Pralinki Figa z makiem otrzymałam wraz z Migdałami pod palmą w ramach współpracy z firmą RAW AND HAPPY. Długo zwlekałam z ich otwarciem, gdyż termin ważności mnie nie naglił, a i kompozycja składników wskazywała, że to produkt iście zimowy, wręcz świąteczny. Ostatnio jednak czuję Święta w powietrzu, więc uznałam, że najwyższy czas na spróbowanie zdrowych kulek, tym bardziej że akurat brakowało mi czegoś słodkiego i owocowego zarazem. Figi to jedne z moich ulubionych suszonych owoców i domyślałam się, że będą stanowić przepyszne wnętrze odżywczej pralinki.
Dość minimalistycznie ozdobiony kartonik skrywał w sobie folię z 11 kulami - niestety jedna z nich zaginęła podczas sesji, staczając się z balkonowego stolika, a następnie spadając w przepaść. Kule różniły się nieznacznie wielkością, ale każdą z nich szczelnie pokrywał mak, stanowiący jeden z trzech składników. Środek z kolei wypełniały daktyle i figi, zwiastując wszechogarniającą słodkość.
Makowa powłoczka tworzyła cienką barierę, a przy tym sprawiała, że kule wyglądały bardzo elegancko, choć w niezapomniany smak suchego maku trochę wątpiłam. Wnętrze okazało się dość miękkie i lepkie i niemal od razu po ugryzieniu dało się poczuć jego wysoką, a przy tym zdrową słodycz. Figi czułam bardzo wyraźnie i dominowały one nad daktylami, dając o sobie znać także poprzez liczne pesteczki. Pobrzmiewał mi także smak rodzynek, jednak w składzie nie widnieją, więc mogę przypuszczać, że to tylko drobne omamy moich kubków smakowych. Z racji tego, że środek składał się z samych suszonych owoców, strukturę miał jednolitą i nie zawierał niespodzianek w postaci chrupiących dodatków, jak chociażby recenzowane wcześniej Migdały pod palmą.
W tej całej słodyczy nie odchodziła w zapomnienie warstwa wierzchnia - nasionka maku chrupały między zębami, stając się źródłem minimalnej goryczki. Mnie ona nie przeszkadzała, ale części osób surowy mak może zaburzać słodki smak i konsystencję kulek. Osobiście taką kompozycję smakową uważam za udaną, ale gdyby mak zastąpić kokosem, czekoladą czy orzeszkami, byłoby jeszcze lepiej. Pralinki te to kolejny produkt firmy Rawnello który udowadnia, że stworzenie zdrowych, a do tego ładnie prezentujących się słodyczy jest możliwe. I myślę, że wiele osób, zwłaszcza tych dbających o zdrowie, ucieszyłoby się z takiego prezentu w zastępstwie chociażby czekolady ;)
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Już minimalistyczna ilość i jakość użytych składników wskazuje na zdrowy charakter przysmaku - owoce suszone są jedynym źródłem słodyczy, nie uświadczymy tu więc dodatkowego cukru. Produkt nie zawiera także żadnych składników odzwierzęcych oraz glutenu, przez co może być spożywany przez ludzi stosujących przeróżne diety. Składniki wchodzące w skład pralinek są ekologiczne, a także nie przetwarzane w wysokich temperaturach, w związku z czym zachowują maksimum wartości odżywczych. 110g opakowanie zawiera 563kcal, więc łatwo wyliczyć, że jedna kula średnio dostarcza nam troszkę ponad 50kcal. Kule smakowały pysznie nie tylko same, ale jako dodatek do mojej owsianki także świetnie się sprawdziły ;)
Wartość odżywcza w 100g: 512kcal, 19g tłuszczu, 52g węglowodanów (w tym 32g cukru) i 10g białka
Informacja dla alergików: wyprodukowane w zakładzie, gdzie przetwarzane są orzechy i sezam.
Cena: wg. strony internetowej firmy 10.21zł, znajdziecie je tutaj.
Informacja dla alergików: wyprodukowane w zakładzie, gdzie przetwarzane są orzechy i sezam.
Cena: wg. strony internetowej firmy 10.21zł, znajdziecie je tutaj.
Więcej informacji na temat produktu znajdziecie na stronie firmy, a także na fanpage'u na Facebooku :)
Chyba by mi nie posmakowały... słodycz z fig i daktyli byłaby dla mnie za duża i nie przepadam za makiem :P
OdpowiedzUsuńDla Beatki to za chwilę i sól będzie za słodka :D
UsuńA próbowałaś w końcu same figi ? Może nie byłoby tak źle, choć ten mak pewnie by wszystko Ci zaburzył.
UsuńIwona, bardzo możliwe :D Ćwicz Beata swoje kubki smakowe - niech polubią słodkie smaki :)
będę takie kulki produkować szczególnie na święta:) nie wpadłabym na obtaczanie w maku- nie lubię potem mieć "próchnicy" między zębami ale smak może być faktycznie ciekawy!
OdpowiedzUsuńMyślę, że lepiej sprawdzą się wiórki lub kakao ;)
Usuńlubię mak, ale tutaj wolałabym coś z kakao, albo czekoladę. No nie wiem,ale jak jem coś pralinkowego to czekolada musi być :) Ale przyznaję pralinki wyglądają naprawdę smakowicie.
OdpowiedzUsuńGdyby oblać je ciemną czekoladą, byłyby nieziemnskie :)
UsuńWyglądają pięknie, ale mam wrażenie, że jak się zje jedną, to nie można się potem oderwać i zanim się człowiek obejrzy nie zostaje nic ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie 4 na raz były wystarczającą ilością, choć gdybym chciała, zjadłabym wszystkie bez problemu ;)
UsuńWyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńJakoś smak fig mnie nie przekonuje, ale za to uwielbiam mak pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńFigi są genialne :D
UsuńJadłam świeże i suszone i jednak nie dla mnie. Ale na pewno lepsze od oliwek :D
UsuńI u mnie się one niedługo pojawią! :)
OdpowiedzUsuńCzekam :)
UsuńPewnie troszkę byłyby dla mnie za słodkie, ale mak uwielbiam w słodkiej wersji (makowiec!) i do owsianki ze skórką pomarańczy i orzechami włoskimi byłyby nieziemskie (i takie świąteczne :)). Ten mak kojarzy mi się z odpustowymi karmelkami z makiem, które jadłam u babci latem :)
OdpowiedzUsuńOwsiankę z makiem niedługo zacznę robić :)
UsuńNie kojarzę takich karmelków z odpustów - u nas królowały obwarzanki :)
kurcze nie lubię maku;p włazi to między zęby xd
OdpowiedzUsuńNiestety :D
UsuńJak dla mnie bomba! Uwielbiam takie kuleczki na słodko i w zdrowej wersji. Wielki plus, że nie przekąska nie jest dodatkowo dosładzana. Pyszności. Mak jest moim wielkim przysmakiem. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno by Ci smakowały ;)
UsuńO kurcze coś mi to przypomina u mnie w sklepie kiedyś kupiłam takie kuki identycznie wyglądające i ten ich smak był pyszny:)
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądają te kuleczki :D
OdpowiedzUsuń_______________________
http://bit.ly/2eqB83w
Wyglądają bardzo apetycznie, chociaż i do mnie ta otoczka maku nie do końca przemawia, ale odkrywać nowe połączenia smakowe zawsze warto ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Zresztą wiele osób bardzo lubi suchy mak :)
UsuńPieknie sie prezentuja:)
OdpowiedzUsuńKocham mak, ale nie jestem pewna czy taka ilość suchego produktu nie byłaby zbyt duża dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo to możliwe, ale wnętrza też jest dużo ;)
UsuńZ pewnością są przepyszne! I do tego świetnie się prezentują - obtoczone dużą ilością maku :)
OdpowiedzUsuńDobrze je wspominamy :D Były szalenie słodkie więc bardzo dobry pomysł aby zjeść je w np. tak jak my w budyniu lub u Ciebie w owsiance xD Wstrzeliłaś się z recenzją bo my jutro będziemy je robić w domowych warunkach ;)
OdpowiedzUsuńDonosimy, że nasze praliny wyglądają identycznie ale w środku oprócz fig mają w sobie jeszcze marcepan i słonecznik :)
UsuńBrzmi świetnie - chyba lepiej od oryginału - mak i marcepan to super kombinacja :)
UsuńMniam! Uwielbiam takie zdrowe słodkości. Przepadam za daktylami, figami i makiem, więc z pewnością zajadałabym się takimi kuleczkami:D
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam ;)
UsuńŚwietna kompozycja owsiankowa :) O kuleczkach póki co zdania nie mam, bo przyjemność ich spróbowania jeszcze przede mną. Co zabawne, w listopadzie ważność kończą aż cztery Rawnello, więc będę jadła jedne po drugich.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na ich temat :)
UsuńCzuję, że mogłyby mi posmakować. Rzadko kiedy coś z makiem mi nie smakuje. :D
OdpowiedzUsuń