czwartek, 2 marca 2017

Be Vege - burrito vege i pasta pomidorowo - paprykowa

Po recenzji wegetariańskiego mielonego i pasztetu z ziarnami od firmy BeVege, przyszła pora na kolejne "mięsne" produkty, mianowicie vege burrito i pastę pomidorowo - paprykową. Burrito z mięsem nigdy nie jadłam i nawet nie miałam do czego odnieść smaku "kiełbasek", z kolei roślinne pasty to dość częsty element mojej diety i do obu produktów podeszłam z dużym entuzjazmem. Jak pisałam wcześniej, za smakiem mięsa nie tęsknię i jego zamienniki traktuję wyłącznie jako spożywczą ciekawostkę, a obydwa wyroby zapowiadały się naprawdę ciekawie i smacznie. 

BURRITO VEGE

Opakowanie zawierało 4 niewielkie, ważące 60g "kiełbaski", a każda z nich dostarczała 87kcal. W ich składzie znajduje się woda, warzywa konserwowe (fasola czerwona i kukurydza), białka grochu, olej roślinny rzepakowy, gluten pszenny, substancja zagęszczająca (E407), aromaty (zawierają mleko i pochodnie łącznie z laktozą), suszone warzywa, sól stabilizator (E461), cukier, błonnik bambusowy, przyprawy, mąka ryżowa oraz barwnik (E160d).

Wartość odżywcza w 100g: 145kcal, 12g białka, 7,7g węglowodanów (w tym 1,3g cukrów), 7,4g tłuszczu, 2,1g soli.


Kiełbaski pachniały orientalnie, czuć było ich związek z kuchnią meksykańską, a w przekroju dało się dostrzec liczne kawałki kukurydzy i papryki. Burrito na zimno pozostawało zwarte i bez problemu dawało się kroić, jednak podgrzanie tę strukturę zmieniało. Zarówno po kilku minutach spędzonych w wodzie, jak i kilkudziesięciu sekundach w mikrofalówce, produkt uległ nieznacznej deformacji i stawał się gąbczasty. Na smaku jednak nie tracił - zachowywał meksykański charakter, czuć było dodatek przypraw, a sól nie dawała się szczególnie we znaki.


W gotowanych daniach warzywnych burrito rozpadało się (do takich najlepiej dodać je na sam koniec), ale na kanapkach, w towarzystwie licznych warzyw, sprawdzało się świetnie. Myślę, że będzie też pysznym wypełnieniem tortilli, ale z uwagi na brak takowych w domu, nie wypróbowałam.


PASTA POMIDOROWO - PAPRYKOWA

Pasta została umieszczona w plastikowej "obudowie", zwiniętej na kształt kiełbaski, a pojedyncze opakowanie zawierało 60g, dostarczającego 144kcal produktu. Skład pasty jest wegański, a przedstawia się następująco: woda, suszone warzywa 23% (pomidory, papryka, cebula), olej roślinny rzepakowy, częściowo odtłuszczone ziarno słonecznika, skrobia, sól, cukier, błonnik cytrusowy, przecier pomidorowy, sok cytrynowy w proszku (syrop glukozowy w proszku, koncentrat soku cytrynowego), przyprawy, ekstrakty przypraw i zioła, czyli także dość bogato i niekoniecznie bardzo odżywczo.

Wartość odżywcza 1 porcji (60g): 144kcal, 9g tłuszczu, 13g węglowodanów (w tym 2,4g cukru), 2,5g białka, 1,3g soli


Pastę łatwo było wydobyć z folijki, nie memłała się i nie kleiła do opakowania, a na chlebie rozsmarowywała się z łatwością. Pierwsze co poczułam po spróbowaniu to nieobecna na liście składników wędzona papryka, przez co wyrób przypominał mi domowy paprykarz z kaszy jaglanej, właśnie z dodatkiem owej przyprawy i koncentratu pomidorowego. Całość smakowała naturalnie, czuć było bogactwo przypraw, a zwłaszcza suszoną paprykę, ponadto wyczułam wnoszącą sporo smaku i nie naprzykrzającą się cebulę. Pasta zachowała umiarkowany, odpowiadający mi poziom słoności i świetnie komponowała się z chlebem i warzywami, tworząc bogatą i pyszną kanapkę.


WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Podobnie jak wszystkie wyroby firmy, zarówno burrito, jak i pasta paprykowo - pomidorowa nie zawierają glutaminianu sodu, barwników, fosforanów, a także soi. Skład jednak nie każdemu przypadnie do gustu - cukier, sól, syrop glukozowy czy emulgatory to nie są ulubione dodatki zdrowo odżywiający się osób. Jednak misją BeVege jest tworzenie produktów przypominających smakiem i strukturą mięso, ułatwiających wielu osobom wejście w świat wegetarianizmu i to z całą pewnością się firmie udaje. Ideę firmy oddaje poniższy fragment, pochodzący z jej strony internetowej:

"Mało kto rodzi się wegetarianinem. Wegetarianinem się zostaje. To zmiana, która wymaga pewnego wysiłku. Zastanowienia, co i jak jeść. W jaki sposób odejść od mięsa, aby organizm nie potraktował tego jako braku, ale jako dar. Tym cenniejszy, im trwalszy. Marka BeVege powstała po to, aby ułatwiać tę zmianę. Bo ona sama też jest zmianą. Zmianą na rynku, na lepsze".  



Według strony internetowej artykuły Be Vege można kupić w Auchan, E. Leclerc, Intermarche, Netto, Simply i w Selgrosie. Zajrzyjcie też na fanpage firmy na Facebooku :)

20 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się ten cytat. Niewiele jest osób, które są wegetarianami od zawsze - musieliby za nich zadecydować rodzice.
    A ta pasta wydaje mi się być całkiem fajna. Lubię takie różności; na kanapki zwłaszcza.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mało jest takich rodziców...A pasta zapewne by Ci smakowała :)

      Usuń
  2. Produkty nie przekonały mnie do siebie :P
    Co do cytatu to zgadzam się z Megly... do tej decyzji z czasem wewnętrznie się dojrzewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale trzeba mieć też jakieś bodźce środowiskowe do tego rodzaju zmian, większość osób nawet nie myśli, że życie bez mięsa jest możliwe...

      Usuń
  3. Pasta musi być fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dla mnie takie produkty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny cytat:) Ja zamienników mięsa jeszcze nie jadłam- tzn jadam czasem kotlety sojowe ale nie w formie ala kiełbasek:) Po spróbowaniu sera z Polsoi i jeszcze jednego z innej firmy (oba miały oczywiście beznadziejne składy) stwierdziłam, że na tym zakończę moje poszukiwania zwierzęcych smaków i po prostu nie będę więcej zamienników kupować. Jedyne czego sobie nie odmówię to napoje roślinne, tofu i czasem kotlety sojowe. Niestety tak samo jak to było przy mięsie-taka zmielona, parówkowa forma produktów mnie odpycha.
    Ps na przekroju kiełbaski na prawej połówce widzę uśmiechniętą buźkę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam podobnie - najbardziej lubię napoje roślinne i tofu i z tego póki co nie zrezygnuję ;) Kiełbaski, parówki czy wędliny mogą dla mnie nie istnieć, ale trzeba przyznać, że dla wielu osób zmierzających ku wegetarianizmowi to duże ułatwienie ;)

      Też zauważyłam ten uśmiech :D

      Usuń
  6. Mimo chemii składa burrito najgorszy nie jest,sa gorsze wegetariańskie parówki XD
    Bardzo ciekawi mnie natomiast ta pasta,wybiorę sie i jej poszukam w moim Lublinie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam :)
      Pasta powinna Ci smakować :)

      Usuń
  7. Moją opinię o kiełbaskach poznasz w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta pasta poczatkowo wydawala mi sie interesujaca, ale potem zobaczylam sklad - no nie jestem przekonana, bo rownie dobrze mozna zrobic taka paste przy uzyciu straczkowych warzyw. Ciekawa jest ta kielbaska, choc wygladem przypomina mi tanie, miesne serdelki, przez co mnie troszke odrzuca :p Ale smak, jak opisujesz, jest naprawde fajny. Lubie taka kompozycje przypraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla osób oczekujących mięsnych smaków, same strączki mogą być niewystarczające, choć kilka składników wg mnie można byłoby pominąć bez większego wpływu na smak :)

      Usuń
  9. Nigdy jeszcze nie jadłam warzywnych "kiełbasek" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy sięgnęłabym po nie w sklepie, ale na pewno to jakieś rozwiązanie dla tych, którzy za mięsem tęsknią ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe, jednak nie zdecydowałabym się na ich zakup. Może kiedyś, żeby po prostu spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie wiem... Niby te kiełbaski brzmią fajnie, ale tylko na zimno. Ostrość w skali 1-10 jaka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie 1, ale Twój żołądek może odebrać ją inaczej...

      Usuń
  13. Ciekawe, nie jadłyśmy takiego produktu jeszcze ale spróbować byśmy mogły, szczególnie na takich kanapeczkach ^^

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...