Po kilku smakach surowych batonów otrzymanych od firmy Bombus natural energy, przyszedł czas na serię proteinową, która ciekawiła mnie od chwili, gdy ją zobaczyłam. Nigdy wcześniej nie jadłam białkowego batona, zarówno takiego z białkiem mleka krowiego, jak i wersji wegańskiej, więc smak i struktura takich pozostawały dla mnie niespodzianką. Z wielką nadzieją więc przystąpiłam do pierwszej degustacji, a przygodę z serią protein rozpoczęłam od smaku cocoa beans, który jak się potem okazało, stał się moim ulubionym :)
BOMBUS RAW PROTEIN COCOA BEANS
Nie wiedziałam czego się spodziewać po batonie z dodatkiem białka, jednak po wydobyciu go z opakowania byłam pozytywnie nastawiona. W przekroju okazał się dużo bardziej twardy od produktów z serii raw energy, ale odgryzienie kawałka nie było problemem. Batonik pozytywnie zadziwił mnie swoją proszkowatością i przyjemną suchością - bardzo lubię takie cechy w słodyczach tego typu. Owa proszkowatość wybiła się na pierwszy plan, a więc dodane do środka białko całkowicie przejęło kontrolę nad strukturą. Dopiero po chwili doszła do głosu umiarkowana lepkość, której sprawcy - daktyle - nadały niezbyt intensywną, przyjemną słodkość. W tym wszystkim dało się wyczuć także delikatny smak czekolady - nie tylko dzięki kakao, ale także poprzez kruszone ziarna, zapewniające chrupkie akcenty. Słodycz bardzo mi smakował i dzięki niemu dowiedziałam się, że lubię proteinowe batony :)
Skład: daktyle, białko ryżowe (22%), ziarna kakaowe (9%) i kakao
Wartość odżywcza 1 sztuki: 157,5kcal, 10,4g białka, 24,3g węglowodanów, w tym 18g cukrów, 2,9g tłuszczu, 4,4g błonnika
BOMBUS RAW PROTEIN PEANUT BUTTER
Po wersji czekoladowej przyszła pora na raw protein peanut butter - z nim wiązałam największe nadzieje, bo słodycze o smaku masła orzechowego przyciągają mnie tajemną siłą. Po otwarciu opakowania nie poczułam niczego szczególnego, a na pewno nie orzechowego smarowidła. W strukturze okazał się mniej proszkowy od wersji opisanej wcześniej, a oczekiwana proszkowatość pojawiła się dopiero pod koniec degustacji, a i tak lepkość dominowała. Orzeszki ziemne było czuć wyraźnie, ale nie w sposób masłoorzechopodobny. Nie zostały one zmielone z daktylami całkowicie, a rozproszone w malutkich kawałkach na całej powierzchni batona. Zdrowy przysmak przypominał mi jakieś słodycze - być może cukierki fistaszkowe - jednak w przeciwieństwie do nich zachowywał umiarkowany poziom słodkości. Nie zachwycił mnie, być może dlatego, że oczekiwałam od niego więcej - niestety w przypadku słodyczy o smaku masła orzechowego najłatwiej o rozczarowanie. Mimo to okazał się bardzo smaczną i wartościową przekąską, do której pewnie jeszcze nie raz powrócę.
Skład: daktyle, orzeszki ziemne 35%, białko ryżowe 15%, sól morska,
Wartość odżywcza 1 sztuki: 203,2kcal, 10,3g białka, 21,2g węglowodanów, w tym 15,8g cukrów, 9,3g tłuszczu, 3,3g błonnika
BOMBUS RAW PROTEIN BANANA
Podobnie jak poprzednik, raw protein banana nie pachniał spektakularnie i nie zapowiadał obecności w sobie żółtych owoców. W konsystencji okazał się bardziej ciągnący i "żujny", ale przy tym odznaczał się wysokim stopniem proszkowatości - porównywalnym z protein cocoa, zresztą zawartość białka ryżowego też jest w nich podobna. W słodyczu dało się wyczuć suszone banany, lecz stanowiły one jedynie delikatny akcent, tak jak wiórki kokosowe - prawie ich nie zauważyłam, ale bez wpływu na całokształt na pewno nie pozostały. Poziom słodkości mi odpowiadał, jednak po połknięciu do głosu doszła goryczka, utrzymująca się przez jakiś czas w jamie ustnej. I chociaż smakiem baton mnie nie zachwycił (ale nie mogę napisać, że był niedobry, bo bardzo mi smakował), to konsystencja bardzo wpasowała się w mój gust - potwierdził, że dodatek białka w proszku do zdrowych słodyczy jest strzałem w dziesiątkę :)
Skład: daktyle, banan 25%, białko ryżowe 23%, kokos
Wartość odżywcza 1 sztuki: 168kcal, 10g białka, 23,3g węglowodanów, w tym 15,8g cukrów, 4,5g tłuszczu, 3,6g błonnika
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Wszystkie przedstawione batony cechują się wysoką wartością odżywczą - zostały wykonane bez obróbki cieplnej, nie zawierają konserwantów, składników odzwierzęcych i glutenu. Dodatek białka roślinnego sprawia, że mogą stać się świetną przekąską dla sportowców i wszystkich, którzy zwracają uwagę na wyższe spożycie tego składnika z dietą. Batony posiadają także odpowiadającą mi gramaturę - 50g to w sam raz na przekąskę lub dodatek do podwieczorku. A przy tym wszystkim nie zawodzą smakiem i myślę, że każdy wśród nich znajdzie coś dla siebie ;)
Więcej informacji na temat firmy znajdziecie na jej stronie internetowej oraz fanpage'u na facebooku - zachęcam do odwiedzenia i polubienia. Stacjonarnie batony można kupić m.in w Tesco (niestety w wybranych), za ok. 6 - 7zł. Na blogu znajdziecie recenzję także innych batonów firmy Bombus - cocoa and cocoa beans, coconut and cocoa i peanuts and dates.
Wersja bananowa i peanut butter najbardziej do mnie przemawiają. Z bananowych przyjemności typu raw przekąski próbowałam tylko Urwisa i narobił mi on ochoty na inne podobne różności z udziałem bananowych smaków. A wersja masło orzechowe to po prostu "must have". Bardzo chciałabym jej spróbować. Szkoda tylko, że jest mało masłoorzechowa, a z kolei w przypadku banana mało czuć samego banana ;) No i ta goryczka... Ale i tak chęć spróbowania jest większa ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zatem Twojej opinii na ich temat po spróbowaniu :) Ten bananowy w porównaniu do Urwisa to zupełnie coś innego.
UsuńKakaowy wymiata... mój ulubiony ♥ Szkoda, że nie ma ich w moim mieście.. przez jakiś czas były ale już nie będą sprowadzać bo nie bylo zainteresowanych;/ równiez uważam ze owa proszkowość nie jest wadą - mi równiez nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńTo coś nas łączy :))
UsuńMoże jednak kiedyś dowiozą - zrobiłaś jakis mini zapas ? ;)
Mam 3 :)
UsuńCiekawa jestem czy by mi posmakowały :]
OdpowiedzUsuńWersja z masłem orzechowym przypominała mi Snickersa :D
OdpowiedzUsuńWariant kakaowy i orzechowy są chyba u mnie na równi - nie umiem zadecydować, który z nich wolę bardziej :D Banan wybitny nie był - smakował mi, ale bez rewelacji. W każdym razie, o wiele bardziej wolę RawProtein niż RawEnergy :)
To ja się w nim snickersa nie doszukałam...
UsuńMam tak samo - teraz wiem, że lubię batony proteinowe bardziej niż zwykłe zdrowe - ta proszkowatość wynitnie mi odpowiada :)
Nie wiedziałam,że są takie batony ;) Wersja czekolada wydaje się najbardziej kusząca;)
OdpowiedzUsuńI dobrze Ci się wydaje :))
UsuńUwielbiamy te batony. Niby najbardziej nam smakował ten z orzechami ale innego dnia chętniej sięgamy po kakaowy a jeszcze innego mamy chrapkę na bananka :P Idealnie wpasowują się w nasz gust. Może dla niektórych ta "suchość" i nieco proszkowa konsystencja będzie minusem ale według nas dzięki takiej strukturze jest też bardziej sycący :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta struktura to ogromna zaleta :)
UsuńJadłam ,moje odczucia znasz ;) Chociaż po tylu dobrych recenzjach zjadłbym je jeszcze raz i powtórzyła recenzje,zwracając uwagę na rożne inne aspekty XD
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze niejedną okazję będziesz miała :)
UsuńWersja bananowa, choć smaczna, najmniej przypadła mi do gustu. Pozostałe dwa smaki pyszne i ciężko byłoby mi wskazać faworyta.
OdpowiedzUsuńKażdy jest smaczny na inny sposób :)
Usuńz wyglądu pierwszy wygląda najlepiej, aż chce się wgryźć w niego bo uwielbiam taką zbitą konsystencję! Swoją drogą kiedy w końcu zrobię raw batony, które sobie obiecuję od ponad 2 miesięcy, ehh kiedy?;)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu się zbierzesz :) Też może spróbuję jakieś zrobić i dodam białko w proszku :D
UsuńI ja je uwielbiam! Dla mnie wersja o smaku masła orzechowego jest boska :)
OdpowiedzUsuńwidzę że i Ty dziś batoniki"D
OdpowiedzUsuńSkłady mają genialne:)
OdpowiedzUsuńczekoladową wersję bardzo chętnie bym zjadła : )
OdpowiedzUsuńAniu jadłaś to KREM ORZECHOWY MIX (3 ORZECHY) BIO 250 g - TERRASANA ?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tak i polecam. Żaden produkt tej firmy do tej pory nnie nie zawiódł ;)
UsuńJa nigdzie takich cudeniek nie widzę-a no tak, już 3 tydzień nie byłam w żadnym sklepie :') *nauka kckc*
OdpowiedzUsuńWyglądają megaa! Jedyna moja styczność z tego rodzaju przysmakami to figbary, ale wyobrażam sobie że ten jeszcze bardziej naturalny musi być analogicznie jeszcze lepszy :D
Jak się uporasz z nauką, sprawdź w Tesco - może będą :)
UsuńFigbary to zupełnie inny smak, tych z całą pewnością warto spróbować :))
Racja, białko w proszku całkowicie zmienia strukturę. Masło orzechowe jest przepyszne samo w sobie, przez to nasze oczekiwania co do produktów o tym wariancie smakowym są bardzo wysokie ;D Najbardziej ciekawa byłam Twojej opinii o raw protein banana. Widzę, że należysz do tego większego grona osób, które nie wyczuły za bardzo aromatu banana. Ja jednak w głębi serca wierzę, że gdy spróbuję tego batona to wyraźnie wyczuję posmak bananowy. Nadzieja umiera ostatnia :D
OdpowiedzUsuńTrudno przełożyć smak masła orzechowego do produktu z jego udziałem, a tego oczekuje konsument od słodycza określonego jako peanut butter :D
UsuńTen aromat czułam, ale niezbyt intensywnie - to, że banany w nich są, da się zauważyć, ale nie nazwałabym tak batona :)
Za PB piątka, co do banana się nie zgadzam - przynajmniej nie do końca - ale o tym niebawem, a do pierwszego dodam tylko tyle, że ja też dowiedziałam się, że lubię preteinowce, lecz wcale nie dzięki Bombusowi, to zasługa wybranych smaków Questów. U mnie proszkowatość jest zdecydowanie na duże "nie", ale o tym już wiesz.
OdpowiedzUsuńQuestów nie jadłam i jakoś nie czuję takiej potrzeby.
UsuńWiem :))