Czekolady surowe firmy Cocoa wpisały się na stałe w moją dietę i chociaż na co dzień jem raczej te ciemne (od czasu do czasu najdzie mnie na kokosową), to gdy w sklepie trafiłam na białą z pistacjami i solą, nie mogłam jej tam zostawić (kupiłam też wersję z wiśniami, która na swoją kolej pewnie będzie musiała trochę poczekać). Pistacje to jedne z moich ulubionych orzechów i byłam pewna, że z białą czekoladą stworzą zgrane połączenie. Choć czekolada w zasadzie z bielą nie miała wiele wspólnego, co zdradzał prześwit w opakowaniu - od razu zauważyłam wpływ cukru kokosowego na ubarwienie tabliczki. Sól w czekoladzie zawsze wzbudza we mnie niepokój, jednak liczyłam, że wiele jej nie uświadczę i z entuzjazmem podeszłam do testów.
Skład wskazywał, że wyrób będzie słodki, a to za sprawą obecności cukru z kwiatu palmy kokosowej już na początku listy. Dalej w spisie widnieje tłuszcz kakaowy, migdały, pistacje 16%, sproszkowane mleczko kokosowe, sól himalajska i wanilia Bourbon, wszystko z upraw ekologicznych. Czekolada pachniała wyraziście karmelowo, jakby budyniem krówkowym lub nugatem - mlecznie i słodko. Dzieleniu tafli na kostki towarzyszyły głośne trzaski, a uzyskaniu równych elementów trochę przeszkadzały rozlokowane na całej powierzchni pistacje.
Czekolada rozpuszczała się dość szybko, nie bagienkowo, ale aksamitnie, a w konsystencji czuć było wyraźny dodatek tłuszczu kakaowego. Niemal od razu do głosu dochodziła obecna w słodyczu sól, ulokowana najprawdopodobniej jedynie na spodzie tabliczki - szybko ślad po niej ginął, a pozostawała już tylko karmelowa słodycz. Nie była ona nadmierna, wręcz idealnie zbalansowana i kompatybilna z krówkowym smakiem. Wzbogacające czekoladę pistacje okazały się świeże i niesłone (i na pewno dobrze komponowały się z czekoladą, ale ja - jak przystało na wprawionego rozdzielacza jedzenia na części - wydłubałam je i zjadłam osobno ;)). Widniejące w składzie, lecz niedostrzegalne zmysłem wzroku migdały - najprawdopodobniej w postaci masła - mogły wpłynąć na nugatowy smak. To wszystko sprawiło, że czekolada biała z pistacjami i solą bardzo mi smakowała - czuć było wysoką jakość składników, a niewielki, lecz wyrazisty dodatek soli fajnie skomponował się z niemal mleczną, przyjemnie słodziutką tabliczką.
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Czekolada w 100g zawiera sporo, bo aż 611kcal, ale z uwagi na jej niewielką gramaturę (50g) można zjeść całą na raz bez dużego szwanku w kalorycznym bilansie dziennym - z tabliczką dostarczymy trochę ponad 300kcal. Największą część wyrobu stanowią tłuszcze, na co wpływ ma nie tylko tłuszcz kakaowy, ale też migdały i pistacje. W czekoladzie nie znajdziemy mleka i innych składników odzwierzęcych, glutenu, emulgatorów i innych polepszaczy smaku czy struktury. Białego cukru także nie dodano, zastępując go zdrowszym kokosowym - dla przeciwników cukru to małe pocieszenie, ale wszystkim innych, poszukującym zdrowszych słodyczy, czekoladę jak najbardziej polecam.
Skład: cukier z kwiatu palmy kokosowej, tłuszcz kakaowy, migdały, pistacje 16%, sproszkowane mleczko kokosowe, sól himalajska i wanilia Bourbon. Zawartość masy kakaowej minimum 36%
Wartość odżywcza w 100g: 611kcal, 46g tłuszczu, 41g węglowodanów, w tym 40g cukrów, 8g białka, 3g błonnika
Miejsce zakupu: sklep ze zdrową żywnością
Cena: 9 - 10zł
Sama idea stworzenia takiej czekolady jest bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńJednak, mimo wszystko, niespecjalnie przypadła mi ona do gustu.
W mojej ocenie - czegoś jej brakowało...
Pozdrawiam ciepło :)
Na szczęście jest wiele innych i można wybierać :)
UsuńBiałe czekolady nigdy mi nie smakowały.
OdpowiedzUsuńTa z białą ma niewiele wspólnego :)
UsuńMoim zdaniem jest znacznie lepsza od kokosowej. Soli bardzo nie było czuć (jak w tabliczkach z całymi jej kryształkami), ale świetnie podbijała słodycz. No i pyszne pistacje do tego :) Muszę do niej wrócić i zrecenzować razem z kokosową oraz wiśniową (tą ostatnią mam zachomikowaną do recenzji - próbowałam ;)). Ponoć jest jeszcze cynamonowa, ale jej nie widziałam nigdzie.
OdpowiedzUsuńPS: A nie umiesz się przełamać, żeby spróbować i czeko, i orzechy razem? :D Nie mówię, żebyś jadła tak całą tabliczkę, ale chociaż kawałek :p
Też uważam, że ta jest lepsza. W ogóle jest dla mnie jedną z lepszych wegańskich słodkich czekolad :) Cynamonową postaram się upolować :D
UsuńTo nie jest kwestia przełamania, bo gdyby mi ktoś kazał, nie miałabym z tym problemu, ale w ogóle nie czuję takiej potrzeby :P
wygląda tak karmelowo, słone pistacje, mniam ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat za słonymi nie przepadam i te tutaj też słone nie były :P
UsuńNie jadłam jej, ale lubię jak czekolada rozpuszcza się tak aksamitnie. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPistacje kuszą :D I pomyśleć, że jako dziecko ich nienawidziłam :D
OdpowiedzUsuńJa polubiłam na dobre, jak odkryłam te bez soli z Lidla (polecam :)), wcześniej były mi obojętne, a te słone zawsze płukałam, aby sól usunąć :D
UsuńTo moja ulubiona z serii białych z Cocoa :)
OdpowiedzUsuńMoja póki co także :)
Usuńzjadłabym <3
OdpowiedzUsuńJaki ona ma cudowny kolorek <3 Koniecznie będą musiała ją kupić. Tym bardziej, że połączenie smakowe mocno kusi.
OdpowiedzUsuńMoże być dla Ciebie za słodka, ale połączenie bardzo udane, polecam :)
UsuńJakie apetyczne zdjęcia! Ten kolorek czekolady powoduje, że człowiek od razu chciałby ją zjeść :)
OdpowiedzUsuńA zapach jeszcze bardziej przyciąga :)
UsuńJadłam i bardzo mi smakowała, zresztą jak i pozostałe smaki czekolad tej marki, choć nie wszystkie jeszcze jadłam :)
OdpowiedzUsuńMnie też jeszcze kilka zostało do spróbowania :)
UsuńByła bardzo smaczna, ale dla mnie zbyt mało słona :) olałabym jakby tej soli troszkę więcej sypnęli ;)
OdpowiedzUsuńA mnie się wydaje, że gdyby sypnęli więcej soli, to już by mi tak nie smakowała :D
UsuńPo twojej recenzji będąc w piątek w sklepie bio rzuciła mi się w oczy ta i cynamonowa. Te białe czekolady cocoa są fenomenalne! Nawet nie przypuszczałam że aż tak bardzo mi zasmakuja :)
OdpowiedzUsuńSą jedwabiscie kremowe i w sam raz słodkie ;) pyszne ! Cynamonową gorąco polecam wszystkim
Na cynamonową będę polować i liczę, że zastanę ją przy najbliższej wizycie w sklepie ze zdrową żywnością, do którego nie mam kiedy iść ostatnio :/
UsuńPoszczęściło Ci się z liczbą pistacji, u mnie było ich mniej + tylko w miejscu okienka, żeby oszukać kupującego ;) Surowe czekolady nie mają konsystencji, którą mogłabym polubić, ale ta jest całkiem okej. I tak za najlepszą uważam wspomnianą przez Ciebie mleczną kokosową. W przyszłości na pewno spróbuję cynamonowej i powtórzę ciemną z acai.
OdpowiedzUsuńTo u mnie ta wygrywa z mleczną, a cynamonową muszę upolować :) Acai bardzo lubię i nawet dzisiaj jadłam (znalazłam 2 ważne do pt :D)
UsuńCzekolada wygląda przepysznie - świetny kolor, struktura i te kawałki pistacji :) W ogóle bardzo fajne połączenie smaków, więc chętnie bym ją spróbowała :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wszystko w niej zachęca :)
UsuńOoo, ostatnio ją właśnie kupiłam i czeka na konsumpcję, ale po Twojej recencji widzę, że będzie, to coś dobrego ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem genialne połączenia, skusiłam się, ale jak dla mnie jest trochę za słodka, wolę gorzką czekoladę.
OdpowiedzUsuńJa już sama nie wiem, jaką wolę - to chyba zależy od dnia :)
UsuńMy miałyśmy zdecydowanie mniej tych pistacji :P Miałaś szczęście :P
OdpowiedzUsuń