wtorek, 11 sierpnia 2015

Ulubione lunch'e lata część 1

W dzisiejszej notce pokażę Wam moje ulubione, letnie zestawy obiadowe na wynos. Nie wymagają one zbyt wielu przygotowań, bo na co dzień jem szybkie i proste dania, zrobione najczęściej z wcześniej ugotowanych składników. W niedzielę wieczorem gotuję na zapas kasze i warzywa (owoce też już myję i pakuję z grubsza na cały tydzień :P) i wszystko to czeka w lodówce na wymieszanie, a w rezultacie przygotowanie lunchu zajmuje mi kilka minut :)

Staram się korzystać z sezonowego bogactwa warzyw i owoców, więc to one stanowią często podstawę moich dań obiadowych. Niekiedy mam problem z upchnięciem w pojemniku lunchowym wszystkiego co bym chciała, dlatego nie wyglądają one zbyt okazale, ale ja stawiam na warzywny smak, a nie szyk :P 
Tak więc tak prezentują się moje ulubione zestawy lata...

ZESTAW 1
To chyba najczęściej zabierane przeze mnie danie (z drobnymi modyfikacjami zawsze mam podobne we wtorek i czwartek :P). Podstawę stanowi niepalona kasza gryczana (60g), która niestety została przykryta warzywami - ugotowaną fasolką szparagową, kalafiorem i brokułem, kukurydzą i szczypiorkiem. Po prawej stronie spoczął ugotowany, pokrojony w plasterki duży burak, a w lewym górnym rogu zostało zakotwiczone jajko na miękko, poniżej którego ulokowałam pół pomidora. Całość polałam łyżką oleju lnianego.


ZESTAW 2
Danie bardzo podobne do opisywanego wcześniej, ale zamiast jajka zawiera ugotowany bób, a nie ubogaca go kukurydza. Za to liść sałaty oddziela buraka od kaszy gryczanej, lecz nie zabezpiecza to kaszy przed zabarwieniem :P


ZESTAW 3
A tu zestaw z ostatniego fotomenu - sezonowe warzywa z czerwoną soczewicą w sosie curry (kalafior, brokuły, fasolka, pietruszka, cukinia, kukurydza, cebula, ananas + mleko kokosowe), ugotowane na kolację 2 dni wcześniej (często gotuję większe ilości, żeby potem mieć pozostałość na lunch i dogotowuje tylko ryż lub kaszę :)) z ryżem parboiled, a do tego ugotowany bób.


ZESTAW 4
A to mój ulubiony owocowy zestaw - ugotowany makaron kukurydziany z wiśniami. Do wiśni dodaję trochę cukru, żeby puściły więcej soku, a jako dodatek tłuszczowy często dodaję jakieś namoczone orzechy i nasiona. No i do takiego zestawu przeważnie zabieram łatwe w transporcie warzywa - najczęściej ogórka i marchewkę :)


ZESTAW 5
I na koniec zestaw naleśnikowy - tutaj akurat 3 naleśniki gryczane: jeden z twarożkiem z tofu, z dodatkiem syropu klonowego, drugi z antonówkami ze słoika robionymi rok temu (wzięłam się ostatnio za wyjadanie zapasów, a akurat jabłka się pojawiły :P), a trzeci z dżemem z czarnych porzeczek. Do tego kilka orzechów i nasion oraz warzywny dodatek - marchewka i ogórek :)

Niedługo dodam notkę z kolejnymi propozycjami. 
A czy Wy macie jakieś ulubione danie na wynos ? :)

47 komentarzy:

  1. danie na wynos ulubione? Chyba kanapka xDD Pyszności ^^ Nie wzgardziłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro jak będę sobie przygotowywać jakieś pudełko, to ściągnę któryś Twój przepis! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Az się głodna zrobiłam. Wszystkie propozycje niesamowicie smaczne :)
    Ja również najczęściej zabieram jakieś kasze z warzywami i jajkiem/kurczakiem. Poza tym standardowe kanapki. Od jutra zaczynam swoją pracę sezonową i po raz pierwszy przygotowałam owsiane smoothie z owocami i ziarnami. Mam nadzieję że taki posiłek zda egzamin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem zabieram owocowe smoothie (bez ziaren) na 2 śniadanie, ale niestety waży to sporo, więc rzadko mi się to zdarza ;/

      Usuń
  4. Każdy zestaw pyszny i nie mogłabym wybrać, który chcę zjeść jako pierwszy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Każda propozycja zachwyca! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zestawy, nie pogardzialbym takimi nawet w domu! Zestaw nr 3 skradł moje serce, chce taki codziennie do szkoły od września! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio na wynos uwielbiam sałatki owocowe z łyżeczką masła orzechowego. Pięknie puszczają sok w pojemniczku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy zestaw prezentuje się wybornie, tylko ten na słodko bym sobie darowała - nie lubię takich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak można nie lubić slodkich rzeczy :p

      Usuń
    2. NIe lubię obiadów na słodko.. nigdy nie lubiłam ;)

      Bo tak jest :) Szkic to tego posta miałam zapisany z rok temu :P

      Usuń
    3. A ja bardzo lubię - wszelkie pierogi, knedle, naleśniki ;)
      To niezłe masz zapasy przepisów :P

      Usuń
    4. Lubię pierogi (ale nie kocham) oczywiście z dodatkową porcją surówki ale NIE NA SŁODKO tylko na wytrawnie ;) Tylko naleśniki zjem na słodko ale to i tak na podwieczorek, deser lub śniadanie :) Obiad musi być u mnie wytrawny.. a pierogów i makaronu na słodko nie cierpię i nigdy nie lubiłam.. zresztą tak samo jak ryżu na slodko czy zupy owocowej ;)

      Zapas jest :)

      Usuń
    5. Ja pierogi to wolę słodkie (z wiśniami, jagodami czy serem, ale dawno nie jadłam). Jak jestem gdzieś w restauracji to przeważnie zamawiam coś słodkiego, bo tak to się boję, że dostanę przesolone danie, a wolę przesłodzone niż przesolone ;p
      A zup owocowych to chyba i ja nie lubię (jadłam raz w przedszkolu z tego co pamiętam ;p)

      Usuń
    6. To mamy inne gusta kulinarne :) Mnie po obiedzie na słodko by zemdliło... Co do restauracji to jeszcze nigdy ie dostałam przesolonego dania - jak już to niedoprawione jeśli chodzi o pieprz (nie solę więc brak soli mi nie przeszkadza). Często też surówki są niedoprawione a jesli już to niestety jest to sos z torebki, który według mnie czuć chemią... ale mama tego nie czuje

      Usuń
    7. To dla mnie jest większość dań restauracyjnych za słona :p Surówek to ja wcale nie doprawiam, a sztuczne sosy też zawsze wyczuję, więc wolę wziąć pierogi :) Choć i one często są dla mnie za słone bo gotowane w mocno słonej wodzie :p Ogólnie to ja zawsze zamawiam jak najprostsze dania, żeby widzieć jak najwięcej składników w naturalnej postaci :p

      Usuń
    8. Ja to praktycznie w ogóle nie jem w restauracjach czy barach - wolę domowe jedzenie.. poza tym trochę nie ufam tym z restauracji i barów. A najprostsze dania są najsmaczniejsze ;)

      Usuń
    9. Ja też im nie ufam i uwazażam tak samo :)

      Usuń
    10. Ale czasem trzeba coś zjeść na mieście ;P

      Usuń
  9. jak dla mnie te naleśniki mogłyby stać się ulubionym daniem na wynos :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Makaron z wiśniami? Muszę spróbować. I te naleśniki, pysznie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz spróbować - makaron i wiśnie to idealne połączenie ;)

      Usuń
  11. Najbardziej urzekł mnie makaron z wiśniami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. super zestawy, dla mnie nie koniecznie makron z wiśniami - ale reszta mniammm

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie się najbardziej podoba namber 1 i 3 - trzeci szczególnie, wizualny mistrz (bo smaku nie ocenię przez ekran! xd) ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakaś Ty.. zorganizowana! Chyba wypróbuję Twoje patenty na składniki gotowe do wymieszania w lodowce podczas roku szkolnego, żeby nie szaleć przed wyjściem z domu :P Nie przejmuj się, że nie wyglądają okazale, taki urok lunchboxów ;) Na widok 3. ślinka cieknie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkie zestawy wyglądają super apetycznie! Obecnie nie muszę szykować jedzenia na wynos, ale jak jest potrzeba to lubię naleśniki z wytrawnymi nadzieniami :) Lub jakieś domowe tortille...

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny post i cieszę się, że na niego trafiłam akurat teraz gdy szukam informacji o innych formach jedzenia niż kanapki zabieranych do pracy.Aniu - a jak w pracy sobie radzisz z przechowywaniem tych dań -zwłaszcza w upale - wkładasz pudełka do lodówki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, stoją normalnie w torbie na podłodze i nic się nigdy z nimi nie dzieje :) Jedynie czekolada źle znosi obecną pogodę :P

      Usuń
  17. Warzywa z soczewicą w sosie curry to mój zdecydowany faworyt! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pyszne zestawy, w sumie to nie mogę się zdecydować, który bym wybrała jako pierwszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne propozycje. Nigdy bym nie pomyślała, że ugotowana kasza czy warzywa mogą przez cały tydzień stać w lodówce. Przechowujesz je jakoś specjalnie? Nie są pod koniec tygodnia "zwiędłe"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, są takie jak w dniu ugotowania ;) Warzywa przechowuje w najchłodniejszej półce, a kaszę to już obojętnie ;)

      Usuń

  20. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie zapraszam na mój blog.
    http://magiakasi.blogspot.com/2015/08/nominacje-do-liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)

      Usuń
  21. Jakie smakołyki <3
    Poproszę ten z curry i ryżem parboiled! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Boszeeeee co tu wybrać?! Naleśniki czy makaron z owcami?
    A może jednak coś bardziej pożywnego jak pierwsze trzy zestawy?............................................................................................. SŁODKIE WYGRYWA! Bierzemy naleśniki z makaronem xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Zestaw numer 3 podoba mi się najbardziej :) A szczytem moich możliwości było zrobienie na wynos kolorowej kanapki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Makaron z wiśniami? Nie za suche to? :-P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nie, ale ja lubię suche jedzenie, dlatego w wersji na zimno jem oddzielnie makaron i oddzielnie wiśnie, a można wymieszać:P Jak jem to danie w domu to mieszam i wtedy całość jest zupełnie mokra :P

      Usuń
  25. Wszystkie zestawy kuszą.
    A moja matka z babcią narzekają, że nie ma co gotować... Takie bogactwo warzyw! Już wiem jak wykorzystać tofu, o ile kupię je następnym razem. :D
    Dobijasz... nigdzie nie ma bobu, a ja go w tym roku nie jadłam. :C
    Danie na wynos - bułka z ulubionymi dodatkami, a niestety ostatnio kończą mi się pomysły wraz z brakiem apetytu. Tak mam naprawdę bardzo rzadko.
    Wcześniej myślałam, ze jesteś weganką - a tu proszę, jajko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tofu ma wiele pysznych zastosowań :)
      Sezon na bób chyba już się skończył niestety :/
      Bułka z dodatkami to też pyszny lunch, kiedyś zawsze zabierałam ze sobą wypchaną grahamkę (ledwo ją zamykałam :P)
      Póki co jestem wegetarianką ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...