W dzisiejszej notce pokażę Wam moje ulubione, letnie zestawy obiadowe na wynos. Nie wymagają one zbyt wielu przygotowań, bo na co dzień jem szybkie i proste dania, zrobione najczęściej z wcześniej ugotowanych składników. W niedzielę wieczorem gotuję na zapas kasze i warzywa (owoce też już myję i pakuję z grubsza na cały tydzień :P) i wszystko to czeka w lodówce na wymieszanie, a w rezultacie przygotowanie lunchu zajmuje mi kilka minut :)
Staram się korzystać z sezonowego bogactwa warzyw i owoców, więc to one stanowią często podstawę moich dań obiadowych. Niekiedy mam problem z upchnięciem w pojemniku lunchowym wszystkiego co bym chciała, dlatego nie wyglądają one zbyt okazale, ale ja stawiam na warzywny smak, a nie szyk :P
Tak więc tak prezentują się moje ulubione zestawy lata...
ZESTAW 1
To chyba najczęściej zabierane przeze mnie danie (z drobnymi modyfikacjami zawsze mam podobne we wtorek i czwartek :P). Podstawę stanowi niepalona kasza gryczana (60g), która niestety została przykryta warzywami - ugotowaną fasolką szparagową, kalafiorem i brokułem, kukurydzą i szczypiorkiem. Po prawej stronie spoczął ugotowany, pokrojony w plasterki duży burak, a w lewym górnym rogu zostało zakotwiczone jajko na miękko, poniżej którego ulokowałam pół pomidora. Całość polałam łyżką oleju lnianego.
ZESTAW 2
Danie bardzo podobne do opisywanego wcześniej, ale zamiast jajka zawiera ugotowany bób, a nie ubogaca go kukurydza. Za to liść sałaty oddziela buraka od kaszy gryczanej, lecz nie zabezpiecza to kaszy przed zabarwieniem :P
ZESTAW 3
A tu zestaw z ostatniego fotomenu - sezonowe warzywa z czerwoną soczewicą w sosie curry (kalafior, brokuły, fasolka, pietruszka, cukinia, kukurydza, cebula, ananas + mleko kokosowe), ugotowane na kolację 2 dni wcześniej (często gotuję większe ilości, żeby potem mieć pozostałość na lunch i dogotowuje tylko ryż lub kaszę :)) z ryżem parboiled, a do tego ugotowany bób.
ZESTAW 4
A to mój ulubiony owocowy zestaw - ugotowany makaron kukurydziany z wiśniami. Do wiśni dodaję trochę cukru, żeby puściły więcej soku, a jako dodatek tłuszczowy często dodaję jakieś namoczone orzechy i nasiona. No i do takiego zestawu przeważnie zabieram łatwe w transporcie warzywa - najczęściej ogórka i marchewkę :)
ZESTAW 5
I na koniec zestaw naleśnikowy - tutaj akurat 3 naleśniki gryczane: jeden z twarożkiem z tofu, z dodatkiem syropu klonowego, drugi z antonówkami ze słoika robionymi rok temu (wzięłam się ostatnio za wyjadanie zapasów, a akurat jabłka się pojawiły :P), a trzeci z dżemem z czarnych porzeczek. Do tego kilka orzechów i nasion oraz warzywny dodatek - marchewka i ogórek :)
Niedługo dodam notkę z kolejnymi propozycjami.
A czy Wy macie jakieś ulubione danie na wynos ? :)
danie na wynos ulubione? Chyba kanapka xDD Pyszności ^^ Nie wzgardziłabym :)
OdpowiedzUsuńBogata kanapka to też pyszny obiad ;)
Usuń:)
UsuńJutro jak będę sobie przygotowywać jakieś pudełko, to ściągnę któryś Twój przepis! :*
OdpowiedzUsuńAz się głodna zrobiłam. Wszystkie propozycje niesamowicie smaczne :)
OdpowiedzUsuńJa również najczęściej zabieram jakieś kasze z warzywami i jajkiem/kurczakiem. Poza tym standardowe kanapki. Od jutra zaczynam swoją pracę sezonową i po raz pierwszy przygotowałam owsiane smoothie z owocami i ziarnami. Mam nadzieję że taki posiłek zda egzamin :)
Ja czasem zabieram owocowe smoothie (bez ziaren) na 2 śniadanie, ale niestety waży to sporo, więc rzadko mi się to zdarza ;/
UsuńKażdy zestaw pyszny i nie mogłabym wybrać, który chcę zjeść jako pierwszy :D
OdpowiedzUsuńKażda propozycja zachwyca! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawy, nie pogardzialbym takimi nawet w domu! Zestaw nr 3 skradł moje serce, chce taki codziennie do szkoły od września! <3
OdpowiedzUsuńOstatnio na wynos uwielbiam sałatki owocowe z łyżeczką masła orzechowego. Pięknie puszczają sok w pojemniczku.
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie ;)
UsuńKażdy zestaw prezentuje się wybornie, tylko ten na słodko bym sobie darowała - nie lubię takich :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak można nie lubić slodkich rzeczy :p
UsuńNIe lubię obiadów na słodko.. nigdy nie lubiłam ;)
UsuńBo tak jest :) Szkic to tego posta miałam zapisany z rok temu :P
A ja bardzo lubię - wszelkie pierogi, knedle, naleśniki ;)
UsuńTo niezłe masz zapasy przepisów :P
Lubię pierogi (ale nie kocham) oczywiście z dodatkową porcją surówki ale NIE NA SŁODKO tylko na wytrawnie ;) Tylko naleśniki zjem na słodko ale to i tak na podwieczorek, deser lub śniadanie :) Obiad musi być u mnie wytrawny.. a pierogów i makaronu na słodko nie cierpię i nigdy nie lubiłam.. zresztą tak samo jak ryżu na slodko czy zupy owocowej ;)
UsuńZapas jest :)
Ja pierogi to wolę słodkie (z wiśniami, jagodami czy serem, ale dawno nie jadłam). Jak jestem gdzieś w restauracji to przeważnie zamawiam coś słodkiego, bo tak to się boję, że dostanę przesolone danie, a wolę przesłodzone niż przesolone ;p
UsuńA zup owocowych to chyba i ja nie lubię (jadłam raz w przedszkolu z tego co pamiętam ;p)
To mamy inne gusta kulinarne :) Mnie po obiedzie na słodko by zemdliło... Co do restauracji to jeszcze nigdy ie dostałam przesolonego dania - jak już to niedoprawione jeśli chodzi o pieprz (nie solę więc brak soli mi nie przeszkadza). Często też surówki są niedoprawione a jesli już to niestety jest to sos z torebki, który według mnie czuć chemią... ale mama tego nie czuje
UsuńTo dla mnie jest większość dań restauracyjnych za słona :p Surówek to ja wcale nie doprawiam, a sztuczne sosy też zawsze wyczuję, więc wolę wziąć pierogi :) Choć i one często są dla mnie za słone bo gotowane w mocno słonej wodzie :p Ogólnie to ja zawsze zamawiam jak najprostsze dania, żeby widzieć jak najwięcej składników w naturalnej postaci :p
UsuńJa to praktycznie w ogóle nie jem w restauracjach czy barach - wolę domowe jedzenie.. poza tym trochę nie ufam tym z restauracji i barów. A najprostsze dania są najsmaczniejsze ;)
UsuńJa też im nie ufam i uwazażam tak samo :)
UsuńAle czasem trzeba coś zjeść na mieście ;P
Usuńjak dla mnie te naleśniki mogłyby stać się ulubionym daniem na wynos :)
OdpowiedzUsuńMakaron z wiśniami? Muszę spróbować. I te naleśniki, pysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz spróbować - makaron i wiśnie to idealne połączenie ;)
UsuńNajbardziej urzekł mnie makaron z wiśniami :)
OdpowiedzUsuńsuper zestawy, dla mnie nie koniecznie makron z wiśniami - ale reszta mniammm
OdpowiedzUsuńA mnie się najbardziej podoba namber 1 i 3 - trzeci szczególnie, wizualny mistrz (bo smaku nie ocenię przez ekran! xd) ;D
OdpowiedzUsuńJakaś Ty.. zorganizowana! Chyba wypróbuję Twoje patenty na składniki gotowe do wymieszania w lodowce podczas roku szkolnego, żeby nie szaleć przed wyjściem z domu :P Nie przejmuj się, że nie wyglądają okazale, taki urok lunchboxów ;) Na widok 3. ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńSame pyszności. ^^
OdpowiedzUsuńWszystkie zestawy wyglądają super apetycznie! Obecnie nie muszę szykować jedzenia na wynos, ale jak jest potrzeba to lubię naleśniki z wytrawnymi nadzieniami :) Lub jakieś domowe tortille...
OdpowiedzUsuńFajny post i cieszę się, że na niego trafiłam akurat teraz gdy szukam informacji o innych formach jedzenia niż kanapki zabieranych do pracy.Aniu - a jak w pracy sobie radzisz z przechowywaniem tych dań -zwłaszcza w upale - wkładasz pudełka do lodówki ?
OdpowiedzUsuńNie, stoją normalnie w torbie na podłodze i nic się nigdy z nimi nie dzieje :) Jedynie czekolada źle znosi obecną pogodę :P
UsuńWarzywa z soczewicą w sosie curry to mój zdecydowany faworyt! :)
OdpowiedzUsuńPyszne zestawy, w sumie to nie mogę się zdecydować, który bym wybrała jako pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńFajne propozycje. Nigdy bym nie pomyślała, że ugotowana kasza czy warzywa mogą przez cały tydzień stać w lodówce. Przechowujesz je jakoś specjalnie? Nie są pod koniec tygodnia "zwiędłe"?
OdpowiedzUsuńNie, są takie jak w dniu ugotowania ;) Warzywa przechowuje w najchłodniejszej półce, a kaszę to już obojętnie ;)
Usuń
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie zapraszam na mój blog.
http://magiakasi.blogspot.com/2015/08/nominacje-do-liebster-blog-award.html
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)
UsuńJakie smakołyki <3
OdpowiedzUsuńPoproszę ten z curry i ryżem parboiled! :D
Boszeeeee co tu wybrać?! Naleśniki czy makaron z owcami?
OdpowiedzUsuńA może jednak coś bardziej pożywnego jak pierwsze trzy zestawy?............................................................................................. SŁODKIE WYGRYWA! Bierzemy naleśniki z makaronem xD
Zestaw numer 3 podoba mi się najbardziej :) A szczytem moich możliwości było zrobienie na wynos kolorowej kanapki.
OdpowiedzUsuńMakaron z wiśniami? Nie za suche to? :-P.
OdpowiedzUsuńDla mnie nie, ale ja lubię suche jedzenie, dlatego w wersji na zimno jem oddzielnie makaron i oddzielnie wiśnie, a można wymieszać:P Jak jem to danie w domu to mieszam i wtedy całość jest zupełnie mokra :P
UsuńWszystkie zestawy kuszą.
OdpowiedzUsuńA moja matka z babcią narzekają, że nie ma co gotować... Takie bogactwo warzyw! Już wiem jak wykorzystać tofu, o ile kupię je następnym razem. :D
Dobijasz... nigdzie nie ma bobu, a ja go w tym roku nie jadłam. :C
Danie na wynos - bułka z ulubionymi dodatkami, a niestety ostatnio kończą mi się pomysły wraz z brakiem apetytu. Tak mam naprawdę bardzo rzadko.
Wcześniej myślałam, ze jesteś weganką - a tu proszę, jajko.
Tofu ma wiele pysznych zastosowań :)
UsuńSezon na bób chyba już się skończył niestety :/
Bułka z dodatkami to też pyszny lunch, kiedyś zawsze zabierałam ze sobą wypchaną grahamkę (ledwo ją zamykałam :P)
Póki co jestem wegetarianką ;)
O tak! Uwielbiam bób :)
OdpowiedzUsuń