tak samo :P Codziennie jem czekoladę (różne rodzaje, czasami pomieszane - czasem więcej, a czasem mniej) i owoc i najczęściej jest to właśnie jakiś dorodny ligol :) A dzisiaj zjadłam:
- duże jabłko (ligol)
- 3 kostki (30g) gorzkiej czekolady 85%
- po jakimś czasie wypiłam herbatę (mieszankę rooibos, Honeybush i jarzębiny)
- 2 kanapki z chleba żytniego razowego - jedna z paprykarzem z kaszy jaglanej i papryką, a druga z 1/4 awokado, szpinakiem i papryką
- duża marchewka :)
- kawa zbożowa z cukrem trzcinowym i mlekiem sojowym
RAZEM:
2176kcal
BIAŁKO: 74,6g
WĘGLOWODANY: 333,1g
TŁUSZCZ: 82g
BŁONNIK: 60,6g
2176kcal
BIAŁKO: 74,6g
WĘGLOWODANY: 333,1g
TŁUSZCZ: 82g
BŁONNIK: 60,6g
Nie jadłam dzisiaj maku i fig (które jem niemal codziennie) i od razu za mało wapnia mi wyszło - odnosząc się do norm, bo osobiście uważam, że 900mg to sporo, ale za to wyjątkowo selen jest w normie :P I tak się zastanawiam, po co ludzie suplementują beta - karoten, skoro jedząc jedną marchewkę dziennie już się go zje ponad normę :)
Zdrowo się odżywiasz :)
OdpowiedzUsuńNie codziennie tak to wygląda, ale jak myślę, że trafi to na bloga to się od razu bardziej staram :P
UsuńMmm same pyszności <3 Na tą zupkę już czekam i paprykarz bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńKolejny smakowity i zdrowy jadłospis :) Narobiłaś mi ochotki na brukselkę - tak ładnie się na zdjęciu prezentuje, a zapomniałam, że przecież ją uwielbiam :) Kakao i czekolada (90%) to u mnie też ostatnio się dość często pojawiają :) Wszystkie posiłki wyglądają super! Prezentują się smakowicie :) Aaa miałam pytać - kakao ze śniadanka to te surowe, co ostatnio pokazywałaś, że kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńBrukselka jest super, a ja jadłam ją pierwszy raz w tym roku :P Kakao to dokładnie to surowe ;) Jest sporo jaśniejsze niż takie tradycyjne, ale to tradycyjne mam w wersji extra ciemnej i może dlatego mam takie wrażenie...
UsuńZ tego surowego kakao da się zrobić takie kakao na mleku ? :D Nie wiedziałam :D Jak tego dokonać :) ?
UsuńTo surowe kakao jest sproszkowane i wygląda tak jak zwyczajne, jest tylko trochę jaśniejsze, więc kakao na mleku robię dokładnie tak, jak z normalnego - dodaję do mleka, mieszam żeby nie zrobiły się grudki i gotuję :)
Usuńaaa masz po prostu sproszkowane ziarno kakaowca :D to już wszystko rozumiem :) Ja mam ziarno rozdrobnione i dlatego się zastanawiałam jak to zrobiłaś :D Ja musiałabym użyć blendera aby zrobić wersję sproszkowaną :)
UsuńNie mogę się doczekać przepisu z ta propozycją obiadową :) Musze przyznać, że te placki też mnie strasznie kuszą ;D
UsuńWrzucę przepisy w najbliższych dniach, a na zupę jutro lub w sobotę ;)
UsuńA kakao w ziarnach rozdrobnione kupię jak tylko spotkam, bo bardzo mnie ono ciekawi ;)
Smakuje jak gorzka czekolada :)
UsuńTo coś dla mnie :P
UsuńWitam więc w klubie fanów gorzkiej czekolady :) Zapomniałam napisać, że bardzo podoba mi się Twój zestaw śniadaniowy: talerz i kubek :)
UsuńBardzo dziękuję ;) To mój ulubiony zestaw, przywieziony z Zakopanego i kojarzy mi się z wakacjami tam spędzanymi :)
UsuńTakie zestawy "z pamięcią" są najlepsze :)
UsuńCudowne posiłki! Ja czekam na przepis na te chałwowe placki, bo właśnie do jej wielbicieli należę :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;)
Usuń2 śniadanie i obiad mi się najbardziej podoba, zupa była nieziemska :) Magda
OdpowiedzUsuńSame pyszności! Tylko 2 śniadanie bym wymieniła bo awokado nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńświetne dania - proste, smaczne i pełne zdrowia! bardzo dobry jadłospis moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńAleż smakowicie to wszystko wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńJa również nie kupuje gotowców... Taniej wychodzi samemu coś ugotowac bo i tego będzie wiecej :) A taki słoiczek to porcja dla jednej osoby (dużo się w nim nie miesci)
OdpowiedzUsuńA dla mnie często te gotowe zestawy są do tego wszystkiego za słone :/
UsuńCzekam na przepis na chałwowe placki! Wyglądają cudownie;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że pokazujesz swoje zestawy. Mi bardzo podoba się sałatka z buraków i harria. Będę czekać na przepis :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności. Tak lubię smacznie i zdrowo :-)
OdpowiedzUsuńO jaki ładny jadłospis znów :) Szczególnie mnie kuszą placki chałwowe - uwielbiam takie (siedzę w pracy i patrzę na zakupiony dziś słoik tahini - coś czuję, że pójdzie w ruch podczas weekendu).
OdpowiedzUsuńMój już zmierza ku końcowi, ale jak go wykończę, a nie natknę się w sklepie to zrobię sama ;)
Usuń1. Koniecznie chcemy przepis na te placuszki, jako wielkie miłośniczki chałwy :D
OdpowiedzUsuń2. Smaki w Twojej sałatce są świetnie połączone. Czasem lodówka sama wie co zaproponować xD
3. Zazdrościmy Ci tej brukselki. Ostatnio biegłyśmy po nią do Lidla, bo rzucili mrożone w wersji XXL ale oczywiście został już tylko kalafior :/
4. Ostatnio zajadamy się przepysznymi Championami. Następnym razem koniecznie sprzedaj NASZ WSPÓLNY GENIALNY POMYSŁ na jedzenie na zmianę czekolad różnego rodzaju :D
5. Kolacja wygląda wręcz pięknie. Paprykarz z kaszy jaglanej jadłyśmy firmy (chyba) Sante i nawet był dobry ale naszym zdaniem zbyt tłusty. Domowy na pewno jest dużo lepszy.
3. Lidl ma to do siebie, że tego co ma być często nie ma jak się już tam dotrze - znam to uczucie :P A brukselkę kupuję świeżą na bazarku, choć tak naprawdę to nie wiem czy wolę świeżą czy mrożoną...
Usuń4. Championy jak dla mnie są trochę za miękkie, ale w smaku przepyszne i w sumie to dawno nie jadłam :P
5. Mi ten z Sante też smakował i kiedyś kupowałam czasami, bo jakoś tak nie pomyślałam, żeby zrobić samemu, ale odkąd zrobiłam pierwszy raz to przestałam kupować :P I od paprykarza chyba wolałam pasztet sojowy o smaku pomidorowym z Sante ;)
Pasztet sojowy z pieczarkami kupiłyśmy kiedyś pod wpływem chwili... masakra to mało powiedziane xD był okropny... jednak firmy nie pamiętamy. Co domowe to domowe :D
UsuńZ pieczarkami nigdy nie jadłam :P Jedynie z pomidorami i papryką.
UsuńBardzo ciekawi mnie przepis na te śniadaniowe placuszki chałwowe;)
OdpowiedzUsuńAleż pysznie!!!!!!
OdpowiedzUsuń