środa, 12 października 2016

Czekolada SuroVital wiśnia acai - recenzja

Poniżej widoczna czekolada dosyć długo leżała w czekoladowej szufladzie, gdyż żadna siła mnie do niej nie przyciągała, a termin ważności także nie naglił do jej rozpoczęcia. Nigdy nie byłam miłośniczką połączenia wiśni i czekolady, zwłaszcza gdy tej kombinacji towarzyszył alkohol, a bombonierki z taką zawartością to jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie słodyczy. Jednak w tym przypadku, w roli tytułowej występuje nie byle jaka wiśnia, bo pełna dobroczynnych właściwości wiśnia acai, której ilość może nie zatrważa, ale daje nadzieję na niezapomniane wrażenia smakowe, tym bardziej że utopiona została w surowej czekoladzie.


Skład rozpoczyna nieprażone ziarno kakaowca, za którym znajdziemy cukier z kwiatu palmy kokosowej, tłuszcz kakaowy, liofilizowaną wiśnię w ilości 2%, liofilizowane jagody, a zamykają go liofilizowane jagody acai, stanowiące 1% całości. Po wydobyciu 50 gramowej tabliczki z foliowej osłonki, poczułam prawdziwie czekoladowy aromat z nutą tajemnicy. Tak jak się spodziewałam, czekolada okazała się twarda, przez co jej dzieleniu na kostki towarzyszył głośny trzask. 


Kwadratowa kostka w otworze gębowym rozpuszczała się dość wolno, w lekko proszkowy sposób, ale już po chwili uwalniała mnóstwo smaku. Pierwsze co poczułam, to charakterystyczna dla produktów tej firmy surowość, do której bardzo szybko dołączył owocowy kwasek. Zdawałoby się, że owoce tworzą jedność z masą czekoladową, ale gdzieniegdzie dało się wyczuć większy element liofilizowanych dodatków. Kwaśny akcent urozmaicał umiarkowaną słodycz czekolady, a smaki bardzo fajnie ze sobą współgrały, jednak po zjedzeniu większej ilości, poczułam silne podobieństwo do tworów rodem z bombonierki. Na szczęście nie doszukałam się cech wyrobu czekoladopodobnego czy kiepskiej jakości czekolady deserowej. Czekolada okazała się całkiem smaczna, ale nie zachwyciła mnie - może gdyby liofilizowane owoce były w większych, widzialnych kawałkach, smak byłby ciekawszy. 



WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Powyższa czekolada z całą pewnością posiada wiele dobroczynnych właściwości. Surowe, nieprzetwarzane w wysokiej temperaturze kakao jest źródłem wielu składników mineralnych - m.in magnezu, potasu i żelaza oraz antyoksydantów. Liofilizowane owoce, choć nie jest ich zbyt wiele, też trochę wartości wnoszą - jagody acai znane są z wysokiej zawartości składników aktywnych, mających pozytywny wpływ na organizm - m.in na wzrok, gospodarkę węglowodanową oraz naczynia krwionośne. Tabliczka dostarcza trochę ponad 290kcal, z czego większość stanowi wartościowy tłuszcz kakaowy. Ponadto czekolada nie zawiera glutenu, mleka, białego cukru, a wszystkie składniki są ekologiczne


Miejsce zakupu: Tesco
Cena: 9.99zł

33 komentarze:

  1. Rzetelna recenzja, bo tych czekolad nie próbowałam, a teraz wiem czego mogę się spodziewać. No i czekoladowa szuflada to podstawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbowałabym, wiśnie i czekoladę lubię, ale bez tego alkoholu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkoholu w niej nie ma, więc możesz próbować :D

      Usuń
  3. To ta słynna czekolada, która wzbudza tak skrajne emocje xD Dla nas jest jednym z nielicznych produktów, który nas poróżnił! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie większych emocji nie wzbudziła, ale nie wątpię, że może poróżnić. Mnie najbardziej zadziwiło, że zasmakowała mojej mamie :)

      Usuń
  4. ,,czekolada w otworze gębowym XD ,,
    A tak serio,to tez mi sie kojarzy z alkoholowymi bombonierkami XD nie smakowałaby mi ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mam czekoladowej szuflady... Mam barek :D
    Nie wiem czy zdecydowałabym się na taką wersję. Jakoś nigdy nie przepadałam za dodatkiem owoców. Wolałabym kokos, migdały czy orzechy bądź wersję klasyczną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja barku nie posiadam :D
      Też wolę wersje o których piszesz ;)

      Usuń
  6. Wiśnie z alkoholem i to jeszcze w czekoladzie to zło :P Nie lubię ale moja siostra i mama owszem... Nie mam parcia na opisywaną przez Ciebie tabliczkę - gdybym miała możliwość spróbować (ktoś mnie poczęstował) to bym spróbowała ale nie jestem pewna czy by mi posmakowała... Czekolada to tylko bez dodatków, ewentualnie orzechy ale czekolada musi być gorzka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niedługo wstawię recenzję takiej '''czystej'', ale już wiem, że muszę dorwać inne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bym żarła :D ale droga ta przyjemność 10 zł;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadłam gorzką Cavalier (85%) z liofilizowanymi owocami jagodowymi i podobało mi się to połączenie słodko-gorzko-kwaśne (chociaż zawsze istnieje ryzyko, że taka czekolada będzie zbyt kwaśna - jak takie gorzkie gorszego sortu). Może szału wielkiego nie było (bo jednak wolę kwaśny smak zrównoważyć słodyczą), ale ciekawe połączenie :) A czeko Surovital bardzo lubię, więc myślę, że by mi pewnie podpasowała.
    A wiśni w likierze też nie lubię - w ogóle nie lubię alkoholowych słodyczy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo ze słodyczami z alkoholem i nie zrozumiem ludzi, którzy się takimi zajadają :P

      Usuń
    2. Najgorszy jest ich dodatek do cukierków lub czekoladek, które nie powinny ich mieć: niektóre czekoladowe, pistacjowe i kokosowe cukierki mają taki posmak. Tragedia :p

      Usuń
    3. Zgadzam się - człowiek nastawi się na kokos czy pistacje, a nuty alkoholowe psują wszystko :P

      Usuń
  10. Nie czułaś wykrzywiającej kwaśno-gorzkości? :D Ja tak właśnie pamiętam tą czekoladę. No, żeby być sprawiedliwą, także to, że raz mi kompletnie nie smakowała a raz całkiem chętnie zjadłam parę kostek. Zmienna tabliczka :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Z wiśniami jest jeszcze dobra ale ten alkohol to zdecydowanie nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkoholu tu nie ma, więc możesz jeść bez obaw :P

      Usuń
  12. No i to mi się podoba. Wartościowy tłuszcz kakaowy przede wszystkim. Znam wiele produktów tej marki i są naprawdę świetne. Ostatnio nawet znów miałam okazję degustować ich orzechy w surowej czekoladzie (w sklepie ze zdrową żywnością). Pycha! Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechy w surowej czekoladzie to jeden z moich ulubionych produktów spożywczych :D

      Usuń
  13. Czekolada a raczej marne czekoladki nadziane tanim spirytusem i alkoholową wiśnią to koszmar okresy prezentowego. Nie wiem jak można coś takiego kupować. Jednak tą tabliczkę kiedyś chciałabym spróbować. Bo tu nie dość, ze czekolada jest dobrej jakości to i alkoholu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - nie wiem jak można kupować wstrętne czekoladki z alkoholowym nadzieniem, już wolę zwykłą mleczną :D

      Usuń
  14. Sprzedaję je i wiem, że ludzie sobie chwalą! Ja niestety jeszcze jej nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Koniecznie muszę ją wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam dwie, już się nie mogę doczekać tej "charakterystycznej surowości". A bombonierkowe klimaty w posmaku lubię.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oho, tylko co ją zjadłam i jestem usatysfakcjonowana, mimo że dla mnie była za słodka. Ta nutka wiśni w likierze za to wyszła tu w taki sposób wyidealizowany według mnie, mniam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...